Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ZA TO ŻE JESTEM TCHÓRZEM I BOJE SIĘ ŻYĆ PÓJDĘ DO PIEKŁA WEDŁUG BIBLII

Polecane posty

Gość gosc

i tu jeszcze jeden filmik o "miłości" Boga, a w nim fakty, a nie pierdoły i robienie wody z mózgu

https://www.youtube.com/watch?v=sXXblCpIjLA

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wiesz co smakosz? Jesteś gorszy od plemienia żmijowego. Faryzeuszu. Idź precz szatanie! Te filmiki są dla tych żeby ośmieszyć Boga i dla tych co wątpią wiarą. Ciekawe czy bez Boga też Ci się tak będzie powodzić połykając jak pelikan świat tutaj na ziemi.

Nie odpowiem Ci na to pytanie bo ja nie muszę dociekać ale Bóg Ci odpowie zaraz po Twojej śmierci na sądzie ostatecznym.  A zazdrość, pycha, bunt jest najgorszym grzechem. Ty zazdrościsz ludziom lepszego życia. A modlitwy to nie koncert życia, nie wrzucisz monety i nie wyprosisz co chcesz, to nie będzie na Twoim warunkach.  Jak byś czytał ewangelię to być wiedział jak się modlić do Boga Ojca! Czytaj biblię zasmarkańcu i szukaj dalej

Ty smakosz ty tylko cierpisz na tej ziemi bo masz rodziców pijaków! Litujmy się wszyscy nad smakoszem i oddajmy mu część i buntujmy się przeciwko Panu Bogu bo smakosza prośby na modlitwie nie wysłu...e,. Zdejmij to swoje JA, egoizm, pychę oraz zazdrość bo takimi to i ja się brzydzę. 

 

Także bardzo się ucieszyłem w Panu, że wreszcie rozkwitło wasze staranie o mnie, bo istotnie staraliście się, lecz nie mieliście do tego sposobności. Nie mówię tego bynajmniej z powodu niedostatku: ja bowiem nauczyłem się wystarczać sobie w warunkach, w jakich jestem. Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia.

Czytaj biblię zasmarkańcu i szukaj dalej bo znalazłeś szatana a nie odnalazłeś w Boga. Wystarczy przeczytać cały temat że zwątpiłeś w Boga i jego miłość.

Ja prosiłam Boga o zdjęcie cierpienia mojej duszy, o to żebym uleczyła się z depresji. Zostałam wyleczona a i błogosławiona przez Boga. Tylko mi nie zależy na bogactwie tej ziemi bo mi zależy na Królestwie Niebieskim blisko mojego Boga Ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, smаkosz91 napisał:

JESTEŚ KURRWĄ !!!

Przemek prawik nie podszywaj sie pod smakosza gnojku

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Wiesz co smakosz? Jesteś gorszy od plemienia żmijowego. Faryzeuszu. Idź precz szatanie! Te filmiki są dla tych żeby ośmieszyć Boga i dla tych co wątpią wiarą. Ciekawe czy bez Boga też Ci się tak będzie powodzić połykając jak pelikan świat tutaj na ziemi.

Nie odpowiem Ci na to pytanie bo ja nie muszę dociekać ale Bóg Ci odpowie zaraz po Twojej śmierci na sądzie ostatecznym.  A zazdrość, pycha, bunt jest najgorszym grzechem. Ty zazdrościsz ludziom lepszego życia. A modlitwy to nie koncert życia, nie wrzucisz monety i nie wyprosisz co chcesz, to nie będzie na Twoim warunkach.  Jak byś czytał ewangelię to być wiedział jak się modlić do Boga Ojca! Czytaj biblię zasmarkańcu i szukaj dalej

Ty smakosz ty tylko cierpisz na tej ziemi bo masz rodziców pijaków! Litujmy się wszyscy nad smakoszem i oddajmy mu część i buntujmy się przeciwko Panu Bogu bo smakosza prośby na modlitwie nie wysłu...e,. Zdejmij to swoje JA, egoizm, pychę oraz zazdrość bo takimi to i ja się brzydzę. 

 

Także bardzo się ucieszyłem w Panu, że wreszcie rozkwitło wasze staranie o mnie, bo istotnie staraliście się, lecz nie mieliście do tego sposobności. Nie mówię tego bynajmniej z powodu niedostatku: ja bowiem nauczyłem się wystarczać sobie w warunkach, w jakich jestem. Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia.

Czytaj biblię zasmarkańcu i szukaj dalej bo znalazłeś szatana a nie odnalazłeś w Boga. Wystarczy przeczytać cały temat że zwątpiłeś w Boga i jego miłość.

Ja prosiłam Boga o zdjęcie cierpienia mojej duszy, o to żebym uleczyła się z depresji. Zostałam wyleczona a i błogosławiona przez Boga. Tylko mi nie zależy na bogactwie tej ziemi bo mi zależy na Królestwie Niebieskim blisko mojego Boga Ojca.

Potrafisz powiedzieć coś innego niż tylko mnie wyzywać i oceniać? Nie oceniajcie a nie będziecie oceniani...

