Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Dlaczego MADKI hejtują mamy, które zaczęły rozszerzać dietę dziecku po 4 miesiącu?

Polecane posty

Gość Gość

Już kilka razy czy to na IG czy jakimś forum czytałam nagonkę na kobiety, które dały dziecku 5-miesięcznemu marchewkę czy jabłko. To ich sprawa, każdy niech robi jak chce. Jedni poczekają do 7 m., a inni zaczną już po 4. Swoją drogą sama zaczęłam rozszerzenie diety u syna po 4 m. I jak zobaczyłam te hejty w internecie, to się przeraziłam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rtx

Bo to cip...y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Te nowe wytyczne są dopiero od 2014r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Bo teraz jak nie robisz tak jak każe Hafija albo inna blogerka to jesteś do odstrzału. Połowa madek nawet nie wie co to jest WHO, ale twardo się na nie powołują. Te zalecenia należy przyswoić, ale każda mama decyduje sama i obserwuje jak reaguje dziecko.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo to ...ki. A zalecenia WHO wzięły się stąd, żeby jak najdłużej karmić tylko kp, bo kp z racji zawartości kilku grzybobójczych kwasów niweluje w jakimś stopniu skutki uboczne szczepionek. A że założenie natury jest takie, że dziecku powinien pokarm matki wystarczyć do ukończenia przez dziecko 6 miesięcy, to stąd to rozszerzanie diety. Problem w tym, że takie żywienie  nie wystarcza wszystkim niemowlętom. Fanki hafiji i inne maniaczki będą się kłócić, że nie, że to twoja wina, że  dziecko głodne, ale taka jest prawda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Też tego nie kumam. W 2015 miałam za mało internetów chyba bo rozszerzalam dietę od 4 miesiąca i nie wiedziałam, że tak krzywdze dziecko. W kwiwtniu rodze kolejne i jak kp nie wypali to poslucham pediatry a nie nawiedzonych mamusiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyrafa

Ja tu kiedys czytalam wypowiedz, bardzo sensowna i raczej prawdziwa, bo kobieta miala meza lekarza neonatologa i twierdzila, ze rozszerzanie diety po 4 mcu, to po prostu za wczesnie, ze wzgledu na nierozwiniety do konca uklad pokarmowy dziecka. Ja sama zaczelam rozszerzac po 6. Sa sloiczki po 4 i to sa owoce, a owoce to chyba niezbyt dobry poczatek, tzn, winno rozszerzac sie dietie zaczynajac od warzyw. Niech kazdy robi jak uwaza, byle moze nie robic takich cudow, jak karmienie 3 miesiecznego spaghetti:/ bo i takie "madrosci" tu czytalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Są w słoiczkach marchewka, dynia, brokuł. A poza tym, można samej dowolne warzywo ugotować i podać dziecku. 

Wytyczne wytycznymi, ale ja widziałam, że dziecku nie wystarcza samo mleko i miałam dość ciągłego wiszenia na piersi przez dziecko. Podałam, nic mu nie było, więc to kontynuowałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama do MADKI

Z tego samego powodu, z którego MADKI hejtują mamy karmiące wyłącznie piersią minimum 6 miesięcy... 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
45 minut temu, Gość Zyrafa napisał:

Ja tu kiedys czytalam wypowiedz, bardzo sensowna i raczej prawdziwa, bo kobieta miala meza lekarza neonatologa i twierdzila, ze rozszerzanie diety po 4 mcu, to po prostu za wczesnie, ze wzgledu na nierozwiniety do konca uklad pokarmowy dziecka. Ja sama zaczelam rozszerzac po 6. Sa sloiczki po 4 i to sa owoce, a owoce to chyba niezbyt dobry poczatek, tzn, winno rozszerzac sie dietie zaczynajac od warzyw. Niech kazdy robi jak uwaza, byle moze nie robic takich cudow, jak karmienie 3 miesiecznego spaghetti:/ bo i takie "madrosci" tu czytalam...

