Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mila_pani_po_30tce

Dlaczego kobiety interesują się moim mężem?

Polecane posty

Gość mila_pani_po_30tce

Jestem mężatką od 3 lat, mamy dwójkę dzieci i nie rozumiem tego jak bardzo kobiety interesują się moim mężem, a wiedzą, że ma rodzinę i ją kocha. Mój mąż jest przystojnym facetem, zadbanym i ok, rozumiem, że może się podobać, ale on dostaje nieraz propozycje wyjścia na kolację, na imprezę "we dwoje" itd. Wiem, bo mi o tym mówi i śmieje się z tego. Poza tym ja sama widzę, że lgną do niego kobiety, nawet w mojej obecności. On jest otwarty  i miły, nawet dla obcych ludzi, niezależnie czy to kobieta, czy mężczyzna, czy młoda, cz stara, po prostu taki typ, który kocha świat i ludzi, ale kobiety odbierają jego dobroć dwuznacznie chyba?

Trochę jestem zła, bo jestem o niego trochę zazdrosna mimo, że on nie daje mi powodów do tego. Wstyd się przyznać, ale kiedyś nawet sprawdzałam mu telefon, nigdy go nie blokował w żaden sposób. I koleżanki z pracy czy jakieś inne faktycznie do niego zagadują, ale on jest po prostu miły i nic ponad to, nawet w miły sposób odmawia im wspólnych wyjść, robi to ta, żeby nie urazić, ale odmawia i nie ciągnie tematu potencjalnego flirtu czy spotkania się.

Zastanawiam się serio co jest fajnego w zajętym facecie, przecież nawet zakładając, że mój facet by mnie miał zdradzić, to ma rodzinę i tak szybko nie odejdzie. Zrobi swoje i tyle. A nawet jakby chciał odejść i  przestał mnie kochać, to przecież dzieci zawsze będzie kochał i nigdy ich nie zostawi. Przecież jest chyba sporo wolnych facetów. Dla mnie jakbym była sama, taki facet z odzysku to dużo problemów przecież i dylematów, może nie będzie chciał mieć już dzieci, bo ma dwójkę swoich, może nie będzie chciał się już żenić, może kiedyś chcieć wrócić do żony itd...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aspen

Ty piszesz o jednej stronie, a co ja mam zrobić jak mam dom czynienia w pracy z prawie samymi menżami i co drugi próbuje podrywać albo mnie albo moją księgową? Dodam, że są w tym bardzo namolni, to nie podryw typu zagadał jedno zdanie i poszedł. Mnie też zajęci nie interesują, zajęty = aseksualny facet. Mam im podarować karnet do bordello? 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aspen

Nigdy nie dałabym zajętemu choćby nie wiadomo jak się starał, to wiem na pewno i pewnie większość kobiet ma moje podejście. To nie wina nas kobiet, tylko waszych niewiernych facetów którzy są psami na baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aspen

Aha i zagadują mnie tylko, bo właśnie jestem uśmiechnięta i uprzejma dla ludzi, myląc moją kulturę i optymizm z otwartością na seksy z tymi menżami i tatuśkami. Ja ich do niczego nie potrzebuję, tylko w interesie są mi potrzebni ale do wielu to nie dociera. To prawdziwy obraz płci męskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajka

Bo w dzisiejszych czasach już tak niestety jest ze wszystkie wartości sa na drugim planie, kobiety się nie szanują wszystko im jedno czy facet zajęty czy zonaty. utarlo się tez ze wszyscy faceci chcą zdradzać i na pewno nie odmowia. Wkurza mnie jak czytam takie teksty jak twoje bo to takie wpieprzanie się w czyjes malzenstwo, jak tak można?? Nawet jeśli wiesz ze twój maz cie nie zdradzi i nie wplącze się w zadnem romans to tak naprawdę będziesz się nad tym glowic jak cos się w waszym malzenstwie pogorszy albo popsuje...wspolczuje ci, może to ty powinnas jasno im odpisywać ze nie zyczysz sobie żeby pisaly do niego itd. skoro on nie umie tego zrobić nieuprzejmie. A chyba tak trzeba, bo mila odmowa może nie wystarczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32431

