Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sekret lewactwa

Lewicowe poglądy są dla kobiet wygodne. Nie mieć dzieci, rodziny, pracować zawodowo bo to jeden etat a nie to co na macierzyńskim, sprzątaczka, kucharka, nałożnica, niania w jednym

Polecane posty

Gość Też Mama
11 godzin temu, Rescator555 napisał:

Oczekuje odpowiedzi na pytanie które zadalem, to znaczy dlaczego niby facetówi lepiej być partnerem. To, ze ma wybór i może zrobić jak chce, to wiem i bez ciebie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
43 minuty temu, Gość Gość napisał:

Przecież w poprzednim temacie pisałeś o większości mężczyzn- wiecznie wypisywałeś,  że większość mężczyzn to........ 

Ja nie pytam co pisałem, bo to sam wiem.To było moje zdanie. Pytam o coś innego, o zdanie kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też Mama

Ano może dlatego, żeby mieć komfort psychiczny że jak straci pracę, zachoruje czy będzie miał wypadek to jego rodzina nie będzie musiała jeść gruzu i wyprowadzać się pod most. Ze na nowy samochód czy większe mieszkanie nie będzie musiał tyrac 20 lat. Dla mojego męża i jego znajomych ktorych zony pracuja to bardzo duży komfort psychiczny, dzięki temu że pracowałam mąż mógł założyć swoją firmę co byłoby niemożliwe gdybym siedziała na doopie. Skoro zaś oboje pracujemy to nie widzę powodu żeby nie angażował się w prace w domu. Jasne że jak wcześniej wracam to sprzątam cały dom A nie dziele go na pół i nie zostawiam polowy dla męża, ale za to on np. następnego dnia zrobi zakupy tygodniowe sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
1 godzinę temu, Gość oven napisał:

Wiecznie ta sama spiewka. W zwiazki nie wchodzi sie po to, zeby miec z kogos pozytek. Normalne partnerstwo polega na tym, ze latwiej jest razem isc przez zycie, pomagac sobie nawzajem, kochac i szanowac. Finansowe zaleznosci moga jednak wypaczyc rownowage w zwiazku i maja czesto bardzo przykre konsekwencje w razie np. rozwodu. A w zyciu kazdy ma prawo i wlasciwie obowiazek wobec siebie ustawic sie tak, zeby bylo dobrze i wygodnie. Kto nie widzi takiej mozliwosci w zwiazku, moze zyc bez i miec bardzo fajne zycie. Wiec o co wam wlasciwie chodzi? Na szczescie nawet w ciemnogrodzie jest w dzisiejszych czasach wybor (pomijajac oczywiscie presje spoleczenstwa odnosnie kobiet na slub i dzieci, bo stara panna w podeszlym wieku 27 lat to najgorsze, co moze sie komus zdarzyc). Te mozliwosc wyboru musza kobiety sobie po prostu uswiadomic i nabrac w koncu odrobine suwerennosci. Decyzje o zwiazkach i dzieciach najlepiej podejmowac w wieku doroslym, mianowicie od 35 lat.

: ) troche taki podział wprowadzają na układy lub partnerstwo... Moze faktycznie tak jest, wiec niech każdy wybiera wg swojego widzimisie : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
51 minut temu, Gość Gość napisał:

Na macierzyński ma płacone też ze swoich składek, które pobierane są przy każdej pensji.  Szkoda, że do przedszkola publicznego kobiety niepracujące pchają swoje dzieci w takim razie, bo kobieta pracującą płaci podatki i idąc tokiem Twojego rozumowania z jej podatków korzysta ta niepracujacą.  A co ze szkołami? A dlaczego kobieta ma zrezygnować z alimentów na dziecko? Jej bahoresa- a to jego już nie, sama się kobieta zapłodniła?

Tak, pewnie. Opisywałem tu kiedyś przypadek absolwentki prawa, która dzięki znajomościom tatusia, została przyjęta do kancelarii, na zastępstwo dziewczyny,  która "zaszła". Ta też zaszła po trzech miesiącach, załatwiła od razu zaświadczenie od lekarza, że źle znosi i już do pracy nie poszła. Ciekawe ile opłaciła tych składek. Nieprzypadkowo kobiety tak walczyły o to, by pracodawca nie miał prawa pytać o plany rodzinne.

