Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewa

Brak uczuć w związku?

Polecane posty

Gość Ewa

Cześć, 

Wpadłam tu, żeby trochę  z siebie wyrzucić i przede wszystkim poznać opinie osób,  które nie znają mnie i jego osobiście. 

Mam 29 lat. Długo szukałam TEGO JEDYNEGO. Zanim poznałam Adama byłam w kilku krotkich związkach. Kilka razy byłam zraniona. Myślałam,  że albo już wiecej nie dam rady się zaangażować,  albo w ogóle z racji wieku nie uda mi się juz nikogo poznać (29 lat to jeszcze nie starość,  ale życie to juz tylko praca-dom-stała grupa znajomych).

Adam wydawał się ideałem. Wesoły,  bardzo kontaktowy facet. Moi znajomi i rodzina polubili go tak samo jak ja. Jestesmy razem od pół roku, nasz zwiazek dopiero sie rozwija. Na tym etapie, od poczatku naszej znajomości powinno byc ekscytujaco. Szczegolnie ze nadajemy na podobnych falach. Niestety nie bylo u nas ani jednej chwili uniesienia. Spotykamy sie zwykle w weekendy, czasem wyskoczymy na obiad w tygodniu po pracy.  Poza chwilami kiedy sie widzimy, to tak jakbym nie miala faceta. Nie pisze, nie dzwoni, ewentualnie wieczorem napisze krotka wiadomość i po wymianie 3 zdań milczy. Do czułości musze go zachęcać.  Całuje mnie tylko w trakcie seksu. Przykrym obowiazkiem jest dla niego gra wstepna, robi to tylko dlatego, ze po kilku stosunkach bez niej powiedzialam jakie mam potrzeby. Nie lubi tego. Nie znam jego znajomych i rodziny, ja natomiast wprowadzilam go już w cały swój świat. Nigdy nie powiedział,  że tęskni, ze mu na mnie zależy.  Nie uslyszalam tez od niego nic co by wskazywało,  ze mogę byc dla niego kimś wyjątkowym. Oczywiscie wyznan milosnych tez nie było. 

Pomaga mi, wspiera, czasem zrobi jakiś prezent (choc o prezencie na swieta nie pomyślał, dostalam tydzien pozniej jak zrobilo mu sie głupio ze ode mnie dostal prezent).

Zastanawia mnie jak to jest, że bedac ze mną,  na tak wczesnym etapie związku,  kiedy powinny strzelac fajerwerki, on nie czuje potrzeby ani chęci okazywania czułości,  fascynacji. Na moim ciele interesuja go tylko miejsca strategiczne i tylko w sobotni wieczór. Nie ma z jego strony zadnych uczuć. Moje próby flirtu gasi w zarodku. 

Zaczynam zastanawiać sie nad sensem tego zwiazku. Czy ciagnac to dalej czy odpuścić? Potrzebuje uczucia,  potrzebuje namiętności i chce wiedzieć ze jestem dla niego kimś ważnym, a tymczasem nawet nie znam zadnego czlowieka z jego strony. 

Wiem ze mnie lubi, jest dobrym człowiekiem,  ale to chyba za mało na silny związek. 

Macie podobne doświadczenia? Co myślicie o takuej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hokkak

Chyba nie traktuje cie jak swojej potencjalnej drugiej polowki ale bardziej jak kogos na chwile, na teraz, na zabicie czasu. Wybacz ale nawet facet ktory nie kocha podczas seksu potrafi byc namietny i spragniony każdego kawalka ciała kobiety. Widac ze jestes mu potrzebna tylko do tego zeby mogl sie zaspokoic. Przykre to ale chyba nie chcesz byc z kims takim cale zycie? Nie powinno sie zabiegac o zainteresowanie osoby z ktora jest sie w zwiazku on sam powinien to zainteresowanie ci okazywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pierwszy nie ostatni
37 minut temu, Gość Ewa napisał:

Cześć, 

Wpadłam tu, żeby trochę  z siebie wyrzucić i przede wszystkim poznać opinie osób,  które nie znają mnie i jego osobiście. 