Wiesz mnie tez podrywal zonaty facet nie raz i powiem ci ze tak jak ktoś pisal wyżej to nie jest zagadanie i po olaniu odpuszczanie. Tylko oni sa bardzo namolni i bardzo wytrwali w tym co robia, nawet wolny facet czasem tak nie zabiega o kobiete jak oni, nie wiem skad im się to bierze, ale tak jest. Samo to ze podaja numery telefonow takim kobieto. Skad te wszystkie panienki maja numer do twojego meza?? sam musial im go dac, Nawet jeśli nie chce jest taki to jednak gada z nimi, pisze i w końcu może się to zle skonczyc...wspolczuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila_pani_po_30tce

Kilka razy miałam ochotę to zrobić. On mówi, że się ośmieszę, ale jak bardzo chce i mnie to uspokoi to da mi swój telefon i mogę grzecznie zadzwonić, że sobie nie życzę. Ogólnie ma rację, nie chce wychodzić na żonkę, która wydzwania za jego "fankami". Sama też mam adoratorów, on też odwraca kota ogonem, mówiąc, że jakby to wyglądało, jakby on wydzwaniał po moich kolegach z pracy, którzy coby nie było też potrafią namolnie rzucać komplementami i niejednoznacznymi propozycjami.

W każdym razie, ostatecznie mu ufam i żyje z tym. Tylko ciekawi mnie po prostu czemu zajęci faceci tak działają na kobiety? Obrączka dodaje +10 do seksapilu czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila_pani_po_30tce

One mają do niego numer, bo to głównie kobiety z jego środowiska zawodowego, koleżanki z pracy, z różnych szkoleń, kongresów. On w ogóle z tych szkoleń wraca zazwyczaj sam wieczorem, mimo, że ma nocleg zapewniony, bo woli wieczory spędzać z dziećmi, a noce ze mną :) Także ja to widzę i jak pomyślę o tym to jestem spokojna o niego. Ale jednak czy nie powinno być tak, że facet żonaty jest aseksualny, jak ktoś wcześniej napisał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aspen
1 minutę temu, Gość mila_pani_po_30tce napisał:

Kilka razy miałam ochotę to zrobić. On mówi, że się ośmieszę, ale jak bardzo chce i mnie to uspokoi to da mi swój telefon i mogę grzecznie zadzwonić, że sobie nie życzę. Ogólnie ma rację, nie chce wychodzić na żonkę, która wydzwania za jego "fankami". Sama też mam adoratorów, on też odwraca kota ogonem, mówiąc, że jakby to wyglądało, jakby on wydzwaniał po moich kolegach z pracy, którzy coby nie było też potrafią namolnie rzucać komplementami i niejednoznacznymi propozycjami.

W każdym razie, ostatecznie mu ufam i żyje z tym. Tylko ciekawi mnie po prostu czemu zajęci faceci tak działają na kobiety? Obrączka dodaje +10 do seksapilu czy jak?

To jest mit, świadomość że ktoś jest żonaty/ dzieciaty powoduje myśl "a dobra, to odpuszczam i wybieram wolnego" w większości przypadków. Nikomu nie chce bawić się w rozwody, ukrywanie i inne szarpaniny skoro gra niewarta świeczki, tak myśli większość kobiet. Jednym słowem jest to całkowicie odrzucające a nie zachęcające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fośc

Mężczyźni to są chuuje

Grzeczna żona i niegrzeczna laseczka na boku 

A nie można pogodzić tych 2 rzeczy?Oczywiście ze można.znalezc normalnego faceta i krecic go seksualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32431

Tak obraczka dodaje, nie wiem czy +10 ale cos na pewno. Bo to oznacza ze facet nie jest beznadziejny skoro ma zone i dzieci to znaczy ze jest odpowiedzialny i wart zachodu, atrakcyjniejszy pod tym względem ze umie zadbac o rodzine i dom... a jeżeli do tego jeszcze jest mily i przystojny...no coz...

