Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gusss

Zerwanie jak sobie poradzic

Polecane posty

Poznałam chłopaka przy którym w końcu mogłam być sobą, nie udawać nikogo. Pierwszy raz w życiu byłam tak szczęśliwa, ponieważ bardzo się o mnie starał, był kochany itp. Byłam z nim 3 miesiące, ale czułam jakbym znała i była z nim conajmiej rok, zreszta z jego strony były takie same odczucia. Podczas związku było idealnie, nie mieliśmy żadnych takich poważniejszych kłótni, wszystko rozwiązywaliśmy rozmowa. Widać było, ze serio mu na mnie zależy po tym co robił i mówił, planował przyszłość itp. Był on moim pierwszym takim poważnym chłopakiem, to z nim zrobiłam te wszystkie rzeczy.. Problem leżał w tym, ze on nie potrafił mi zaufać, ciagle było takie dogadywanie. Z reguły miał on strasznie ciezki charakter. Uważał ze mogę coś odwalic, zdradzić go chociaz nie dawałam mu żadnych powodów, tylko wszystkie powody on sobie wkręcił ze tak jest np. Uważał ze kryje się z telefonem, ze dalej podoba mi się chłopak z którym pisałam kiedyś tylko 3tyg i ze jakby do mnie napsial to od razu bym do niego poleciała. Nie dało się mu przetłumaczyć, jak grochem o ścianę. Był on takim typem ze dla niego powinnam ciagle spedzac z nim czas, przez co oddalilam się także od przyjaciółki. Ja nigdy mu nie stwarzałam problemów, a jak jakieś były to on nagle wybuchał ze coś złe robię, ze się za mało staram, ze nie odpisuje, nie proponuje pierwsza spotkań czy nawet nie dzwonię ( co mi się wydawało ze to wlasnie chłopak powinien na początku bardziej zabiegać oto) Tak bardzo mi zależało ze starałam się zmienić wszystko to co mu nie odpowiadało żeby było dobrze, przez co zmieniłam się o 180stp ze nawet własna przyjaciółka mówiła mi ze nie jestem ta sama osoba, ze się oddalamy. No i pewnego dnia było wszystko idealnie, a później nagle zaczął się dziwnie zachowywać, nie odpisywał tak czesto jak zawsze tylko co godzinę/dwie. Zapytałam czy coś się stało na to on mi odpowiedział ze ma problem ze sobą, ze nie potrafi mi zaufać , ze przemyśli i napisze i się spotkamy. Po czym zerwał ze mną z tego wlasnie powodu ze on nie jest w stanie mi zaufać, a najśmieszniejsze w tym wszystkim jest ze to było bezpodstawne bo na prawdę nie dawałam mu żadnych powodów do zazdrości, po prostu on taki jest sam w sobie ze jak sobie coś wkręci to tak ma. Powiedział mi ze to nie ma sensu, ze cały czas ma w głowie ze go zdradzę, ze coś odwale, ze cały czas chodzi wkurzony i nie potrafi tego ogarnąć i mimo tego ze ja go zapewniałam ze go Kocham i starałam się i mówiłam ze przecież to jest chore to co on mowi to on nie chciał spróbować bo powiedział ze on taki jest, on już tak ma i ze to nie ma sensu bo on stanie się toksyczny. Powiedział mi ze np. Jak jestem dostępna na Facebooku to on ma w myślach ze pisze z innymi albo coś innego.. Nie mogę sobie poradzić z zerwaniem, jest mi tak ciężko tak jakby cząstka mnie odeszła, ciagle płacze nawet nie mogę jesc, przyjaciółka i koleżanki mi powtarzały ze to z nim jest coś nie tak ale do mnie to nie dociera.. bo tak strasznie mi go brakuje i nie wiem co ze sobą mam zrobić.. najgorsze ze on się zadaje z moim towarzystwem i na pewno za niedługo będzie okazja się spotkania z nim.. nie wiem co robic, ciagle liczę ze mu się odmysli i wróci i powie ze jednak spróbujmy.. ciagle mam przed oczami nasze plany, to co było, co mówił.. Nie potrafię zrozumieć bo tak strasznie się o mnie starał i z dnia na dzień zerwał? Niepojęte. Jak mam sobie poradzić z tym i zapomnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karramba345

dziewczyno, 3 miesiace?? Piszesz, ze moglas byc soba po czym, ze zmienilas sue o 180 st. Taki niby zazdrosny, bo pewno sadzil po sobie. Daj spkoj, napewno jestes bardzo mloda skoro tak przezywasz. Daj sobie chwile czasu. Nie masz czego zalowac, nie ten to inny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, gusss napisał:

Poznałam chłopaka przy którym w końcu mogłam być sobą, nie udawać nikogo. Pierwszy raz w życiu byłam tak szczęśliwa, ponieważ bardzo się o mnie starał, był kochany itp. Byłam z nim 3 miesiące, ale czułam jakbym znała i była z nim conajmiej rok, zreszta z jego strony były takie same odczucia. Podczas związku było idealnie, nie mieliśmy żadnych takich poważniejszych kłótni, wszystko rozwiązywaliśmy rozmowa. Widać było, ze serio mu na mnie zależy po tym co robił i mówił, planował przyszłość itp. Był on moim pierwszym takim poważnym chłopakiem, to z nim zrobiłam te wszystkie rzeczy.. Problem leżał w tym, ze on nie potrafił mi zaufać, ciagle było takie dogadywanie. Z reguły miał on strasznie ciezki charakter. Uważał ze mogę coś odwalic, zdradzić go chociaz nie dawałam mu żadnych powodów, tylko wszystkie powody on sobie wkręcił ze tak jest np. Uważał ze kryje się z telefonem, ze dalej podoba mi się chłopak z którym pisałam kiedyś tylko 3tyg i ze jakby do mnie napsial to od razu bym do niego poleciała. Nie dało się mu przetłumaczyć, jak grochem o ścianę. Był on takim typem ze dla niego powinnam ciagle spedzac z nim czas, przez co oddalilam się także od przyjaciółki. Ja nigdy mu nie stwarzałam problemów, a jak jakieś były to on nagle wybuchał ze coś złe robię, ze się za mało staram, ze nie odpisuje, nie proponuje pierwsza spotkań czy nawet nie dzwonię ( co mi się wydawało ze to wlasnie chłopak powinien na początku bardziej zabiegać oto) Tak bardzo mi zależało ze starałam się zmienić wszystko to co mu nie odpowiadało żeby było dobrze, przez co zmieniłam się o 180stp ze nawet własna przyjaciółka mówiła mi ze nie jestem ta sama osoba, ze się oddalamy. No i pewnego dnia było wszystko idealnie, a później nagle zaczął się dziwnie zachowywać, nie odpisywał tak czesto jak zawsze tylko co godzinę/dwie. Zapytałam czy coś się stało na to on mi odpowiedział ze ma problem ze sobą, ze nie potrafi mi zaufać , ze przemyśli i napisze i się spotkamy. Po czym zerwał ze mną z tego wlasnie powodu ze on nie jest w stanie mi zaufać, a najśmieszniejsze w tym wszystkim jest ze to było bezpodstawne bo na prawdę nie dawałam mu żadnych powodów do zazdrości, po prostu on taki jest sam w sobie ze jak sobie coś wkręci to tak ma. Powiedział mi ze to nie ma sensu, ze cały czas ma w głowie ze go zdradzę, ze coś odwale, ze cały czas chodzi wkurzony i nie potrafi tego ogarnąć i mimo tego ze ja go zapewniałam ze go Kocham i starałam się i mówiłam ze przecież to jest chore to co on mowi to on nie chciał spróbować bo powiedział ze on taki jest, on już tak ma i ze to nie ma sensu bo on stanie się toksyczny. Powiedział mi ze np. Jak jestem dostępna na Facebooku to on ma w myślach ze pisze z innymi albo coś innego.. Nie mogę sobie poradzić z zerwaniem, jest mi tak ciężko tak jakby cząstka mnie odeszła, ciagle płacze nawet nie mogę jesc, przyjaciółka i koleżanki mi powtarzały ze to z nim jest coś nie tak ale do mnie to nie dociera.. bo tak strasznie mi go brakuje i nie wiem co ze sobą mam zrobić.. najgorsze ze on się zadaje z moim towarzystwem i na pewno za niedługo będzie okazja się spotkania z nim.. nie wiem co robic, ciagle liczę ze mu się odmysli i wróci i powie ze jednak spróbujmy.. ciagle mam przed oczami nasze plany, to co było, co mówił.. Nie potrafię zrozumieć bo tak strasznie się o mnie starał i z dnia na dzień zerwał? Niepojęte. Jak mam sobie poradzić z tym i zapomnieć?

