Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skołowana

czy może ktoś mi wyjaśni, bo nie rozumiem takiego zachowania

Polecane posty

Gość skołowana

Jestem w ciąży i nie rozumieniem zachowania mojej teściowej. Nigdy nie byłyśmy zbyt blisko ze sobą, ale to co się dzieje teraz, to mnie przerasta.

Na początku ciąży w ogóle się tą ciążą nie interesowała, ani badaniami, ani moim samopoczuciem i dolegliwościami. Jedyne co, to po pierwszym USG zadzwoniła tylko zapytać, jaka płeć dziecka, nie interesowało ją nic innego (ani, czy się dziecko prawidłowo rozwija, ani nic), bo od jednego syna mają już wnuka, a nam nawijała przy każdym kontakcie tylko o tym, że teraz to by chciała wnuczkę, bo ona nie czuje się prawdziwą babcią.

Gdy wylądowałam na dwa razy patologii ciąży wydzwaniała do mnie codziennie, jak byłam w szpitalu tylko po to, aby mnie jeszcze gorzej nastraszyć swoimi diagnozami, które nie miały pokrycia w tym, co mówili mi lekarze. Nie miało dla niej znaczenia, to jak się czułam, a np. wprost mówiłam jej, że jestem zmulona, albo chce mi się spać i tak musiałam odsłuchać całej litanii przez telefon.

Po moich wyjściach ze szpitala nadal nie przejawiała żadnego zainteresowania tym, co się dzieje ze mną, czy dzieckiem, o wynikach i całej reszcie opowiadaliśmy im przez telefon, bo miałam absolutny zakaz wstawania z łóżka, więc nie jeździliśmy i nie odwiedzaliśmy, a ona nie wykazywała żadnego zainteresowania. Było tylko święte oburzenie, że skoro mówię, że się dobrze czuję, to znaczy, że mogę jeździć i spijać kawki u niej. A czułam się dobrze dlatego, że przestrzegałam zaleceń lekarza.

Do tego, gdy raz po wizycie u lekarza byliśmy u nich w momencie, kiedy jasno już nam powiedziano, że ciąża zagrożona i absolutny zakaz dotykania brzucha przez kogokolwiek, włącznie ze mną, to doskoczyła do mnie i zaczęła mnie po nim macać (gdzie wcześniej nic nie zapowiadało, że wpadnie na taki pomysł) i była oburzona jak się delikatnie odsunęłam z brzuchem od jej ręki i grzecznie powiedziałam, że lekarz zabronił dotykania. A ostatnio jak się widziałyśmy, to na odchodne podeszła do mnie i dźgnęła mnie palcem w brzuch, po czym zadowolona z siebie uciekła...

Ktoś rozumie, o co może jej chodzić? (To nie jest żadna prowokacja, to taki wycinek mojego życia, którego nie ogarniam.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pewnie uważa, że wymyślasz i jestes leniwa buła, bo za "jej czasów" nikt o czymś takim nie słyszał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co na to mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skołowana

No właśnie druga synowa miała podobne problemy w ciąży i u niej teściowa nie odstawiała takiego cyrku, jak ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nobto

rany, zazdrosna jest i tyle. Każda chce być Ksiensznikom niezależnie od wieku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skołowana

Mąż z jednej strony próbuje ją tłumaczyć, a z drugiej uważa, że ona zachowuje się normalnie i to ja za dużo analizuję, a przez to przesadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kolejna uciekajaca teściowa? 😄 urodzisz i zapewne też będzie uciekać z dzieckiem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skołowana

Mieszkanko nie za duże mamy, to mi daleko nie ucieknie 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie martw się, po porodzie będzie gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grqng
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Kolejna uciekajaca teściowa? 😄 urodzisz i zapewne też będzie uciekać z dzieckiem 

Teściowe są takie fajne 😂

Bez nich byłoby smutno,co?

Ja mam teściową fajną za to teść....masakra.Zachowuje się jak typowa teściowa.Jak to możliwe?

Do autorki -trzeba zauważać plusy,bo inaczej zwariujesz!Np.jak to dobrze,że z nią nie mieszkasz albo obok niej.

Jakie to typowe gdy mąż mówi że za dużo.myślisz i analizujesz.Wychodzi na to,że z nudów my kobiety pewnie wymyślamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ona jest kosmitka !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skołowana
28 minut temu, Gość grqng napisał:

Do autorki -trzeba zauważać plusy,bo inaczej zwariujesz!Np.jak to dobrze,że z nią nie mieszkasz albo obok niej.

Tylko, że to, że nie mieszkamy z teściową i teściem oraz to, że oboje są za leniwi, aby do nas jeździć, zaczyna być jedynymi plusami tej znajomości

Sama na teściową nie mam wpływu, bo próby wyjaśnienia zgrzytów kończą się jej postawą "ależ przecież żadnych problemów nie ma", a nie chcę też cały czas robić z męża pośrednika i emisariusza, tym bardziej, że to nie rozwiązuje problemu, tylko "ustawia" zachowanie teściowej w pewnych kwestiach i to też na krótko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×