Dlaczego nie odniesiesz się argumentami do tego co tu zostało wrzucone? i jakie oddalanie od Boga, tam są merytoryczne fakty w odróżnieniu od tego co ty robisz, dlaczego jak wy wszyscy tacy mądrzy jesteście i wierzący w bożą miłość i dobro, nie jesteście w stanie obalić tamtych rzeczy? nie jesteście w stanie obalić okrucieństw Boga które mnie przerażają i oddalają od Niego, to właśnie oddala od Niego a nie mówienie prawdy! Ale widze że z wami to jak z żydkami, jak sie powie prawde to od razu wyzwiska o antysemityzmie, nie ważny jest problem, ważne ze sie powyzywa od antysemitów faszystów i nie wiadomo co jeszcze. I ty robisz podobnie. A prawda jest taka że ja naprawdę szukam Boga i chce być przy nim, ale przeraża mnie ta jego okrutna wizja, mam przez to wątpliwości co do jego miłości i dobroci którą nam sie wciska, rozumiesz? Chciałbym, naprawdę marze o tym aby ktoś merytorycznie argumentami obalił te wszystkie wątpliwości, wtedy byłbym szczęśliwy, ale nie, wy jedynie dowalać potraficie, wyzywać mnie i jeszcze bardziej pogłębiać moje poczucie winy. Czy to jest ta dobra i miłosierna postawa której nauczał Jezus? To tacy z was wierni, że nawet podstaw nie znacie i nie stosujecie w życiu? Sama zatem widzisz jaka jesteś zakłamana i fałszywa. A co do tego co ja bym chciał, to ... mam i nie musze wcale mieć nie wiadomo czego, jedyne o czym marze to miłość Boga, której wciąż nie mogę znaleźć, wciąż jej nie czuje, mimo że tak bardzo staram się go znaleźć, mimo że odrzuciłem grzechy dla niego, staram się w życiu na tyle ile potrafie, dziękuje mu za każdą małą pozytywną rzecz, choćby za to że słońce świeci i jest ładna pogoda, rozmawiam z nim praktycznie w ciągu całego dnia, traktuje jak najlepszego przyjaciela, powierzam mu wszystko, boleści, trudności ale i te dobre chwile i chwale go za to i uwielbiam, ale wciąż nie czuje jego miłości, ciepła, prowadzenia w życiu. Zamiast tego ciągle tylko mam poczucie WINY, że to pewnie ja coś robie źle, ciągle wszystko moja wina, ten ból winy mnie po prostu rozwala, to że oddycham to też przecież moja wina i że sie urodziłem tak samo :/ Ziemski ojciec chlał i miał mnie gdzieś, ale i ten niebieski traktuje mnie podobnie, to mnie boli najbardziej, bo to że ludzie są grzeszni i słabi, że większość to mendy to ja o tym wiem, ale że nawet mój Tatuś niebieski mnie tak traktuje jak śmiecia, jak trędowatego, to mnie boli najbardziej, bo im bliżej Niego staram się być, tym to bardziej boli, to jego odrzucenia, ta jego niewzruszoność, to że udaje że go nie ma. Ani żadnego znaku, ani nic, nawet o śmierć go nie jestem w stanie ubłagać. Po co mnie stworzył? jest taka piękna modlitwa o poznanie woli Ojca, ale On nadal nic, nie wiem po co tu jestem, co mam odegrać za role na tym świecie, jaka jest Jego wola co do mnie, nie wiem nic i nie czuje nic z Jego strony, tylko obojętność, olanie mnie. No i oczywiście to moja wina zapewne prawda? no dowalcie mi że to moja wina, bo zapewne coś źle robie i choćbym był wręcz święty, co staram się aby tak było, aby mu się podobać, to to i tak nic nie daje :/ Podobno zbawienie jak i miłość jest z łaski, a nie z uczynków, ponoć wcale nie trzeba sie specjalnie męczyć żeby na nią zasłużyć, bo ona jest podobno za darmo, z łaski, wystarczy ją przyjąć, ja chce ją przyjąć, szukam go codziennie, wołam proszę bądź przy mnie, daj się poczuć, prowadź mnie Jezu, ale niestety nadal nic. To zapewne też moja wina... Czy naprawdę nie znajdzie się nikt kto by rozwiązał argumentami, faktami, a nie wyzywaniem mnie, wszystkie wątpliwości co do Boga, wypisane w tym temacie? Marzę o tym, by wreszcie ktoś ukazał że jednak nie mam racji, pragne tego, wtedy by mi kamień z serca spadł i poczułbym ulgę i szczęście, ale niestety, potraficie tylko wyzywać, a fakty są jakie są i wy podobno wierzący w miłość i dobro nie jesteście w stanie wytłumaczyć tych wszystkich k,u,r,e,w,s,t,w które są w Biblii. To jak nie wy to kto? To w takim razie czy wy wogóle wiecie w co wierzycie? Czy udajecie że wiecie? a może udajecie że nie widzicie tej złej strony Boga i tylko tą dobrą dopuszczacie do siebie? Czy tak się da? oszukiwać samego siebie? Ja tak nie potrafie.

A co do pomocy Bożej to tak jak wcześniej wspomniałem proszę go o Jego miłość + miłość kobiety bo sam Pan powiedział "nie dobrze jest aby mężczyzna był sam"

Moje serce głodne jest miłościi chce się na kimś oprzeć. Bóg wie że chce mu służyć, chce iść razem z nim przez życie, proszę go o dobry wybór partnerki życiowej - żony, Daj mi wybrać Panie tą, która mnie w tym podtrzyma i razem ze mną będzie pełnić Twoją wolę. Daj mi znaleźć kobiete - przyjaciółke, której bezpiecznie zaufam i w której dostrzege także Ciebie.

Czy to jest coś złego że proszę o miłość? Mi się nie marzą wille z basenem, Ferrari i nie wiadomo co jeszcze, pragnę tylko miłości a nawet i na to nie mogę zasłużyć, a może to też jest złe i Bóg mnie chroni dlatego mi nie pozwala? no to jeśli miłość jest zła, to ja już nie wiem...

