Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość k

Matka, kobieta w ciazy, a mąż uważa ze nic nie robie

Polecane posty

Gość Gość k

Mam 18 miesięczne dziecko, dodatkowo jestem w ciąży. Ciąża przebiega w miare dobrze, jednak oczuwam dolegliwości związane z nadmiernym wysilkiem - bóle podbrzusza, kręgosłupa, nóg, niewyspanie. Mowie o tym mężowi prawie codziennie. W domu robie wszystko sama, a on wkładając 5 talerzy do zmywarki uważa ze i tak za duzo mi pomaga. Bo przeciez siedze w domu caly dzien i nic nie robie. Codziennie wypomina mi ze coś jest nie zrobione, nie daj boze zapomne kupic mu chleb albo nie ugotuje mu zupki do pracy - konczy sie to wielką awanturą i poniżaniem mnie. Ostatnio nawet twierdzi ze zachciało mi sie drugiego dziecka i wszystko to moja wina. Czy tylko ja uważam ze w 8 miesiącu ciąży i dodatkowo z małym dzieckiem powinnam miec troche więcej wsparcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza

A wspieral cie zanim zaszlas w druga ciaze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

O kurde niezły sajgon. To kto w końcu chciał te drugie dziecko?ja swojemu dawno skończyłam robić obiadki do pracy. Kolorowo nie jest, ale u Ciebie to brzmi jeszcze gorzej, bo mój to nic nie wypomina, zazwyczaj docenia i jak zje..e to pomaga trochę więcej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość k

Wspólnie ustalilismy kolejną ciążę, zeby po maciezynskim nie wysyłać dziecka do żłobkab bo miałaby wtedy ledwo roczek skończony. A że chcieliśmy miec dwoje dzieci to nie duża różnica wieku wydała nam sie dobrym rozwiązaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza
1 minutę temu, Gość Gość k napisał:

Wspólnie ustalilismy kolejną ciążę, zeby po maciezynskim nie wysyłać dziecka do żłobkab bo miałaby wtedy ledwo roczek skończony. A że chcieliśmy miec dwoje dzieci to nie duża różnica wieku wydała nam sie dobrym rozwiązaniem.

A czy tak samo zachowywal sie jak bylo 1 dziecko, czy dopiero zmienilo sie to w ciazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość k

Raczej odkąd jestem w drugiej ciąży i prosze go o pomoc, bo juz nie daje rady. Moje dziecko jest tez w takim wieku ze nie mam kiedy usiąść, ale on tego nie rozumie. Wczesniej bez gadania ogarniałam wszystko sama, teraz zwyczajnie nie mam siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza

To wspolczuje, jak urodzi sie dziecko to bedzie jeszcze gorzej. Sama mam 17 miesieczne dziecko i nie wyobrazam sobie byc teraz w ciazy i za chwile miec drugie. Nie wiem co ci poradzic.Jesli maz nie pomaga to moze pomyslcie o jakies pani do pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość k napisał:

Wczesniej bez gadania ogarniałam wszystko sama, teraz zwyczajnie nie mam siły.

Faceci szybko do wygody się przyzwyczajają. Mój kiedyś robił ze mną po równo, a teraz umycie jednego talerza po pracy dla niego graniczy z cudem, bo jest taki zmęczony, a pracę ma biurową. Twój nigdy do robienia w domu nie był przyzwyczajony, więc nie ma co się dziwić. On nie może sobie nawet wyobrazić jak Ty się czujesz będąc w ciąży. Powiedz mu, że jak on nie jest w stanie Tobie pomóc to musicie zatrudnić panią do pomocy na kilka godzin w tygodniu, zobaczymy co powie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, blueweb1986 napisał:

Aborcja wchodzi w grę?

Serio w 8 miesiącu? Zreszto dziecko nie jest problemem tylko leniwy i bezduszny mąż. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi 30

Droga autorko przygotuj sie na niezly sajgon jak sie drugie urodzi. Miedzy moimi dziecmi jest 17 miesiecy roznicy. Byl (nadal jest ale juz coraz wiecej luzu) ogrom pracy ze ciaza przy tym to pikus, sama nie wiem jak dalam rade. Teraz chlopcy maja 4 i 2,5 roku i czuje sie o jakies 10 lat starsza niz jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

Jedyna myśl jaka mi  przychodzi to tzw pokazówka.  Czyli jak przychodzi z roboty ty wychodzisz, on ma do ogarnięcia dom dziecko obiad sobie.  ewentualnie robisz tylko koło siebie i dziecka a on sam sobie plus kiedy możesz wciskasz dziecko i np idziesz spać. Jak nie da rady po dobroci to trzeba sposobem.  Ostatnie najgorsze wyprowadzasz się zostawiająć papiery rozwodowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fref

