Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Nie mama

Czy można oddać zaadoptowane dziecko

Polecane posty

Gość Nie mama

 Błagam nie sądźcie mnie chce się tylko wygadać. Moja adoptowana córka jest już z nami 3 lata i mam wrażenie ze jest coraz gorzej. Przy obcych ludziach jest miła i grzeczna,bardzo szybko zyskuje sympatie otoczenia. Wszyscy się nią zachwycają a w czterech ścianach robi mi piekło. Gdy mój mąż przychodzi łasi się do niego, mówi ze go kocha i jest najlepszym tata na świecie, ale gdy jesteśmy same potrafi mi ubliżać aż chce mi się płakać. Jak proszę żebyśmy może poczytały książkę to pyta się czy dostanie jakaś zabawkę i wtedy to zrobi. O przytulaniu nie ma mowy, bo jak sama powiedziała: nie zasługuje bo nie jestem jej matka. Do mojego męża mówi tato, do mnie po imieniu. Jak widzi ze np sie przytulamy to wola mojego męża ze niby pilnie czegoś potrzebuje i ze tylko on może jej pomoc. Wie dokładnie jak stanąć między nami i jak manipulować. Moje małżeństwo bardzo ucierpiało od czasu adopcji, mój mąż nie chce wierzyć ze córka tak się zachowuje gdy jesteśmy same. Jest jego oczkiem w głowie. Gdy on ma przyjść z pracy to ona przebiera się specjalnie w ...enki. Znosiłam to wszystko 3 lata ale już nie mogę! Czuje się intruzem w swoim własnym domu. Szkoda ze jej zachowanie wyszło dopiero odkąd na stałe pojawiła się w naszym domu. I błagam nie polecajcie mi książek na temat adopcji bo przeczytałam już chyba wszystkie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To chyba będzie coraz gorzej,ona z tobą rywalizuje o względy męża. Rzeczywiście nie fajna sytuacja bo co dopiero będzie jak zacznie dorastać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isia

Współczuje, takie poświęcenie dla adopcji i taka piękna „zapłata” 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym się chyba bała takiego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKK
19 minut temu, Gość Nie mama napisał:

 Błagam nie sądźcie mnie chce się tylko wygadać. Moja adoptowana córka jest już z nami 3 lata i mam wrażenie ze jest coraz gorzej. Przy obcych ludziach jest miła i grzeczna,bardzo szybko zyskuje sympatie otoczenia. Wszyscy się nią zachwycają a w czterech ścianach robi mi piekło. Gdy mój mąż przychodzi łasi się do niego, mówi ze go kocha i jest najlepszym tata na świecie, ale gdy jesteśmy same potrafi mi ubliżać aż chce mi się płakać. Jak proszę żebyśmy może poczytały książkę to pyta się czy dostanie jakaś zabawkę i wtedy to zrobi. O przytulaniu nie ma mowy, bo jak sama powiedziała: nie zasługuje bo nie jestem jej matka. Do mojego męża mówi tato, do mnie po imieniu. Jak widzi ze np sie przytulamy to wola mojego męża ze niby pilnie czegoś potrzebuje i ze tylko on może jej pomoc. Wie dokładnie jak stanąć między nami i jak manipulować. Moje małżeństwo bardzo ucierpiało od czasu adopcji, mój mąż nie chce wierzyć ze córka tak się zachowuje gdy jesteśmy same. Jest jego oczkiem w głowie. Gdy on ma przyjść z pracy to ona przebiera się specjalnie w ...enki. Znosiłam to wszystko 3 lata ale już nie mogę! Czuje się intruzem w swoim własnym domu. Szkoda ze jej zachowanie wyszło dopiero odkąd na stałe pojawiła się w naszym domu. I błagam nie polecajcie mi książek na temat adopcji bo przeczytałam już chyba wszystkie. 

Kup kamerę i nagrywaj co ona mówi, robi. Włącz dyktafon w telefonie. Z niczym się nie wydaj. Daj sobie czas z dwa tygodnie na uzbieranie dowodów. Możliwe że rywalizuje o męża, chce go uwieść? Hm nie wiem o co jej chodzi ale nie bagatelizuj tego i ja Ci wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przykro mi. Aż mnie ciary przeszły przez plecy, bo mi się kilka rozdziałów z książek fachowych przypomniało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mama

Nie mam już siły dalej się nią zajmować i być jedynie jej służąca. Miałam wcześniej bezdzietne ale dość dobre życie, udane małżeństwo ale bardzo pragnęłam dziecka. A jak dalej tak pójdzie nie będę miała ani dziecka, ani męża. A najdziwniejsze jest to, ze te zachowania wyszły dopiero jak formalnie została nasza córka. Wcześniej nic nie wskazywało na takie problemy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gocha

Ale patowa sytuacja. Nie wiem czy jeszcze da się coś zrobic. Sami mamy adoptowane dziecko, ale właściwie nie ma z nim większych problemów prócz tego ze w szkole jest raczej słabszym uczniem, ale ma korepetycje wiec jakoś dajemy rade. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkkkkkkkk

Ile lat ma dziecko ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikołaj

Nie wiem czemu autorko wpadasz w panikę. Ona jest zwyczajną pierworódką, a wszystkie pierworodne dzieci to urodzone "dyrektorki".  Możesz śmiało powiedzieć przybranej córce to, co w tym temacie umieściłaś, zobaczysz że w lot zrozumie problem i twój problem zniknie.