Przedszkole, szkoła jest opłacana z podatków męża. Jeśli zarabia na tyle dużo, że może sam utrzymać rodzinę, to płaci też większe podatki.

Nikt nie każe rezygnować z alimentów, ale niech nie gada, że "sama" zarobi na siebie i dziecko. Bo to bzdura, korzysta z forsy faceta, tyle, że z nim nie mieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
42 minuty temu, Gość Też Mama napisał:

Ano może dlatego, żeby mieć komfort psychiczny że jak straci pracę, zachoruje czy będzie miał wypadek to jego rodzina nie będzie musiała jeść gruzu i wyprowadzać się pod most. Ze na nowy samochód czy większe mieszkanie nie będzie musiał tyrac 20 lat. Dla mojego męża i jego znajomych ktorych zony pracuja to bardzo duży komfort psychiczny, dzięki temu że pracowałam mąż mógł założyć swoją firmę co byłoby niemożliwe gdybym siedziała na doopie. Skoro zaś oboje pracujemy to nie widzę powodu żeby nie angażował się w prace w domu. Jasne że jak wcześniej wracam to sprzątam cały dom A nie dziele go na pół i nie zostawiam polowy dla męża, ale za to on np. następnego dnia zrobi zakupy tygodniowe sam.

A może to jego należało by zapytać, czy mu zależy na takim komforcie i ile gotów jest poświęcić, żeby go uzyskać. Bo jeśli facet jest specjalistą, czy menadżerem dostajacym na rękę 15tys czy więcej, to komfort psychiczny z powodu żony nauczycielki, dostającej 2tys jest mocno wątpliwy. Natomiast kłopot może być spory. Bo dom to nie tylko sprzątanie. Dzieci trzeba odebrać że szkoły, zawieść na jakieś zajęcia dodatkowe czy do lekarza. Jeśli facet ma to wziąć na siebie, to na jego miejscu podziękował bym za taki komfort.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Rescator555 napisał:

Tak, pewnie. Opisywałem tu kiedyś przypadek absolwentki prawa, która dzięki znajomościom tatusia, została przyjęta do kancelarii, na zastępstwo dziewczyny,  która "zaszła". Ta też zaszła po trzech miesiącach, załatwiła od razu zaświadczenie od lekarza, że źle znosi i już do pracy nie poszła. Ciekawe ile opłaciła tych składek. Nieprzypadkowo kobiety tak walczyły o to, by pracodawca nie miał prawa pytać o plany rodzinne.

Przedszkole, szkoła jest opłacana z podatków męża. Jeśli zarabia na tyle dużo, że może sam utrzymać rodzinę, to płaci też większe podatki.

Nikt nie każe rezygnować z alimentów, ale niech nie gada, że "sama" zarobi na siebie i dziecko. Bo to bzdura, korzysta z forsy faceta, tyle, że z nim nie mieszka.

Bo Ty oczywiście byłeś już parę razy w ciąży i wiesz jak się czuje kobieta w ciąży. Oczywiście zaszła sama, mężczyzna nie miał z tym nic wspólnego. A może wróci do pracy i jeszcze zapłaci bardzo dużo tych składek. 

Pracodawca miałby pytać o plany rodzinne?, może jeszcze kobieta powinna mówić kiedy ma owulacje. 

To wyobraź sobie, że przedszkole i szkoła w przypadku kobiet pracujących jest opłacona z podatków jej i jej męża. 

Znam wiele kobiet, które zarobi na siebie i dziecko (to żaden wielki wyczyn) . Alimenty facet płaci na dziecko, więc nie wiem o jakim korzystaniu z pieniędzy faceta piszesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jestem lewaczką, a mam dzieci. Powybuchały już wam mózgi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Lewicowe poglądy są dla kobiet wygodne. Nie mieć dzieci, rodziny, pracować zawodowo bo to jeden etat a nie to co na macierzyńskim, sprzątaczka, kucharka, nałożnica, niania w jednym"

Xxxx

Uważasz, że dla kobiety posiadanie dzieci i rodziny=sprzątaczka, kucharka, nałożnica, niania w jednym, natomiast kobieta pracującą, która nie posiada dzieci i rodziny = tylko praca.