No to ja ci powiem, że to bzdura, bo jeszcze kilka miesięcy temu zalecenia WHO wyglądały tak, że dziecko karmione kp ma mieć dietę rozszerzaną po 6 miesiącu, a dzieci karmione mm, lub mieszanie od 4. Prawda jest taka, że chodzi o te pieprzone szczepionki. Jest ich mnóstwo, a kp pomaga odbudować zniszczona florę bakteryjną i nie dopuszcza do dużego rozrostu candidy. A jak dziecko ma układ pokarmowy nierozwinięty, to nie będzie trawić i boli dziecko brzuch. Więc sama będziesz widzieć, co dziecku nie pasuje. Moim nie pasowało surowe jabłko do 10 mż, za to śliwki bez skórki jadły w wieku 8 miesięcy i nic im nie było. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luuu

Nie tyle hejtuja, co wyrazaja opinię  na ten temat. Jesli chodzi o karmienie  wyłacznie piersią do 6 miasiecy ( wtedy nie trzeba diety rozszerzać) , powołuja sie na WHO ( a jest  to skrót powszechnie znany , więc  mało kto nie wie, co oznacza) lub zdanie pediatrow - bo niby na kogo sie maja powoływac? na sasiadkę, czy szwagierke kuzynki męża? Rozumiem, ze ze MADKA to matka w cudzyslowie. Czyli świadoma, korzystajaca z madrych źródeł jest wg nich  madką czyli lipną matką.  Litościwie nie będę komentowac dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Bo to ...ki. A zalecenia WHO wzięły się stąd, żeby jak najdłużej karmić tylko kp, bo kp z racji zawartości kilku grzybobójczych kwasów niweluje w jakimś stopniu skutki uboczne szczepionek. 

Co za STEK BZDUR!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Co za STEK BZDUR!!!!

Ha ha ha, a może byś się tak zagłębiła w temat co? Niech zgadnę. Nawet dziecku siary nie podałaś, walisz wszystkie szczepionki jakie istnieją na rynku  i myślisz, że masz zdrowe dziecko. Nakreślę ci zgrubsza. Szczepionki osłabiają odporność i możesz się kłócić, rzucać argumentami, ale tak jest. Walisz w dziecko patogenami i przez jakiś czas je osłabiasz. Składnikiem flory bakteryjnej jest candida, która niekontrolowana i niezjadana przez inne drobnoustroje, wchodzące w skład flory bakteryjnej jelit, może się rozrosnąć i narobić szkód. Mleko matki posiada kwasy kaprylowy, laurynowy i kilka innych, które pomagają odbudować florę i są grzybobójcze, więc siłą rzeczy wspomagają organizm dziecka do obrony przed patogenem w szczepionce i wytworzeniem przeciwciał. Wiadomo, że jak rozszerzamy dietę, to kp jest o jedno, dwa dziennie mniej. Zamiast pisać komuś, że ktoś pisze bzdury, to zainteresuj się tematem i módl się, żeby nigdy nie dostać kandydozy ogólnoustrojowej. Nic przyjemnego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Słowo "hejt" jest nadużywany.  To, że ktoś ma inne zdanie niż Ty autorko, i go broni nie znaczy, ze od razu hejtuje. bez przesady. Dziś każda krytyka, każde odmienne zdanie od razu jest hejtem. Paranoja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
43 minuty temu, Gość gosc napisał:

Słowo "hejt" jest nadużywany.  To, że ktoś ma inne zdanie niż Ty autorko, i go broni nie znaczy, ze od razu hejtuje. bez przesady. Dziś każda krytyka, każde odmienne zdanie od razu jest hejtem. Paranoja..

Nagminna, nieuzasadniona krytyka jest hejtem. I w spoleczenstwie mamusiek hejt to norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Odpowiedź na temat:

bo przeczytały jakieś wypociny blogerki, która tak napisała, choć twierdzą, że powołują się na WHO. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ha ha ha, a może byś się tak zagłębiła w temat co? Niech zgadnę. Nawet dziecku siary nie podałaś, walisz wszystkie szczepionki jakie istnieją na rynku  i myślisz, że masz zdrowe dziecko. Nakreślę ci zgrubsza. Szczepionki osłabiają odporność i możesz się kłócić, rzucać argumentami, ale tak jest. Walisz w dziecko patogenami i przez jakiś czas je osłabiasz. Składnikiem flory bakteryjnej jest candida, która niekontrolowana i niezjadana przez inne drobnoustroje, wchodzące w skład flory bakteryjnej jelit, może się rozrosnąć i narobić szkód. Mleko matki posiada kwasy kaprylowy, laurynowy i kilka innych, które pomagają odbudować florę i są grzybobójcze, więc siłą rzeczy wspomagają organizm dziecka do obrony przed patogenem w szczepionce i wytworzeniem przeciwciał. Wiadomo, że jak rozszerzamy dietę, to kp jest o jedno, dwa dziennie mniej. Zamiast pisać komuś, że ktoś pisze bzdury, to zainteresuj się tematem i módl się, żeby nigdy nie dostać kandydozy ogólnoustrojowej. Nic przyjemnego. 

Haa pierdooollo pozdrawia matka szczepiąca na wszystko  i karmiąca 8 miesięcy każde dziecka. Proszę o naukowe badania na temat osłabienia odporności po szczepionkach. A kandidę ma dooupie twój idol zięba.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Można podawać dziecku probiotyki i wtedy też candida się nie rozrosnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gramofon

Niektore panie na tym forum maja tak nasrane pod czaszka, ze ...

Kiedys laska trzy dni sie ze mna przegadywala, ze moja wina ze syn nie najadal sie moim mlekiem, bo dostal jako pierwsze mm. (Tydzien nie mialam mleka i wedlug niej powinnam zaglodzic dziecko, bo mm jest zle) :D 

Flora bakteryjna sie zmienia w brzuszku i przez to sie dziecko nie najada kp :D no i oczywiscie jak moglam dac czteromiesiecznemu dziecku sloiczek. Jestem wyrodna matka :(

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kraaa

Nie zauwazylam, zeby matki kp były bardziej agresywne niz te od mm. Przedstawiają stanowczo swoje racje. Stanowczo, bo poparte naukowymi autorytetami. Na to bardzo często  matki nie karmiace reaguja agresja, wyśmiewaniem się, choc  ich argumenty to nie statystyki ale obserwacje pojedynczych pzrypadkow. Juz w samym tytule tego wątku zawiera sie słowo "madka" jako coś przesmiewczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość Gramofon napisał:

Niektore panie na tym forum maja tak nasrane pod czaszka, ze ...

Kiedys laska trzy dni sie ze mna przegadywala, ze moja wina ze syn nie najadal sie moim mlekiem, bo dostal jako pierwsze mm. (Tydzien nie mialam mleka i wedlug niej powinnam zaglodzic dziecko, bo mm jest zle) 😄

Flora bakteryjna sie zmienia w brzuszku i przez to sie dziecko nie najada kp 😄 no i oczywiscie jak moglam dac czteromiesiecznemu dziecku sloiczek. Jestem wyrodna matka 😞

 

Tak, tak, pamiętam...

Primo - nie nazywaj mnie laską, laską może jesteś oficjalnie dla swojego partnera (w gronie kolegów pewnie nazywa cię pieszczotliwie swoją dupą)

Secundo  - twoje rozumienie słowa pisanego pozostawia wiele do życzenia

Tertio - wnioski, jakie wyciągasz pozwalają przypuszczać, że wymagasz dalszej edukacji i pomocy psychologicznej

Jak to się kiedyś pospolicie mawiało, jesteś głupsza niż ustawa przewiduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A dla mnie "madkami" są te, które wtykają nochal w cudze sprawy i mówią mi jak mam karmić swoje dziecko, bo one wiedzą lepiej, bo blogerka, WHO albo babcia im powiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fgyjvsdhj

Dwojce swoich dzieci rozszerzalam diete po 4 mcu. Corka najpierw wolala owoce, a potem warzywa i jadla chetnie. Syn wolal warzywa, owoce dopiero po riczku i to wybrane. Trzeba. Obserwowac dziecko, bo kazde ma inne potrzeby i zachowac zdrowy rozsadek. A nie slepo wierzyc w kazda nowosc. Moja corka ma 11 lat, wtedy zalecenia sie roznily diametealnie i wiele rzeczy, co wtedy byly zaleceniem, teraz sa niby zle.

