Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Asaka

Przestałam gotowac w domu bo nie jestem sluzaca

Polecane posty

Gość gość
57 minut temu, Gość gosc napisał:

Myślisz, żeby mojego przeszkolić? 😉 tylko szkód zapewne będzie co niemiara. Pomyślę, może się uda i może lenia kulinarnego z niego wygonię? On potrafi tylko mnie wołać żebym obejrzała jak inni faceci w TV gotują, i jak przyrządzają potrawy. Mówię wtedy: patrz i się ucz, to mężczyźni tłumaczą i to oni gotują, nie widzę tam kobiety. Ucz, się ucz, może kiedyś mi coś ugotujesz 😁

Masz zdolnego mężczyznę.

To nie jest zdolny mąż, to mąż, który się po prostu nauczył. Aaa bo ci mąż produkty zniszczy... A wiesz, że z takim podejściem, to ty sama go do kuchni nie wpuścisz? To jest to samo co daj mi ten odkurzacz, bo śmieci zostawiasz, ja to zrobię lepiej i on już ma wyje/bane.  A dziecko jak uczysz różnych rzeczy, to nie zniszczy i jakoś ci szkoda niczego nie jest. Na rowerze jak uczysz się jeździć, to też się czasem wywrócisz, to jest to samo. A ty się musiałaś nauczyć, czy już urodziłaś się ze zdolnością gotowania? Też się musiałaś nauczyć.

Bierzesz pewnego pięknego dnia faceta do kuchni i dajesz mu coś. Na początek możesz ugotować razem z nim zupę. Coś prostego, pomidorową, żurek. Za każdym razem mówisz mi, żebym obejrzała program kulinarny, bo pewnie jestem kiepska w kuchni, to pokaż co potrafisz. Albo inny numer, zamiast gadać patrz i ucz się, przestajesz w ogóle gotować, bo przecież jesteś tępa, nic nie umiesz, dostałaś z tego powodu depresji i boisz się, że z powodu załamania nerwowego pomylisz coś i zamiast zwykłej soli dosypiesz mu peklowej i go zatrujesz, więc się gotowania nie tykasz. Głupi ciul z twojego męża, wiesz po cię woła? Żebyś mu takie dania odj/ebała na talerz jak w tych programach. Sam się garów nie chwyci, ale ciebie będzie dyskredytować w kuchni, boś baba. Aż się gotować odechciewa. Jak się garów nie ma zamiaru tknąć, to niech przestanie ci dopie/rdalać, tylko doceni, albo o takie podobne danie jak w programie po prostu ładnie poprosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Ona ma 100% rację. Prawda jest taka, że seks zawsze w związku będzie, o ile którejś ze stron nie padnie libido, a rozmowy, chęć wspólnego spędzania czasu poza łóżkiem już nie. Ja bardzo podziękuję za faceta, który potrzebuje mnie tylko do łóżka, a sfera uczuciowo-duchowa jest na ostatnim miejscu. Jakbym chciała takiego układu, to sobie znajdę kolegę tylko do seksu. Nie będę z nim mieszkać, nie będę z nim rozmawiać, nie będę wychodzić do kina, muzeum itd.  Chce mi się seksu, to dzwonię, mam swojego mechanicznego spusta (tak, tak rescator, kobiety też mają orgazm) i reszta mi wisi. Albo jeszcze lepiej, skoro jako od żony mąż oczekuje ode mnie głównie seksu, nawet w obliczu ciężkiej choroby, to lepiej sobie znaleźć sponsora. Prawda jest taka, że taki sponsor potrafi mieć więcej szacunku do swojej prywatnej dziffki, niż ty do własnej żony wiesz?