No tak. Robilas do tej pory sama to on nie rozumie jak nagle ma Ci pomagac. Ciaza teraz byla bledem. Trzeba bylo poczekac, to mialabys pierwsze dziecko nieco bardziej samodzielne. Po Twoim opisie widac, ze on Ci nie pomoze. I bedzie tylko gorzej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale to, ze pierwsze dziecko byloby bardziej samodzielne, gdyby autorka pozniej zdecydowala sie na drugie dziecko, ma niewiele do rzeczy. Sama tydzien temu urodzilam drugie dziecko. A w domu praktycznie samodzielny trzylatek. I jak  pierwszej ciazy praktycznie nie odczulam, tak druga... Okropnie znioslam. Końcówka ciazy to praktycznie wylaczona z zycia bylam, dom byle jak posprzatany, ugotowane albo i nie... Z tym, ze maz nie czynil mi zadnych pretensji (mimo, ze jest wlasnie takim typem faceta-a moze ja go tak przyzwyczailam?-  co chalupa ma byc wypucowana, obiadek pod nosek itp). Po prostu widzial jak sie czuje. Nie musialam nic mowic a on tylko pytal, czy obiad jest. Mowie: nie mialam sily. A on : ok. I robil nam cos na szybko. Albo bywalo, ze siedzimy, nic nie mowie, a on: idz sie zdrzemnij, ja mlodego przypilnuje. Po prostu jak sie widzi ze ktos jest przemeczony to tylko bezduszny s...iel potrafi miec pretensje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Godc

Sama jesteś sobie winna. Po co to wszystko robisz ? Żeby mąż był zadowolony?  No proszę cię. .. jestes teraz w ciąży, masz małe dziecko - skup się na tym, a nie na obiadku dla sterego i wypucowanej chałupie.  Z resztą dzieckiem tez powinien się zajmować więcej. 

Ja jestem w 31tc - calutką ciążę bardzo zle się czuje. Było tak źle ze nie wstawałam z łóżka.  Mam w domu córkę 5.5r -mąż przejął większość obowiązków. Zakupy. Obiad. Bieżące porządki. Opieka nad córka po przedszkolu. On jest leniem z natury i w domu go mamusia z babcia wyręczały. Ale ja na to nie pozwolilam, chociaż walka trwa już 17 lat. Wystarczy ze popatrze na jego ojca, któremu żona  nawet jajeczko obiera przy śniadanku.. facet podobno był kiedyś normalny- znaczy robił coś w domu ale z czasem poległ na kanapie bo żona i teściowa skakały nad nim. Mąż mial zly przykład z domu. Ale nie pozwalam na takie reguły w domu. Jak trzeba to mąż dostaje opr. konkret  i zaraz chodzi jak zegarek. Sprząta byle jak, ale za to gotuje super wiec jakoś uchodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usposobienie
11 godzin temu, Gość Gość k napisał:

Raczej odkąd jestem w drugiej ciąży i prosze go o pomoc, bo juz nie daje rady. Moje dziecko jest tez w takim wieku ze nie mam kiedy usiąść, ale on tego nie rozumie. Wczesniej bez gadania ogarniałam wszystko sama, teraz zwyczajnie nie mam siły.

Ja mam 5 dzieci i nigdy nie proszę męża o pomoc a ty z 1 nie dajesz rady?Sorry,ale moim zdaniem jesteś ofermą.Mąż pracuje,więc ma prawo czuć się zmęczony po pracy,sam mi pomaga np.przewine,uśpi ale o nic go nie proszę.Spróbuj odwrócić rolę- twój mąż przychodzi z pracy zmęczony i jeszcze ma robić przy dziecku?Wiem co mówię bo sama pracowałam przez 13 lat i nie miałam po prostu siły już później robić nic kompletnie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupie baby
11 minut temu, Gość Usposobienie napisał:

Ja mam 5 dzieci i nigdy nie proszę męża o pomoc a ty z 1 nie dajesz rady?Sorry,ale moim zdaniem jesteś ofermą.Mąż pracuje,więc ma prawo czuć się zmęczony po pracy,sam mi pomaga np.przewine,uśpi ale o nic go nie proszę.Spróbuj odwrócić rolę- twój mąż przychodzi z pracy zmęczony i jeszcze ma robić przy dziecku?Wiem co mówię bo sama pracowałam przez 13 lat i nie miałam po prostu siły już później robić nic kompletnie w domu.

O matko jaka bohaterka- order z buraka sobie przyznaj.. narobiła Sobie 5 dzieci i wszystko bierze na klatę bo mezulek wielce zmęczony.  Pewnie jakoś robol. Jak chcesz to możesz mieć i 15 bachorków ale to jest twoje życie i twoja sprawa czy chcesz ten majdan sama obrabiać czy nie. Sama na wlasne zyczenie zdegradowałas sie do roli pomywaczki i garnkotłuka na wiecznym rozpłodzie. Autorka ma prawo wymagać od męża pomocy w ich wspólnym gospodarstwie domowym i przy wspólnym dziecku. Jest w ciąży i źle się czuje. Ma prawo -ciąża to nie jest normalny stan fizjologiczny. Każda kobieta przechodzi ją inaczej. Nigdzie nie jest też napisane, ze po ślubie bozia rączki upier... i mąż nie może sobie zupki do pracy ugotować. Jak mnie to drażni... ksieciunio  za dyche. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupie baby

A no - i najlepsze.. mąż ma przyjść z pracy i nie daj Boże przy dziecku robić ? No jak to?? Jakim prawem do diabła? Przecież rola faceta to umoczyć ch.. i ewentualnie iść do pracy. W zasadzie to nie powinno się takiego nawet nazywać ojcem-tylko dawcą spermy.