Mam 29 lat. Długo szukałam TEGO JEDYNEGO. Zanim poznałam Adama byłam w kilku krotkich związkach. Kilka razy byłam zraniona. Myślałam,  że albo już wiecej nie dam rady się zaangażować,  albo w ogóle z racji wieku nie uda mi się juz nikogo poznać (29 lat to jeszcze nie starość,  ale życie to juz tylko praca-dom-stała grupa znajomych).

Adam wydawał się ideałem. Wesoły,  bardzo kontaktowy facet. Moi znajomi i rodzina polubili go tak samo jak ja. Jestesmy razem od pół roku, nasz zwiazek dopiero sie rozwija. Na tym etapie, od poczatku naszej znajomości powinno byc ekscytujaco. Szczegolnie ze nadajemy na podobnych falach. Niestety nie bylo u nas ani jednej chwili uniesienia. Spotykamy sie zwykle w weekendy, czasem wyskoczymy na obiad w tygodniu po pracy.  Poza chwilami kiedy sie widzimy, to tak jakbym nie miala faceta. Nie pisze, nie dzwoni, ewentualnie wieczorem napisze krotka wiadomość i po wymianie 3 zdań milczy. Do czułości musze go zachęcać.  Całuje mnie tylko w trakcie seksu. Przykrym obowiazkiem jest dla niego gra wstepna, robi to tylko dlatego, ze po kilku stosunkach bez niej powiedzialam jakie mam potrzeby. Nie lubi tego. Nie znam jego znajomych i rodziny, ja natomiast wprowadzilam go już w cały swój świat. Nigdy nie powiedział,  że tęskni, ze mu na mnie zależy.  Nie uslyszalam tez od niego nic co by wskazywało,  ze mogę byc dla niego kimś wyjątkowym. Oczywiscie wyznan milosnych tez nie było. 

Pomaga mi, wspiera, czasem zrobi jakiś prezent (choc o prezencie na swieta nie pomyślał, dostalam tydzien pozniej jak zrobilo mu sie głupio ze ode mnie dostal prezent).

Zastanawia mnie jak to jest, że bedac ze mną,  na tak wczesnym etapie związku,  kiedy powinny strzelac fajerwerki, on nie czuje potrzeby ani chęci okazywania czułości,  fascynacji. Na moim ciele interesuja go tylko miejsca strategiczne i tylko w sobotni wieczór. Nie ma z jego strony zadnych uczuć. Moje próby flirtu gasi w zarodku. 

Zaczynam zastanawiać sie nad sensem tego zwiazku. Czy ciagnac to dalej czy odpuścić? Potrzebuje uczucia,  potrzebuje namiętności i chce wiedzieć ze jestem dla niego kimś ważnym, a tymczasem nawet nie znam zadnego czlowieka z jego strony. 

Wiem ze mnie lubi, jest dobrym człowiekiem,  ale to chyba za mało na silny związek. 

Macie podobne doświadczenia? Co myślicie o takuej sytuacji?

pewnie matka mu uczuć nie okazywała, albo w rodzinie tego nie zaobserwował jako dziecko więc nie wie o co ci nawet chodzi, może był chowany przez babcie lub niańke i też nie dostawał uczuć, tylko dostał zabawke a rodzice orali aby była kasa i "dobrobyt". Takie charakterystyczne sprawy wynosi się z dzieciństwa, z obserwacji rodziców itd., jeśli tego nie miał to i teraz jako dorosły tego nie robi, jest zimny i tylko skupiony na własnej przyjemności. Niestety przykro mi ale w tym względzie się nie dobraliście i to jest początek końca. Będzie zawsze o to walka aż trafisz na kochanka który ci potrzeby uzupełni. Ten związek nie ma przyszłości, przykro mi. Ucinaj straty i ruszaj dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muchomorek

autorko, jeśli jesteś z nim z desperacji to odradzam dalej w to brnąć, tylko sama siebie skrzywdzisz, nie trać czasu bo go nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia

A czy on wie, ze wy jestescie w wiazku 🙂

Mnie to bardziej wyglada na ff.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lagertha

Zazdro świetnego chłopa xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Lagertha napisał:

Zazdro świetnego chłopa xd

What?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lagertha

No jak nie zazdrościć tak "zakochanego" partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

 Prędzej czy później będzie ci dużo za mało, intuicja i kobiecość będzie ci kazała szukać czegoś więcej i więcej. Stąd króciutka droga do czułego kochanka który z nawiązką zaspokoi twoje potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Osoby wychowane w patologicznych rodzinach nie potrafią okazywać uczuć i nie nauczą się dlatego jeśli ktoś nie okazuje uczuć to wiadomo że w rodzinie był alkohol lub przemoc rodzinna dlatego nie należy wiązać się z taką osobą jeśli jest się samemu z dobrego domu ,osoby z patologicznych domów nie nadają się do założenia rodziny , wcześniej czy później taka osoba rozbije związek to jest podstawa przy zakładaniu rodziny związku nie wiążemy się z osobą że złego domu nawet jak ta osoba jest abstynentem i udaje miła osobę bo to tylko maska zewnętrzna w środku ukryta jest agresja, egoizm,brak okazywania uczuć,notoryczne kłamstwa nawet jak nie ma takiej potrzeby żeby tuszować pewne rzeczy,od takich osób należy trzymać się z daleka w pracy szkole a tym bardziej wiązać przyszłość to tzw toksyny wszystko niszczą dookoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie nalezy sie wiazac z patologia wez ty ...ko puknij sie w ten pusty beben z klakami !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza

Dlaczego z nim po prostu nie porozmawiasz? Nie zapytasz i nie wyjaśnisz tych kwestii? Powiedz mu o swoich potrzebach, o tym co Cie martwi itp. Na pewno jest jakiś powod dlaczego tak Cie traktuje, może nie nadajecie na takich samych falach, może sa jakies rzeczy, które przed Toba urywa, może traktuje Cie tylko jako chwilowa umilaczke czasu...a może po prostu nie domysla się czego od niego oczekujesz? boi się czegos? itp. itd. można mnozyc teorie w nieskonczonosc, ale po co się nad tym wszystkim zastanawiać? Wystarczy rozmowa. Serio. Jestem w związku 8 lat i nie ma nic prostszego, a zarazem bardziej efektywnego niż zwykla rozmowa. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

jak dla mnie to tutaj nie można mówić o miłości, bo jej nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Nie nalezy sie wiazac z patologia wez ty ...ko puknij sie w ten pusty beben z klakami !

Brak okazywania uczyć 

Brak rozmowy o swojej rodzinie

Coś jeszcze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

Dzieki za odzew.

Z kilkoma opiniami moge sie zgofzić, ale z tą patologią w rodzinie to trochę polecieliście. Mocno nadinterpretowane.

Nie mogę powiedziec ze mnie źle traktuje. Wrecz przeciwnie.  Ale w taki sam sposób traktują mnie dobrzy koledzy,  z ta roznica ze z tym sypiam a z innymi nie. 

On snuje plany na przyszłość o wspolnym mieszkaniu i dzieciach. Zatem opcje ze traktuje mnie jak chwilową umilajkę raczej odrzucam.

Tylko jak on sobie te przyszlosc wyobraza, jak mnie nie kocha?

Rozmowa? Owszem. Mówię  wiele, dlatego chocbybw lozku sie poprawił i stara sie troche bardziej zeby mibtez bylo miło,  ale nie ukrywa tego, ze dla niego jest to niepotrzebne i mam wrazenie ze robi to bo czuje obowiazek, a nie pociag do mnie i sama chęć sprawienie mi przyjemnosci.

