Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

o smutne, ze popularni znajomi ze szkoly czy ze studiow nie ciagna za soba tych niesmialych

Polecane posty

Gość gosc

gdyby taki niesmialy aspolecznik byl na pierwszym roku studiow zaproszony pare razy na imprezy to moze by sie wyrobil, znalazl prrzyjaciol , dziewczyne i jego zycie potoczyloby sie calkiem inaczej

 

czasem niewiele trzeba by zmienic czyjes zycie, zwlaszcza w mlodym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

mnie nikt nigdzie nie zapraszał i do tej pory nie mam przyjaciół 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się! Ja jednak nie miałem tych śmiałych i popularnych, więc nawet nie miałem możliwości się zmienić. Jestem jaki jestem i staram się właśnie jak najwygodniej usadowić życiowo na swoim nadanym mi "posterunku".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokok

Dam ci radę. Jak ją przyjmiesz, zrozumiesz i wykorzystasz to może zmienisz swoje życie. A jak nie to przewegetujesz kolejne lata, być może do śmierci.

ZA SWOJE ŻYCIE ODPOWIADASZ TYLKO TY. Nikt inny nie ma na nie wpływu i nie ponosi za nie odpowiedzialności. To problem ludzi z mentalnością ofiary - przerzucają odpowiedzialność za swoje nieudane, nieszczęsliwe życie na otoczenie i innych ludzi - rodziców, płeć przeciwną, kolegów ze szkoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robert Szyc

Ja mam 37 lat nie miałem dziewczyny i nie mam przyjaciół. Siedzę w domu oglądam TV siedzę przed komputerem. Nie będę miał emerytury. Będę mieszkał w przytułku pewnie szybko umrę bez witamin porządnego jedzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Gość kokok napisał:

Dam ci radę. Jak ją przyjmiesz, zrozumiesz i wykorzystasz to może zmienisz swoje życie. A jak nie to przewegetujesz kolejne lata, być może do śmierci.

ZA SWOJE ŻYCIE ODPOWIADASZ TYLKO TY. Nikt inny nie ma na nie wpływu i nie ponosi za nie odpowiedzialności. To problem ludzi z mentalnością ofiary - przerzucają odpowiedzialność za swoje nieudane, nieszczęsliwe życie na otoczenie i innych ludzi - rodziców, płeć przeciwną, kolegów ze szkoły 

Za, dajmy na to, że źle ci w życiu bo jakaś maszyna obcięła ci nogi i ręce, że inna choroba (rak? SM?) zrujnowała ci życie, że - wreszcie - ojciec bił cię 10 lat i gwałcił - ponosisz winę TY? Chrzanisz waćpan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam

jak wydaje ci sie ze cos bys zyskal z popularnymi znajomym to chyba jestes naprawde durny jak but i nic dziwnego ze  jestes sam. Jakbyscie sie spotkali w mesko damskim gronie to dziewczyny bylyby zapatrzone w twoim koledze a ty jeszcze mialbys dodatkowa konkurencje rzy ktorym wypadalbys  jak ciec. Albo sam potrafisz sie ogarnac albo sobie odpusc snucie jakis durnych teorii. Prawda jest taka ze pewnie nie jestes wystarczajaco przystojny dla wiekszosci kobiet. A gadanie bzdur ze masz mentalnosc ofiary to naprawde tylko jakis przy..y..glup moglby wymyslic. Znam ludzi co z trudem potrafia sklecicjedno zdanie po polsku a jednak potrafia bez problemu podrywac dziewzcyny. Z uroda sie rodzisz albo nie i nie zmieni to zadna pewnosc siebie ci.o..lku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×