A to jak kobieta jest sama i pracuje to już nic nie ugotuje i nie posprząta?

Kobieta z dziećmi i rodziną ma przecież męża, więc to wszystko robi się wspólnie. 

Nie wiem co masz na myśli pisząc, że jest nałożnicą , bo to normalne że ludzie uprawiają seks.  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
21 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo Ty oczywiście byłeś już parę razy w ciąży i wiesz jak się czuje kobieta w ciąży. Oczywiście zaszła sama, mężczyzna nie miał z tym nic wspólnego. A może wróci do pracy i jeszcze zapłaci bardzo dużo tych składek. 

Pracodawca miałby pytać o plany rodzinne?, może jeszcze kobieta powinna mówić kiedy ma owulacje. 

To wyobraź sobie, że przedszkole i szkoła w przypadku kobiet pracujących jest opłacona z podatków jej i jej męża. 

Znam wiele kobiet, które zarobi na siebie i dziecko (to żaden wielki wyczyn) . Alimenty facet płaci na dziecko, więc nie wiem o jakim korzystaniu z pieniędzy faceta piszesz. 

Prawdę mówiąc, pracodawce kupę obchodzi jak ktoś się czuje. Ma wykonywać swoją pracę. A niby co do tego ma, że zaszła nie sama. Dla pracodawcy obojętne czy poczęła niepokalanie czy w burdelu. Liczy się, że ma problem. Wyobraź sobie, że nie ważne, czy dwie osoby płacą podatki, czy jedną, ale w takiej samej wysokości. Owszem, wiele kobiet potrafi utrzymać się same. Zawsze potrafiły, tak czy inaczej.

Ale facet jest potrzebny jest jej właśnie po to, by pomógł utrzymać dziecko (oraz kobietę, jeśli nie może pracować w czasie ciąży i później). I o tym właśnie piszę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonny

A ja jestem osoba dorsla i myslaca. W zwiazku z tym mamy dziecko, oboje pracujemy, co stworzylo nam komfortowa sytuacje materialna. I jezeli zwiazek sie zakonczy albo ktos umrze, to nie bedzie darcia szat i walki o alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Rescator555 napisał:

Prawdę mówiąc, pracodawce kupę obchodzi jak ktoś się czuje. Ma wykonywać swoją pracę. A niby co do tego ma, że zaszła nie sama. Dla pracodawcy obojętne czy poczęła niepokalanie czy w burdelu. Liczy się, że ma problem. Wyobraź sobie, że nie ważne, czy dwie osoby płacą podatki, czy jedną, ale w takiej samej wysokości. Owszem, wiele kobiet potrafi utrzymać się same. Zawsze potrafiły, tak czy inaczej.

Ale facet jest potrzebny jest jej właśnie po to, by pomógł utrzymać dziecko (oraz kobietę, jeśli nie może pracować w czasie ciąży i później). I o tym właśnie piszę. 

Tak samo można napisać, że pracodawcę kupę obchodzi, że mężczyzna jest chory (bywa, że mezczyzna poważnie zachowuje i nie ma go miesiącami w pracy i jest na chorobowym ).  

Ale to Ty zacząłeś jakieś głupoty o podatkach wypisywać. 

Jeżeli kobieta pracuje i w czasie ciąży jest na zwolnieniu a potem na macierzyńskim to otrzymuje wynagrodzenie. A co do utrzymania dziecka to logiczne, że jak dwoje dorosłych ludzi decyduje się na dziecko to będą je utrzymywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Rescator555 napisał:

Taki pożytek jaki miały przez stulecia: opiekę i utrzymanie nad nią i dziećmi. Ciekawe jak "umie sama" zarobić, będąc w ciąży czy wychowując małe dziecko? Tak, zaraz pewnie powiesz, że na macierzyńskim ma płacone, a potem dziecko do żłobka. Tyle, że na macierzyńskim ma płacone między innymi z moich podatków, żłobek czy przedszkole także. A mimo tego, raczej niechętnie zostanie samotną matką, a już na pewno nie zrezygnuje z alimentów. Więc to jest właśnie pożytek z faceta: finansowanie jej bachoreksa a często także i jej, choćby pośrednio.