A dlaczego sfera duchowo-uczuciowa jest w związku taka ważna? Bo seks jest wtedy dużo, dużo lepszy. Spędzanie wspólnie czasu w sposób wspólnych wyjść, rozmów itd, pielęgnuje uczucie pomiędzy ludźmi, a seks z kimś kogo się kocha i kto kocha ciebie jest nieporównywalnie lepszy. To ci nie przyszło do głowy co? Potrzebujesz żony głównie do seksu, a gdzie jej uczucia i jej satysfakcja z seksu? Przyznaj się, guzik cię jej doznania obchodzą. Jak ma orgazm, to sobie pewnie myślisz, że to twoja sprawka, a prawda jest taka, że kobieta nie popracuje tyłkiem, to orgazmu nie ma. Sama penetracja z podtekstem daj dupy jeszcze blokuje ten orgazm.  Rescator seksmaszyna kuźwa. Ty se zrobotyzowaną lalkę do tego kup!

 

Pisałem już dziesiątki razy, ale widać nie dociera. Jeśli oczekiwanie tylko seksu, to dla ciebie za mało, to można dopisać cała listę oczekiwań. Nie umieszczę na tej liście wychodzenia do kina, muzeum, wspólnych wyjazdów, bo na tych sprawach to zwykle zależy kobietom. Więc jeśli oczekiwanie, to raczej, że tych atrakcji nie będzie zbyt wiele. Podobnie z rozmowami. Facet raczej oczekuje, że będzie miał jakieś wytchnienie od rozmawiania że swoją połowica 😀. A co do tego seksu, który zawsze będzie, to wystarczy poczytać trochę wpisy na kafeterii, aby przekonać się, że bywa różnie. 

Kiedy seks bywa lepszy czy gorszy, to temat na oddzielna dyskusję, chociaż masz rację pisząc o znaczeniu uczucia. A tak w ogóle, to widzę, że inaczej interpretujemy słowa oczekiwać czy wymagać. Bo dla mnie jest to coś, z czego na pewno się nie zrezygnuje.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 godziny temu, Gość Kaja napisał:

Nie napisalam tak. Za to latwiej na pewno bedzie mi znalezc kogos z kim bede mogla miec dobry seks niz kogos z kims bede mogla przyjemnie spedzac czas poza lozkiem. Porozmawiac o planach wakacyjnych czy pojsc do kawiarni moge naprawde z kimkolwiek, mi chodzi o specjalne, wyjatkowe, intymne polaczenie dusz. O to znacznie trudniej wiec tym sie kierowalam przy wyborze partnera i wiem ze on tez. Tylek, cycki, seks, hajs- to wszystko jest wazne ale relatywnie latwe do znalezienia podczas gdy zwiazek na poziomie duchowym jest tak wazny i tak trudny do znalezienia ze gdyby ktoras z tych waznych rzeczy szwankowala to pewnie dalej bylibysmy razem. Czyli na przyklad jest mniej seksu niz bym chciala albo cycki sa mniejsze niz on by chcial albo hajsu mogloby byc wiecej albo moze on chce zebym koniecznie pracowala... albo ja jestem bardzo chora przez dlugi czas, albo on ma za duzego... to sa malo wazne detale przy tym jak sie uzupelniamy jako dwoje ludzi. 

Przy czym gdyby bylo mnostwo seksu, cyckow, hajsow, wszystko gra i buczy ale juz nie myslimy w podobnym kierunku, juz on nie jest jak rzeka ktora plynie i codziennie jest troche inna tylko teraz jest jak zatechla kaluza ktora po prostu codziennie troche bardziej smierdzi... no to wtedy jest koniec. 