Sama jestem skrajnym wczesniakiem karmionym mlekiem krowim z cukrem. Na pocz lat 80tych nie bylo mozluwisci siedzenia przy dziecku, podawania siary. Rodzice widzieli mnie przez 2.5 miesiaca 2 razy przez szybe. Zreszta pierwsze 3 tyg to byla walja o moje zycie, wg lekarzy to byl cud. No i moje pizniejsze karmienie w zyciu niemowlecym nie wplynelo negatywnie na moj stan zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Fgyjvsdhj napisał:

Dwojce swoich dzieci rozszerzalam diete po 4 mcu. Corka najpierw wolala owoce, a potem warzywa i jadla chetnie. Syn wolal warzywa, owoce dopiero po riczku i to wybrane. Trzeba. Obserwowac dziecko, bo kazde ma inne potrzeby i zachowac zdrowy rozsadek. A nie slepo wierzyc w kazda nowosc. Moja corka ma 11 lat, wtedy zalecenia sie roznily diametealnie i wiele rzeczy, co wtedy byly zaleceniem, teraz sa niby zle.

Sama jestem skrajnym wczesniakiem karmionym mlekiem krowim z cukrem. Na pocz lat 80tych nie bylo mozluwisci siedzenia przy dziecku, podawania siary. Rodzice widzieli mnie przez 2.5 miesiaca 2 razy przez szybe. Zreszta pierwsze 3 tyg to byla walja o moje zycie, wg lekarzy to byl cud. No i moje pizniejsze karmienie w zyciu niemowlecym nie wplynelo negatywnie na moj stan zdrowia.

Co przypadek, to ina opinia... Osobiście znam trzy historie niemowląt, które w wieku kilku miesięcy umarły z powodu biegunki. Podobnie jak ty były karmione w latach 70-80 mlekiem z cukrem (chyba słynne niebieskie bebiko w proszku). Oczywiście dziś trudno udowodnić, że to na skutek tego karmienia.

Ja sama oczywiście też byłam karmiona podobnym mlekiem bo oczywiści moja mama "miała za mało mleka" jak większość kobiet w tym czasie (znamienne, że wtedy długo karmiły głównie kobiety na wsi, nie mające dostępu do "nowinek" medycznych i czesto rodzące w domu).

Niestety w przeciwieństwie do ciebie byłam bardzo słabym, chorowitym i anemicznym dzieckiem. Zdrowie wróciło dopiero jak skończyłam 19 lat, przeprowadziłam 3 tygodniową głodówkę i przeszłam na dietę ściśle wegetariańską stosowaną przez następne 25 lat. Przez dziesięć lat od zmiany diety nie byłam nawet przeziębiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gramofon
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Tak, tak, pamiętam...

Primo - nie nazywaj mnie laską, laską może jesteś oficjalnie dla swojego partnera (w gronie kolegów pewnie nazywa cię pieszczotliwie swoją dupą)

Secundo  - twoje rozumienie słowa pisanego pozostawia wiele do życzenia

Tertio - wnioski, jakie wyciągasz pozwalają przypuszczać, że wymagasz dalszej edukacji i pomocy psychologicznej

Jak to się kiedyś pospolicie mawiało, jesteś głupsza niż ustawa przewiduje

Nie mniej to Ty trzy dni probowalas mi wmowic ze masz racje :D oj podziwiam, podziwiam Cie za to Twoje zadufanie i przesace ze pozjadalas wszystke rozumy.

Masz racje , wiesz lepiej ode mnie jak bylo, mimo ze nie widzialas mnie, ani mojego dzieciaka na oczy! :D :D

Musisz miec okropnie nudne zycie, ze tak ujela Cie moja historia:D 

Pozdrawiam cieplutko;) Fajnie ze pamietasz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość kraaa napisał:

Nie zauwazylam, zeby matki kp były bardziej agresywne niz te od mm. Przedstawiają stanowczo swoje racje. Stanowczo, bo poparte naukowymi autorytetami. Na to bardzo często  matki nie karmiace reaguja agresja, wyśmiewaniem się, choc  ich argumenty to nie statystyki ale obserwacje pojedynczych pzrypadkow. Juz w samym tytule tego wątku zawiera sie słowo "madka" jako coś przesmiewczego.

