Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ixi

Czy przesadzam? Końcówka ciąży i złe samopoczucie.

Polecane posty

Gość ixi

Jestem w 9 miesiącu, opiekuję się również 2 letnim dzieckiem.
Kolejny raz czuję się zawiedziona postawą partnera.
Rozumiem,  że jako mężczyzna nigdy nie odczuje dolegliwości ciąży, takie życie.
Teraz czuje się okropnie, opuchnięta, nie sypiam, bola plecy i mam inne upierdliwe "bolączki".
A teraz sedno problemu.
Rozumiem, że po pracy on chce wypocząć, rozerwać się. Więc chodzi do kina, spotyka się z ludźmi, chodzi na siłownię. I fajnie, przecież mu nie będę zabraniać, każdemu się należy, prawda?
Ja z racji samopoczucia i braku opieki nad dzieckiem nie jestem w stanie od kilku miesięcy jakkolwiek o sobie myśleć. Tak bywa, ciąża nie choroba, ale dla mnie nie miód :/
Wkurzyłam się okropnie, gdy poprosiłam by w weekend (jeden dzien , po obudzeniu) nakarmił dziecko i posiedział z nim te 2 godzinki, bo chciałabym jeszcze trochę poleżeć, nie spałam za dużo.
Partner nie ma problemów ze snem, potrafi świetnie zajać się dzieckiem, mają super kontakt. A w zamian zostałam olana, bo on musi iść na siłownię. Dziecko wstaje codziennie 7-7.30.
Czuję się jak frajerka, bo nie robię żadnego problemu by on miał szanse odpocząć, popracować dłużej. A ja nie mam prawa by ten jeden jedyny raz w ciąży dłużej pospać.
Przesadzam, za wiele oczekuję? To takie drobiazgi, ale już trochę ich było, ulało mi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przypadkowa

Nie przesadzasz. Takie zachowanie jest dla mnie nie do przyjęcia w związku. Co to znaczy, że on ma siłownię? Mój mąż też ćwiczy ale nie ma absolutnie problemu z tym żeby dopasować swój grafik tak abym ja też mogła pójść na siłownię czy żebyśmy mogli porobić coś razem (basen syna, zakupy, większe porządki). Twój partner to egoista, który widzi tylko siebie. Gdy ja byłam w ciąży, mąż skakał koło mnie i nie raz było tak, że wracał z pracy i gotował, sprzątał czy szedł na zakupy bo ja się gorzej czułam i nie miałam siły. Musisz z nim porozmawiać i stanowczo wytłumaczyć, że rozumiesz jego potrzeby ale ty też masz swoje i musi zacząć zwracać uwagę na coś więcej niż tylko siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Przyzwyczaiłas go mocno nie protestując wcześniej i teraz będzie Ci ciężko. Faceci dziwnie łatwo przywykaja do wygodnickiego trybu życia. Ja tak się dałam zrobić w pierwszej ciąży - nie pracowałam, więc oczywiste było dla mnie, że ja się zajmuje domem. Z biegiem czasu było coraz mi ciężej, a tu zero pomocy. Po urodzeniu dziecka nic nie zmieniło się. Jak poszłam do pracy to wojna wywalczyłam jakikolwiek jego wkład w opiekę nad dzieckiem czy ogarnięcie domu. Przy drugim było podobnie, dlatego teraz z 3 od samego początku jojcze, wzdycham i eskaluje swoje słabe samopoczucie (oczywiście nie że leżę i pachne, ale żeby mąż też ruszył zad). I działa. Bez awantur, bez jego cierpienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewolnica

Czy ja dobrze rozumiem? Ty w zaawansowanej ciąży całe dnie spędzasz z dwulatkiem i ogarniasz dom, a on sobie na siłownię chodzi? Do kina? Z ludźmi się spotyka? Nie obraz się ale on z domu zrobił sobie hotel a z Ciebie opiekunkę, kucharke i sprzataczke, pewnie już ma inną na boku. To co wy tworzycie to nie rodzina tylko układ pan- niewolnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abc