 

Napisałaś o "wielu rzeczach ważniejszych niż seks". No więc jeśli uważasz, że te wyjścia do kawiarni czy gadanie są dla facetów ważniejsze od seksu, to życzę zdrowia. Nawet przy tym "intymnym połączeniu dusz", cokolwiek miało by to znaczyć. A przy okazji, ponieważ co chwila pytaja o moje życie rodzinne, więc ja też zapytam. Od ilu lat jestes w związku z facetem, który spełnia twoje wymagania. Te odnośnie intymnego połączenia dusz, myślenia w tym samym kierunku, uzupełnienia jako dwoje ludzi i innych niewątpliwie pięknych rzeczy o których piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"Napisałaś o "wielu rzeczach ważniejszych niż seks". No więc jeśli uważasz, że te wyjścia do kawiarni czy gadanie są dla facetów ważniejsze od seksu, to życzę zdrowia"

Dla facetów na poziomie tak jest ważniejsze. Dla takiego knura jak ty  nie . 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
16 minut temu, Rescator555 napisał:

Pisałem już dziesiątki razy, ale widać nie dociera. Jeśli oczekiwanie tylko seksu, to dla ciebie za mało, to można dopisać cała listę oczekiwań. Nie umieszczę na tej liście wychodzenia do kina, muzeum, wspólnych wyjazdów, bo na tych sprawach to zwykle zależy kobietom. Więc jeśli oczekiwanie, to raczej, że tych atrakcji nie będzie zbyt wiele. Podobnie z rozmowami. Facet raczej oczekuje, że będzie miał jakieś wytchnienie od rozmawiania że swoją połowica 😀. A co do tego seksu, który zawsze będzie, to wystarczy poczytać trochę wpisy na kafeterii, aby przekonać się, że bywa różnie. 

Kiedy seks bywa lepszy czy gorszy, to temat na oddzielna dyskusję, chociaż masz rację pisząc o znaczeniu uczucia. A tak w ogóle, to widzę, że inaczej interpretujemy słowa oczekiwać czy wymagać. Bo dla mnie jest to coś, z czego na pewno się nie zrezygnuje.

 

Prawda jest taka ze wyobrażam sobie sytuacje w której w moim związku nie będzie seksu. Tymczasowo- połóg, choroba, rozłąka, oraz (Boże uchowaj) permanentnie- mężowi odpadnie, mi zarosnie (żartuje oczywiście ale wyobrażam sobie ze na przykład jakiś straszny rak czy bóg wie co innego). Kocham męża i nie odeszłabym w takiej sytuacji. (Sytuacje w której seksu nie ma bo ktoś nie ma ochoty przez na przykład dziesięć lat wykluczam bo wtedy to nie związek tylko współlokatorstwo tudzież przyjaźń i to tylko jeśli obie strony ochoty nie maja, w przeciwnym razie to jest jakis patologiczny twór gdzie nikt chyba nie jest szczęśliwy i należałoby zastanowić się nad wyborami życiowymi)

Natomiast gdyby w moim związku zabrakło tych właśnie wspólnych wyjazdów, rozmów i innych dupereli o których tu rozmawiamy to związek by się zakończył szybciej niż się zaczął i mogę ze stuprocentowa pewnością powiedzieć ze mąż myśli tak samo. 

Dlatego uważam ze w moim jak i w wielu innych związkach mimo tego ze seks jest ważny to w żadnym wypadku nie stoi on na szczycie listy oczekiwań. Nie chodzi mi o to ze Twoja lista powinna być na sile rozszerzana, skoro dla Ciebie seks to jest kluczowe kryterium-ok, nie przykladalabym jednak Twojej miary do wszystkich mężczyzn. Ani do większości. 

ale już się powtarzam. Kończę wiec. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
22 minuty temu, Rescator555 napisał:

Napisałaś o "wielu rzeczach ważniejszych niż seks". No więc jeśli uważasz, że te wyjścia do kawiarni czy gadanie są dla facetów ważniejsze od seksu, to życzę zdrowia. Nawet przy tym "intymnym połączeniu dusz", cokolwiek miało by to znaczyć. A przy okazji, ponieważ co chwila pytaja o moje życie rodzinne, więc ja też zapytam. Od ilu lat jestes w związku z facetem, który spełnia twoje wymagania. Te odnośnie intymnego połączenia dusz, myślenia w tym samym kierunku, uzupełnienia jako dwoje ludzi i innych niewątpliwie pięknych rzeczy o których piszesz?

Od kilku ładnych lat. 