To bardzo, bardzo zły rodzaj człowieka.

Nie masz czego żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Piaskun napisał:

To bardzo, bardzo zły rodzaj człowieka.

Nie masz czego żałować.

To tak jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

To tak jak ty.

Oczywiście że nie żałuję. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shirth

macie po 15 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość shirth napisał:

macie po 15 lat?

Nie. Ja mam 18 a on 22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shirth

Czytając Twoją historię, jakbym czytała swoją 10 lat temu - tylko u mnie taki chory związek potrwał 3 lata. Przez te lata nigdy nie wyszlam z kolezankami (bo jeszcze ktoś Cię poderwie), musialam się meldować na każdej rpzerwie szkolnej. Nie mogłam na imprezie rozmawiać z żadnym facetem poza nim, a jeśli rozmawialam z dziewczyną, on musiał stać obok. Nie mogłam przymierzać ubrań w przymierzalniach, bo przecież ktoś mógł przez szparę zobaczyć. Nie mogłam nosić spódnic, odkrytych ramion, dekoltów, bikini na plaży i odkrytych butów w lecie. I wiesz co? On zostawił mnie. i ciepriałam okropnie, tak jak Ty teraz. ALe z perspektywy czasu dziękuję, że tak się stało i to była największa przysługa jaką mógł mi zrobić. Zaczynało się tak jak u Ciebie - Ciebie też to czeka. Jesteś jeszcze bardzo młoda, zasługujesz na kogoś kto obdarzy Cie zaufaniem i będzie szanował i doceniał to, ze jesteś uczciwą i dobrą kobietą. Uwierz mi, że teraz z perspektywy czasu (mam 27 lat) naprawdę wolałabym, zeby on wtedy zostawił mnie po 3 miesiącach. Trzymaj się ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ella

Myślę że to jest jeden z takich toksycznych facetów. Ciesz się że się rozstaliscie bo byłoby gorzej z jego zachowaniem. Typowe zagrania człowieka który potrafi manipulować uczuciami innych. Nie widzisz że on na Ciebie zwalal cała wine za wszystko, odsuwal od znajomych, i dążył do calkowitej kontroli nad Tobą, do tego żebyś mu się podporządkowala. A faktycznie zawsze wypominalby ci że coś robisz nie tak, że się nie starasz itd 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Związek to przede wszystkim zaufanie. A skoro z jego strony tego nie ma to nie ma o czym mówić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatu

Toksyczny facet 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Chorobliwa zazdrość jest poważną chorobą. Nie widzę przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze były takie sytuacje ze np. On sam sobie przeczył raz mi mówił ze mu coś nie przeszkadza a za jakis czas mi to wypomniał ze mu to przeszkadza. Albo ze mu czegoś nie mówię, ze wszystko na ostatnia chwile bo np powiedziałam mu ze wychodzę do znajomych w weekend po dwóch dniach zamiast od razu i jeszcze nie zapytałam czy chce ze mną iść.. a wtedy to nawet nie wiedziałam czy pójdę tam wiec nie widziałam sensu mu mówienia od razu, albo ciagle były porównywania ze ktoś coś robi tak a ja tego nie robię 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, gusss napisał:

Problem leżał w tym, ze on nie potrafił mi zaufać, ciagle było takie dogadywanie. Z reguły miał on strasznie ciezki charakter. Uważał ze mogę coś odwalic, zdradzić go chociaz nie dawałam mu żadnych powodów, [...] nagle wybuchał ze coś złe robię, ze się za mało staram, ze nie odpisuje, nie proponuje pierwsza spotkań czy nawet nie dzwonię [...] . Powiedział mi ze to nie ma sensu, ze cały czas ma w głowie ze go zdradzę, ze coś odwale, ze cały czas chodzi wkurzony i nie potrafi tego ogarnąć i mimo tego ze ja go zapewniałam ze go Kocham i starałam się i mówiłam ze przecież to jest chore to co on mowi to on nie chciał spróbować bo powiedział ze on taki jest, on już tak ma i ze to nie ma sensu bo on stanie się toksyczny.

