Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dzelka

Niedrozne jajowody a dziecko

Polecane posty

Gość Dzelka

Moje pytanie jest takie...okazalo się że mam jeden niedrozy jajowod.usuneli mi torbiel z jajnika.choruje na policystyczne jajniki.teraz mam iść na kontrolę bo chce wiedzieć co dalej z moimi staraniami o dziecko.czy ktoś miał podobnie...bralyscie jakieś leki....jak szybko udało się wam zajść w ciążę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza

Ja mam obydwa niedrożne i podchodzę trzeci raz do in vitro. Ale jeśli masz jeden drożny i policystyczne to zupełnie inna sytuacja. Pogadaj ze swoim lekarzem bądź zgłoś się do kliniki leczenia niepłodności i tam najlepiej ci doradza 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Miałam oba niedrożne, leczenie, cuda na kiju... 

Przestałam się starać, pogodziłam się z myślą, że będę bezdzietna. Po 7 latach zaszłam w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzelka

Dzięki za odpowiedzi.ja staram się już 5 lat.ostatnio zmieniłam lekarza i on widzę że coś działa.zabieg usunięcia torbiel sprawdzenie droznosci...mam nadzieję że w końcu się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia

Dzelka a jesteś wredna dla kobiet w ciąży bo sama nie możesz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzelka

Oczywiście że nie.ciesze się razem z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia

Jedna normalna bo wiesz niektórym odbija 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

My staraliśmy się o dziecko 8 lat. Miałam oba NIEDROŻNE jajowody. Pco i endometrioze.wysoka prolakryne i 2 procent dobrych plemników. Brałam ZOLADEX.Po tym zaszłam naturalnie w ciążę. Lekarz powiedział że tylko jednej jego pacjętce udało się zajść w ciążę z takim poważnym problemem jak u nas. I jak nam się uda cudem zajść to dwa cykle miesiaczkowe i endometrioza zapcha znowu jajowody. Gdy córka miała 2 lata stwierdziliśmy że może postaramy się o kolejne dziecko. Ja chciałam zrobić badania przed staraniami no ale do nich nie doszło bo zaszłam od tak w ciążę. Druga ciąża to jak wpadka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Sama nie mam tego problemu ale mam znajoma która miała niedrożne jajowody. W jej przypadku wypalali jajowody ale nie wiem czy w Polsce się stosuje takie zabiegi. Po wypalaniu zaszła w drugim cyklu w ciąże 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

My staraliśmy się o dziecko 8 lat. Miałam oba NIEDROŻNE jajowody. Pco i endometrioze.wysoka prolakryne i 2 procent dobrych plemników. Brałam ZOLADEX.Po tym zaszłam naturalnie w ciążę. Lekarz powiedział że tylko jednej jego pacjętce udało się zajść w ciążę z takim poważnym problemem jak u nas. I jak nam się uda cudem zajść to dwa cykle miesiaczkowe i endometrioza zapcha znowu jajowody. Gdy córka miała 2 lata stwierdziliśmy że może postaramy się o kolejne dziecko. Ja chciałam zrobić badania przed staraniami no ale do nich nie doszło bo zaszłam od tak w ciążę. Druga ciąża to jak wpadka. 

Ja tez właśnie dostałam taki zastrzyk który działa dokładnie jak zoladex ale tylko na miesiąc i potem już tylko stymulacja do punkcji. Nie wiem czy przez miesiąc ogniska endo się w ogóle zdążą wygoić. Jak długo brałaś ten zoladex? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzelka

Czyli miałyście jakieś leki..one zwiększają szanse na ciążę?ale w maku sposób...lepsza owulacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 godzin temu, Gość Iza napisał:

Ja tez właśnie dostałam taki zastrzyk który działa dokładnie jak zoladex ale tylko na miesiąc i potem już tylko stymulacja do punkcji. Nie wiem czy przez miesiąc ogniska endo się w ogóle zdążą wygoić. Jak długo brałaś ten zoladex? 

