Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nilka

Zaczyna mnie irytować ten strajk

Polecane posty

Gość Gość
2 godziny temu, Gość Cilla napisał:

85% + co najmniej jeden język perfect

Jeden język? Jeżeli znasz perfekt jeden język (niemiecki, francuski...) to i tak musi być w zestawie z angielskim. Sama coś o tym wiem, bo chociaż w ogłoszeniach piszą wielkimi literami, że szukają kogoś z językiem niemieckim to chcą żeby kandydat znał też angielski. W szkole nie miałam angielskiego, w mojej gminie wprowadzono angielski do szkół jak już zaczęłam liceum, prywatnie nie było szans na jakąś szkołę językową (było nas troje) i dopiero po studiach (germanistyka), kiedy byłam na swoim i miałam swoje pieniądze, nadrabiałam angielski. Ale jako że pracuję w niemieckiej firmie to angielski przydaje mi się na wakacjach albo w kontaktowaniu się z ludzmi, ktorym poznalam w innych okolicznosciach niz praca. Oczywiscie po kilku latach znajomosci angielskiego widze, ze jest to jezyk obowiazkowy, ale mimo to uwazam, ze wymagania procodawcow powinny wspolgrac z wykonywanymi obowiazkami na danym stanowisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bdb

Hahahha 

dla Was serio taka płaca to widze kokosy. Gdzie te super wyuczone które to zarabiają lepiej niż ich mężowie i żyją bez kredytów? 

Śmiechu warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Zgadzam się  z tym. Ale jak widać z jakiś powodów nie chcą zmian. Mam w bliskiej rodzinie trzy nauczycielki.  Jedyne co mogę na ten temat powiedzieć  to, że polonistka ma najgorzej. Reszta po prostu ma luzy

2 godziny temu, Gość gosc napisał:

To jest 2500 za caly etat po pietnastu latach. 

Ale nauczyciele pracują tylko pół NORMALNEGO 40h etatu...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
58 minut temu, Gość gosc napisał:

puknij sie w łep ! 40 h w tygodniu, male dzieci itd i dodatkowa praca . Zejdz na ziemie kosmitko !

Jakie 40h prymitywna kobieto?! Mówimy o nauczycielach, ich etat to ok połowa tradycyjnego etatu. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lill
4 godziny temu, Gość gosc napisał:

okej, wiec skoro urzednicy twierdza ze ich zarobki sa niewspolmierne do wykonywanej pracy (a wszyscy wiemy jak urzednicy pracuja) to zapraszam do strajku. Ale oni doskonale zdaja sobie sprawe ze za picie kawki dostaja wiecej niz adekwatne wynagrodzenie wiec strajkowac nie beda. 

To dokładnie tak jak maja nauczyciele. Za 20 godzin pracy dostają pensje adekwatna do wykonywany obowiązków 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jestem w tej komfortowej sytuacji, że dla mnie ten strajk może i do zimy trwać.

Jestem za podwyżkami, ale NIE dla każdego tyle samo i nie uzależnionej od tego śmiesznego pseudoawawnsu i stażu pracy. Powinna również wejść ocena pracy nauczyciela. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość gosc napisał:

Chyba nie ma wielu zawodow gdzie po studiach wyzszych i pietnastu latach doswiadczenia w tym samym zawodzie dostaje sie 2500 na reke. Nie moga isc sobie do dyrektora pojedynczo i oswiadczyc ze chca podwyzke wiec jedynym wyjsciem jest strajk- a natura strajku jest taka ze zaburza funkcjonowanie instytucji panstwowych. Jak dzieciaki choruja po dwa tygodnie to jakos oganizujecie opieke wiec i teraz dacie rade- a do tych madrych ktorzy mowia ze nauczyciele moga zawsze zmienic prace- wlasnie to zrobili: juz nie wykonuja pracy nauczyciela. i co? fajnie?

Oni pracują pół etatu. To ile chcieli by zarabiac. Niech siedzą po 40 h w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mnie też już zaczyna irytować. Od początku byłam za podwyżkami, ale nauczyciele oczekują zbyt wiele. Rząd nie ustąpi, to ile zamierzają tak strajkować? Mam dwoje dzieci w wieku przedszkolnym, na szczęście mogą je zostawić z dziadkami, ale ile można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co do zarobków, to w mojej małej mieścinie zarobki na poziomie 3 tys uważane są za dobre i naprawdę niewiele moich znajomych tyle zarabia. Ja nie zarabiam. A i mam dwa fakultety zdobyte na studiach dziennych na uniwerku, nie na jakichś zaocznych w szkole prywatnej.