Ten bachorex sam sie nie zrobil i ma dwoje rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
29 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak samo można napisać, że pracodawcę kupę obchodzi, że mężczyzna jest chory (bywa, że mezczyzna poważnie zachowuje i nie ma go miesiącami w pracy i jest na chorobowym ).  

Ale to Ty zacząłeś jakieś głupoty o podatkach wypisywać. 

Jeżeli kobieta pracuje i w czasie ciąży jest na zwolnieniu a potem na macierzyńskim to otrzymuje wynagrodzenie. A co do utrzymania dziecka to logiczne, że jak dwoje dorosłych ludzi decyduje się na dziecko to będą je utrzymywać.

Oczywiście, że pracodawcę kupę obchodzi, że mężczyzna jest chory. Ale to ty zaczęłaś wypisywać głupoty, że nigdy nie byłem w ciąży i nie wiem jak się kobieta czuje. Ale jeśli chodzi o chorobę, to kobieta bierze zwolnienie nie tylko na siebie, ale także na dziecko. A dzieci, szczególnie te że żłobka czy przedszkola to potrafią chorować. Więc pracodawca ma problem. Ale co to obchodzi taką "ambitną"? To nie jej problem.

Logiczne jest, że dziecko utrzymuje swoje rodziców, ale gadanie, że takie jesteście mądre, że same sobie poradzicie bez problemu, już takie logiczne nie jest. Bo mało która radzi sobie sama, a i ona korzysta z pomocy podatników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
28 minut temu, Gość Gość napisał:

Ten bachorex sam sie nie zrobil i ma dwoje rodzicow.

No i co z tego? Mało ważne kto go zrobił, chodzi o to, że z tym "radzeniem sobie" nie jest wcale tak, jak tu trabicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
59 minut temu, Margo napisał:

 

Nie wiem co masz na myśli pisząc, że jest nałożnicą , bo to normalne że ludzie uprawiają seks.  

 

No ciekawe, że nie ma chętnych by odpowiedzieć na to pytanie? Widocznie niektóre oczekują, że praca zawodowa będzie wymówka do unikania seksu. Tylko nie chcą tego przyznać. Zresztą ten motyw "utrzymanki dającej na żądanie pojawiał się już wcześniej". To ciekawe kiedy chciały by dawać te pracujące zawodowo.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

No i co z tego? Mało ważne kto go zrobił, chodzi o to, że z tym "radzeniem sobie" nie jest wcale tak, jak tu trabicie.

Jest. Bachorex dziei czas  i mieszksnie pol na pol z dawczynia komorki jajowej i dawca plemnika  i wtedy mozna oceniac, kto sobie jak radzi. A taki prawicowy dawca plemnika co to chce dzieci powinien sobie radzic spiewajaco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Rescator555 napisał:

Oczywiście, że pracodawcę kupę obchodzi, że mężczyzna jest chory. Ale to ty zaczęłaś wypisywać głupoty, że nigdy nie byłem w ciąży i nie wiem jak się kobieta czuje. Ale jeśli chodzi o chorobę, to kobieta bierze zwolnienie nie tylko na siebie, ale także na dziecko. A dzieci, szczególnie te że żłobka czy przedszkola to potrafią chorować. Więc pracodawca ma problem. Ale co to obchodzi taką "ambitną"? To nie jej problem.

Logiczne jest, że dziecko utrzymuje swoje rodziców, ale gadanie, że takie jesteście mądre, że same sobie poradzicie bez problemu, już takie logiczne nie jest. Bo mało która radzi sobie sama, a i ona korzysta z pomocy podatników.

