Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pokojowka

Zwiazek z braku laku. Ale szczerze.

Polecane posty

Gość Pokojowka

Co sądzicie,  gdy para jest ze sobą,  ale nie mają ślubu,  nie myślą o ślubie,  czasem razem mieszkają nawet, a czasem tylko spotykają się raz u jednego albo drugiego, ale to przypomina taki studencki związek.  I okazuje się,  że on lub ona tkwi w tym układzie,  ale nie dlatego, że planuje z tą osobą dalsze życie,  ale dlatego, że boi się samotności,  nie poznał nikogo innego, seks zawsze jest pod ręką a i zawsze można do kogoś gębe otworzyc i spędzać razem czas. 

Znacie takie przypadki?Warto tkwic w czymś takim a w międzyczasie szukać kogoś innego, czy to jest strata czasu?

A może taki luźny związek po latach ma szansę na przekształcenie się w coś trwalszego? Jak mówią,  miłość przychodzi powoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl

często coś takiego obserwuję. nie sądzę, żeby to się dobrze skończyło, to taki wygodny układ bez zaangażowania. rozpadnie się bo się znudzi  którejś  stronie, pojawi się ktos trzeci. dobry związek trzeba na czymś oprzeć a tutaj praktycznie niczego nie ma, nawet chęci. długotrwałe relacje się niestety zawsze psują  więc jeśli nie ma dobrych podstaw to ciężko.

szukanie kogoś... tylko czy wy jesteście oficjalnie razem? troche nieelegancko szukac kogoś będąc w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sparks

Miłość przychodzi z czasem i powoli-w moim przypadku to by się nie sprawdziło. Albo dziewczyna mnie się podoba od razu czyli od chwili gdy ją zobaczyłem pierwszy raz i gdy jest między nami chemia, wchodzimy szybko w związek bez zbędnych podchodów i ceregieli, albo nic z tego nie będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokojowka
2 minuty temu, Gość ghjkl napisał:

często coś takiego obserwuję. nie sądzę, żeby to się dobrze skończyło, to taki wygodny układ bez zaangażowania. rozpadnie się bo się znudzi  którejś  stronie, pojawi się ktos trzeci. dobry związek trzeba na czymś oprzeć a tutaj praktycznie niczego nie ma, nawet chęci. długotrwałe relacje się niestety zawsze psują  więc jeśli nie ma dobrych podstaw to ciężko.

szukanie kogoś... tylko czy wy jesteście oficjalnie razem? troche nieelegancko szukac kogoś będąc w związku.

Nie. Teraz jestem sama. Ale tak się zastanawiałam,  że może by wejść w coś takiego jakby się ktoś trafił.  Zawsze to się ma chociaż namiastkę związku.  Tylko, że jak się tak zastanowić,  to to bez sensu.

Ale mam np koleżankę,  ma faceta 14 lat starszego. Są para od około 8 lat. On mieszka u siebie, ona u siebie. Slubu nie mają.  Czasami ona po mieszka u niego 2 -3dni. Czasem spędzają dzień u niej. Pytam jej, czy jej to nie przeszkadza,  bo swoje lata już mają,  a ona na to, że wolała by z nim mieszkać,  mieć ślub,  ale on się do tego nie kwapi. Więc ona godzi się na to co jest, bo woli tak niż miałaby być zupełnie sama.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beta
3 minuty temu, Gość Pokojowka napisał:

Nie. Teraz jestem sama. Ale tak się zastanawiałam,  że może by wejść w coś takiego jakby się ktoś trafił.  Zawsze to się ma chociaż namiastkę związku.  Tylko, że jak się tak zastanowić,  to to bez sensu.

Ale mam np koleżankę,  ma faceta 14 lat starszego. Są para od około 8 lat. On mieszka u siebie, ona u siebie. Slubu nie mają.  Czasami ona po mieszka u niego 2 -3dni. Czasem spędzają dzień u niej. Pytam jej, czy jej to nie przeszkadza,  bo swoje lata już mają,  a ona na to, że wolała by z nim mieszkać,  mieć ślub,  ale on się do tego nie kwapi. Więc ona godzi się na to co jest, bo woli tak niż miałaby być zupełnie sama.

