Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anga

najgorsze słowa jakie usłyszałyście od swojego rodzica i nigdy nie da się ich wymazać? Co sądzicie o moim ojcu?

Polecane posty

Gość anga

Byłam troszkę powolna, mało sprawna fizycznie, mimo że uczennica z samymi dobrymi ocenami i wzorowym zachowaniem. ale mój ojciec jak miał zły dzien (czyli zazwyczaj) to potrafił jak mu coś nie podpasowało, powiedzieć mi: "ty ofiaro losu!", "ty zakuta pało!"  Boże, do tej pory to pamiętam i wiecie co? sprawdziły się jego słowa, g...wno zarabiam i g...wno osiągnęłam tak jak sobie życzył. chciał zakutej pały to ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaa

Mam to samo. Zdolna, niebrzydka, 28 lat i zero osiągnięć na rynku pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvgfgrfdcwews
4 minuty temu, Gość anga napisał:

Byłam troszkę powolna, mało sprawna fizycznie, mimo że uczennica z samymi dobrymi ocenami i wzorowym zachowaniem. ale mój ojciec jak miał zły dzien (czyli zazwyczaj) to potrafił jak mu coś nie podpasowało, powiedzieć mi: "ty ofiaro losu!", "ty zakuta pało!"  Boże, do tej pory to pamiętam i wiecie co? sprawdziły się jego słowa, g...wno zarabiam i g...wno osiągnęłam tak jak sobie życzył. chciał zakutej pały to ma.

uslyszlam niemile I to baaardzo niemile, komenatrze odnosnie mojej pracy zarobkow I tez meza jak mialam 32 lata. odcielam sie, zero kontaktu pol roku, przeprosil. ale I tak od tamtego czasu widujemy sie 2-3 razy na rok, nie jak kiedys co miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ze do niczego się nie nadaje, jestem niezdarna i nic nie umiem zrobić. Byłam jedna z najlepszych uczennic w szkole, ale brak pewności siebie towarzyszy mi całe życie. Ze strachu nie wybrałam lepszych studiów, a w pracy nie umiem awansować i zarabiam marnie. Jedynie wybrałam fajnego męża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poranna
12 minut temu, Gość anga napisał:

Byłam troszkę powolna, mało sprawna fizycznie, mimo że uczennica z samymi dobrymi ocenami i wzorowym zachowaniem. ale mój ojciec jak miał zły dzien (czyli zazwyczaj) to potrafił jak mu coś nie podpasowało, powiedzieć mi: "ty ofiaro losu!", "ty zakuta pało!"  Boże, do tej pory to pamiętam i wiecie co? sprawdziły się jego słowa, g...wno zarabiam i g...wno osiągnęłam tak jak sobie życzył. chciał zakutej pały to ma.

Jasne, najlepiej zrzucić swoje niepowodzenia na dzieciństwo niż na swoje nieogarnięcie życiowe. Mi też rodzice mówili przykre rzeczy, a jakiś zdobyłam porządne wykształcenie, porządną pracę. Bo wzięłam życie w swoje ręce zamiast rozpamietywac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anga
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ze do niczego się nie nadaje, jestem niezdarna i nic nie umiem zrobić. Byłam jedna z najlepszych uczennic w szkole, ale brak pewności siebie towarzyszy mi całe życie. Ze strachu nie wybrałam lepszych studiów, a w pracy nie umiem awansować i zarabiam marnie. Jedynie wybrałam fajnego męża. 

Kobieto, jakbyś o mnie pisała. Poszłam na średnio trudne studia ZE STRACHU. A spokojnie mogłam próbować czegoś innego, trudniejszego, bo z każdego przedmiotu w LO byłam niezła oprócz fizyki i wf. Całe życie towarzyszy mi lęk, nie ufam prawie nikomu, mam problemy w kontaktach społecznych. Sama nie wiem czy to geny, czy wychowanie to uczyniły. Ojciec mnie nie doceniał, matka wymagająca nie słuchała co do niej mówię, wiecznie gary lub różaniec i zero czasu dla mnie. Doglądali tylko czy mam w co się ubrać i co jeść i czy nie daj Boże jedynki nie dostane w szkole.

Dziś mam 29 lat, dziecko trzyletnie, o którym decyzję podjęłam także dlatego, że miałam wrażenie że i tak nic nie osiągnę w pracy, więc mogę rodzić choćby teraz... zero osiągów na rynku pracy, założę się że ludzie w mojego rocznika ze szkoły myślą sobie o mnie: zmarnowany talent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anga
1 minutę temu, Gość Poranna napisał:

Jasne, najlepiej zrzucić swoje niepowodzenia na dzieciństwo niż na swoje nieogarnięcie życiowe. Mi też rodzice mówili przykre rzeczy, a jakiś zdobyłam porządne wykształcenie, porządną pracę. Bo wzięłam życie w swoje ręce zamiast rozpamietywac. 