Mam tez problemy życiowe, lęki które utrudniają mi start życiowy, wyjście do ludzi, pójście do pracy itd w domu radze sobie świetnie, aktualnie mieszkam sam, wszystkie obowiązki domowe na mojej głowie, pranie sprzątanie, gotowanie, zakupy, palenie w piecu, wszystko, niose ten krzyż, ale daje radę, w tym pomocy nie potrzebuje, nawet mnie to cieszy ze tak fajnie sobie daje rade, że to wszystko tak naturalnie mi przychodzi, problem jest na zewnątrz - pójście do pracy, przebywanie z ludźmi. Prosiłem tylko Pana Jezusa o rozwiązanie tego lęku, o rozwiązanie tego problemu, byłem na 2 terapiach, ale nawet sam Pan Bóg wie że to mi nie pomoże. Prosiłem go o siłę, o wyzwolenie z lęku - czy to jest coś złego o co proszę? czy to są wille z basenem? Szatan mnie czasami kusi na samobójstwo i tak już od 4-5 lat, ale nie daje mu się, wciąż trwam przy  Bogu wierząc że otworzy mi jakieś drzwi, wskaże furtkę przed którą będę mógł ucieć szatanowi, dzięki której razem z Bogiem wygramy z szatanem, ale wciąż nic :/ Miłość kobiety też by mnie uleczyła, dałaby siłę, motywacje, odwagę, sens itd Jeden psychiatra mi powiedział że to jest bardzo ciężko, nie mając żadnego wsparcia wyjść z tego, że przez chlanie ojca utraciłem już w dzieciństwie fundament życia. To tak jakby budować dom bez fundamentu, czy się da? może i początkowo tak ale wiadomo że się rozleci i potem znów budujesz bez fundamentu i znów sie rozleci, syzyfowa praca... Dodatkowo Pan Bóg zabrał mi moją dobrą mame 4 lata temu, czemu nie zabrał mojego ojca? zostawił mnie z nim po czym zaczęła się moja nerwica, atak nerwicy, lęku, psychiatryk. Teraz mieszkam u siostry, ale oni siedzą za granicą, ja tylko u nich mieszkam w pustym domu. Nie mam żadnego fundamentu, nikogo... Myślałem że chociaż na Panu Bogu będę mógł się oprzeć, w sumie to TYLKO On by mi wystarczył, czując go, widząc Jego miłość, to że mnei prowadzi, byłbym przeszczęśliwy i może już bym nawet ziemskiej miłości nie potrzebował, żony itd On byłby dla mnie pełnią - miłością, oparciem, gwarantem bezpieczeństwa, fundamentem, wszystkim! ale niestety, nawet i On mnie odtrąca, jest zimny, niewzruszony, traktuje mnie tak jak mój ziemski ojciec, a to tylko pogłębia moje lęki i brak zaufania do świata, do kogokolwiek, to boli najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

smakosz91 który pisał wyżej to przemek prawik, największy mój hejter, mimo że ja wiele razy próbowałem mu pomóc, okazać serce, namawiałem go też do zmian, do pójścia na terapie, żeby cokolwiek zrobił, ruszył jakoś, może obojgu byłoby nam raźniej, 2 lata już go namawiam, motywuje, już kiedyś to mojej terapeutce powiedziałem - że innym to ja potrafie doradzić, motywować itd ale żeby samemu wykonać te rady i wcielić w życie to już lęk za duży i Przemka lęk jest jeszcze większy, bo on też od 11 lat siedzi na tym forum i dalej sie wszystkiego boi, a jego jedyną reakcją na moją pomoc i życzliwość jest to że mnie zwyzywa, gnoi i hejtuje, już chyba 2 albo 3 nicki podobne do mojego ma zarejestrowane i z nich wypisuje głupoty żeby mnie gnoić

Jak rozpoznać mój prawdziwy nick?

mam aktualnie +12 pkt reputacji (przemkowe podszywy mają 0pkt)

no i mój nick został założony 9 października 2015, a jego są bardzo świeże, założone nie dawno, max kilka tygodni temu, a ten z którego tutaj napisał założył niecały tydzień temu, ale tak jak mówie ma tych podszytych nicków kilka, administracja oczywiście nie reaguje, nic z tym nie robią, mimo że pisałem do nich kilkukrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćka

Przemek to ma dopiero szatna za skórą, dobro złem zwycięża, ale jego to jakoś nie hejtujecie, tylko biednego smakosza wyzywacie i tylko potęgujecie jego lęki, czy to jest postawa chrześcijańska? dotąd myślałam, że słabszych Jezus nauczał wspierać, a nie dołować, natomiast złych, kazał nawracać, piętnować nie człowieka, ale czyny tego człowieka, a Przemek ma swobode i nikt nic nie mówi, a przyzwolenie na grzech, brak reakcji też jest grzechem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, smаkosz91 napisał:

dodam że zniszczyłem związek Przemka z Agnieszką bo byłem zazdrosny że ma taką śliczną dziewczynę

no i dalej się czubek podszywa, nikt ci niczego nie zniszczył, sam zniszczyłeś przez swoją głupote i psycholstwo oraz przegraństwo od 12 lat, bo zamiast ruszyć tyłek dla tej dziewczyny i o nią walczyć to wolałeś sie użalać i chować za spódnicą matki a potem z frustracji zacząłeś sam tą swoją Agnieszke gnoić - podawałeś jej dane na forum i wrzucałeś jej fotki. Nas możesz oszukać, ale Pana Boga nie oszukasz. Jesteś bezczelny Przemek, nawróć sie wreszcie chłopie, póki co tylko się pogrążasz coraz bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie chce mi się czytać smakoszu Twojego zrzędzenia na prawdę. Na wiele pytań nie znajdziesz odpowiedzi bo na tym polega wiara i zaufanie do Boga.

Przeczytaj cały temat, ludzie dali Tobie niezłe wskazówki a ty je odrzucasz bo myślisz że pstryknie się palcem i zmieni Ci się życie. Pierw zacznij od zmiany siebie od akceptacji. Nie dostaniesz kobiety jeśli nie wyleczysz się. Ok miałeś 2 lata terapii ale to wszystko jak z przebudowaniem domu... terapia, miting dda i odnaleźć siebie i swoje uczucia jakie zamroziłeś. Bóg za Ciebie tego nie zrobi-rusz tyłek i zacznij zmieniać swoje życie to jak wyleczysz psychikę i będziesz wstanie zbudować związek na prawidłowych relacjach to wtedy być może znajdziesz dziewczynę. Może o siebie nie dbasz? Może przejdź na dietę, zacznij biegać? Zmień swój charakter z użalania się na człowieka samowystarczalnego. Ludzie różne katastrofy w życiu przeżyli ale zabierają dupę w troki i walczą o siebie a nie użalają się i całe nieszczęście na Boga zrzucają.