Oboje bardzo się interesujemy zupełnie innymi rzeczami, mamy jednak podobna płaszczyznę myślenia, podobny sposób rozkminiania rzeczywistości. Wiec kiedy sobie razem siedzimy to zawsze któreś opowiada o czymś co je akurat zainteresowało i to drugie jest w stanie się do tego odnieść, zakwestionować, rozwinąć. Znam bardzo niewiele osób z którymi mogę porozmawiać tak jak z nim. Jest bardzo bardzo mądry. On ze mną tez się nie nudzi. 

Byloby mi bardzo przykro gdyby mąż szukał wytchnienia od rozmów ze mną, gdyby się okazało ze tak naprawdę jemu nie zależy na tym żeby razem jeździć po świecie. Byliśmy już kilka razy w miejscach w których ja byłam wielokrotnie ale on nigdy nie był wiec jechaliśmy tam razem bo jemu zależało.

Ty masz inaczej.

To each their own. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietaaa

Wczoraj usłyszałam gadkę osławionego ksiedza, ze „kobieta, piekąc ciasto odpoczywa!!!”. Takie rzeczy tylko facet mógł gadać. Dla mnie sprzatanie i gotowanie to dodatkowa praca! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Kobietaaa napisał:

Wczoraj usłyszałam gadkę osławionego ksiedza, ze „kobieta, piekąc ciasto odpoczywa!!!”. Takie rzeczy tylko facet mógł gadać. Dla mnie sprzatanie i gotowanie to dodatkowa praca! 

Dobre :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Rescator555 napisał:

To niech kobieta sama się zapłodni.

Ty porównujesz ciążę i poród do zapłodnienia? 9 miesięcy chodzenia z organizmem pasożytującym na twoim ciele, który ściąga wszystko co się da, bolesny poród, który może trwać nawet 30 godzin, który różnie się kończy, a cc to też nie jest hop siup. Ty ch..uju porównujesz do zapłodnienia? Jprdl, to nawet nie to, że ty nie szanujesz kobiet. Ty uważasz, ze kobieta to podgatunek. Kto cię wychował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka987

Nie wyobrazam sb zeby moj maz mial jesc dania z paczki czy parowki! Fujjj!!! 
Umiem dobrze gotowac i lubie to. Na niedziele dodatkowo jest ciasto. 
Szkoda mi Twojego meza. Nie dziwie sie, ze jest tak duzo rozwodow skoro jest takie nastawienie zony do meza. pamietaj , ze dobra zona powinna zapelniac zoladek i oprozniac jaja a facet zawsze bedzie widzial w niej boginie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To raczej provo, ktoś napisał, zniknął i znowu rozpętała sie burza jak przy dwóch innych tematach o podobnej tematyce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 godziny temu, Gość gość napisał:

"Napisałaś o "wielu rzeczach ważniejszych niż seks". No więc jeśli uważasz, że te wyjścia do kawiarni czy gadanie są dla facetów ważniejsze od seksu, to życzę zdrowia"

Dla facetów na poziomie tak jest ważniejsze. Dla takiego knura jak ty  nie . 

 

 

F.Y. & F.O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Ty porównujesz ciążę i poród do zapłodnienia? 9 miesięcy chodzenia z organizmem pasożytującym na twoim ciele, który ściąga wszystko co się da, bolesny poród, który może trwać nawet 30 godzin, który różnie się kończy, a cc to też nie jest hop siup. Ty ch..uju porównujesz do zapłodnienia? Jprdl, to nawet nie to, że ty nie szanujesz kobiet. Ty uważasz, ze kobieta to podgatunek. Kto cię wychował?