Natomiast mój mąż nie ma wyższego wykształcenia, natomiast jest gotów dojeżdżać do pracy godzinę w jedną stronę i zarabia 3 razy tyle co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaNina

W szkołach, które strajkuja, nauczyciele dziś i jutro są w pracy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkoja
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Jestem w tej komfortowej sytuacji, że dla mnie ten strajk może i do zimy trwać.

Jestem za podwyżkami, ale NIE dla każdego tyle samo i nie uzależnionej od tego śmiesznego pseudoawawnsu i stażu pracy. Powinna również wejść ocena pracy nauczyciela. 

Jest ocena pracy nauczyciela, od bieżącego roku szkolnego została nawet "zaostrzona"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 godzin temu, Gość gosc napisał:

i do tych zawodow wymagane sa studia wyzsze?

Do banków matura :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
13 minut temu, Gość Gość napisał:

A co do zarobków, to w mojej małej mieścinie zarobki na poziomie 3 tys uważane są za dobre i naprawdę niewiele moich znajomych tyle zarabia. Ja nie zarabiam. A i mam dwa fakultety zdobyte na studiach dziennych na uniwerku, nie na jakichś zaocznych w szkole prywatnej.

Natomiast mój mąż nie ma wyższego wykształcenia, natomiast jest gotów dojeżdżać do pracy godzinę w jedną stronę i zarabia 3 razy tyle co ja.

A jakie to masz fakultety ? to ze studiowałas na dziennych na uniwerku nie znaczy ze były to DOBRE kierunki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość JaNina napisał:

W szkołach, które strajkuja, nauczyciele dziś i jutro są w pracy. 

Nie są w pracy. Są w szkole jeśli już. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość tylkoja napisał:

Jest ocena pracy nauczyciela, od bieżącego roku szkolnego została nawet "zaostrzona"

I jak ona wygląda? Kto ją wystawia skoro uczniowie ani rodzice nie wypełniają ankiet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkoja
5 godzin temu, Gość mam takie napisał:

Niech im dadzą średnią krajową, nie widzę przeciwwskazań, ALE...

1. koniec z komunistycznymi bredniami nazywanymi kartą nauczyciela!

2. koniec z dwoma rocznymi PEŁNOPŁATNYMI urlopami "dla poratowania zdrowia"

3. koniec z 18 godzinami w szkole. W szkole siedzą 8h dziennie/40h tygodniowo i TAM ORAZ WTEDY  sprawdzają te swoje osławione kartkówki, przygotowują zajęcia, etc. Czas ten ma być weryfikowany, żeby nie było picia kawki i wysiadywania dupogodzin. Jeśli rzeczywiście będą musieli przygotowywać te zajęcia i będzie to weryfikowane to może wreszcie lekcje będą właściwie prowadzone, a nie czytane z książki jak wielu nauczycieli robi

4. koniec z 3 miesiącami płatnego wolnego w roku - urlopu jest 26 dni, w pozostałe dni mogą normalnie pracować, chociażby w świetlicach, szkoły mogłyby spokojnie organizować letnie świetlice wtedy bo miałyby pracowników na miejscu

I co, nagle nie byłoby już takiego miodu, i "ciężko wyzyskiwanych nauczycieli" przyspawanych do etatu, na którym taka straszna krzywda im się dzieje, że trzymają się go pazurami, zębami i czym tylko się da...

Proszę czytać głosy nauczycieli, większość  z nich ( o ile nie wszyscy) życzyłaby sobie własnie takiego rozwiązania! Oczywiście szkoła musiałaby zapewnić nauczycielowi godne stanowisko do pracy  poza godzinami lekcyjnymi. Czyli - biurko z dostępem do komputera i internetu ( dziennik elektroniczny) . Miejsce gdzie w spokoju sprawdzi kartkówki itp, oraz przygotuje się do kolejnych lekcji. Tak to funkcjonuje w innych krajach.