Nie bądź ograniczona, dobrze? To że ty masz silny charakter i tobie to nic nie zmieniło, to nie znaczy że każdy taki jest. Na słowa trzeba uważać, po jednym coś spłynie, drugi jakoś to przeżyje, a trzeci zamknie się w sobie i nie osiągnie w zyciu nic, skoro nawet rodzic nie jest jego sprzymierzeńcem. To do kogo ma sie zwrocic?

Słowem mozna zranić jak nożem. Słowa - kamienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjj

Ja zawsze szedłem najmniejszą linją oporu. Chciałem wybrać gów/nianie studia ale na szczęście ojciec mną pokierował i dzięki niemu i mojej żonie ustawiłem się doskonale. Wybór właściwej, zaradnej i wykształconej żony to bardzo ważna decyzja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrau
13 minut temu, Gość Poranna napisał:

Jasne, najlepiej zrzucić swoje niepowodzenia na dzieciństwo niż na swoje nieogarnięcie życiowe. Mi też rodzice mówili przykre rzeczy, a jakiś zdobyłam porządne wykształcenie, porządną pracę. Bo wzięłam życie w swoje ręce zamiast rozpamietywac. 

Ogarnięcie życiowe wynosi się z domu rodzinnego. A Ty myślałaś, że skąd? Owszem, są takie wybitne jednostki, że nawet codzienne bicie i molestowanie nie uniemożliwi im osiągnięcia sukcesu, ale to są wyjątki. Mnie się finansowo powodzi bardzo dobrze, ale to co wyrabiali moi rodzice miało wpływ na moją osobowość, ukształtowało mnie i nigdy się od tego nie uwolnię. Nie bagatelizujmy, że wysłuchanie od ojca, że jest się zakutą pałą to takie nic. To jest okropne, mimo że są gorsze rzeczy. Autorko, na pewno masz potencjał, żeby coś zrobić ze swoim życiem, nigdy nie jest za późno, żeby coś osiągnąć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjj

Ulubione słowa mojego ojca to: ty jednak masz osrane gacie! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onex

Ulubione slowa mojej matki do mnie (nieslubne dziecko), ktoremu towarzyszylo bicie i kopanie : ty znajduchu, zmarnowalas mi zycie. Mam bardzo dobra pozycje zawodowa, jestem osoba niezalezna i pewna siebie. Moja trauma polega na tym, ze np. moj maz nie moze  nigdy podniesc na mnie glosu albo powiedziec cos nieprzyjemnego. Byloby to dla mnie powodem do rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oBoże
Przed chwilą, Gość onex napisał:

Ulubione slowa mojej matki do mnie (nieslubne dziecko), ktoremu towarzyszylo bicie i kopanie : ty znajduchu, zmarnowalas mi zycie. Mam bardzo dobra pozycje zawodowa, jestem osoba niezalezna i pewna siebie. Moja trauma polega na tym, ze np. moj maz nie moze  nigdy podniesc na mnie glosu albo powiedziec cos nieprzyjemnego. Byloby to dla mnie powodem do rozwodu.

Boże,...to straszne...współczuję Ci :( jak mozna obwiniac dziecko...Twoja matka to PATOL, mam nadzieje ze juz nie zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale zrozum

 

do poranna

44 minuty temu, Gość anga napisał:
Gość Poranna napisał:

Jasne, najlepiej zrzucić swoje niepowodzenia na dzieciństwo niż na swoje nieogarnięcie życiowe. Mi też rodzice mówili przykre rzeczy, a jakiś zdobyłam porządne wykształcenie, porządną pracę. Bo wzięłam życie w swoje ręce zamiast rozpamietywac.

zrozum, nie kazdy jest tak odporny psychicznie. ty najwyrazniej jestes i pewnie nalezysz do ludzi, ktorzy uwazaja depresje/nerwice/schizofrenie i inne za wymysly? oj, alez sie mylisz.

znam kobiete z silnym CHAD - przez ojca -pijaka I matke ktora  non stop kazala dzieciom byc cicho zeby ojciec pijany nie ikrzyczal. matka dzieci nie umiala wesprzec, ojciec pijany czesto, w domu rzadko byl obiad, matka znerwicowana = choroba I to ciezka wyszla w doroslym wieku. z kazdej pracy ja wywalali, ma zasoba probe samobojcza. a rodzice nadal uwazaja ze jej choroba to wymysly, bo jest leniwa. ona ma teraz 34 lata, wyglada na 50

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale zrozum

opisana przeze mnie wyzej  kobieta byla moja wspollokatorka na studiach, studiowala  nie taki znowu latwy kierunek. nadal mamy regularny kontakt, na ile sie da.