F.Y. & F. O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 godziny temu, Gość Kaja napisał:

Prawda jest taka ze wyobrażam sobie sytuacje w której w moim związku nie będzie seksu. Tymczasowo- połóg, choroba, rozłąka, oraz (Boże uchowaj) permanentnie- mężowi odpadnie, mi zarosnie (żartuje oczywiście ale wyobrażam sobie ze na przykład jakiś straszny rak czy bóg wie co innego). Kocham męża i nie odeszłabym w takiej sytuacji. (Sytuacje w której seksu nie ma bo ktoś nie ma ochoty przez na przykład dziesięć lat wykluczam bo wtedy to nie związek tylko współlokatorstwo tudzież przyjaźń i to tylko jeśli obie strony ochoty nie maja, w przeciwnym razie to jest jakis patologiczny twór gdzie nikt chyba nie jest szczęśliwy i należałoby zastanowić się nad wyborami życiowymi)

Natomiast gdyby w moim związku zabrakło tych właśnie wspólnych wyjazdów, rozmów i innych dupereli o których tu rozmawiamy to związek by się zakończył szybciej niż się zaczął i mogę ze stuprocentowa pewnością powiedzieć ze mąż myśli tak samo. 

Dlatego uważam ze w moim jak i w wielu innych związkach mimo tego ze seks jest ważny to w żadnym wypadku nie stoi on na szczycie listy oczekiwań. Nie chodzi mi o to ze Twoja lista powinna być na sile rozszerzana, skoro dla Ciebie seks to jest kluczowe kryterium-ok, nie przykladalabym jednak Twojej miary do wszystkich mężczyzn. Ani do większości. 

ale już się powtarzam. Kończę wiec. 

 

No cóż, możesz sobie uważać, że dla większości facetów gadanie lub wysłuchiwanie gadania jest ważniejsze od seksu. Twoja opinia i twoja sprawa.  Natomiast przyznaję ci rację, że lepiej jest, gdy kobieta jest w stanie porozmawiać o czymś więcej niż nowym modelu tipsów. A to z prostego powodu, że dla kobiet gadanie jest podstawą związku, a także zanim pójdzie się do łóżka, trzeba swoje wysłuchać. Więc już lepiej, gdy to co mówi kobieta ma jakiś sens. Łatwiej wtedy powstrzymać ziewanie 😀.  A mówiąc poważnie, byłem z kilkoma kobietami w związkach trwających od kilku miesięcy od wielu lat. I zwykle buzia się im nie zamykała. Wszystkie były po wyższych studiach: polonistyce, pielęgniarskich, matematyce, wreszcie technicznych. Żadne nie miała do powiedzenia niczego, co by mnie zainteresowało. Kobieta z którą jestem od wielu lat jest najmniej gadatliwa z nich wszystkich. Więc wpisanie na listę oczekiwań, aby z kobietą można było pogadać, to chyba jakiś żart, w dodatku mało śmieszny.

PS. Kto mówi o odchodzeniu od chorego partnera z powodu braku seksu czy impotencji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

No cóż, możesz sobie uważać, że dla większości facetów gadanie lub wysłuchiwanie gadania jest ważniejsze od seksu. Twoja opinia i twoja sprawa.  Natomiast przyznaję ci rację, że lepiej jest, gdy kobieta jest w stanie porozmawiać o czymś więcej niż nowym modelu tipsów. A to z prostego powodu, że dla kobiet gadanie jest podstawą związku, a także zanim pójdzie się do łóżka, trzeba swoje wysłuchać. Więc już lepiej, gdy to co mówi kobieta ma jakiś sens. Łatwiej wtedy powstrzymać ziewanie 😀.  A mówiąc poważnie, byłem z kilkoma kobietami w związkach trwających od kilku miesięcy od wielu lat. I zwykle buzia się im nie zamykała. Wszystkie były po wyższych studiach: polonistyce, pielęgniarskich, matematyce, wreszcie technicznych. Żadne nie miała do powiedzenia niczego, co by mnie zainteresowało. Kobieta z którą jestem od wielu lat jest najmniej gadatliwa z nich wszystkich. Więc wpisanie na listę oczekiwań, aby z kobietą można było pogadać, to chyba jakiś żart, w dodatku mało śmieszny.