Ja na twoim miejscu odpisywalabym ale ze swojego telefonu do panienek które mimo jego odmowy nadak się narzucają. Wolalabym się osmieszyc niż patzrec jak taka lafirynda będzie uwodzić mi meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llllll

Poki co nie masz na razie powodow do obaw skoro twój maz ci o wszystkim mowi, pokazuje wiadomości i wraca na noc do domu. Ale wystarczy jeden wieczor kiedy zadzwoni ze jednak zostanie na noc w hotelu i zwariujesz. Mysle ze to twój maz powinien stawiac im jasne granice i dosadnie mowic ze nie chce i ma zone a nie starac się być milym nawet odmawiając, mogą to odebrać jako mylne sygnaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tu nie chodzi o seksapil, tylko o jakieś chore dowartosciowanie się. Co ona takiego ma (ty), ze on się z nią ożenił? Ja jestem lepsza! Nie ma litości, ani świętości, dla niektórych zakazany owoc to wyzwanie. Podrywał mnie kiedyś facet w pociągu, na moje oburzenie- jak pan śmie, jestem mężatką, on na to z rozbrajającym usmiechem- ooo, to jeszcze lepiej! No ręce opadają. W dobie takiego zdziczenia obyczajów trzeba być bardzo asertywnym, nie bawic się w uprzejmostki, tylko walić prosto w oczy- nie i już. Stawiac jasne granice. Pracuję z kolegami i wprost powiedziałam, ze zadne teksciki, flirciki mnie nie interesują, one mnie wręcz obrażają, bo podważają moją uczciwość i reputację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Tu nie chodzi o seksapil, tylko o jakieś chore dowartosciowanie się. Co ona takiego ma (ty), ze on się z nią ożenił? Ja jestem lepsza! Nie ma litości, ani świętości, dla niektórych zakazany owoc to wyzwanie. Podrywał mnie kiedyś facet w pociągu, na moje oburzenie- jak pan śmie, jestem mężatką, on na to z rozbrajającym usmiechem- ooo, to jeszcze lepiej! No ręce opadają. W dobie takiego zdziczenia obyczajów trzeba być bardzo asertywnym, nie bawic się w uprzejmostki, tylko walić prosto w oczy- nie i już. Stawiac jasne granice. Pracuję z kolegami i wprost powiedziałam, ze zadne teksciki, flirciki mnie nie interesują, one mnie wręcz obrażają, bo podważają moją uczciwość i reputację.

Wielu niestety żeni się z wygody, bo żona porządna poczciwa i później takie sytuacje jak opisane. Mąż zerwie się ze smyczy i szuka wszędzie kochanek w pracy, gdzie da radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aspen
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Pracuję z kolegami i wprost powiedziałam, ze zadne teksciki, flirciki mnie nie interesują, one mnie wręcz obrażają, bo podważają moją uczciwość i reputację.

Widzisz a mi jako kobiecie UWŁACZA chęć zrobienia ze mnie kochanki i sygnalizuję to jasno. Kolejnym krokiem jest już "nie sp...talaj" ale na to nie mogę sobie pozwolić, bo jestem w pracy (poza pracą tak mogę odpowiedzieć). Co jeszcze można zrobić, potraktować gazem? Czy kopem czy zerwaniem kontaktu czy zrobić z siebie wredną suukę na stałe i dla wszystkich facetów? A może mam przestać dbać o siebie, żeby jakiś frajer monż się czasem nie zadurzył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona

Zonaci faceci są super:))

1. W moim przypadku, a lubię ciut starszych mężczyzn, mężczyźni fajni są zajęci.  Ci którzy są wolni zazwyczaj do niczego się nie nadają.  Mówię tu o planach 35-40.

2. Zonatemu facetowi się nie spieszy. On się zaspokoi wieczorem z żoną. Natomiast ze mną może prowadzić długa i namietna gre. 

3. Zazwyczaj to poukładani inpowazni faceci a nie wieczni studenci.

4. Kręci mnie to że sięgam po zakazany owoc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona

Zonaci faceci są super:))

1. W moim przypadku, a lubię ciut starszych mężczyzn, mężczyźni fajni są zajęci.  Ci którzy są wolni zazwyczaj do niczego się nie nadają.  Mówię tu o planach 35-40.

2. Zonatemu facetowi się nie spieszy. On się zaspokoi wieczorem z żoną. Natomiast ze mną może prowadzić długa i namietna gre. 