Bo nie zawsze kobieta jest na zwolnieniu jak tylko dowie, że jest w ciąży, ale jak są przeciwskazania do pracowania. Jezeli chodzi  o chorobę dziecka to mężczyzni też biorą zwolnienia na dziecko. A uważasz, że mężczyzna bez problemu poradzi sobie sam z dzieckiem? Jeżeli chodzi o finanse to są i kobiety i mężczyźni, którzy sobie bez problemu poradzą. Fakt, że we dwoje łatwiej  ale nie chodzi tu tylko o finanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Rescator555 napisał:

A może to jego należało by zapytać, czy mu zależy na takim komforcie i ile gotów jest poświęcić, żeby go uzyskać. Bo jeśli facet jest specjalistą, czy menadżerem dostajacym na rękę 15tys czy więcej, to komfort psychiczny z powodu żony nauczycielki, dostającej 2tys jest mocno wątpliwy. Natomiast kłopot może być spory. Bo dom to nie tylko sprzątanie. Dzieci trzeba odebrać że szkoły, zawieść na jakieś zajęcia dodatkowe czy do lekarza. Jeśli facet ma to wziąć na siebie, to na jego miejscu podziękował bym za taki komfort.

Pier..dolony szowinista, a przede wszystkim jeden wielki leń. Piszesz pięknie, obrazowo, zdaje się, że nawet rozsądnie, ale od czasu do czasu przebija się twoje prawdziwe oblicze. Szowinistyczny ciul. Baba ma być do seksu i guzik cię obchodzi, że akurat jest chora. Jak nie da rady, to ma ci pozwolić iść na ku..rwy. Baba ma obrobić w całości dzieciory, bo przecież baba od tego jest. Najlepiej jakby ta baba zarabiała najniższą krajową, to masz wtedy argument do tego, żeby przywiązać ją łańcuchem w kuchni i mieć komfort leżenia do góry brzuchem po pracy, bo baba posprząta za ciebie brudne naczynia, upierze twoje brudne gacie, zajmie się w całości dziećmi, a w nocy obciągnie z połykiem, bo przecież ty taki łaskawca ją utrzymujesz. A gdzie ona, jej uczucia, jej duchowość i inne w tym wszystkim? Przecież ty nawet nie masz zamiaru z nią rozmawiać, a co dopiero dzielić się z nią czymś. Wypłatą jedynie i to na twoich warunkach.

Macierzyński deb..ilu należy się matce zatrudnionej na etacie. Przypominam, że teraz większość matek nie rodzi w wieku 19 lat, tylko ok 30, więc te kilka lat płaciła składki. Prawda jest taka, że ty masz obowiązek utrzymać swoją ciężarną żonę i potem do 3rż dziecka. Dziecko w wieku przedszkolnym może iść do przedszkola, a ty nie masz prawa w imię swojego komfortu lenia patentowanego, trzymać ją w domu jak na uwięzi. Nawet jak zarobi najniższą krajową, to ma kilka lat pracy, bo nigdy nie ma pewności, czy ty jej nie zostawisz, bo przecież seks z 30latką będzie bardziej dla ciebie fajniejszy, niż z więdnącą 50tką. I nie próbuj mydlić za chwilę tu oczu, że to nieprawda, bo oczekując od żony głównie seksu, to traktujesz kobiety instrumentalnie. A jak instrumentalnie, to będziesz chciał, żeby miała fajne ciało. 15kg nadwagi, to będzie pretekst dla ciebie do rozwodu, albo chodzenia do prostytutek.

Wstrętny frustrat, hipokryta! Jak znajdziesz taką, co seks traktuje jak nagrodę dla faceta, czy samego męża jak narzędzie do zaspakajania swoich zachcianek, to może twój model małżeństwa ci wyjdzie. Ale musisz dużo zarabiać, płacić jej w różnych formach za seks, a i ona musi mieć lekko tandeciarskie zachcianki, oraz małe wymagania emocjonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 minut temu, Rescator555 napisał:

No ciekawe, że nie ma chętnych by odpowiedzieć na to pytanie? Widocznie niektóre oczekują, że praca zawodowa będzie wymówka do unikania seksu. Tylko nie chcą tego przyznać. Zresztą ten motyw "utrzymanki dającej na żądanie pojawiał się już wcześniej". To ciekawe kiedy chciały by dawać te pracujące zawodowo.