To zahukana, zakompleksiona biedulka. a taka madra taki potencjal w niej drzemal.

 nie generalizuj tak. (do poranna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość dzień
1 godzinę temu, Gość anga napisał:

Byłam troszkę powolna, mało sprawna fizycznie, mimo że uczennica z samymi dobrymi ocenami i wzorowym zachowaniem. ale mój ojciec jak miał zły dzien (czyli zazwyczaj) to potrafił jak mu coś nie podpasowało, powiedzieć mi: "ty ofiaro losu!", "ty zakuta pało!"  Boże, do tej pory to pamiętam i wiecie co? sprawdziły się jego słowa, g...wno zarabiam i g...wno osiągnęłam tak jak sobie życzył. chciał zakutej pały to ma.

Czy oprócz tych dwóch określeń spotkałaś się z brakiem miłości, pogardą i brakiem zainteresowania ze strony ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Moja mama do mnie "wchodziłam.na ojca tylko po to, żeby Twoja siostra miała rodzeństwo".... Całe życie traktowała i traktuje zresztą teraz siostrę jak oczko w głowie, a ja jestem wiecznie d*pa wołowa, za mało zarabiam, za bardzo gwiazdorze, źle wychowuje dzieci, mam złego męża itp. najlepsza praca dla mnie byłaby sprzątaczki, czyli taka na poziomie możliwości matki i siostry.... A ja się zaparlam i postanowilam, że im wszystkim udowodnię - udowodniłam, ale płacę za to wysoką cenę - ich chora zazdrość i moja wiecznie niska mimo wszystko samoocenę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nr 3

Mój ojciec był alkoholikiem, który stosował przemoc wobec całej rodziny. Moja matka często mawiała mi, żebym w życiu miała tylko jedno dziecko, bo ona gdyby miała tylko pierwsze mogłaby od niego odejść i dałaby so ie radę zamiast znosić to piekło. 

Ja byłam trzecim dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleeeeble

Ojciec: "żałuję, że nie założyłem wtedy kondoma" . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coz...

Kiedys zadzwonilam do taty, ze brytyjskie ministerstwo obrony odezwalo sie do mnie w sprawie pracy papierologia lotnicza dla wojska, prosili w mialu o kontakt. Oferta byla tez dobrze platna. Ojciec powiedzial "nie pchaj sie, hahha pewnie zle zrozumieli Twoje cv, tylko sie osmieszysz". Poczulam, ze sie nie nadaje, nie odpisalam. Niby nic, a bardzo zabolalo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

"matka wymagająca nie słuchała co do niej mówię, wiecznie gary lub różaniec i zero czasu dla mnie."

To trzeba było do jasnej cholery odciążyć matkę w tych garach, a nie byczyć się to by może zyskała dla ciebie czas. Straszne chamstwo korzystać z czyjejś pracy i mieć to za nic. Co do samej wiary to nie oceniaj jak nie masz wiedzy, bo nikt z nas jej nie ma.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
17 godzin temu, Gość Coz... napisał:

Kiedys zadzwonilam do taty, ze brytyjskie ministerstwo obrony odezwalo sie do mnie w sprawie pracy papierologia lotnicza dla wojska, prosili w mialu o kontakt. Oferta byla tez dobrze platna. Ojciec powiedzial "nie pchaj sie, hahha pewnie zle zrozumieli Twoje cv, tylko sie osmieszysz". Poczulam, ze sie nie nadaje, nie odpisalam. Niby nic, a bardzo zabolalo. 

Jestes dorosłą osobą. Mozesz sama decydowac o swoim zyciu. Nie musisz z kazda rzecza dzwonic do tatusia. O takich ogertach to sie mowi dopiero jak sie zdobedzie posade a nie przed 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 19.02.2019 o 15:04, Gość anga napisał:

sprawdziły się jego słowa, g...wno zarabiam i g...wno osiągnęłam tak jak sobie życzył. chciał zakutej pały to ma.