3. Zazwyczaj to poukładani inpowazni faceci a nie wieczni studenci.

4. Kręci mnie to że sięgam po zakazany owoc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A w jaki miły sposób odmawia wyjść we dwoje tym kobietą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA
1 godzinę temu, Gość mila_pani_po_30tce napisał:

Jestem mężatką od 3 lat, mamy dwójkę dzieci i nie rozumiem tego jak bardzo kobiety interesują się moim mężem, a wiedzą, że ma rodzinę i ją kocha. Mój mąż jest przystojnym facetem, zadbanym i ok, rozumiem, że może się podobać, ale on dostaje nieraz propozycje wyjścia na kolację, na imprezę "we dwoje" itd. Wiem, bo mi o tym mówi i śmieje się z tego. Poza tym ja sama widzę, że lgną do niego kobiety, nawet w mojej obecności. On jest otwarty  i miły, nawet dla obcych ludzi, niezależnie czy to kobieta, czy mężczyzna, czy młoda, cz stara, po prostu taki typ, który kocha świat i ludzi, ale kobiety odbierają jego dobroć dwuznacznie chyba?

Trochę jestem zła, bo jestem o niego trochę zazdrosna mimo, że on nie daje mi powodów do tego. Wstyd się przyznać, ale kiedyś nawet sprawdzałam mu telefon, nigdy go nie blokował w żaden sposób. I koleżanki z pracy czy jakieś inne faktycznie do niego zagadują, ale on jest po prostu miły i nic ponad to, nawet w miły sposób odmawia im wspólnych wyjść, robi to ta, żeby nie urazić, ale odmawia i nie ciągnie tematu potencjalnego flirtu czy spotkania się.

Zastanawiam się serio co jest fajnego w zajętym facecie, przecież nawet zakładając, że mój facet by mnie miał zdradzić, to ma rodzinę i tak szybko nie odejdzie. Zrobi swoje i tyle. A nawet jakby chciał odejść i  przestał mnie kochać, to przecież dzieci zawsze będzie kochał i nigdy ich nie zostawi. Przecież jest chyba sporo wolnych facetów. Dla mnie jakbym była sama, taki facet z odzysku to dużo problemów przecież i dylematów, może nie będzie chciał mieć już dzieci, bo ma dwójkę swoich, może nie będzie chciał się już żenić, może kiedyś chcieć wrócić do żony itd...

 

Ja w pracy ponad 10 lat pracuje z tymi samymi ludźmi i większość Panów jest żonata i gdybym tylko się zgodziła,to miałam zaproszenia na kawę,,kino..spacer po pracy..wspólny obiad...nie mówiąc już o dwuznacznych propozycjach..więc nie wypisuj,że żonaci faceci są tacy święci..a Twojego męża pewnie kręci,że kobiety go adorują..bo sam w ten sposób się dowartościowuje uśmiechając do każdej  i będąc miłym..Na mnie żonaci faceci nie działają..ale przez tyle lat co się naoglądałam i nasłuchałam w pracy to swoje wiem..jedni szukają odskoczni od nudy w domu..inni chcą się dowartościować flirtując  z innymi,że jeszcze mogę sie komuś podobać...a reszta ma taki charakter..A związek z facetem z odzysku co ma dzieci jest takim samym ryzykiem co związek z każdym facetem nawet wolnym.też może Ciebie zostawić dla innej..zrobić dzieci innej..A gdybym się spotykała z rozwodnikiem (tacy mężczyźni też zasługują na szczęscie z drugą osobą i takich nie skreślam,jak są po rozwodzie) to miałby u mnie plus,jakby miał dobry kontakt z dziećmi i o nie dbał.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dokladnie, jak wyzej . A twoj mąż daje im ku temu powody. Swiety nie jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A propo dzieci, jak facet się zakocha to nawet dzieci go nie zatrzymają. Bedzie je kochac, ale i tak od was odejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeżeli nie podobałoby mu się to zainteresowanie to mógłby szybko to uciąć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłypanpoprzejsciach

To jest mit. Dziewczyny z nim żartują po prostu bo się pewnie długo znają i mają luz. Może i chcą z nim iść na drinka, albo pogadać jak z kumplem, albo na tym etapie jeszcze sobie żartują, a pewnie by doszło co do czego to pierwsze by wystrzelił - ale przecież masz żonę!

Kobiety, przynajmniej w Polsce bardzo respektują obrączkę, żonę, dzieci, oczywiście są wyjątki, inaczej nie było by tych wszystkich rozwodów 🙂 Ale jednak, ja jako facet, po rozwodzie, noszący obrączkę na etapie separacji wiem, że dopiero kiedy ją ściągnąłem, kobiety zaczęły mnie traktować jak potencjalną "partię".