I proszę spojrzeć na to również z drugiej strony:

- zebrania/ wywiadówki / konsultacje z rodzicami /konferencje / doskonalenie zawodowe tylko w godzinach pracy nauczyciela, czyli do 16. 

- Wycieczki? w godzinach wykraczających poza godziny pracy?= nadgodziny. Wycieczki 2-3 dniowe? kto zapłaci za tyle nadgodzin. 

- przedstawienia, występy, baliki itp. również do 16.  Pamiętajmy, że w przedszkolach również pracują NAUCZYCIELE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość gosc napisał:

A jakie to masz fakultety ? to ze studiowałas na dziennych na uniwerku nie znaczy ze były to DOBRE kierunki 

A Twoim zdaniem DOBRE to, co jest? Geografia, historia, matematyka, polonistyka, biologia itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkoja
8 minut temu, Gość Gość napisał:

I jak ona wygląda? Kto ją wystawia skoro uczniowie ani rodzice nie wypełniają ankiet?

Wystawia ją dyrektor. Negatywna ocena pracy skutkuje zwolnieniem. Trzeba spełnić odpowiednią ilość wymagań ( każde jest punktowane) . Rada Rodziców może wnioskować do dyrekcji o dokonanie takiej oceny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość tylkoja napisał:

Proszę czytać głosy nauczycieli, większość  z nich ( o ile nie wszyscy) życzyłaby sobie własnie takiego rozwiązania! Oczywiście szkoła musiałaby zapewnić nauczycielowi godne stanowisko do pracy  poza godzinami lekcyjnymi. Czyli - biurko z dostępem do komputera i internetu ( dziennik elektroniczny) . Miejsce gdzie w spokoju sprawdzi kartkówki itp, oraz przygotuje się do kolejnych lekcji. Tak to funkcjonuje w innych krajach.

I proszę spojrzeć na to również z drugiej strony:

- zebrania/ wywiadówki / konsultacje z rodzicami /konferencje / doskonalenie zawodowe tylko w godzinach pracy nauczyciela, czyli do 16. 

- Wycieczki? w godzinach wykraczających poza godziny pracy?= nadgodziny. Wycieczki 2-3 dniowe? kto zapłaci za tyle nadgodzin. 

- przedstawienia, występy, baliki itp. również do 16.  Pamiętajmy, że w przedszkolach również pracują NAUCZYCIELE

I znowu tylko wymagania i straszenie.

Ps. Gdyby faktycznie prawie wszyscy nauczyciele chcieli zniesienia karty nauczyciela i 8h godzin pracy na terenie szkoły, to by tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość tylkoja napisał:

Wystawia ją dyrektor. 

Czyli to jedynie część oceny, skoro powołujesz się na inne kraje we wpisie o warunkach pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość tylkoja napisał:

Proszę czytać głosy nauczycieli, większość  z nich ( o ile nie wszyscy) życzyłaby sobie własnie takiego rozwiązania! Oczywiście szkoła musiałaby zapewnić nauczycielowi godne stanowisko do pracy  poza godzinami lekcyjnymi. Czyli - biurko z dostępem do komputera i internetu ( dziennik elektroniczny) . Miejsce gdzie w spokoju sprawdzi kartkówki itp, oraz przygotuje się do kolejnych lekcji. Tak to funkcjonuje w innych krajach.

I proszę spojrzeć na to również z drugiej strony:

- zebrania/ wywiadówki / konsultacje z rodzicami /konferencje / doskonalenie zawodowe tylko w godzinach pracy nauczyciela, czyli do 16. 

- Wycieczki? w godzinach wykraczających poza godziny pracy?= nadgodziny. Wycieczki 2-3 dniowe? kto zapłaci za tyle nadgodzin. 

- przedstawienia, występy, baliki itp. również do 16.  Pamiętajmy, że w przedszkolach również pracują NAUCZYCIELE

To dlaczego nie strajkujecie w tej sprawie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkoja
10 minut temu, Gość Gość napisał:

I znowu tylko wymagania i straszenie.

Ps. Gdyby faktycznie prawie wszyscy nauczyciele chcieli zniesienia karty nauczyciela i 8h godzin pracy na terenie szkoły, to by tak było.

Jak to "wymagania i straszenie"?  Jeśli ktoś pisze że nauczyciel ma siedzieć 8h w szkole, to jest to chyba naturalna konsekwencja, a nie straszenie. Nie rozumiem.