Rozmowy sa bardzo przyziemne. Co jemy, co oglądamy,  gdzie idziemy.  Nic głębszego. Zadnej czulosci ani w slowach ani w gestach. Kazda rozmowe jaka chce zainicjowac dot uczuć czy łóżka on ucina szybko. Nie chce naciskać i żebeać o coś.  Nie na tym polega związek. 

Pytanie wiec czy to sie zmieni czy przerwac to juz teraz? Trudne, bo jest na prawde swietnym człowiekiem. Ciezko takiego znaleźć. Nie jestem prwna czy inny bylby jaknon plus mialbybw sobie wiecej uczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

Dzieki za odzew.

Z kilkoma opiniami moge sie zgofzić, ale z tą patologią w rodzinie to trochę polecieliście. Mocno nadinterpretowane.

Nie mogę powiedziec ze mnie źle traktuje. Wrecz przeciwnie.  Ale w taki sam sposób traktują mnie dobrzy koledzy,  z ta roznica ze z tym sypiam a z innymi nie. 

On snuje plany na przyszłość o wspolnym mieszkaniu i dzieciach. Zatem opcje ze traktuje mnie jak chwilową umilajkę raczej odrzucam.

Tylko jak on sobie te przyszlosc wyobraza, jak mnie nie kocha?

Rozmowa? Owszem. Mówię  wiele, dlatego chocbybw lozku sie poprawił i stara sie troche bardziej zeby mibtez bylo miło,  ale nie ukrywa tego, ze dla niego jest to niepotrzebne i mam wrazenie ze robi to bo czuje obowiazek, a nie pociag do mnie i sama chęć sprawienie mi przyjemnosci.

Rozmowy sa bardzo przyziemne. Co jemy, co oglądamy,  gdzie idziemy.  Nic głębszego. Zadnej czulosci ani w slowach ani w gestach. Kazda rozmowe jaka chce zainicjowac dot uczuć czy łóżka on ucina szybko. Nie chce naciskać i żebeać o coś.  Nie na tym polega związek. 

Pytanie wiec czy to sie zmieni czy przerwac to juz teraz? Trudne, bo jest na prawde swietnym człowiekiem. Ciezko takiego znaleźć. Nie jestem prwna czy inny bylby jaknon plus mialbybw sobie wiecej uczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia

No i co z tego ze jest takim swietnym facetem jesli odczuwasz tyle brakow w tej relacji. Teraz jeszcze probujesz rozmowy (ktora on ucina) ale z czasem bedzie dominowala glownie zlosc, niezadowolenie i bycie nieszczesliwym. Widac taka jego uroda. Jemu niczego nie brakuje wiec nie ma potrzeby tego zmieniac. Twoje potrzeby sa dla niego drugorzedne i ma pewnie nadzieje, ze sie przyzwyczaisz i wszystko bedzie ok. Nie, nie bedzie. Tyle moge ci juz teraz powiedziec 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zpaznokcilakier

Nie zgraliscie się. Ty masz większe potrzeby na  czułości niż on. Nie glaszcze,nie przytula,nie całuje w czoło, nie mizia. Jest jak zimna ryba . Robi swoje i nie przejmuje się Tobą. To źle rokuje. Tego nie mozna się nauczyć ,czulostki wypływają z potrzeby serca. Za parę lat gorzko zaplaczesz, że mogłaś jednak poczekać na kogoś kto wie o co w tym wszystkim chodzi. Wymuszanie i przymuszanie do delikatności , czułości  i troski nikomu jest niemiłe. To tak jakbyś przytulała polny kamień . Tego chcesz ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khhjk

Czemu ludzie nie czytają postów przed wysłaniem? Oczy bolą od tych literówek. Poza tym piszesz jak jakiś bot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Typowe cechy osób dorastających w patologicznych rodzinach

Nie potrafią okazywać uczuć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx5