6 miesięcy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc Ania 1

Na jakim etapie szukania powodu dla którego nie mogliście zajść okazało się, ze jajowody są niedrożne? U mnie tsh raz wychodzi dobrze, kolejny raz złe. Obawiam się, ze jeżeli endokrynolog uzna, ze jednak jest ok to będę musiała sprawdzić drożność. Dlatego chciałabym się dowiedzieć jak to było u was. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Droznosc powinno się sprawdzać jak najwcześniej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzelka

U mnie po 5 latach ale zmieniłam lekarza i to on mówił że po ok roku starań jak nie wychodzi  to powinno się sprawdzić droznosc.u mnie sprawdził przy okazji usunięcia torbiela.jestem 3 tyg po zabiegu i po świętach idę na kontrolę.wlasnie dostałam okres...oczywiscie robię sobie nadzieję że może się uda...ale ciekawa jestem co lekarz powie...co dalej...jakie są szanse....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jadka

Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza
Dnia 19.04.2019 o 01:55, Gość Gosc Ania 1 napisał:

Na jakim etapie szukania powodu dla którego nie mogliście zajść okazało się, ze jajowody są niedrożne? U mnie tsh raz wychodzi dobrze, kolejny raz złe. Obawiam się, ze jeżeli endokrynolog uzna, ze jednak jest ok to będę musiała sprawdzić drożność. Dlatego chciałabym się dowiedzieć jak to było u was. 

Drożność jajowodów można sprawdzić tylko albo poprzez specjalne badanie z podaniem kontrastu albo poprzez laparoskopie. I radzę wam to zrobic bo u mnie chodziło wszystko jak w zegarku i wzbraniałam się przed operacja a w trakcie operacji okazało się ze obydwa niedrożne i jeszcze endometrioza w macicy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzelka

A udało ci się zostać mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dita5

U mnie udało się mimo tego że cierpie na PCOS - stosowałam Ovarin który bardzo mi pomógł. Ale ważna jest także dieta i aktywnośc fizyczna które pozytywnie wpływaja na regularność owulacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja mam jeden nieczynny jajowod. Miałam ciążę pozamaciczna. Z tego co wiem jesli drugi jajowod jest ok, ten niedrozny lepiej usunąć. Ten drugi przejmuje funkcje tamtego. Ja po operacji zaszłam bez problemu w ciążę i mam syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzelka

Wczoraj się dowwidziałam że z jednym jajowodem i pcos to tylko in vitro...zalamalam się...ktos miał podobnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jadka

Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Celina222

A masz owulację? Zacznij śledzić sobie dni płodne, ja mam PCOS i dwójkę dzieci. Podczas starania się używałam komputera cyklu myway, który wyznaczał mi moje jajeczkowanie. Kupiłam go na stronie naturalnaplodnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny. Chciałabym przedstawić Wam w skrócie moją historię życia z endometriozą.

Co to dokładnie jest dowiedziałam się 7 lat temu mając 20 lat, kiedy trafiłam na pogotowie z silnym bólem brzucha. Miało to być zwykłe zapalenie pęcherza. Po kilku godzinach badaniach na SOR diagnoza: guz na jajniku wielkości grapefruita oraz drugi mniejszy. Pierwsza operacja laparotomia bo zmiana była za duża na laparoskopię. Wynik hist. Torbiel endometrialna. 3 lata później torbiel na drugim jajniku, kolejna laparotomia, bo guz za duży (urósł w przeciągu kilku miesięcy) Lekarz stwierdził, że zostawił mi ten „strzępek” jajnika tylko dlatego, że nigdy nie rodziłam. Miesiące leków, wyciszania choroby… Po drugiej operacji postanowiliśmy z mężem starać się o dziecko. Lekarze nie dawali nam szans na naturalne zajście w ciążę. Rezerwa jajnikowa znikoma, po badaniu drożności jajowodów jeden jajowód niedrożny drugi poskręcany z licznymi zrostami. Lekarz w klinice dał nam 1% szans za poczęcie. Wtedy zapadła decyzja o In vitro. Ze względu na niski poziom AMH nie kwalifikowałam się nawet na refundacje leków więc koszt wyniósł nas ponad 15tys zł. In vitro to tez oddzielna długa historia. W każdym razie ostatecznie w 10tyg ciąży dzieciątku zatrzymało się serduszko L. Łyżeczkowanie i kolejne zrosty. Rok później lekarz zaproponował mi metodę bardziej „naturalną”. Mianowicie zanim In vitro stało się tak bardzo popularne ginekolodzy kierowali swoje pacjentki zmagające się z niepłodnością do uzdrowiska w Połczynie Zdroju. Nawet mieli tam swój oddział. Chodzi o zabiegi borowiną, Wiem, że brzmi to śmiesznie bo jak borowina może pomóc? MOŻE! Dopochwowe tampony borowinowe itp zdziałały CUDA. Miesiąc po powrocie zaszłam w ciążę (synek ma 6 mies.) a teraz jestem w kolejnej.  Nie bez powodu krąży tam powiedzenie „Chcesz mieć syna? Przywieź żonę do Połczyna” J

Jeśli ktoś miałby jakieś pytania to zostawiam mojego maila: beatamichalska92@gmail.com

DZIEWCZYNY GŁOWA DO GÓRY! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×