Powiedz mi o co ty beczysz? Życie jest piękne! Zacznij doceniać i dostrzegać piękno tego świata jakie Bóg stworzył.

Kiedy prawdziwie pokochasz Boga to nie będziesz się wieszał na dziewczynie niczym bluszcz i nie odstraszysz kandydatkę bo będziesz miał ten dystans, tą miłość Bożą i miłość do dziewczyny osobno.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Smakosz 23.03.2019 w godzinach 9 przyjedź do Częstochowy Hala Sportowa Arena na spotkanie Miłość i Miłosierdzie Jezusa http://mimj.pl/spotkania-otwarte/

Program spotkania:

– EUCHARYSTIA

– PRZERWA

– ADORACJA NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU

– MODLITWA UWIELBIENIA

– ŚWIADECTWA

– MODLITWA UWOLNIENIA

– MODLITWA O UZDROWIENIE WEWNĘTRZNE I FIZYCZNE

– MODLITWA O WYLANIE DUCHA ŚWIĘTEGO

Tam jest ksiądz Daniel Galus natchniony Duchem Świętym i myślę że bardziej by Ci pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Nie chce mi się czytać smakoszu Twojego zrzędzenia na prawdę. Na wiele pytań nie znajdziesz odpowiedzi bo na tym polega wiara i zaufanie do Boga.

Przeczytaj cały temat, ludzie dali Tobie niezłe wskazówki a ty je odrzucasz bo myślisz że pstryknie się palcem i zmieni Ci się życie. Pierw zacznij od zmiany siebie od akceptacji. Nie dostaniesz kobiety jeśli nie wyleczysz się. Ok miałeś 2 lata terapii ale to wszystko jak z przebudowaniem domu... terapia, miting dda i odnaleźć siebie i swoje uczucia jakie zamroziłeś. Bóg za Ciebie tego nie zrobi-rusz tyłek i zacznij zmieniać swoje życie to jak wyleczysz psychikę i będziesz wstanie zbudować związek na prawidłowych relacjach to wtedy być może znajdziesz dziewczynę. Może o siebie nie dbasz? Może przejdź na dietę, zacznij biegać? Zmień swój charakter z użalania się na człowieka samowystarczalnego. Ludzie różne katastrofy w życiu przeżyli ale zabierają dupę w troki i walczą o siebie a nie użalają się i całe nieszczęście na Boga zrzucają.

Powiedz mi o co ty beczysz? Życie jest piękne! Zacznij doceniać i dostrzegać piękno tego świata jakie Bóg stworzył.

Kiedy prawdziwie pokochasz Boga to nie będziesz się wieszał na dziewczynie niczym bluszcz i nie odstraszysz kandydatkę bo będziesz miał ten dystans, tą miłość Bożą i miłość do dziewczyny osobno.

 

ale po co w ogóle odpisujesz jak nie masz nic normalnego do napisania? no po co ja sie pytam? i ta odpowiedz w stylu katolickiego księdza jak juz nie wie co powiedzieć to "tajemnica wiary" tak chcecie tłumaczyć boże okrucieństwo z Biblii? to lepiej nie tłumaczcie wcale, bo to jest śmieszne

dwa - znowu to ja muszę wykonywać całą meczarnie i cierpienie za to zę w ogóle żyje? za to ze mi ojciec psychike zjepał? no czy wy tego absurdu nie widzicie? gdzie w tym wszystkim miłość Boża? jak ja bym sam potrafił to by mi Bóg nie był potrzebny pewnie, bo i tak pewnie gdybym się ogarnął to ktoś by powiedział - to Bóg ci pomógł, ... pomógł! sam o to zawalczyłem. Ale on ponoć w trudach pomaga, a tu nic klapa, zero

Co do kochania Boga, czuje nadal tylko lęk przed nim, zwłaszcza widząc jego okrucieństwa z Biblii, chciałbym poczuć miłość ale to jakby wmawiać sobie że czarne jest białe. Jak okrucieństwa te wszystkie k,u,r,e,st,,w,a mają być miłością? no jak sie pytam? ciągle tylko kluczysz i nie odpowiesz "tajemnica wiary" pieprzona

A kolejna rzecz że znów mi wmawiasz że to wszytko moja wina, to że sie urodziłem też prawda? moja wina... to że jestem słaby i nie potrafie ruszyć, ani drobnymi krokami do przodu (chociaż próbowałem, nikt mi nie zarzuci że nie, był i psychiatryk i dwie terapie), ale to oczywiście moja wina ze nic z tego nie wychodzi i moja wina że zostałem stworzony jako słaba pista i frajer, moja wina

Dobra niech ten temat zdechnie śmiercią naturalną bo już mnie to tylko wkurza jeszcze bardziej, to jest tak jak iść do psychologa i ten cie poklepie po plecach i powie "głowa do góry, wszystko sie ułoży" i oni myślą ze od samego takiego tekściku i klepnięcia będzie lepiej, a to tylko wnerwia i wy robicie podobnie, "tajemnica wiary", dołowanie jeszcze bardziej, wmawianie winy i tego że jestem zerem, frajerem, niedoróbką, peasdą życiową, słabeuszem no i oczywiscie to tylko moja zasługa, to moja wina ze taki jestem. Ponoć zostaliśmy stworzeni do miłości, do szczęścia ale nie ja, bo ja jestem wyjątkiem, mnie nawet Bóg nie kocha, taka właśnie miłość że woli udawać że go nie ma i zostawić mnie na pastwe tego pieprzonego śwaita i nawet mu powieka nie drgnie jak widzi jak cierpie, jeszcze mi bardziej dowalił zabierając mi mame, zamiast ojca alkusa, no miłość jak nie wiem co, a w zamian oczywiście nic, tylko lęki nerwica depresja samotność i jeszcze większa utrata gruntu pod nogami, niech najlepiej mi ręce i nogi zwiąże a potem drze się na mnie: "idź!!! idź przez życie gnojku pieprzony! hahaha" tak wlasnie ze mną robi i nie pieprzcie mi że to wina mojego ojca czy innych ludzi, bo to Bóg mnie w to bagno wewalił a jest ponoć wszechmogący i wszechwiedzący, wiedział doskonale w jakie szambo mnie ładuje, zrobił to bez zająknięcia, jak totalny psychopata... a dwa jak już mnie w to bagno wewalił to tylko patrzy jak tonę, ani liny nie rzuci bym mógł się z tego bagna wygrzebywać, ma tylko ubaw jak tone, no i udaje ze go nie ma... "radź sobie sam frajerze..."