 

8 minut temu, Gość Gość napisał:

Czyli to jedynie część oceny, skoro powołujesz się na inne kraje we wpisie o warunkach pracy.

A jaka jest druga część? Ocena uczniów? na jakiej zasadzie? Dzisiaj lubię tą panią bo dostałem 5 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
32 minuty temu, Gość gosc napisał:

A jakie to masz fakultety ? to ze studiowałas na dziennych na uniwerku nie znaczy ze były to DOBRE kierunki 

Ja studiowałam jeden kierunek, ten sam, który studiowali przyszli nauczyciele. Z tym, że oni na 4 roku dodatkowo wybrali nauczycielstwo i mogli uczyć w szkole, a ja coś innego. Kierunek studiów  skończyliśmy ten sam, wszyscy byliśmy na jednym roku.  Więc czuję,  że mam takie same prawo żeby narzekać, bo też zarabiam tylko ponad dwa tysiące.  Zabronisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość tylkoja napisał:

A jaka jest druga część? Ocena uczniów? na jakiej zasadzie? Dzisiaj lubię tą panią bo dostałem 5 ?

No to jest właśnie sedno sprawy. Uważacie dzieci i rodziców za i.diotów. Prawdziwa wyższa kasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkoja
10 minut temu, Gość Gość napisał:

No to jest właśnie sedno sprawy. Uważacie dzieci i rodziców za i.diotów. Prawdziwa wyższa kasta?

Dyrektor oceniając może również zasięgnąć opinii Rady Rodziców. Ale proszę rozwinąć temat - w jaki sposób mieliby oceniać uczniowie? Nie neguję tego. Jestem po prostu ciekawa technicznego rozwiązania. Ankiety? Wywiady? Opracowuję ewaluację wewnętrzną w placówce, więc wiem co nieco o wypisywaniu ankiet przez dzieci. Bardzo często "na chybił trafił" . Pozwolę sobie wkleić kryteria ogólne: Kryteria oceny pracy nauczyciela stażysty obejmą: 1) poprawność merytoryczną i metodyczną prowadzonych zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych; 2) dbałość o bezpieczne i higieniczne warunki nauki, wychowania i opieki; 3) znajomość praw dziecka, w tym praw określonych w Konwencji o Prawach Dziecka, ich realizację oraz kierowanie się dobrem ucznia i troską o jego zdrowie z poszanowaniem jego godności osobistej; 4) wspieranie każdego ucznia, w tym ucznia niepełnosprawnego, w jego rozwoju oraz tworzenie warunków do aktywnego i pełnego uczestnictwa ucznia w życiu szkoły oraz środowiska lokalnego; 5) kształtowanie u uczniów szacunku do drugiego człowieka, świadomości posiadanych praw oraz postaw obywatelskiej, patriotycznej i prospołecznej, w tym przez własny przykład nauczyciela; 6) współpracę z innymi nauczycielami; 7) przestrzeganie przepisów prawa z zakresu funkcjonowania szkoły oraz wewnętrznych uregulowań obowiązujących w szkole, w której nauczyciel jest zatrudniony; 😎 poszerzanie wiedzy i doskonalenie umiejętności związanych z wykonywaną pracą, w tym w ramach doskonalenia zawodowego; 9) współpracę z rodzicami.

I skąd wniosek o uważaniu dzieci i rodziców na ...ów???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaadaa
1 godzinę temu, Gość tylkoja napisał:

Proszę czytać głosy nauczycieli, większość  z nich ( o ile nie wszyscy) życzyłaby sobie własnie takiego rozwiązania! Oczywiście szkoła musiałaby zapewnić nauczycielowi godne stanowisko do pracy  poza godzinami lekcyjnymi. Czyli - biurko z dostępem do komputera i internetu ( dziennik elektroniczny) . Miejsce gdzie w spokoju sprawdzi kartkówki itp, oraz przygotuje się do kolejnych lekcji. Tak to funkcjonuje w innych krajach.

I proszę spojrzeć na to również z drugiej strony:

- zebrania/ wywiadówki / konsultacje z rodzicami /konferencje / doskonalenie zawodowe tylko w godzinach pracy nauczyciela, czyli do 16. 

- Wycieczki? w godzinach wykraczających poza godziny pracy?= nadgodziny. Wycieczki 2-3 dniowe? kto zapłaci za tyle nadgodzin. 