Chwalę sobie dyskusję z kimś kto popiera swoje stanowisko racjonalnymi argumentami. A z przykrością stwierdzam, że to rzadkość. Syna urodziłam przez cc a potem, właściwie z wygody karmiłam mm. Nie zmienia to jednak faktu, że zarówno kp jak i sn są naturalne i dla dziecka dużo lepsze. Ja o tym wiem i nic tego nie zmieni. Śmieszy mnie jednak usilne argumentowanie dlaczego to cc i mm miałoby być lepsze. Kobiety obrzucają się błotem dla zasady, z nudów. I jedna próbuje udowodnić drugiej, że to jej stanowisko jest najlepsze i najwłaściwsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Hejtują? Pierwsze słyszę. Są jakieś tam ogólne zalecenia, dotyczące tego, kiedy rozszerzać dietę dziecku na piersi, a kiedy dziecku karmionemu mlekiem modyfikowanym, ale w gruncie rzeczy to tylko wskazówki i każdy robi, jak uważa. Co tu hejtować? Wylobrzymiacie problemy na siłę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cac

Napisano 4 godziny temu

A dla mnie "madkami" są te, które wtykają nochal w cudze sprawy i mówią mi jak mam karmić swoje dziecko, bo one wiedzą lepiej, bo blogerka, WHO albo babcia im powiedziała.

x

 Nie widzisz róznicy miedzy WHO , blogerka i babcią? No to wspolczuję, podejrzewam, ze nie wiesz, co to jest WHO i skąd  bierze wytyczne.  Chyba  trzeba cie oswiecic - World Health Organization ( Swiatowa Organizacja Zdrowia). Poczytaj sobie  czym się zajmuje i co z tej działanosci wynika. Zaręczam sie ze WHO wie lepiej, szerzej i potrafi uzasadnić  jak karmić niz przecietny obywatel .

Ok, babcia i blogerka moga byc profesorami pediatrii i wtedy nie ma sie co czepiac ich rad - ale ile takich jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość cac napisał:

Nie widzisz róznicy miedzy WHO , blogerka i babcią? No to wspolczuję, podejrzewam, ze nie wiesz, co to jest WHO 

Nie ze mną piszesz, ale jakbyś trochę się interesowała tą strukturą, to wiedziałabyś jakimi ciekawostkami potrafią się zajmować 🙂 Wielkie organizacje, to wielkie pieniądze, jeszcze więcej ludzi, jeszcze więcej procedur i przepisów niż ludzi itd. Muszą czuć się potrzebni i nie mam im tego za złe 🙂 Wszystko z umiarem i rozsądkiem. Ludzie przed 2014 rokiem też się rodzili, mieli rozszerzaną dietę wcześniej i ci, których znam nic im nie dolega. Niedawno jeszcze zalecenia dotyczące kolejności podawania nowych produktów (np. jajko) też były inne, teraz nawet bardziej liberalne i też jest ok.

Bez agresji jest przyjemniej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 godzin temu, Gość Gramofon napisał:

Nie mniej to Ty trzy dni probowalas mi wmowic ze masz racje 😄 oj podziwiam, podziwiam Cie za to Twoje zadufanie i przesace ze pozjadalas wszystke rozumy.

Masz racje , wiesz lepiej ode mnie jak bylo, mimo ze nie widzialas mnie, ani mojego dzieciaka na oczy! 😄😄

Musisz miec okropnie nudne zycie, ze tak ujela Cie moja historia:D 

Pozdrawiam cieplutko;) Fajnie ze pamietasz:D

Naprawdę się przeceniasz, nii mnie ziębisz ni grzejesz. Nie ujęla mnie ani twoja historia ani twoja dziecina, zwrocił uwagę ośli upór i zacietrzewienie. 

I oczywiście, że pamiętam, jak trzeba mnie zaczadzony umysł by nie pamiętać udzi, zdarzeń i tego co się mówi. Zresztą, nawet gdybym zapomniała, google nie zapomni na pewno 😄

Ps. To raczej jeden dzien był, nie trzy, chyba że ty tak całymi dniami, wszystkim i ciągle od nowa próbujesz coś imputować i przedsawiać na silę swoje racje ale w takim przypadku to juz obsesja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×