nawet @martyna 33 sie nie odezwie, liczyłem chociaż na to że ona rozwieje moje wątpliwości, a było ich w tym temacie mnóstwo, ale pewnie i ona powie tylko "tajemnica wiary"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 minut temu, smаkosz91 napisał:

BARDZO BYM CHCIAŁ ALE OJCIEC MI NIE POZWOLI JECHAĆ

przestań sie podszywać gnojku cholerny bo już normalnie trace do ciebie cierpliwość gnido z Łyszkowic

a do Częstochowy i tak nie pojade bo nie mam za co, ani czym, a i lęk mi nie pozwoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Przemek jak Pan Bóg chce kogoś pokarać to odbiera mu rozum. Tobie już dawno odebrał, widać to po twojej działalności na tym forum, ale z biegiem lat jesteś coraz głupszy. I ty się dziwisz że od 12 lat jesteś przegrywem jak robisz to co robisz, a Pana Boga w totalnej dupie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

i powiedzcie mi jak to jest, że starając się, wyrzekając się grzechów, od dawna już sie nie masturbuje i nie oglądam porno, modląc się, żyjąc według dekalogu, starając się w życiu na tyle ile potrafie, mam gorzej niż taki Przemek który wszystkich gnoi, wyzywa, hejtuje, oszukuje ludzi na kase w necie (wyłudził 36 tysięcy zł na subSMSach), chleje, ćpa GBL, codziennie wali konia i wrzuca linki do porno na kafe, naśmiewa się z Boga, jego tematy typu "Jezus z,e,s,r,a,ł się na krzyżu" to norma... i taki koleś ma w sumie lepiej ode mnie, a ja nawet na szanse nie zasługuje, nawet na miłość Bożą. Powiedzcie mi jak to zrozumieć? tak po ludzku jak to zrozumieć, tylko nie wyzywajcie mnie znowu, tylko powiedzcie czemu tak jest. Zawsze myślałem że Pan Bóg docenia dobro, spokojność pokore, zawsze byłem skromnym cichym uczniem, dobrze sie uczącym, robiłem wszystko by nie sprawiać problemów rodzicom, pomagałem jak mogłem, ale nigdy nikt mnie nie docenił, ani na tym świecie, ani Pan Bóg :/ ja rozumiem próby Boże ale ile to może trwać? Ile jeszcze lat chce mnie próbować czy jestem mu wierny, czy jestem z nim na dobre i złe? Ile to jeszcze potrwa? czy aby nie całe życie? i po prostu człowiek ciągle żyje tylko złudną nadzieją? ta nadzieja go tylko trzyma przy Bogu i przy przekonaniu że warto się starać? Boli mnie to bardzo, bo mam gdzieś ten przegnity świat, pęd za kasą, rozpasanie seksualne i inne bzdety doczeności, chciałbym tylko Boga, być z Nim, poczuć że chociaż dla niego jestem ważny, że chociaż on mnie docenia i moje starania, moje codzienne ciężkości gorzkości które każdego wieczora ofiaruje na Jego chwałę, że chociaż on mnie pokocha, że to poczuje w końcu, ale nie :/ Pan Bóg testuje mnie do granic wytrzymałości, ale końca nie widać, a ja już mam coraz mniej sił :/

ahh ide sie przejść gdzieś, pokarmić kaczki w stawie :D może chociaż to mi trochę doda otuchy, pomoże, oderwę myśli od tego wszystkiego, trzymajcie się :) i dziękuje wam za kazdy post, zwłaszcza te życzliwe, ale nawet i te hejtujące mnie, wyzywające, dobijające, dzięki że chociaż ktoś okazał zainteresowanie, że w ogóle ktoś chce ze mną rozmawiać, w sumie też dziękuje Bogu że mi was postawił na mojej drodze, może to właśnie przez was chce mi coś rozjaśnić, rozwiać moje wątpliwości itp Mam nadzieje że właśnie tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grażynisko
20 godzin temu, Gość gość napisał:

"A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy, bałwochwalców i wszelkich kłamców:
udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką.
To jest śmierć druga" (Ap 21, 😎

nie ma znaczenia czy miałeś rodziców alkoholików i patologie i przez to boisz się życia! jesteś TCHÓRZEM!

nie ma znaczenia że ktoś cię pobił skatował i teraz boisz się ludzi i ich unikasz! jesteś TCHÓRZEM!

nie ma znaczenia kobieto że ktoś cię z/g/w/a/ł/c/i/ł i teraz boisz się związków i ogólnie facetów! jesteś TCHÓRZEM!

nie ma znaczenia że życie cie tak przytłoczyło że nie wytrzymałeś i się obwiesiłeś! jesteś TCHÓRZEM! a do tego s,a,m,o,b,ó,jc,ą, 5 przykazanie to raz a dwa tylko Bóg daje życie i odbiera, więc za s,a,m,,o,b,ó,j,s,,t,w,o i TCHÓRZOSTWO won do piekła!

nie ma znaczenia że gdy zaczęła się wojna uciekłeś na zachód wraz ze swoją rodziną by ich i siebie ocalić! jesteś TCHÓRZEM! powinieneś zostać i dać się zabić!!!