I takie baby dają sobie robić 5 bachorków...😑😏 w XXI  wieku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
28 minut temu, Gość Usposobienie napisał:

Ja mam 5 dzieci i nigdy nie proszę męża o pomoc a ty z 1 nie dajesz rady?Sorry,ale moim zdaniem jesteś ofermą.Mąż pracuje,więc ma prawo czuć się zmęczony po pracy,sam mi pomaga np.przewine,uśpi ale o nic go nie proszę.Spróbuj odwrócić rolę- twój mąż przychodzi z pracy zmęczony i jeszcze ma robić przy dziecku?Wiem co mówię bo sama pracowałam przez 13 lat i nie miałam po prostu siły już później robić nic kompletnie w domu.

Aaaa rozumiem. Matka jednego czy dwójki nie może narzekać bo Ty tyle razy dupy nadstawilas, tak? Dobre 😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Autorko rozumiem że Ci ciężko, masz prawo czuć się przemeczona. Niesety Twój mąż musi na własnej skórze poczuć jak to jest inaczej nie zrozumie....

Zostaw go samego z dzieckiem z nakazem ugotowania kolacji i jeszcze ogarnięcia po niej, pochwal za każdy dobry przejaw pomocy (nie chodzi o to aby tylko narzekać) on musi POCZUĆ  jak to jest lekko gotować i sprzątać z małym dzieckiem. Powiedz ze lekarz kazał się oszczędzać bo masz złe wyniki z przemęczenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaa

Mam to samo z tym ze dwulatka w domu i chorego 16 letniego psa

 Z którym bujam z trzeciego piętra codziennie po pięć razy bo mąż za granica . On uważa że mam mase czasu a ja jestem uwiazana do domu 24/h o ile dziecko jie sprawia mi problemów o tyle z psem juz tak kolorowo nie jest. Bo jeśli nie wyjdę z nim co dwie h to mam cały dom osikany. Jestem mega zmęczona

 Jakiś odpoczynek? Wakacje? Gdzie tam . Nie ma nawet kto się synem zająć. Jakbym trafiła do szpitala to nie wiem co by było .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pal
10 minut temu, Gość Jaaa napisał:

Mam to samo z tym ze dwulatka w domu i chorego 16 letniego psa

 Z którym bujam z trzeciego piętra codziennie po pięć razy bo mąż za granica . On uważa że mam mase czasu a ja jestem uwiazana do domu 24/h o ile dziecko jie sprawia mi problemów o tyle z psem juz tak kolorowo nie jest. Bo jeśli nie wyjdę z nim co dwie h to mam cały dom osikany. Jestem mega zmęczona

 Jakiś odpoczynek? Wakacje? Gdzie tam . Nie ma nawet kto się synem zająć. Jakbym trafiła do szpitala to nie wiem co by było .

Zakładaj psu pieluchy.Są specjalne pampersy dla psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Palmira

autorko musisz się dogadać z mężem jak to wszystko dalej ma wyglądać ,ja mam 5 letnią córkę i rocznego syna kończy mi się urlop macierzyński i mój mąż dał mi wybór- albo wracam do pracy a dzieckiem będzie się zajmować moja mama na przemian z teściową i wtedy wszystkie obowiązki dzielimy na pół, albo idę na urlop wychowawczy i wszystko w domu robię sama.wybrałam to drugie rozwiązanie ,mąż będzie odbierał córkę z przedszkola po godzinie 15:00 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Gość Usposobienie napisał:

Ja mam 5 dzieci i nigdy nie proszę męża o pomoc a ty z 1 nie dajesz rady?Sorry,ale moim zdaniem jesteś ofermą.Mąż pracuje,więc ma prawo czuć się zmęczony po pracy,sam mi pomaga np.przewine,uśpi ale o nic go nie proszę.Spróbuj odwrócić rolę- twój mąż przychodzi z pracy zmęczony i jeszcze ma robić przy dziecku?Wiem co mówię bo sama pracowałam przez 13 lat i nie miałam po prostu siły już później robić nic kompletnie w domu.

Chciałabym widzieć ten twoj dom, na pewno nie masz idealnie a się mądrzysz, a i dla każdego dziecka też nie masz i nie miałaś czasu tyle ile powinnaś im poświęcić. "Idealna" matko, żono i gospodyni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Wiem że to chore co napisze,ale na niektórych facetów nie ma rady.idz do łazienki czy do pokoju i upozoruj utratę przytomności.pod nosem daj delikatnie trochę farby ,że to niby krwotok.zapewniam Cię autorko że mąż będzie chodzil koło Ciebie jak zegarek.jak my o siebie nie zadbamy to nikt tego nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×