 

Kre..tyn! Praca zawodowa nie jest wymówką do unikania seksu. Praca zawodowa kobiety pokazuje, że seks nie jest jej obowiązkiem za wikt i opierunek. Ma być obopólną przyjemnością i dawać obu stronom dużo radości. Seks powinni uprawiać i on i ona, a w twoim modelu rodzinnym, to ty uprawiasz seks, a ona daje dupy. W życiu za takiego ch..uja jak ty bym nie wyszła, nawet jakbyś miał 500 tys na miesiąc i miałabym wszystko co bym chciała materialnie. Nie mam mentalności prostytutki, żeby uprawiać bezemocjonalny, mechaniczny seks, czyli być głównie worem na spermę, nie mieć do tego szacunku od męża jako do człowieka. Żadne bogactwo nie zastąpi mi ciepła drugiego człowieka, a ty tego nie jesteś w stanie dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

>>>Bo nie zawsze kobieta jest na zwolnieniu jak tylko dowie, że jest w ciąży, ale jak są przeciwskazania do pracowania.<<

No akurat ta o ktorej pisze miala przeciwskazania  do pracowania, ale do chodzenia na pielgrzymki to juz nie.

>>Jezeli chodzi  o chorobę dziecka to mężczyzni też biorą zwolnienia na dziecko.<<

No wlasnie. Facet z przykladu ktory podalem, specjalista zarabiajacy 5 razy srednia krajowa, ma brac zwolnienia na chore dzieko, bo jego malzonka zakaprysila sobie pojcie do pracy za pensje nauczycielki. Wtedy on szybko przestanie tyle zarabiac i baba bedzie mogla wkazac sie tym, ze jej praca jest potrzebna.

A uważasz, że mężczyzna bez problemu poradzi sobie sam z dzieckiem? Jeżeli chodzi o finanse to są i kobiety i mężczyźni, którzy sobie bez problemu poradzą. Fakt, że we dwoje łatwiej  ale nie chodzi tu tylko o finanse.

Nie uwazam i nie mam zamiaru tego oceniac. Ale nigdzie nie czytalem przechwalek facetow, ze potrafia sami na siebie zarobic. Kobiece przechwalki czytam co chwila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

@Gość gość

Napisano 5 minut temu

>>Kre..tyn! Praca zawodowa nie jest wymówką do unikania seks<<

Ty mi powies, ze nie jest, kiedy wlasnie motyw "zmeczenia" przewija sie w we wpisach facetow skarzacych sie na zony odmawiajace seksu. reszty twoich chamskich wypierdow nie chce mi sie czytac ani na nie odpowiadac.

A podpis umieszcza sie na koncu tekstu, nie na poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

@Gość gość

Napisano 8 minut temu

>>Pier..dolony szowinista, a przede wszystkim jeden wielki leń. Piszesz pięknie, obrazowo, zdaje się, że nawet rozsądnie, ale od czasu do czasu przebija się twoje prawdziwe oblicze. Szowinistyczny ciul. Baba ma być do seksu i guzik cię obchodzi, że akurat jest chora. Jak nie da rady, to ma ci pozwolić iść na ku..rwy. Baba ma obrobić w całości dzieciory, bo przecież baba od tego jest. Najlepiej jakby ta baba zarabiała najniższą krajową, to masz wtedy argument do tego, żeby przywiązać ją łańcuchem w kuchni i mieć komfort leżenia do góry brzuchem po pracy, bo baba posprząta za ciebie brudne naczynia, upierze twoje brudne gacie, zajmie się w całości dziećmi, a w nocy obciągnie z połykiem, bo przecież ty taki łaskawca ją utrzymujesz. A gdzie ona, jej uczucia, jej duchowość i inne w tym wszystkim? Przecież ty nawet nie masz zamiaru z nią rozmawiać, a co dopiero dzielić się z nią czymś. Wypłatą jedynie i to na twoich warunkach.