Dokladnie jak wyzej. W zyciu bym sie na taki uklad nie zgodzila. Sama sobie dziecka nie zrobilas, tworzycie teraz rodzine i dlaczego tylko ty masz dzwigac ten ciezar ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Niestety dużo facetów wlasnie zadziwiająco szybko przyzwyczaja się, że jak żona jest w domu to ona wszystko ogarnia. Sama pamiętam jak dwulatek potrafi dać popalić, a gdzie tu jeszcze ciąża. Bardzo współczuję, ale musisz radykalnie potrząsnął mężem, bo po urodzeniu drugiego dziecka będzie na pewno gorzej. I dopiero będzie od Was uciekał i szukał sobie poza domem spokoju, a Ty zostaniesz sama z 2 latkiem i noworodkiem:(

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kobiety? Czemu się nie szanujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Daj spokoj,weź kobieto się otrząśnij!!!Musisz od niego wymagać,a nie,ze prosisz..Sama mam dwuletnia córkę i jestem w ósmym miesiącu ciazy.Maz po pracy zajmuje się corka świetnie,kapie dziecko tylko on,usypia zazwyczaj on.Kurde za chwile będziesz miała drugie malutkie dziecko i jak myślisz,ze sobie poradzisz z dwójka sama??!Nie raz mam gorszy dzień i zamykam się np na cała sobotę w pokoju i wtedy mąż robi przy dziecku wszystko,łącznie z obiadem,a i jeszcze w domu ogarnie w międzyczasie.Jak kam ochotę isc do kina to idę,mąż z corka zostaje.Maz,nigdzie nie chodzi.Raz wyszedł na popijawie z kumplem przez ostatnie dwa lata..Dzidcko jest nasze,a nie tylko moje..A i zaznaczam,ze corka chodzi do zlobka i ostatnie 7tygodni była w nim od 8do14,15,a mąż wraca z pracy ok 17-18.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko no jeszcze mu karet wykup do SPA żeby sobie odpoczywał .. Nie mowie zęby facet nigdzie nie wychodzi ale jest rodzina i obowiązki  , opieka  nad ciężarna zona , dzieckiem to nr 1 . Nauczyłaś go ze on jest na pierwszy miejscu i jego ...  jest najważniejsza no i teraz  masz. Zbuntuj sie trochę kobieto bo zajedziesz sie sama przy 2 dzieci . 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przykro mi bardzo ale sama sobie na to pozwolilas... Dziecko ma swoje rodziców. W dodatku co to za wychodzenie non stop i zostawienie Ciebie samej? Nie jestem w stanie wyobrazic sobie podobnej sytuacji. Ja nie dosc, ze non atop w szpitalu to jak już w domu jestem i tak nie mam na nic siły. Mąż gotuje, ogarnia dom, nawet z szefem nocki sobie udawał żeby odsypiac jak młody jest w przedszkolu a popołudniu zajmować się nim i domem. Co więcej, alkoholu się nie napije bo wokół żadnej pomocy i jak ja zaslabne to ktoś musi mnie zawieźć do szpitala A potem zając sie synem. Dla mnie maz na medal i wiem, ze moge na niego liczyc w każdej sytuacji ale udowodnilismy sobie oboje już nieraz, że dla siebie zrobimy wszystko. Zadbaj o siebie i dzieci i zrób porządek z panem wygodnickim bo zaraz machnie Ci trzecie i uziemi w domu na zawszs.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 godzin temu, Gość niewolnica napisał:

Czy ja dobrze rozumiem? Ty w zaawansowanej ciąży całe dnie spędzasz z dwulatkiem i ogarniasz dom, a on sobie na siłownię chodzi? Do kina? Z ludźmi się spotyka? Nie obraz się ale on z domu zrobił sobie hotel a z Ciebie opiekunkę, kucharke i sprzataczke, pewnie już ma inną na boku. To co wy tworzycie to nie rodzina tylko układ pan- niewolnica.

Dokładnie. Nie powinnaś na to pozwalać. Po pracy do dziecka, a ty czas dla siebie. Jak urodzisz drugie to on ma wieść życie kawalera a ty samotnej matki.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh współczuję
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Dokładnie. Nie powinnaś na to pozwalać. Po pracy do dziecka, a ty czas dla siebie. Jak urodzisz drugie to on ma wieść życie kawalera a ty samotnej matki.?

No właśnie, lepiej bym tego nie ujęła, Ty żyjesz jak samotna matka, a on jak kawaler. Nawet gorzej bo samotna matka zajmuje się dziećmi i domem, a Ty dodatkowo musisz oporzadzic jaśnie pana kulturystę kinomana. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×