Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nikt i nic

Problem z kobietą - potrzebna osoba która da mi jakiś pogląd na sytuacje.

Polecane posty

Gość nikt i nic

Dzień dobry. 

Na wstępie chce zaznaczyć że temat zakładam tak naprawdę sam nie wiem po co, chyba z żalu nad samym sobą.

Sytuacja wygląda tak,  mam ponad 20 lat. Młoda osoba. Jeździłem do rodziny na 2 końcu Polski w różnych sprawach, ale raczej nie w odwiedziny tylko zawsze był jakiś powód np. pieniądze albo musiałem coś przywieźć albo odebrać. Odległość to ok 400km.  Jeden z członków rodziny miał koleżankę  na którą nigdy nie zwracałem uwagi, sytuacja sprawiała że musiałem jezdzić do nich coraz częsciej. Nagle zobaczyłem w tej osobie ( na którą wcześniej nie zwracałem uwagi ) coś niesamowitego i zacząłem ubiegać się o jej względy. Jestem osobą poważną, studiuje, interesuje się sprawami duchowymi, fizyką, matematycznym opisem świata. Mam kulturę osobistą i wiem jak sie zachować ale przy niej tracę głowę, nie wiem o czym z nią rozmawiać. Ciągle jestem przygnębiony jak przebywam z nią i z innymi ludzmi. Kiedy jesteśmy sami to nawet jakoś to wygląda, miłe słówka itd. ale to nie ma wiekszego sensu merytorycznego. Nie mam tematów do rozmowy z nią. Ona również wydaje się zainteresowana mną jednak otwarcie stwierdziła że nie ma sensu na odległość nic robić i ona musi przemyslec swoje zycie bo nie wie czego chce. Długo się z nią nie widuje jestem tam teraz rzadko. Ostatnio spędziłem z nią miłe chwile jednak nic z tego wiekszego nie wynikło, jakies pocałunki przytulanie ale nic więcej. Chciałbym do niej zadzwonić i powiedzieć że tęsknie przykładowo, jednak wiem że zadzwonię powiem jej to i rozmowa ucichnie bo ja kompletnie nie mam z nią tematów, za mało się znamy, widziałem ją może z 5-6 razy z czego 2-3 były już bliższym kontaktem fizycznym, poznala już moją całą rodzinę matkę, ojca itd. ( ale nie jako moja kobieta tylko po prostu była w odwiedzinach ). Nie chce jej pytac co u niej, co robi itd. bo tak nie rozmają ludzie normalni,  mam ogromne opory przed zadawaniem głupich pytań bardzo chciałbym wiedzieć o niej wszystko itd ale nie mam śmiałości prowadzenia rozmowy mam pustkę w głowie. Czuje do niej jakieś niesamowite uczucie ale co z tego jak nasze relacje tak wyglądają ? Dodatkowym problemem jest to że ja jestem osoba naprawdę poważną, najchętniej rozmawiałbym na tematy duchowe, sensu życia, upływu czasu, rozwoju duchowego ale to nie są tematy do rozmowy z młodą dziewczyną która cieszy się zyciem i nie jest zamknięta w sobie.  Pewnie ktoś napisze nie pasujecie do siebie - tak być może to prawda zdaję sobie z tego sprawę. Miałem już w życiu wiele kobiet ale to były krótkie związki i dla żartu. Jestem samotnikiem ale ona wywróciła mi świat do góry nogami, zawsze myślałem bycie samotnym to najlepsze co może mnie spotkać i czerpałem przyjemność z siedzenia w ciszy z samym sobą aż do momentu kiedy ją spotkałem.

 

Chciałbym prosić o wyrażenie swojego zdania na temat jaki napisałem. I tak zrobię jak będę uważał ale nie jestem dobry w sprawach uczuciowych i potrzebuję opinii 3 osoby aby być może  wyciągnąć jakieś wnioski co robię źle i dlaczego jestem takim głupcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adriana

Skoro jako 20 latek miales juz wiele kobiet dla zartu, a jednoczesnie piszesz, ze jestes powazna osoba, to chyba masz cos z glowa. Dziewczyna mowi ze zwiazek ma sens jesli nie ma odleglosci i to jest prawda.

Daj sobie pol roku albo rok bez widywania sie z nia i bez pieprzenia sie z kim popadnie. Zadnych zwiazkow dla zartu.

Dorosnij, zmadrzej, spowazniej, wiedz, czego chcesz.

Jesli po roku bedziesz nadal chcial z nia byc, to ja odwiedz. Jesli bedzie wolna zastanow sie jak rozwiazac sprawe odleglosci.