Tak to ja mam pi 15 latach małżeństwa. I o to są kłótnie i nieporozumienia, bo kiedyś było inaczej, czułości na każdym kroku, sex zawsze i wszędzie, smsy w ciągu dnia,  a teraz rutyna. Wstać, kto odwiezie dzieci, kto odbierze, kiedy na zakupy, sex - jestem zmęczony, jutro.. poza tym, miło, grzecznie, do wyrzygania.  Wychodzę ba egoistke,  bo nie rozumiem, że zmęczony, a ja chce, żeby mnie przytulił. Dodam, że ja też pracuje na etacie plus dirabuam sobie wieczorkami w domu, ale jedno hasło i jestem gotowa. Tak, że zastanów się dobrze,czego oczekujesz od życia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa

Bylam tez w takim zwiazku. Rozpadlo sie. On zakochal sie w innej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychologia sądowa
2 godziny temu, Gość Kawa napisał:

Bylam tez w takim zwiazku. Rozpadlo sie. On zakochal sie w innej .

Nie zakochał się, tylko bał się porzucenia więc rozwalił związek pierwszy ,oni tak działają ,nie przeżył by powtórnego odtrącenia ,pierwsze odtrącenie o rodzica drugie od partnera ,więc rozbijają związki ,gdy czują zagrożenie dlatego związek z osobą z patologicznej rodziny to taniec na linie nad przepaścią wcześniej czy później pęka 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

 Co Wy sie tak uczrpiliście tej patologii? Nigdzie tu o tym nie ma mowy. Gwarantuje Wam ze jest ze zwyczajnej, kochajacej rodziny ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4.03.2019 o 09:08, Gość gwoli wyjasnienia napisał:

A czy on wie, ze wy jestescie w wiazku 🙂

Mnie to bardziej wyglada na ff.

 

odniosłam takie samo wrażenie.

Dnia 4.03.2019 o 16:34, Gość Ewa napisał:

On snuje plany na przyszłość o wspolnym mieszkaniu i dzieciach. Zatem opcje ze traktuje mnie jak chwilową umilajkę raczej odrzucam.

Tylko jak on sobie te przyszlosc wyobraza, jak mnie nie kocha?

 

nie słuchaj tego, co facet gada, tylko patrz na to, co robi.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

Po kilku kolejnych miesiącach (niedługo minie rok jak jesteśmy razem) nadal nie usłyszałam magicznego "kocham Cię".

Prawi masę komplementów, jest nieco czulszy, albo może ja mniej wymagam bo już go lepiej znam. Robi dla mnie wiele, ale często jest zimny.

Chyba się po prostu ciepłotą nie zgraliśmy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Albo ma problemy z wyrażaniem uczuć (jakieś blokady/nie lubi tego/ nie uważa tego za ważne), albo jest z tobą z braku laku. Czeka na wielką miłośc od której rąk nie będzie mógł oderwać. Ty nią nie jesteś. Więc dlaczego mu tego nie powiesz? Spytaj "kim dla ciebie jestem"? Dlaczego mnie nie kochasz? Czy jest szansa na to że to się zmieni?Dlaczego ze mną jesteś? Czy ja na pewno ci się podobam?Nie okazujesz mi tego.To proste pytania po których powinnaś wiedzieć na czym stoisz i zdecydować czy chcesz z nim być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko spotkasz w życiu innego co  ma te zalety, pòjdziesz za nim w ogień. 

Kwestia czasu, przemyśl sobie, narazie traktujesz nie ma innej opcji. 

Związku musi być więż emocjonalna,  troski, dbania o siebie nawzajem, wyrażania uczuć, sex też najlepiej udany po obu stronach, nie sam. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mężczyzna zdobywa kobietę zawsze są czułe słòwka, nie ma na początku co będzie pòżniej? Zdobył kobietę sprowadzi do codzienności robota, kuchta, posprzątaj rutyna. 

Jeszcze się nie zaczeło jest kryzys. 

Spotkała takiego robi przed i po. 

Bajka dla nie ktòrych, taki partner, partnerka  są do końca życia, nie zdradzają. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×