Macierzyński deb..ilu należy się matce zatrudnionej na etacie. Przypominam, że teraz większość matek nie rodzi w wieku 19 lat, tylko ok 30, więc te kilka lat płaciła składki. Prawda jest taka, że ty masz obowiązek utrzymać swoją ciężarną żonę i potem do 3rż dziecka. Dziecko w wieku przedszkolnym może iść do przedszkola, a ty nie masz prawa w imię swojego komfortu lenia patentowanego, trzymać ją w domu jak na uwięzi. Nawet jak zarobi najniższą krajową, to ma kilka lat pracy, bo nigdy nie ma pewności, czy ty jej nie zostawisz, bo przecież seks z 30latką będzie bardziej dla ciebie fajniejszy, niż z więdnącą 50tką. I nie próbuj mydlić za chwilę tu oczu, że to nieprawda, bo oczekując od żony głównie seksu, to traktujesz kobiety instrumentalnie. A jak instrumentalnie, to będziesz chciał, żeby miała fajne ciało. 15kg nadwagi, to będzie pretekst dla ciebie do rozwodu, albo chodzenia do prostytutek.

Wstrętny frustrat, hipokryta! Jak znajdziesz taką, co seks traktuje jak nagrodę dla faceta, czy samego męża jak narzędzie do zaspakajania swoich zachcianek, to może twój model małżeństwa ci wyjdzie. Ale musisz dużo zarabiać, płacić jej w różnych formach za seks, a i ona musi mieć lekko tandeciarskie zachcianki, oraz małe wymagania emocjonalne.<<<<

Nawet nie chce zgadywac,  gdzie wsadzalas swoj brudny paluch, zanim z niego wyssales, ze pisalem o tym, ze nie obchodzi mnie, ze kobieta jest chora. Reszty twoich chamskich wypierdow i insynuacji nawet nie chce mi sie czytac, a co dopiero na nie odpowiadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Rescator555 napisał:

 

A uważasz, że mężczyzna bez problemu poradzi sobie sam z dzieckiem?

 

Normalny poradzi sobie śpiewająco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

O mamo a tu znowu kolejny wątek z tym typem? Który to już z kolei bo się pogubiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Normalny poradzi sobie śpiewająco.

Gosciu, nie manipuluj. To nie ja zadalem pytanie o to czy mezczyzna poradzi sobie z dzieckiem. I kupe mnie to obchodzi. Chce niech sobie radzi, nie chce niech szuka baby do pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AVINASHI

Jestem kobietą mam 39 lat. mam poglądy bardzo lewicowe. Popieram m.in. małżeństwa homoseksualne, popieram prawo do aborcji na życzenie, jestem za darmową antykocepcją, jestem za przyjmowaniem uchodźców i imigrantów, jestem przeciwna podziałom społecznym, uważam że KAŻDY  CZŁOWIEK jest taki sam, brzydzi mnie partiarchalizm, nie znoszę kościoła itd itd.

Mam męża - ślub cywilny.

Mamy dziecko - bez chrztu, bez komunii itd. dziecko 11 letnie. chciane, kochane, wspaniałe.

Pracujemy oboje na cały etat. nie wyorażam sobie nie pracować. do wieku okolo 4 lat dziecka, ja pracowalam 20 godizn an tydzien ale to tylko dlatego, że moglismy sobie na to finanowo pozwolić, plus wszelkei babcie, dziadkowie,ciocie wujkowie imieszkali i mieszkają bardzo daleko od nas.

Nie bylam na żadnym zwolnieniu w ciąży. pracowalam w ciązy cały etat (5 dni x 7,5 godziny) do 6 miesiąca, potem 3 dni w tygodniu po 7 i pół godziny, a na macierzyński poszlam 3 tygodnie przed terminem.

dziękuję za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
58 minut temu, Rescator555 napisał:

>>>Bo nie zawsze kobieta jest na zwolnieniu jak tylko dowie, że jest w ciąży, ale jak są przeciwskazania do pracowania.<<

No akurat ta o ktorej pisze miala przeciwskazania  do pracowania, ale do chodzenia na pielgrzymki to juz nie.

>>Jezeli chodzi  o chorobę dziecka to mężczyzni też biorą zwolnienia na dziecko.<<

No wlasnie. Facet z przykladu ktory podalem, specjalista zarabiajacy 5 razy srednia krajowa, ma brac zwolnienia na chore dzieko, bo jego malzonka zakaprysila sobie pojcie do pracy za pensje nauczycielki. Wtedy on szybko przestanie tyle zarabiac i baba bedzie mogla wkazac sie tym, ze jej praca jest potrzebna.