- przedstawienia, występy, baliki itp. również do 16.  Pamiętajmy, że w przedszkolach również pracują NAUCZYCIELE

To ja-rodzic wezmę wolne żeby pojechać na taką wycieczkę jako opiekun, a nauczyciele którzy by mieli z taką klasą lekcje wstawią sobie godziny "bez uczniów" do odrobienia albo urlop (jeżeli tego dnia wszyscy uczniowie byliby na wycieczce). Poświęcę się raz w roku.

Również 4 razy w roku zwolnię się żeby być o 14:00 na zebraniu lub przyjdę na konsultację.

Zorganizuję z innymi rodzicami imprezę dla dzieci w jakiejś salce, a przedstawienia/występy i tak są w godzinach 8-16.

OGŁASZAM, ŻE TE 8 RAZY W ROKU POŚWIĘCĘ SIĘ! NIE DZIĘKUJCIE! ODPOCZYWAJCIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylkoja
15 minut temu, Gość daaadaa napisał:

To ja-rodzic wezmę wolne żeby pojechać na taką wycieczkę jako opiekun, a nauczyciele którzy by mieli z taką klasą lekcje wstawią sobie godziny "bez uczniów" do odrobienia albo urlop (jeżeli tego dnia wszyscy uczniowie byliby na wycieczce). Poświęcę się raz w roku.

Również 4 razy w roku zwolnię się żeby być o 14:00 na zebraniu lub przyjdę na konsultację.

Zorganizuję z innymi rodzicami imprezę dla dzieci w jakiejś salce, a przedstawienia/występy i tak są w godzinach 8-16.

OGŁASZAM, ŻE TE 8 RAZY W ROKU POŚWIĘCĘ SIĘ! NIE DZIĘKUJCIE! ODPOCZYWAJCIE!

Super! Piękna postawa. Mało jest rodziców zaangażowanych i wyrazajacych szczerą chęć współpracy z placówką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość tylkoja napisał:

Dyrektor oceniając może również zasięgnąć opinii Rady Rodziców. Ale proszę rozwinąć temat - w jaki sposób mieliby oceniać uczniowie? Nie neguję tego. Jestem po prostu ciekawa technicznego rozwiązania. Ankiety? Wywiady? Opracowuję ewaluację wewnętrzną w placówce, więc wiem co nieco o wypisywaniu ankiet przez dzieci. Bardzo często "na chybił trafił" . Pozwolę sobie wkleić kryteria ogólne: Kryteria oceny pracy nauczyciela stażysty obejmą: 1) poprawność merytoryczną i metodyczną prowadzonych zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych; 2) dbałość o bezpieczne i higieniczne warunki nauki, wychowania i opieki; 3) znajomość praw dziecka, w tym praw określonych w Konwencji o Prawach Dziecka, ich realizację oraz kierowanie się dobrem ucznia i troską o jego zdrowie z poszanowaniem jego godności osobistej; 4) wspieranie każdego ucznia, w tym ucznia niepełnosprawnego, w jego rozwoju oraz tworzenie warunków do aktywnego i pełnego uczestnictwa ucznia w życiu szkoły oraz środowiska lokalnego; 5) kształtowanie u uczniów szacunku do drugiego człowieka, świadomości posiadanych praw oraz postaw obywatelskiej, patriotycznej i prospołecznej, w tym przez własny przykład nauczyciela; 6) współpracę z innymi nauczycielami; 7) przestrzeganie przepisów prawa z zakresu funkcjonowania szkoły oraz wewnętrznych uregulowań obowiązujących w szkole, w której nauczyciel jest zatrudniony; 😎 poszerzanie wiedzy i doskonalenie umiejętności związanych z wykonywaną pracą, w tym w ramach doskonalenia zawodowego; 9) współpracę z rodzicami.

I skąd wniosek o uważaniu dzieci i rodziców na ...ów???