TCHÓRZOSTWO niezależnie w jakiej materii, zawsze jest drogą do piekła

Ej kurde gościu teraz się boje. A co z tymi biednymi zwierzętami jakimi są tchórze? One też idą do piekła ;(? Rany boskie mialam kiedys fretke a to podobne gienek sie nazywal i traktowalam go jak wlasnego syna z wlasnej bolacej macicy. gieniu czekaj tam na mnie ....... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tchórzostwo oznacza strach przed szatanem, oznacza to brak zaufania do Boga że będzie z nami zawsze. Na takiej zasadzie należy to rozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
54 minuty temu, martyna 33 napisał:

"W tym objawiła się miłość Boga do nas, iż Syna Swego jednorodzonego posłał Bóg na świat, abyśmy przezeń żyli. Na tym polega miłość Boga, że nie myśmy umiłowali Boga, lecz że On nas umiłował i posłał Syna Swego jako ubłaganie za grzechy nasze" (I Jan 4.9-10).

Łaska Boża to niezasłużona przychylność. Jezus zapłacił za naszą wolność. Skruszył kajdany grzechu, więc jesteśmy wolni. I teraz jedynym sposobem na odniesienie zwycięstwa nad grzechem jest życie w nieprzerwanej społeczności z Bogiem.

no @martyna 33 jak zwykle weszła wkleiła swoją formułke i do widzenia, taka właśnie jest Martyna... postawa taka sama jak Boga, on też tylko oświadczył, rzucił słowem a potem ma wszystko w dupie i ani na niego ani na Martyne którą stworzył na swoje podobieństwo liczyć nie można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc Martyna
55 minut temu, smаkosz91 napisał:

cześć martyna miłego dnia życzę

spadaj podszywie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Tchórzostwo oznacza strach przed szatanem, oznacza to brak zaufania do Boga że będzie z nami zawsze. Na takiej zasadzie należy to rozumieć.

no i dobrze, jedna wątpliwość rozwiązana, dziękuje Ci bardzo, ale jeszcze jest kilkanaście innych w tym temacie których tak łatwo już sie nie da wytłumaczyć, a naprawdę marzę o tym by ktoś udowodnił że jednak jestem w błędzie, żeby pokazał że te wszystkie okrucieństwa z Biblii źle odczytuje i że jednak Bóg jest dobry, ale jakoś ciągle nikt nie chce sie tego podjąć, dlaczego? czyżby jednak prawda faktycznie nie była tak kolorowa jak nam się wmawia o miłości i dobroci Boga? ludzie go ciągle bronią, mówią że jest miłością, ale do tych wielu faktów i argumentów jakoś nie potrafią sie odnieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Tchórzostwo oznacza strach przed szatanem, oznacza to brak zaufania do Boga że będzie z nami zawsze. Na takiej zasadzie należy to rozumieć.

i to jest dowód na to, że ludzie SAMI Biblii czytać nie powinni, bo opacznie ją rozumieją, ale to specjalnie szatan zbuntował ludzi poprzez reformacje nakłaniając ich do samodzielnego czytania i rozumienia Biblii a potem są tego typu przeróżne wątpliwości. Chociaż jak widać na jednym z filmików, którego link był podany gdzieś wyżej, nawet biskupi katoliccy nie wiedzą co odpowiedzieć na tak ciężkie pytania, tylko kluczą i ściemniają, a samo sedno pytania nadal pozostaje nierozwiązane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
14 godzin temu, Gość gosc napisał:

dobry bóg wymyślił choroby, tak kocha swoje dzieci :)

Kto Ci powiedział że Bóg wymyślił choroby ?

ok, wymyślił Szatana, który to z kolei wymyślił choroby;) już lepiej?

Bóg nie wymyślił szatana, On stworzył anioły i dał im wolną wolę, a że jeden z nich się zbuntował, bo mógł, bo był wolny, to już nie jest wina Boga. Tak powstało zło. Masz wolną wolę i robisz co chcesz, wybierasz dobro albo zło. Mogłoby nie być zła, Bóg jest przecież wszechmogący i mógłby sprawić żeby zła nie było, ale wtedy musiałby zabrać człowiekowi wolność wyboru, czyli człowiek stałby się zniewolony.

Ale skoro Bóg jest doskonały, wszechmogący i wszechwiedzący to doskonale wiedział o tym że Lucyfer mu się sprzeciwi a to znaczy że dopuścił istnienie zła i tych wszystkich chorób cierpień i k,u,r,e,s,t,w, jakie szatan stworzył! Bóg zrobił to świadomie i celowo!

no i oczywiście dalej już odpowiedzi nie było... cwaniak spiertolil, oto właśnie miłość i dobroć boża, w tym temacie już było z kilkanaście przykładów na k,u,r,e,s,t,w,o Boga i oczywiście nikt na to nie odpowie, nawet ci którzy wierzą w jego dobroć i miłość, oczywiście konkretnie a nie jakimś ...amento

Kuźwa gdyby mi ktoś na to wszystko odpowiedział to byłbym w szoku, gdyby mi mimo tych przygniatających faktów ukazał mimo wszystko Bożą miłość i dobroć, pragne tego by wreszcie widzieć i też poczuć w życiu i na sobie Bożą miłość, ale no nie da się, po prostu się nie da, ciągle jest wmawianie że czarne jest białe i koniec, że zło Boga jest dobre

@martyna 33 odpowiesz na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 minut temu, Gość gosc napisał:

i to jest dowód na to, że ludzie SAMI Biblii czytać nie powinni, bo opacznie ją rozumieją, ale to specjalnie szatan zbuntował ludzi poprzez reformacje nakłaniając ich do samodzielnego czytania i rozumienia Biblii a potem są tego typu przeróżne wątpliwości. Chociaż jak widać na jednym z filmików, którego link był podany gdzieś wyżej, nawet biskupi katoliccy nie wiedzą co odpowiedzieć na tak ciężkie pytania, tylko kluczą i ściemniają, a samo sedno pytania nadal pozostaje nierozwiązane

i jaki to niby jest dowód? Człowieku idź stąd i przestań siać zwątpienie i zamieszanie.