 

Twoja koleżanka godzi się na status tzw. dochodzącej. No cóż. Jej życie, jej sprawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Pokojowka napisał:

Nie. Teraz jestem sama. Ale tak się zastanawiałam,  że może by wejść w coś takiego jakby się ktoś trafił.  Zawsze to się ma chociaż namiastkę związku.  Tylko, że jak się tak zastanowić,  to to bez sensu.

Ale mam np koleżankę,  ma faceta 14 lat starszego. Są para od około 8 lat. On mieszka u siebie, ona u siebie. Slubu nie mają.  Czasami ona po mieszka u niego 2 -3dni. Czasem spędzają dzień u niej. Pytam jej, czy jej to nie przeszkadza,  bo swoje lata już mają,  a ona na to, że wolała by z nim mieszkać,  mieć ślub,  ale on się do tego nie kwapi. Więc ona godzi się na to co jest, bo woli tak niż miałaby być zupełnie sama.

 

A ona go kocha? Czy jest z nim z braku laku? Bo to, ze on z nią jest z braku innych opcji to raczej pewne...ale jak sie ma sprawa z jej uczuciami? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwia

Jezeli komus nie przeszkadza taki uklad a tym bardziej obu steonim to nie widze problemu. Sama zdecydowalabym sie na taki ,,zwiazek,, gdybym miala z kim i gdybym nie byla tak uczuciowa bo niestety ale spedzajac czas z taka osoba, sypiajac czy pomieszkujac jak znam siebie przywiazalabym sie bardzo o zaczela kochac. Wiec nie wszyscy umieja tkwic w takich ukladach. Ale jezeli dwie strony siw na takie cos zgadzaja to nie rozumiem po co inni maja sie wypowiadac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokojowka
4 minuty temu, Gość Beta napisał:

Twoja koleżanka godzi się na status tzw. dochodzącej. No cóż. Jej życie, jej sprawa. 

Też tak myślałam,  ale ostatnio doszło do mnie, że jestem kompletnie sama. Ona ma kogoś.  Na odległość,  dzieci, sprawy majatkowe, przyszłość wspolna-nie łączy ja z tym jej facetem nic z tych rzeczy,  ale nie czuj się przez to samotna. Może to Ona dobrze wybrała,  a nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl

często coś takiego obserwuję. nie sądzę, żeby to się dobrze skończyło, to taki wygodny układ bez zaangażowania. rozpadnie się bo się znudzi  którejś  stronie, pojawi się ktos trzeci. dobry związek trzeba na czymś oprzeć a tutaj praktycznie niczego nie ma, nawet chęci. długotrwałe relacje się niestety zawsze psują  więc jeśli nie ma dobrych podstaw to ciężko.

szukanie kogoś... tylko czy wy jesteście oficjalnie razem? troche nieelegancko szukac kogoś będąc w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokojowka
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

A ona go kocha? Czy jest z nim z braku laku? Bo to, ze on z nią jest z braku innych opcji to raczej pewne...ale jak sie ma sprawa z jej uczuciami? 

Hm. Wydaje mi się,  że ona go kocha a to, że on jej nie kocha - to wnioskuję,  jak ona o nim opowiada, chociaż jest pewna, że jemu na niej zależy,  a wiązać się nie chce z powodu byłego,  nieudanego małżeństwa. Myślę,  że jednak jemu nie zależy nawet w połowie na niej tak jak jej na nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokojowka
4 minuty temu, Gość Oliwia napisał:

Jezeli komus nie przeszkadza taki uklad a tym bardziej obu steonim to nie widze problemu. Sama zdecydowalabym sie na taki ,,zwiazek,, gdybym miala z kim i gdybym nie byla tak uczuciowa bo niestety ale spedzajac czas z taka osoba, sypiajac czy pomieszkujac jak znam siebie przywiazalabym sie bardzo o zaczela kochac. Wiec nie wszyscy umieja tkwic w takich ukladach. Ale jezeli dwie strony siw na takie cos zgadzaja to nie rozumiem po co inni maja sie wypowiadac?

Tak to by utrudnialo sprawe.  Też miałabym obawy, że się jednak zaangażuje, aa drug a strona nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja bym odpuscila .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wybrałam

Ja mam tylko pytanie czemu dla was brak ślubu to już tkwienie w czymś. Po co wam ten ślub? Nie można bez ślubu ze sobą być i sie kochac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×