Poza Polską są to na przykład ankiety. Nie ma się co czarować i zawsze znajdą się jacyś "dowcipnisie", ale to jest nadal margines. Dzieci wcale nie są takie durne, jak wielu nauczycieli uważa. Już pisałam to gdzieś, ale u córki najlepsi nauczyciele, to tacy, którzy potrafią utrzymać dyscyplinę na lekcjach jednocześnie interesując tematem. Nie ma tam samych piątek, a nauczyciele są lubiani. Najmniejszy szacunek jest właśnie tam, gdzie atmosfera przypomina zoo o zmierzchu. Na szczęście głośnych, byle jakich przedmiotów jest mało. Współpracę z rodzicami też ocenia dyrektor?? O Radzie Rodziców nie pisz 🙂 Byłam w niej kilka lat i obie wiemy, że nie ma mowy o prawdziwym dialogu i wiarygodnej OCENIE. Kryteria oceny są takie, żeby ładnie wyglądały na papierze. Podobnie jak "awans" nauczyciela, czyli zbieranina wszelakiej maści papierków. Jakby tam można było wkładać dekoracje z okazji każdego święta, to też by się tam znalazły (i nie jest to przytyk w stronę nauczycieli, a tych, którzy ten cały absurdalny "awans" wymyślili). 

Jeszcze raz powtórzę: jestem za podwyżkami, nawet mocno słusznymi, ale nie dla każdego nauczyciela. Myślę, że wielu rodziców myśli podobnie, stąd to poczucie niesprawiedliwości, bo PRL podobno już się skończył. Niech świetny nauczyciel zarabia świetnie, a marny niech zmieni pracę jak mu nie pasuje.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość Tylkoja napisał:

Super! Piękna postawa. Mało jest rodziców zaangażowanych i wyrazajacych szczerą chęć współpracy z placówką.

Są. Nie jest ich znowu tak bardzo mało. Ponieważ mam elastyczną pracę, to byłam na większości wyjść szkolnych, w trójce klasowej,  Radzie Rodziców, uczestnictwo we wszelkiego rodzaju imprezach klasowych i szkolnych. Z czasem rzadziej, bo im mniej się chciało nauczycielom, tym mniej chciało się mnie (dwa lata temu wycofała się szkoła z wyjazdów na zielone szkoły, wyjścia były 3 w tym roku  wyłącznie w godzinach wynikających z planu lekcji - nawet nie do 16). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byłam nauczycielką

wytrzymałam az... rok szkolny. Nigdy więcej i za żadne pieniądze. Jaka była płaca to wiedziałam, bo nie jestem ...em i skoro decyduje się świadomie płacić za kształcenie w owym kierunku to dowiaduje się jak jest z płacami i narzekaniami. A, że też w bloku nauczycielskim mieszkałam gdy byłam dzieckiem to znałam wszystkie narzekania. To była moja świadoma decyzja. Niestety nie marność wypłaty mnie przerosła, ale wiele innych czynników, więc po kolei:

1. Uczniowie/Rodzice. Biorę ich w jednym podpunkcie z wiadomych powodów. Uczyłam w II klasie gimnazjum wtedy. Mogłam machnąć ręką na to, że od kogoś czuć było fajki, ktoś tam szepnął słowo na "k" w czasie lekcji, czy też te ich zwroty w stosunku do siebie (dziewczynki wyzywające się od suk, dziwek, chłopacy od cweli, gejów itp), ok młodzież rżadzi się swoimi prawami, ale było widać na pierwszy rzut oka gdzież to takie nawyki podłapali. Przechodząc do sedna: zrobiłam klasówkę z materiału, który wałkowaliśmy na lakcjach, jak ktoś nie rozumiał to tłumaczyłam, że po lekcjach zostanę i wytłumaczę. Zgłosiły się dwie osoby tylko i to w obawie przed rodzicami, że jedynkę dostaną. Po klasówce zaczął się lament, bo tu jedynka, tam dwójka, tu trójki, a jak to skąd, dlaczego? Bo wczesniej miałam/miałem lepsze oceny. Może i miałeś, ale cie nikt nie oceniał, a już na pewno nie znajomości podstaw jakie trzeba było przerobić. Oj głupia ja poszłam na zebranie, a tam...Stado rozwścieczonych moich uczniów tylko w wersji starszej i odważniejszej, czyli wiadomo- rodzice, którzy wiedzą lepiej. I setki pytań co dalej, bo Beatka nie może mieć trójki na świadectwie, a Mateusz czwórki. Boże skąd to się wzięło? Tłumaczę, że ocena ze sprawdzianu jest adekwatna do posiadanej i przerabianej wiedzy. Ok, pierwsze koty za płoty i jazda dalej. Listopadowa wycieczka. Nie wiem jak wy, ale ja w swoim życiu używek wiele widziałam, nie twierdzę, że znalazłam jakąś dobrą kokę czy fetę przy którymś z uczniów, za to kilku chciało wvciągać mefedron. Super nie? Reakcja rodziców? Jakim cudem pani pozwoliła by on to miał przy sobie? Nie wiem, pewnie go pakowałam k... mać. Alkohol lał się strumieniami, co zabrałam jakiejś uczennicy piwo to zaraz miały wino, wódkę lub whisky. Pewnie też według rodziców ja im to kupiłam. Najlepszy był ojciec jednego z chłopaków, ktry miał litrową butelke Jacka, stwierdził on, że sam dał synowi, bo jak ma być mężczyzną to musi umieć pić, a jak już ma pić to nie byle co. Kto był gorszy? Rodzice czy uczniowie? Nie wiem do dziś i wolę nie wiedzieć, bo jak jeden tzw. kujon dostał padaczki po wypiciu alkoholu, gdyż chciał zaimponować kolegom i koleżankom to do dziś pamiętam wizję rozprawy sądowej, krat i wielu innych porypanych rzeczy. Odpowiedzialność gorsza niż za jakiegoś wariata, bo wariatowi dasz leki, a takiej zgrai młodzieży niestety nie.