Oczywiście musisz wystąpić w roli proszącej , inaczej się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huh

co to są enki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nendn
Przed chwilą, Gość huh napisał:

co to są enki? 

To jest cenzura Kafe. ...enki pewnie miało być 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mama
3 minuty temu, Gość Kkkkkkkkkk napisał:

Ile lat ma dziecko ? 

Córka ma prawie 6 lat 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mama

Czuje się intruzem we własnym domu. Jak tylko przychodzę do męża i córki i chce się pobawić z nimi, słysze idź stad albo corka specjalnie Np rzuca piłkę tylko do męża a mnie traktuje jak powietrze. Jak jesteśmy same wydaje tylko rozkazy: daj mi jeść, ściągnij książkę z regału a potem wyjdź z pokoju. Kiedyś się zapytała czy się wyprowadzę, ale powiedziałam ze byłoby mi bardzo smutno bez niej a ona na to, „a ja bym się cieszyła gdyby cię nie było”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No to idźcie wszyscy razem na terapię rodzinną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

To chyba będzie coraz gorzej,ona z tobą rywalizuje o względy męża. Rzeczywiście nie fajna sytuacja bo co dopiero będzie jak zacznie dorastać. 

Tez mi sie tak wydaje. Dobrym pomyslem jest nagranie jej zachowania i zeby potem maz z nia porozmawial. Szesciolatka to juz madre dziecko wiec powinnas ją uswiadomic jak to wyglada z twojej strony i ze kiedy ty odejdziesz, ona tez straci rodzine. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

proo provo, autorka chyba obejrzała film ''sierota'' i stąd pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Idź na ustawienia systemowe metodą Hellingera. 

Poczytaj o triadach rodzinnych. 

6. letnie dziecko nie robi nic świadomie w rozumieniu dojrzałej osoby, ta mała podąża za "energią" swoją i Waszą rodową. 

To nie przypadek, że właśnie taka istotna trafiła do Waszego życia. Potraktuj jej zachowanie jak wskazówkę a nie jak problem. 

Coś jest do uzdrowienia. W sensie duchowym, rodowym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga
17 minut temu, Gość Iubire napisał:

Idź na ustawienia systemowe metodą Hellingera. 

Poczytaj o triadach rodzinnych. 

6. letnie dziecko nie robi nic świadomie w rozumieniu dojrzałej osoby, ta mała podąża za "energią" swoją i Waszą rodową. 

To nie przypadek, że właśnie taka istotna trafiła do Waszego życia. Potraktuj jej zachowanie jak wskazówkę a nie jak problem. 

Coś jest do uzdrowienia. W sensie duchowym, rodowym. 

O czym ty pitolisz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lbklbl

Do kogoś wyżej, używającego słów, których znaczenia nie zna:

pierworodna a pierworódka to różne pojęcia.

Pierworodna oznacza osobę, która jako pierwsza pojawiła się w związku swoich rodziców.

Pierworódka, to kobieta która rodzi dziecko po raz pierwszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Oddać można na pewno ale wątpię że Twój mąż się zgodzi, skoro problem tyczy się Twojej i córki relacji. Myślę że jakby ona się dowiedziała że zamierzasz się jej pozbyć znów by była miła i przymilna. Ja bym nagrywała wszystko na dyktafon. Po pół roku nagrywania wszystko bym udostępniła i wykopsala gowniare do bidula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym się bała że ona mi coś zrobi. Jak nie teraz to za parę lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ość

Współczuję...

Najpierw znajdź sprzymierzeńca - męża. Kamera, dyktafon itd. to dobry pomysł, by uwierzył. Możesz przed "akcją" porozmawiać z nim szczerze i powiedzieć, co chcesz zrobić, albo na własną rękę - zależy, jaki masz kontakt z mężem i jak wielkim oczkiem w jego głowie jest dziecko.

Mając sprzymierzeńca pokonasz wroga. Tu uważnie, bo najlepiej, jak mąż najpierw sam by z nią porozmawiał, że niby przypadkiem zostawił dyktafon, czy coś - jakaś bajka, najlepiej by wykluczała Ciebie z akcji, bo jeśli np. usiedlibyście w trójkę, by przegadać problem z dowodami, to mogłaby dopiero Cię znienawidzić, że ja podeszłaś, przejrzałaś, oszukałaś, oczywiście dlatego, że nie mogłaś znieść, jak dobrze jej z Twoim mężem. Przegadaj to z mężem.

Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ale tu jest mowa o 6 łatce! Nie musza jej przedstawiać dowodów jak w sadzie. Dwoje rodziców mówi o problemie jednogłośnie, wiec tak dla niej jest. Oczywiście, ze będzie się wypierała. Jedna rozmowa nie uzdrowi wszystkiego. Może być tez potrzebny psycholog, bo to normalne nie jest moim zdaniem. Mocny syndrom elektry. Chce mieć tatę na wyłączność, jest zazdrosna o autorkę i, jak widać, traktuje ja jak służąca, a nie mamę, chociaż nie pamięta swojej biologicznej matki. Autorko, nagraj pare razy jak mówi do Ciebie, ze chce mieć tatę tylko dla siebie, żebyś się wyprowadziła, ale tylko na potrzeby rozmowy z mężem i ewentualnie psychologiem. Rozumiem Cię, ty tez musisz dobrze się czuć w swoim domu, chciałaś dać dziecku miłość i rodzine, a jesteś odrzucona. Tak, jak ktoś wyżej pisał, również uważam, ze terapia rodzinna mogłaby by wam pomoc. Naprowadzenie waszych relacji na normalne tory jest tez ważne dla dorosłego życia córki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ość
32 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ale tu jest mowa o 6 łatce! Nie musza jej przedstawiać dowodów jak w sadzie. Dwoje rodziców mówi o problemie jednogłośnie, wiec tak dla niej jest. Oczywiście, ze będzie się wypierała. Jedna rozmowa nie uzdrowi wszystkiego. Może być tez potrzebny psycholog, bo to normalne nie jest moim zdaniem. Mocny syndrom elektry. Chce mieć tatę na wyłączność, jest zazdrosna o autorkę i, jak widać, traktuje ja jak służąca, a nie mamę, chociaż nie pamięta swojej biologicznej matki. Autorko, nagraj pare razy jak mówi do Ciebie, ze chce mieć tatę tylko dla siebie, żebyś się wyprowadziła, ale tylko na potrzeby rozmowy z mężem i ewentualnie psychologiem. Rozumiem Cię, ty tez musisz dobrze się czuć w swoim domu, chciałaś dać dziecku miłość i rodzine, a jesteś odrzucona. Tak, jak ktoś wyżej pisał, również uważam, ze terapia rodzinna mogłaby by wam pomoc. Naprowadzenie waszych relacji na normalne tory jest tez ważne dla dorosłego życia córki 

Popieram w całej rozciągłości tę mądrą wypowiedź.

Ja w swojej trochę się zagalopowałem, pisząc o sprzymierzeńcu, wrogu, akcji...

Chyba kiepski że mnie dyplomata. Ale za to potrafię przyznać się do błędu 😉

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc
7 godzin temu, Gość mikołaj napisał:

Nie wiem czemu autorko wpadasz w panikę. Ona jest zwyczajną pierworódką, a wszystkie pierworodne dzieci to urodzone "dyrektorki".  Możesz śmiało powiedzieć przybranej córce to, co w tym temacie umieściłaś, zobaczysz że w lot zrozumie problem i twój problem zniknie.

Oczywiście musisz wystąpić w roli proszącej , inaczej się nie da

Pierworódką? Pierworódka, to kobieta, która rodzi pierwsze dziecko deb/ilu. I nie. To nieprawda, że pierwsze dzieci to urodzeni przywódcy! 

Autorko nagrywaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc
6 godzin temu, Gość lbklbl napisał:

Do kogoś wyżej, używającego słów, których znaczenia nie zna:

pierworodna a pierworódka to różne pojęcia.

Pierworodna oznacza osobę, która jako pierwsza pojawiła się w związku swoich rodziców.

Pierworódka, to kobieta która rodzi dziecko po raz pierwszy.

Źle ujełaś. Pierworodne to pierwsze URODZONE dziecko danej osoby, a nie pojawiające się. Pojawiające się dziecko, to może być dziecko adopcyjne, a pod pojęciem rodzic, kryje się też rodzic adopcyjny, lub zastępczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Three

Powiedz jej,że rozważasz oddanie jej spowrotem do domu dziecka.Bądz dla niej wredna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak

autorko bardzo mi przykro ale jedyne co mi przychodzi na myśl to być może że twoja adoptowana córka była kiedyś w dzieciństwie molestowana ?skoro tak ją ciągnie do mężczyzny i z tobą rywalizuje!Być może tego nie pamięta bo była malutka ale podświadomie coś w psychice jej zostało z tego.

Moja córka ma 5 lat i nie potrafi udawać ani manipulować,a ta dziewczynka jest cwana i sprytna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×