Pismo jest dla wszystkich ludzi! Ono żywo oddziaływuje i dodaje otuchy. Ciężki grzech spoczywa na barkach tych którzy je zataili przed ludem dla własnych korzyści, tylko po to żeby robić z siebie namiestnika bożego. Tfu! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
39 minut temu, Gość gość napisał:

i jaki to niby jest dowód? Człowieku idź stąd i przestań siać zwątpienie i zamieszanie.

Pismo jest dla wszystkich ludzi! Ono żywo oddziaływuje i dodaje otuchy. Ciężki grzech spoczywa na barkach tych którzy je zataili przed ludem dla własnych korzyści, tylko po to żeby robić z siebie namiestnika bożego. Tfu! 

kolejny co broni Boga i Biblii ale jego k,u,r,e,s,t,w wymienionych w tym temacie oczywiście nie wytłumaczy, kolejny ślepiec co okrucieństwo miłością nazywa. wy nie widzicie tego jakie to jest zakłamanie? Błagam! niech ktoś sie w końcu odniesie do tego wszystkiego i te boże okrucieństwa wytłumaczy, wierzycie podobno w jego miłość i dobroć to wytłumaczcie w końcu, marze o tym by się okazało ze to jednak wy macie racje, ale niestety fakty są inne, tak bardzo bym chciał i widzieć i doświadczyć bożej miłości ale niestety, a wy tylko wyzywać potraficie zamiast rzeczowo odnieść się do sedna problemu, lepiej udawać że tego k,u,r,e,s,t,w,a bożego w Biblii nie ma i nie było prawda? tak wam łatwiej? a ja nie potrafie udawać ze tego nie ma, nie potrafie czuć spokoju, czuje tylko lęk do Boga widząc to wszystko i tak jak mówie marze o tym by ktoś w końcu to wszystko obalił i ukazał ze to nie jest tak jak sie wydaje, żeby sie okazało ze to jednak wina szatana a nie Boga, ale w Biblii to sam Bóg czynił okrucieństwa, nie mieszajcie do tego szatana

i znowu was zaorałem, kuźwa mać jednak ja ciągle mam racje :/ żaden z was ponoć mega wierzący ludzie nie jest w stanie obalić tych bożych okrucieństw. Gdzie w tym miłość sie pytam? dramat... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
36 minut temu, Gość gosc napisał:

kolejny co broni Boga i Biblii ale jego k,u,r,e,s,t,w wymienionych w tym temacie oczywiście nie wytłumaczy, kolejny ślepiec co okrucieństwo miłością nazywa. wy nie widzicie tego jakie to jest zakłamanie? Błagam! niech ktoś sie w końcu odniesie do tego wszystkiego i te boże okrucieństwa wytłumaczy, wierzycie podobno w jego miłość i dobroć to wytłumaczcie w końcu, marze o tym by się okazało ze to jednak wy macie racje, ale niestety fakty są inne, tak bardzo bym chciał i widzieć i doświadczyć bożej miłości ale niestety, a wy tylko wyzywać potraficie zamiast rzeczowo odnieść się do sedna problemu, lepiej udawać że tego k,u,r,e,s,t,w,a bożego w Biblii nie ma i nie było prawda? tak wam łatwiej? a ja nie potrafie udawać ze tego nie ma, nie potrafie czuć spokoju, czuje tylko lęk do Boga widząc to wszystko i tak jak mówie marze o tym by ktoś w końcu to wszystko obalił i ukazał ze to nie jest tak jak sie wydaje, żeby sie okazało ze to jednak wina szatana a nie Boga, ale w Biblii to sam Bóg czynił okrucieństwa, nie mieszajcie do tego szatana

i znowu was zaorałem, kuźwa mać jednak ja ciągle mam racje 😕 żaden z was ponoć mega wierzący ludzie nie jest w stanie obalić tych bożych okrucieństw. Gdzie w tym miłość sie pytam? dramat... 😕

Nikt za ciebie nie uwierzy, czytaj pismo i módl się o zrozumienie a Bóg odpowie ci natychmiast na wszystkie wątpliwości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nikt za ciebie nie uwierzy, czytaj pismo i módl się o zrozumienie a Bóg odpowie ci natychmiast na wszystkie wątpliwości. 

ale ja wierze, bo to jest w Biblii, pytam tylko dlaczego Bóg popełnił tyle s,k,u,,r,w,y,s,y,ń,s,t,w które nic z miłością i dobrocią nie mają wspólnego, ale jak zwykle cisza w temacie... i tylko gadanie że "nikt za ciebie nie uwierzy" czy wy w ogóle czytać ze zrozumieniem potraficie? to jest naprawdę dramat :( kolejna która udaje że nie widzi tego Bożego k,u,r,e,s,t,w,a opisanego w Biblii, ja sobie wcale tego nie wymyślam, to po prostu tam jest! Ja bym tylko chciał to zrozumieć bo nijak nie widzę w tym dobroci i miłości, to tylko budzi we mnie lęk, ogromny lęk przed Bogiem. Nie dość że w życiu lęki, od dzieciństwa lęki, przez ojca alkoholika lęki, to jeszcze przez Boga lęki. Lęki i okrucieństwo zamiast miłości i dobroci Bożej, a do tego jego niewzruszoność i udawanie że go nie ma, zero reakcji, zero znaku, zero pomocy, zero miłości, a ciągle tylko wmawianie mi że to moja wina że jego miłości nie widze i nie czuje. Przecież to jest jakieś chore, ciągle mi wmawiacie że czarne jest białe. Marze o tym by jednak okazało się że się myliłem, że nie miałem racji, że to okrucieństwo Boże to nie jego wina, ale niestety fakty są inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

ale ja wierze, bo to jest w Biblii, pytam tylko dlaczego Bóg popełnił tyle s,k,u,,r,w,y,s,y,ń,s,t,w które nic z miłością i dobrocią nie mają wspólnego