Nie jesteś wszystkimi facetami świata. Możesz wypowiadać się jedynie o sobie samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Nie jesteś wszystkimi facetami świata. Możesz wypowiadać się jedynie o sobie samym.

Nie mówiłem, że wszyskich, pisałem o większości. Oczywiście są też impotenci, bojący sie seksu, głęboko religijne prawiki, ukryci homo i podobna menażeria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Ty porównujesz ciążę i poród do zapłodnienia? 9 miesięcy chodzenia z organizmem pasożytującym na twoim ciele, który ściąga wszystko co się da, bolesny poród, który może trwać nawet 30 godzin, który różnie się kończy, a cc to też nie jest hop siup. Ty ch..uju porównujesz do zapłodnienia? Jprdl, to nawet nie to, że ty nie szanujesz kobiet. Ty uważasz, ze kobieta to podgatunek. Kto cię wychował?

Brawo, powoli ogarniasz różnice biologiczne, ale ja nie rozumiem dlaczego wykorzystujesz uwarunkowania biologiczne jako próbę uzyskania przewagi w dyskusji? Nikt Ci nie każe rodzić skoro dla Ciebie to taaaaaki problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kobietki szkoda się żyłować. Ten facet kobiete uważa za sługę od seksu i obowiązków domowych. Jak mu brakuje argumentów to potrafi odpowiedzieć tylko F.Y & F.O . Albo ta jego baba to jakaś mocno zakompleksiona zahukana kobita , albo już nie może wytrzymać z tym erotomanem i despotą i nie może się doczekać jak się uwolni albo on wogole żadnej żony nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 godzin temu, Gość gosc napisał:

A jemu jak zalezy na jej samopoczuciu? ma zmeczona po takiej samej pracy jak on jeszcze mu uslugiwac?  Len smierdzacy to jest on skoro mu ciezko wrzucic kotleta na patelnie i zadbac o siebie. juz nawet nie o nia a o siebie samego. a ty przez te 25 lat jestes sluzaca wewlasnym domu? a moze nie masz innych umiejetnosci niz gotowanie zupy, klepanie kotletow i prasowanie koszul krolowi?

Nie wiesz jak bylo,mamy relacje jedynie jednej strony.

A moze maz tez strzelil focha jak ksiezniczka ?

Nie wiemy tego.

Mam liczne talenty , jednym z nich jest gotowanie 🙂 🙂 Nie jem smieci ani plastykowego syfu .

A koszule i nie tylko to akurat u nas zadanie meza, janie mam telentu do zelazka 😉 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 godzin temu, Gość Gość napisał:

Nie no jasne. Miała słuchać tekstów od męża i syna,,zamknij mordę głupia babo","wypieprzaj do garów""zrób coś lepiej do jedzenia""wszystkie baby są takie same" i wiele innych. Dobrze masz w głowie? Miała walczyć o syna który wdał sie w tatusia ,syna który pił ćpał i ją wyzywał?. Byly już tu wpisy takich pokornic które synuś doprowadził  do  ciężkiego stanu  psychicznego ,nie wiem jak ograniczonym i zahukanym trzeba  by być  żeby gotować i prać takim gnojom i czekać aż ją skończą psychicznie.?Widać że niektórzy nic w życiu nie przeżyli a mądrkują.

Pytam dlaczego nie odeszla z dzieckiem kiedy BYLO MALE .Kiedy byl na to czas ?

Dziecko chyba nie cpalo i nie pilo od malego ?

Maz nie zmienil sie przez jedna noc ?

Co ona robila ? Pokornie czekala az dziecko dorosnie i wda sie w tatusia ? Slepa bylaiwierzyla ze on sie zmieni ?