A uważasz, że mężczyzna bez problemu poradzi sobie sam z dzieckiem? Jeżeli chodzi o finanse to są i kobiety i mężczyźni, którzy sobie bez problemu poradzą. Fakt, że we dwoje łatwiej  ale nie chodzi tu tylko o finanse.

Nie uwazam i nie mam zamiaru tego oceniac. Ale nigdzie nie czytalem przechwalek facetow, ze potrafia sami na siebie zarobic. Kobiece przechwalki czytam co chwila.

To jest jeden przykład i potem wszystkie kobiety są zrównane do tej jednej. 

To facet z przykładu, który nie bedzie brał zwolnienia na dziecko ma trzy wyjścia: a) żeni się z kobietą, której powie że on nigdy nie weźmie zwolnienia na dziecko i wtedy kobieta wie na czym stoi (godzi sie na to, że tylko ona bierze zwolnienia), b) żeni się z kobietą i nie mają dzieci,  c) nie żeni się wcale .

Nie czytałeś przechwałek facetów, że potrafi sam na siebie zarobić, bo przechwalają się jeszcze bardziej- że tylko facet potrafi zarobić na rodzinę, a kobieta to tylko 2tys jest w stanie zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
19 minut temu, Gość Gość napisał:

To jest jeden przykład i potem wszystkie kobiety są zrównane do tej jednej. 

To facet z przykładu, który nie bedzie brał zwolnienia na dziecko ma trzy wyjścia: a) żeni się z kobietą, której powie że on nigdy nie weźmie zwolnienia na dziecko i wtedy kobieta wie na czym stoi (godzi sie na to, że tylko ona bierze zwolnienia), b) żeni się z kobietą i nie mają dzieci,  c) nie żeni się wcale .

Nie czytałeś przechwałek facetów, że potrafi sam na siebie zarobić, bo przechwalają się jeszcze bardziej- że tylko facet potrafi zarobić na rodzinę, a kobieta to tylko 2tys jest w stanie zarobić.

Znam więcej takich przykładów.

Kobieta tez ma trzy wyjścia: a) uprzedza męża przed ślubem, że będzie musiał brać zwolnienia na dzieci i wtedy on wie na czym stoi, ( godzi się, że będzie brał zwolnienia), b) wychodzi za faceta ale nie mają dzieci, c) nie wychodzi za mąż.

Nie, nie czytałem takich przechwałek facetów. Może wskazesz gdzie mogę je przeczytać ( strona, godzina wpisu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
57 minut temu, Gość AVINASHI napisał:

Jestem kobietą mam 39 lat. mam poglądy bardzo lewicowe. Popieram m.in. małżeństwa homoseksualne, popieram prawo do aborcji na życzenie, jestem za darmową antykocepcją, jestem za przyjmowaniem uchodźców i imigrantów, jestem przeciwna podziałom społecznym, uważam że KAŻDY  CZŁOWIEK jest taki sam, brzydzi mnie partiarchalizm, nie znoszę kościoła itd itd.

Mam męża - ślub cywilny.

Mamy dziecko - bez chrztu, bez komunii itd. dziecko 11 letnie. chciane, kochane, wspaniałe.

Pracujemy oboje na cały etat. nie wyorażam sobie nie pracować. do wieku okolo 4 lat dziecka, ja pracowalam 20 godizn an tydzien ale to tylko dlatego, że moglismy sobie na to finanowo pozwolić, plus wszelkei babcie, dziadkowie,ciocie wujkowie imieszkali i mieszkają bardzo daleko od nas.

Nie bylam na żadnym zwolnieniu w ciąży. pracowalam w ciązy cały etat (5 dni x 7,5 godziny) do 6 miesiąca, potem 3 dni w tygodniu po 7 i pół godziny, a na macierzyński poszlam 3 tygodnie przed terminem.

dziękuję za uwagę.

Akurat tak się składa, że współczesny feminizm, jest bardzo blisko do poglądów konserwatywnych, przykościelnych. Przynajmniej w niektórych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×