Nie zwalaj na innych. Widział może więcej i mówił też więcej, ale zapamiętałaś co chciałaś i co myślisz, że Cię usprawiedliwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja matka uwielbiala mówić mi, że jestem nic nie warta, niczego w życiu nie osiągnę, jestem prowokatorka i mąż na bank będzie mnie w przyszłości bil. Najgorszym co zrobili moi rodzice było uprawianie seksu noc w noc hak tylko poszliśmy "spac" w pokoju obok bez drzwi. Jak krzyczała na nich, że mają skończyć, że nie chce tego słuchać to matka krzyczała "idź spać bachorze". Mam ogromne problemy ze swoją seksualnością. Patologia nie powinna się rozmnazac bo potem dzieci cierpią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba śmiechnę
22 godziny temu, Gość gosc napisał:

"matka wymagająca nie słuchała co do niej mówię, wiecznie gary lub różaniec i zero czasu dla mnie."

To trzeba było do jasnej cholery odciążyć matkę w tych garach, a nie byczyć się to by może zyskała dla ciebie czas. Straszne chamstwo korzystać z czyjejś pracy i mieć to za nic. Co do samej wiary to nie oceniaj jak nie masz wiedzy, bo nikt z nas jej nie ma.

 

O niczym nie masz pojęcia, grzeszysz tępotą, ale się wypowiesz...jakie to typowe 🙂 Moja matka NIE DOPUSZCZAŁA mnie do kuchni mówiąc że ona nie lubi pomocników, nigdy nic nie pozwalała w domu zrobić, w efekcie na studiach musiałam pierwszy raz w życiu nauczyć się sprzątać i gotować. A czasu nie miała bo nie chciała go mieć, jak przychodziłam z jakimś problemem mówiła tylko: "co ty wiesz o problemach", bo ona myśli że jeśli mnie matka nie umarła w dzieciństwie jak jej kiedyś to każdy mój problem to bagatela. Wychowywała krzykiem wyładowując frustracje z dzieciństwa 

...uja wiesz i wypad. Nie znoszę takich cioć dobra rada co nic nie wiedzą ale gęba pełna frazesów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba śmiechnę
14 godzin temu, Gość Gość napisał:

Nie zwalaj na innych. Widział może więcej i mówił też więcej, ale zapamiętałaś co chciałaś i co myślisz, że Cię usprawiedliwia.

Tak, usprawiedliwiaj takie odzywki do dziecka, to takie nic, każdemu (patolowi?) może się zdarzyć. Pewnie też tak mówisz/będziesz mówić dzieciom. Co ty wiesz o wychowaniu? Ja do swojego dziecka tak nie mówię i nigdy nie powiedziałam więc widać można. Nie każdy nadaje się na rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U mnie nie było przykrych tekstów ale za to dużo było manipulacji. 

Tata zawsze kazał mi robić zadanie domowe mojego brata. Jak dostał dobre oceny to kupił mu konsole, ubrania, co tylko chciał. Jak skończyłam studia to się cieszył ale jak braciszek nie chciał pisać pracy to wydzwanial do mnie często moj tata że on potrzebuje pomocy i mogłabym mu to napisać. Ja pracowałam, budowalismy z mężem i nie miałam czasu. I potem usłyszałam jaki to on jest rozczarowany że to jest rodzina i rodzinie trzeba pomóc. Już pomogłam dając mu książki. A powiedziałam mojemu tacie że jak to takie ważne dla niego to niech on mu pomoże. Stwierdził że nie robił tego i ja mam doświadczenie. Powiedziałam tylko że kiedyś nie miałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parka

mój ojciec mówił do mnie "nie jedz tyle bo ci ... rośnie". Teraz w dorosłym życiu cierpię na kompulsywne objadanie. Myślę że ojciec przysłużył się do tego bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość
11 minut temu, Gość parka napisał:

mój ojciec mówił do mnie "nie jedz tyle bo ci ... rośnie". Teraz w dorosłym życiu cierpię na kompulsywne objadanie. Myślę że ojciec przysłużył się do tego bardzo...

Problemy miałaś od początku, tato już wcześniej chciał Tobie pomóc ale jak widać miałaś winnego i sobie dalej kontynuujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Chyba śmiechnę napisał:

Tak, usprawiedliwiaj takie odzywki do dziecka, to takie nic, każdemu (patolowi?) może się zdarzyć. Pewnie też tak mówisz/będziesz mówić dzieciom. Co ty wiesz o wychowaniu? Ja do swojego dziecka tak nie mówię i nigdy nie powiedziałam więc widać można. Nie każdy nadaje się na rodzica.

Dzięki pani wróżko. Możesz zacząć dorabiać usługami z pomocą szklanej kuli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pimpim

hop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×