Zostawila dziecko w patologicznej sytuacji , nie zareagowala na czas ,ale dzis jest zrelaksowana i usmiechnieta.. taakk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Rescator555 napisał:

No cóż, możesz sobie uważać, że dla większości facetów gadanie lub wysłuchiwanie gadania jest ważniejsze od seksu. Twoja opinia i twoja sprawa.  Natomiast przyznaję ci rację, że lepiej jest, gdy kobieta jest w stanie porozmawiać o czymś więcej niż nowym modelu tipsów. A to z prostego powodu, że dla kobiet gadanie jest podstawą związku, a także zanim pójdzie się do łóżka, trzeba swoje wysłuchać. Więc już lepiej, gdy to co mówi kobieta ma jakiś sens. Łatwiej wtedy powstrzymać ziewanie 😀.  A mówiąc poważnie, byłem z kilkoma kobietami w związkach trwających od kilku miesięcy od wielu lat. I zwykle buzia się im nie zamykała. Wszystkie były po wyższych studiach: polonistyce, pielęgniarskich, matematyce, wreszcie technicznych. Żadne nie miała do powiedzenia niczego, co by mnie zainteresowało. Kobieta z którą jestem od wielu lat jest najmniej gadatliwa z nich wszystkich. Więc wpisanie na listę oczekiwań, aby z kobietą można było pogadać, to chyba jakiś żart, w dodatku mało śmieszny.

PS. Kto mówi o odchodzeniu od chorego partnera z powodu braku seksu czy impotencji?

Ile można ten seks uprawiać? Przypuśćmy, że jesteś na kilkudniowym wyjeździe z kobietą - powiedzmy seks rano i wieczorem, ale jest jeszcze cały dzień więc jednak fajnie jak się ma o czymś z tą kobietą porozmawiać nie ziewając. Naprawde nie spotkałeś kobiety, z którą dobrze Ci się rozmawiało? A jak rozmawiasz z mężczyznami to masz o czym,  czy też się nudzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 godzin temu, Gość Gość napisał:

No skoro ty za księżniczkę uważasz kogoś kto rozbił kotleta i zostawił facetowi do usmażenia a temu leniowi śmierdzącemu się nie chciało go usmażyć to pozostawiam bez komentarza.

Przepraszam bardzo wcale tak nie bylo !!

Ona nie zrobila polproduktu do wykonczenia przez meza, ale przestala gotowac,a wchwili zlosci wyciagnela polprodukt z zamrazalki by cos facetowi udowodnic 🙂

tylko on jej tez cos udowadnial- ty niegotujesz to ja tez nie 🙂

Zamiast pogadac o problemie  fo...a i ksiezniczkuja 😄

 

I komentujesz 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

Przecież pisze że chciała iść na kompromis tylko on nie chciał. Wedlug ciebie to jak powinien ten kompromis niby wyglądać?

A gdzie ten kompromis byl ?

Wyciagniecie wczesniej przygotowanego miesa  z zamrazarki to kompromis ? Gdy sie wczesniej  sie tego nie uzgadnialo ? Rzucenie propozycji to kompromis ?

To moze maz kupi gotowca na miescie, a ona odgrzeje w mikrofali ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 godzin temu, Gość Kobietaaa napisał:

Wczoraj usłyszałam gadkę osławionego ksiedza, ze „kobieta, piekąc ciasto odpoczywa!!!”. Takie rzeczy tylko facet mógł gadać. Dla mnie sprzatanie i gotowanie to dodatkowa praca! 

Oczywiscie, ze tak 🙂  Ma racje .Tylko to musi byc jej hobby czy pasja, cos co lubi robic , a nie robi z obowiazku.

 

Naprawde nigdy nie widzialas zadnego programu kulinarnego, gdzie ludzie robia cuda z pasji, a nie bo pracuja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Rescator555 napisał:

F.Y. & F.O.

Hahahahahaa jak ktoś mu dobrze powie to tylko to umie napisać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość gosc napisał:

Pytam dlaczego nie odeszla z dzieckiem kiedy BYLO MALE .Kiedy byl na to czas ?

Dziecko chyba nie cpalo i nie pilo od malego ?