Na razie jestes popieprzonym dzieciorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt

Chyba tak. Na to wygląda 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beta

Masz 20 lat, a uprawiałeś już seks z wieloma kobietami. Daj jej spokój. Nie zawracaj jej głowy. Ona nie byłaby zadowolona gdyby poznała twoją przeszłość. Zostaw ja dla chłopaka, który ma mniejsze doświadczenia w tych sprawach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jesteś młodym mężczyzną i dopadło cię zauroczenie. Z młodą dziewczyną raczej nie pogadasz o filozofii i cywilizacji, szczególnie na początku znajomości. Zresztą, tak w ogóle, nie zaczynaj ciężkich tematów  na początku jakiejkolwiek relacji. Najpierw trzeba kogoś lepiej poznać, rozmawiając na luźne, zwyczajowe tematy, by potem, w trakcie relacji rozszerzać tematykę rozmów. Ona ma rację, że związki na odległość rzadko kiedy wytrzymują próbę czasu, a wg mnie jesteście za młodzi, by już teraz próbować na siłę stałej relacji, i myślec aż tak przyszłościowo, typu przeprowadzka, zmiana szkoły/ pracy. Pojeździsz tam parę razy, zauroczenie minie i znajomość naturalnie się zakończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt

tak myślałem. Przykro mi bardzo z tego powodu. Dziękuje za podzielenie się opinią. Głupiec jednak zawsze głupcem pozostani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa

A mi się wydaje, że nakładasz na siebie bardzo dużą presję żeby Wasze rozmowy były super intelektualne i merytoryczne, tzw. overthinking. Wystarczy zagadać co u niej, dać tej rozmowie się potoczyć i nie cisnąć o wysoki poziom merytoryczny dyskusji. Pewnie chciałbyś być odebrany jako osoba wyjątkowa i mądra, może boisz się odrzucenia i stąd ta presja, ale daj się jej poznać tak po prostu, możesz się zdziwić jak dobry będzie wynik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanieńka:)
22 minuty temu, Gość Gosciowa napisał:

A mi się wydaje, że nakładasz na siebie bardzo dużą presję żeby Wasze rozmowy były super intelektualne i merytoryczne, tzw. overthinking. Wystarczy zagadać co u niej, dać tej rozmowie się potoczyć i nie cisnąć o wysoki poziom merytoryczny dyskusji. Pewnie chciałbyś być odebrany jako osoba wyjątkowa i mądra, może boisz się odrzucenia i stąd ta presja, ale daj się jej poznać tak po prostu, możesz się zdziwić jak dobry będzie wynik:)

Pewnie, że nie ma co się tak spinać:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę Cię martwić, ale wydaje mi się, że to niezbyt dobry znak, jak nie macie o czym gadać.

Już pomijam, że trudno mi sobie wyobrazić zakochanie w osobie, z którą nie mam o czym rozmawiać, ale biologia czasem swoje robi, poza tym nie jestem facetem, Wy jesteście inni.

Pomyślałam sobie jednak, że może to nie jest kwestia tematów, tylko sposobu rozmowy. Bo O CZYMŚ ona na pewno rozmawia, tylko może dla Ciebie tematy te są płytkie i tak dalej. Wychodzę z założenia, że każdy ma coś do powiedzenia i rozmowa ze zdecydowaną większością ludzi coś może dawać, jeśli odpowiednio ją poprowadzić. Oczywiście jeśli mówimy o związku damsko-męskim, jeśli chcecie rozwijać więź, to jednak takie rozmowy z wyciąganiem korzyści z doskoku i gimnastykowaniem się, by coś z tego mieć, to może być stanowczo za mało, ale najpierw warto się przekonać, czy aby na pewno nie da się z nią rozmawiać na takie tematy, jakie Ty lubisz. Może podejmujesz je w sposób, przez który czuje się niekompetentna, może chodzi o ton albo język. Jeśli tak Ci się podoba, spróbuj po prostu ją zrozumieć, zgłębić jej sposób wyrażania, pojąć jej język - może dopiero to sprawi, że znajdziecie wspólny.

Spróbuj podejść do tego trochę "naukowo". Nie zakładaj, że ją znasz, zbliż się do jej świata, to może ona zbliży się do Twojego. A jak nawet takie wysiłki nic nie zmienią, to raczej nie ma co walczyć i uznać niedopasowanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sen

Filozoficzne rzecz ujmując, marnotrawisz jakże krótki czas dany człowiekowi (tu i teraz) na zbędne wątpliwości... Nie wiem czy świadomie, czy też nie ale...unikając konfrontacji w teraźniejszości, rezygnujesz z nieprzewidywalnej aczkolwiek być może zaskakująco satysfakcjonującej przyszłości... 🙂

Nie bądź taką bojącą gapą;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIKT

Sen - dziękuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

W sumie na tym etapie nie masz kompletnie nic do stracenia. No - najwyżej się rozczarujesz . Ale wtedy łatwiej bedzie pójść do przodu. Jak nie spróbujesz teraz - to będziesz ją idealizował w glowie następne 5 lat. Może zupełnie bez sensu bo okaże się w praktyce pustą laską bez wyższego wymiaru duchowego. Na "chemię" nie ma rady - trzeba ją skonfrontować z rzeczywistoscią. Weż dwa oddechy i zadzwoń albo napisz. Za 3 miesiące bedziesz już wiedział czy było warto. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt i nic

Cześć, zrobiłem jak powiedział gość wyżej niestety ona kocha innego stąd jej nie zdecydowanie. Przegrałem z kimś kto jest niszowym dupkiem. Cóż taka ma niedola najwyraźniej muszę się nauczyć być jak ci "źli"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt i nic

Cześć, zrobiłem jak powiedział gość wyżej niestety ona kocha innego stąd jej nie zdecydowanie. Przegrałem z kimś kto jest niszowym dupkiem. Cóż taka ma niedola najwyraźniej muszę się nauczyć być jak ci "źli"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×