2. Koledzy/Koleżanki z pracy. Tu to normalnie temat rzeka chociaż podkreślam bywały wyjątki, jednostki, którzy z moim opisem nie mają nic wspólnego. Pokój nauczycielski to było największe siedlisko plotek, obecnie wszelkie brukowce te w wersji papierowej i elektronicznej moga się schować. Tam się mówiło o wszystkim, nawet o tym jakich ta czy owa nauczycielka używa podpasek kończąc na plotach romansowych, czyli kto i kiedy, a nawet w jaki sposób (!!!) zdradzał męża, żonę, chłopaka, dziewczynę, z kim, czy ze szkoły naszej czy innej czy spoza w ogóle naszej branży. Kółko plotkarskie wiedziałoo wszystko, do tegoż kółka należeli też mężczyźni. Jazgot niesamowity, tu na lekcjach, przerwach dzieciaki się wyzywają, wchodzić do PN i w koło macieju tyle że ciszej. Na wycieczki wszyscy jeździć chcieli, nie wiedziałam dlaczego, bo tą na ktrej byłam to była porażka. Potem już się dowiedziałam. Szkoda na to słów po prostu. Największe branie miały pielgrzymki z księdzem po 40, nawet nie brzydki i podobno w te klocki niezły (opinia nie moja), a najmniejsze wycieczki jednodniowe, bo (cytuję kolegę): co to wyjazd na jeden dzień? Napijesz się dobrze, kaca nie odleczysz a tu stado dzikusów trzeba do domu ogarnąć". Fajnie, co? 

3. Problemy. Ja wiem, że młodzież, że dorastanie, że szkoła to skupisko wielu osób, ale codziennie wychodziłam stamtąd obarczona cudzymi problemami, uczniów, uczennic, koleżanek, kolegów, pani ze sklepiku, a nawet woźnej. Miałam w głowie tyle informacji mi niepotrzebnych, że nie umiem tego opisać słowami. 

I najważniejsze: nie, moja szkoła to żaden wyjątek, żadna patologia itp. Wręcz przeciwnie, bo miejsce w rankingu nyło wysokie, poza tym po konsultacjach z koleżankami z innych szkół usłyszałam to samo. Tak na logikę to biorąc to dzieci szkoda, w domu nie wiadomo co to za towarzystwo z ich rodziców, a w szkole jeszcze gorzej. Popierałam strajk nauczycieli, jak najbardziej, ale na początku. Teraz wiem, tak jak i wiedziałam wtedy gdy rezygnowałam z tej pracy, że nie ma takich pieniędzy za które miałabym się psychicznie męczyć. Pod względem godzin spoko, ja kartkówki i klasówki sprawdzałam w szkole, do domu brałam tylko najpotrzebniejszą robotę, poza tym moja szkoła jako że była tą jedną z lepszych udostępniała wiele pomocy naukowych, więc nic za swoje nie kupowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×