Maz nie zmienil sie przez jedna noc ?

Co ona robila ? Pokornie czekala az dziecko dorosnie i wda sie w tatusia ? Slepa bylaiwierzyla ze on sie zmieni ?

Zostawila dziecko w patologicznej sytuacji , nie zareagowala na czas ,ale dzis jest zrelaksowana i usmiechnieta.. taakk

Oj widać kobieto że życia nie znasz. Ty wiesz jak było odejść kiedyś i zostać samotną matką kiedy bezrobocie sięgało zenitu a zarobki były więcej niż śmieszne? Jeszcze jak nie miało się dokąd pójść, nie było pracy, internetu, żeby znaleźć jakieś ogłoszenie trzeba było kupić gazetę w której i tak praktycznie nic nie było. Przypuszczalnie nie zylas w tych czasach. To tak ogólnie,a co do niej to jej mąż kiedyś aż taki nie był. Z czasem rozpijał się coraz bardziej a syn zaczął obracać się w nieciekawym towarzystwie w gimnazjum i w życiu by za matką nie poszedł bo miał ją głęboko. Zreszta nie wiem po jakiego ciula miała by brać prawie dorosłego chłopaka który przypuszczalnie skończył by ją psychicznie. On dziś nawet z ojcem juz nie mieszka tylko z jakąś dziewczyną. Przypuszczalnie znalazł sobie jakąś żeby robiła koło niego bo nie miał kto , głupich dziewiuch też nie brakuje. Coz dzieci dorastaja i mają swoje życie.  A ludzie na świecie nie wszyscy chcą być dobrzy i ty nic na to nie poradzisz.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
40 minut temu, Margo napisał:

Ile można ten seks uprawiać? Przypuśćmy, że jesteś na kilkudniowym wyjeździe z kobietą - powiedzmy seks rano i wieczorem, ale jest jeszcze cały dzień więc jednak fajnie jak się ma o czymś z tą kobietą porozmawiać nie ziewając. Naprawde nie spotkałeś kobiety, z którą dobrze Ci się rozmawiało? A jak rozmawiasz z mężczyznami to masz o czym,  czy też się nudzisz?

To się idzie coś zwiedzać, rozmawia się o sprawach bieżących, gdzie pójdziemy, co zobaczymy. Jeśli kobieta to żona, to o sprawach rodzinnych, ewentualnie obgaduje znajomych, planuje zakupy, czy co się będzie robiło w najbliższym czasie. Wątpię, żeby istniała kobiety, która nie potrafi o czymś takim rozmawiać. I nie jest to ani nudne, ani też specjalnie ekscytujące. Ot,  takie zycie. A o fizyce kwantowej czy o żeglowaniu rozmawiać z nią nie muszę i nie widzę takiej potrzeby. O tym mogę porozmawiać z kimś kto się na tym zna. Ale dobierać pod tym kątem żonę? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
20 minut temu, Gość Gosc napisał:

Hahahahahaa jak ktoś mu dobrze powie to tylko to umie napisać 

Hahaha, dobrze powie. Nie rozśmieszają mnie. To niech to napiszę bez wyzwisk i chamskich insynuacji. Dla chamów mam tylko F. Y. &  F.O.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Kobietki szkoda się żyłować. Ten facet kobiete uważa za sługę od seksu i obowiązków domowych. Jak mu brakuje argumentów to potrafi odpowiedzieć tylko F.Y & F.O . Albo ta jego baba to jakaś mocno zakompleksiona zahukana kobita , albo już nie może wytrzymać z tym erotomanem i despotą i nie może się doczekać jak się uwolni albo on wogole żadnej żony nie ma.

F.Y. & F.O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Rescator555 napisał:

Nie mówiłem, że wszyskich, pisałem o większości. Oczywiście są też impotenci, bojący sie seksu, głęboko religijne prawiki, ukryci homo i podobna menażeria.

Powtarzam. Możesz wypowiadać się jedynie o sobie samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×