Szacunek dla faceta za dostrzeżenie i zrozumienie swojego problemu, tylko się cieszyć z takiej samoświadomości oraz odpowiedzialności w stosunku do Ciebie, Autorko. Faktycznie z opisu wynika, że cierpi na toksyczną zazdrość, roszczeniowość i zaborczość, prawdopodobnie generowaną przez potężny lęk przed odrzuceniem. Tacy ludzie pragną zrozumienia i bliskości, ale obawy przed jej utratą doprowadzają ich do takich właśnie paranoicznych myśli i destruktywnego zachowania względem partnera. Twój były powinien przemyśleć zasięgnięcie pomocy psychoterapeutycznej, by poradzić sobie ze sobą, ze ''zwichrowaną'' psychiką, i mieć szansę na stabilny szczęśliwy związek w przyszłości. Natomiast Ty sama również powinnaś nieco nad sobą popracować, nad asertywnością i samooceną, ponieważ jesteś podatna na sugestię i łatwo Tobą manipulować (tu np. całkowite zmienianie się na potrzeby drugiej osoby). Dla uzyskania pożądanej relacji byłaś gotowa wyzbyć się siebie, co raczej nie jest dobrym objawem. Przeanalizuj swe motywy, zweryfikuj ich źródło, spójrz perspektywicznie i sprawdź, do czego zmierzasz. Może jednak nie warto.

52 minuty temu, gusss napisał:

Jak mam sobie poradzić z tym i zapomnieć?

Czas, czas, czas oraz rozwój osobisty, pasja, hobby, nieizolowanie się od ludzi, otwartość, doświadczanie życia. Samoświadomość - odkrywanie własnych potrzeb i nauka samodzielnego zaspokajania ich, autonomia emocjonalna. Realizowanie się i opieranie poczucia wartości osobistej na stabilnym gruncie dokonań i doświadczeń, nie zaś niestabilnych relacjach z partnerem... I spokojnie staniesz na nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manonthemoon

hahahaha wymagania babska mają takie ze masakra 🙆🏻‍♂️

won kur(fy podłe seriale oglądać! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ludzie snują podejrzenia wg tego co sami robią.

Normalnie nie przyszłoby to do glowy - takie pomysły. Wg tego co napisałaś to on ma bardzo bogate doświadczenie w oszukiwaniu, prawdopodobnie nie byłaś jego jedyną partnerką w tym czasie 😞

 

nie masz czego żałować - dobrze że tak szybko się to urwało, zanim byś się na max uzależniła.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Poprostu napisał:

Ludzie snują podejrzenia wg tego co sami robią.

Normalnie nie przyszłoby to do glowy - takie pomysły. Wg tego co napisałaś to on ma bardzo bogate doświadczenie w oszukiwaniu, prawdopodobnie nie byłaś jego jedyną partnerką w tym czasie 😞

 

nie masz czego żałować - dobrze że tak szybko się to urwało, zanim byś się na max uzależniła.

 

Akurat tego bym nie mogła mu zarzucić bo on jest taki typem ze jak ma dziewczynę to stara się mega, liczy się tylko ona i nawet nie spojrzy na inne( wiem to bo znałam go wcześniej bo to przyjaciel chłopaka mojej przyjaciółki i dużo wiedziałam o nim zanim weszłam w ten związek ) tylko jego tez dziewczyna kiedyś zdradziła, może tez ma to przez to, druga sprawa to on jest taki ze jego dziewczyna powinna być taka no nie wiem świętoszka? Ze powinna chyba tylko siedzieć w domu i tylko z nim spedzac czas, tylko ja nie sądziłam ze to tak się potoczy bo pod innymi względami był dla mnie idealny.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aka

Przecież ten typ jest na progu choroby psychicznej, zniszczyłby Ciebie i siebie. Dobrze, że dał Ci spokój. 

Nie siedź sama w domu, planuj czas żeby nie mieć czasu na rozmyślania,spotykaj się z ludźmi. Ale może na razie unikaj miejsc, w których mogłabyś go spotkać. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Aka napisał:

Przecież ten typ jest na progu choroby psychicznej, zniszczyłby Ciebie i siebie. Dobrze, że dał Ci spokój. 

Nie siedź sama w domu, planuj czas żeby nie mieć czasu na rozmyślania,spotykaj się z ludźmi. Ale może na razie unikaj miejsc, w których mogłabyś go spotkać. 

 

I podszkol prace otwarte z jęz polskiego, bo matura stanie pod znakiem zapytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×