Myślę, że to ściema, z tym, że kobiety lecą na żonatych. Mam bardzo przystojnych kumpli, w pracy, mają żony i dzieci i jakoś kobiety w ogóle ich nie traktują jako facetów, którym wskoczyłyby do łożka, wręcz odwrotnie, przy każdej próbie podrywu dostają dosadnego koszta - a co na to Twoja żona 😄  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To kwestia odpowiedniego poziomu i intelektu. Romans z żonatym w pracy najczęściej skutkuje tym, że kobieta musi zmienic pracę. Wszystkie te, co polują na cudzych mężów, same z czasem będą w związku, i będą przeżywały męki niepewności, czego im życzę, bo w życiu za wszystko trzeba zapłacić. Za uczynione zło również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To kwestia odpowiedniego poziomu i intelektu. Romans z żonatym w pracy najczęściej skutkuje tym, że kobieta musi zmienic pracę. Wszystkie te, co polują na cudzych mężów, same z czasem będą w związku, i będą przeżywały męki niepewności, czego im życzę, bo w życiu za wszystko trzeba zapłacić. Za uczynione zło również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inez

Mam dokładnie takie same obserwacje co Aspen, tak mnie podrywał na siłę żonkoś... i mam wrażenie że do żadnej roli on nie dorósł , a na pewno nie do roli męża i ojca... ty tylko jednostronnie to widzisz, no jeżeli tak jest że jest czysty jak łza to spoko, ale to chyba jednak rzadkość. Sama zaczełam myśleć jak Aspen że może się wręcz pobrzydzic, no ale przepraszam bardzo to jest chore że ja mam czuć się winna że jakiś żonkoś zachowuje się jak Piotruś Pan, wyważyłabym jednak na twoim miejscu trochę. No te które jawnie leca na zonatych to właściwie tez nie ma co komentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx

Już ponad 20 lat pracuje i nie zauważyłam, żeby kobiety tak zaczepiały zonatych i do tego jeszcze zapraszały ich na wyjścia we dwoje. Albo przesadzasz, albo on daje sprzeczne sygnały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Może męża się spytaj dlaczego sprawia wrazenie zainteresowanego innymi kobietami - inaczej by do niego tak nie pisały i nie zapraszały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakby babki czuły jasny dystans to by nie pisały. W jakiś tajemniczy sposób czują przyzwolenie na takie pisanie do Twojego męża - bo niby taki jest dla wszystkich sympatyczny. Ma potrzebę adoracji i już. Jakoś Ty umiesz zrobić tak, żeby faceci zaniechali klepania esemesków do Ciebie z zaproszeniem na kawkę. Powiedz mu, żeby nie był takim kochanym koleżką dla wszystkich pań :) Jakoś zawsze podobali mi się gburowaci faceci, którzy tylko dla mnie starali się być bardziej przystępni. Nie ufam do dziś gościom, którzy każdą damę chcą zawsze wybawić z opresji, bo przecież są tacy mili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taaaki gość
51 minut temu, Amperka napisał:

Jakby babki czuły jasny dystans to by nie pisały. W jakiś tajemniczy sposób czują przyzwolenie na takie pisanie do Twojego męża - bo niby taki jest dla wszystkich sympatyczny. Ma potrzebę adoracji i już. Jakoś Ty umiesz zrobić tak, żeby faceci zaniechali klepania esemesków do Ciebie z zaproszeniem na kawkę. Powiedz mu, żeby nie był takim kochanym koleżką dla wszystkich pań 🙂 Jakoś zawsze podobali mi się gburowaci faceci, którzy tylko dla mnie starali się być bardziej przystępni. Nie ufam do dziś gościom, którzy każdą damę chcą zawsze wybawić z opresji, bo przecież są tacy mili.

Zdecydowanie racja. Jestem ponoć mega przystojny, mam 188cm wzrostu, czarnooki brunet dobrze zbudowany, ale szczupły. Kiedy miałem dziewczynę, którą bardzo kochałem, żadna nie śmiała nawet wysuwać propozycji, bo nie narażałaby się na zniewagę, drwinę z mojej strony. Od kiedy jestem sam, miałem już kilka inicjatyw ze strony pań.

Tak, jak napisałaś - taki typ, ale Ty chcesz wierzyć, że jest otwarty na mężczyzn i kobiety, ale ja myślę, że rzeczywistość jest troszeczkę inna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×