nie będę pisał w tak wulgarnym tonie z Tobą. Każdy daje ci odpowiedź ale jesteś na nie głuchy. Podejrzewam wręcz, że świadomie to robisz. Człowiek ci oczu nie otworzy, ja cie nie uratuje, tylko Pan jest to w stanie zrobić, o ile ty wyciągniesz dłoń, a ty wyciągasz, ale środkowy palec. Miłego dnia, pomodle sie za ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr Kut
2 godziny temu, Gość gosc napisał:

no @martyna 33 jak zwykle weszła wkleiła swoją formułke i do widzenia, taka właśnie jest Martyna... postawa taka sama jak Boga, on też tylko oświadczył, rzucił słowem a potem ma wszystko w dupie i ani na niego ani na Martyne którą stworzył na swoje podobieństwo liczyć nie można

po co sie wylogowales smakosz fałszywy katolu jeeebany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
12 minut temu, Gość gość napisał:

nie będę pisał w tak wulgarnym tonie z Tobą. Każdy daje ci odpowiedź ale jesteś na nie głuchy. Podejrzewam wręcz, że świadomie to robisz. Człowiek ci oczu nie otworzy, ja cie nie uratuje, tylko Pan jest to w stanie zrobić, o ile ty wyciągniesz dłoń, a ty wyciągasz, ale środkowy palec. Miłego dnia, pomodle sie za ciebie.

kuźwa nieeee... no człowieku znowu gadasz 3 po 3, ale do sedna sie nie odniesiesz, żadnej odpowiedzi ciągle nie ma

proszę pierwsze z brzegu k,u,r,e,s,t,wo Boga = potop, czy starzy czy młodzi, czy niemowlaki, dzieci, wszyscy sie potopili, Bóg ich z,a,j,e,b,a,ł z miłości i dobroci pewnie tak? ani na jedno takie k,u,r,e,s,t,w,o biblijne nikt nie odpowiedział, jedyne tchórzostwo zostało w jakiś sposób wytłumaczone, ale multum innych przypadków już NIE, więc jak masz dalej gadać od rzeczy a nie o sednie to lepiej nic nie pisz ok? To tak jak z tymi poradnikami "Jak wygrać w Lotto" albo "Jak wygrywać na zakładach bukmacherskich" sposobu oczywiście nie ma ŻADNEGO, cały blef polega tylko na tym by jak największej ilości naiwniaków wcisnąć te książki i na nich zarobić, dzięki czemu autor takiego pieprzenia 3 po 3 zarobi grubą kase. I ty robisz tak samo, kluczysz, kręcisz wokół, gadasz mi tu jakieś rzeczy które nie są ŻADNĄ odpowiedzią na zadane pytania, więc powtarzam raz jeszcze, po co w takim razie się w ogóle odzywasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, martyna 33 napisał:

Ludzkość została skazana na życie w cierpieniu z powodu nieposłuszeństwa w raju. Jednak opowieść o Hiobie pokazała, że cierpienie ludzkie może mieć głębszy sens. Hiob został poddany swego rodzaju próbie, bo tylko tak mógł w pełni udowodnić Bogu (a przede wszystkim sobie), że jest wiernym Jego sługą. Cierpienie ludzkie ma sens próby w wymiarze eschatologicznym. Ukoronowaniem sensu cierpienia ludzkiego była  męka Jezusa Chrystusa na krzyżu Golgoty. Dodała ona kolejny ważny element, w całym tym łańcuchu uzasadnień sensu ludzkiego cierpienia. Nasze spojrzenie, niezależnie od tego co się dzieje w naszym życiu, musi być zwrócone na Jezusa Chrystusa. Musimy zawsze posiadać bojaźń Bożą w naszym życiu. I przestań ciągle obrażać Boga. Bo ewidentnie jesteś z dale od Niego. A przez ciągłe pretensje, Stwórca nie będzie tobie błogosławić. Dlatego, że nie masz pokory.

 

oooo i to ma być odpowiedź, tą formułke o Hiobe to już widziałem setki razy bo wszędzie to wklejasz i spamujesz dzień w dzień. A zamiast odpowiedzi to oczywiście dostałem bure tak jak od księdza, że pewnie mam szatana za uszami że takie pytania za daje, a ja nie oczekuje niczego więcej jak tylko wytłumaczenie mi tych bożych k,u,r,e,s,t,w, okrucieństw opisanych w Biblii, do tego sie oczywiście NIE ODNIESIESZ tylko będziesz mnie wyzywać i oceniać, tacy mocni w wierze własnie jesteście, w dobroć i miłość pod postacią sk,u,r,w,y,s,,y,ń,s,t,w wierzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Potop przyszedł bo miał przyjść, a że oszczędził Noego to jego łaska. Dlaczego miałby ratować tych którzy wyrzekli sie Boga twierdząc, że są mu równi? Niech sie ratują więc. Z Noego wszyscy drwili, wszyscy wiedzieli o tym że ma nadejść potop.

Tak i będzie z nadejściem Syna Człowieczego, on cie ostrzega, jeszcze masz czas, a ty co robisz? Plujesz jadem i oskarżasz go o najgorsze, ojca i stwórce twojego! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ludzkość została skazana na życie w cierpieniu z powodu nieposłuszeństwa w raju.

x

już samo pierwsze zdanie pokazuje k,u,r,e,s,t,,wo Boga, że za jedną ...ke Ewe która zerwała jabłko, muszą cierpieć miliardy... miliardy króre są niewinne bo nic wspólnego z tym jabłkiem nie miały i nie mają, ale kochający Bóg wpiertolił wszystkim kare, a co tam, to jest właśnie miłość wybaczanie i miłosierdzie Boże... pięknie po prostu, a potem sie dziwić żę ludzie są takimi s,k,u,r,w,,y,s,y,nami,  w końcu zostaliśmy stworzeni na podobieństwo Boga, okrutnego Boga, więc i ludzie mają Jego nature i sieją zło

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×