Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tatiana123

Jestem strasznie PUSTA

Polecane posty

Gość Tatiana123

Kiedys jako nastolatka bylam STRASZNIE brzydka. Spuchnieta twarz i cialo tradzik ogolnie paskuda. Smiali sie ze mnie. Bylam skromna cicha dobra dziewczyna. Tylko sfrustrowana i smutna. Ale mialam swoje zainteresowania. Czytalam ksiazki, lubilam zwiedzac z rodzicami rozne miejsca, WSZYSTKO mnie interesowalo. A teraz?

Jestem pustakiem. Bardzo marzylam zeby wyjsc za maz i miec dzieci. Mam meza i dziecko. Jestem ok 35. Liczy sie tylko wyglad. Nie czytam NIC od kilku lat. Nie mam juz zainteresowan.

Powoli tracilam wiare w ludzi i wszystko zaczelo mnie nudzic jak zachorowalam na depresje  wiem ze to nie wymowka teraz depresja juz minela. Ale sie zmienilam. Jako 20 latka zaczelam poznawac chlopakow. Tzn oni w ogole chcieli ze mna rozmawiac. Poczatkowo karalam ich obojetnoscia mimo ze jeden mi sie naprawde podobal fizycznie. Do dzis gardze mezczyznami. Za to JAK TRAKTUJA BRZYDKIE LUB STARE KOBIETY.

I to jest jadro problemu. Nie potrafie sobie z tym poradzic. Zamiast zyc tak naprawde dla dziecka i meza ja sie skupiam na tym by ubierac ...enki itd po t

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatiana123

Patrze na to jak sie ubrac umalowac by budzic szacunek, podobac sie (brzydkie sa smieciami tego nauczyli mnie faceci diametralna roznica w traktowaniu. Gdybym zostala taka brzydka to az tak bym tego nie zrozumiala choc widzialam jak traktuja piekna siostre).

Nieraz widzialam jak jakis chlopak czy facet zachwycil sie mna, od razu byl grzeczny pomocny. A jako brzydula?

Zlo konieczne. Niemili, wredni a nawet wysmiewajacy mnie w twarz. Z jako taka uroda (dalej mam brzydka cere nie jestem piekna) to sie zmienilo. Stali sie przeuroczy niektorzy. Albo po prostu przestali mnie wysmiewac tak zebym to widziala. Zaczeli sie namawiac na ulicy komentowac mnie ale widac ze czuli respekt.

 

Czy ktoras z was lub jakis facet tak mieli? Czy dalej jestescie nieladni (do dzis boli mnie slowo brzydcy) i rzygac wam sie chce jak patrzycie na plec przeciwna i na ludzi?

Kobiety mna tez gardzily i wysmiewaly.

Nie wiem co sie ze mna stalo. Dzis sobie to przypomnialam jak wyszlam na hamak w ogrodzie. Jaka bylam kiedys naiwna ale bylam soba. W pewnym sensie szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz

Kobieto, zacznij żyć tu i TERAZ. Zostaw przeszłość za sobą. Chcesz jako 60-70 letnia kobieta siedząc sobie spokojnie, uświadomić sobie, że tak naprawdę zmarnowałaś życie na zamartwianie się? Zobaczysz, że będziesz miała do siebie ogromny żal, i poczucie zmarnowania swojej młodości, najlepszego i jedynego czasu. On już nie wróci. Właśnie trwa, teraz, teraz możesz decydować o tym, jakie będziesz miała wspomnienia. Zacznij żyć, zacznij traktować ludzi tak, jak oni ciebie. Ktoś jest dla ciebie miły, ty też bądź, ktoś jest niemiły, to powiedz sobie w duchu "a spadaj, buraku", i idź dalej. Nie traktuj ludzi przez pryzmat tego, co było kiedyś, przecież to nie jest życie, to jest gehenna. Zacznij się uśmiechać i cieszyć życiem, dla dziecka, dla męża. Niech mają fajne życie, komfortowe. 

Zacznij czytać, zrób coś dla siebie. Idź do księgarni i kup sobie książkę zamiast nowej kiecki. Namów męża, żebyście gdzieś pojechali, gdziekolwiek, chociażby za miasto. Wszędzie jest coś, co można zobaczyć, coś nowego. Jest wiosna, lato, najlepszy czas na wycieczki, nawet takie jednodniowe. Ogarnij się, bo naprawdę zmarnujesz najlepsza lata życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatiana123

Nie chce Was zanudzac ale musze to napisac. Juz tak nauczylam sie funkcjonowac na tym podlym swiecie. Ze sama stalam sie podla dla niektorych. Nie mam juz skrupolow ani serca jak kiedys. Tak jakbym miala to zakodowane i byla slepa, miala przytlumione uczucia.

Np mysle ze jakbym zbrzydla czy sie zestarzeje to maz mnie zdradzi lub zostawi. Bo faceci patrza tylko na urode i mlodosc.

Spotykalam sie  z roznymi facetami. I kilku mnie zdradzalo. Wiecie tacy typowi lovelasi. Myslalam ze nalezy mi sie za lata ponizen (tak.jestem pusta). Bylam zakochana 3 razy. Teraz jestem ten 3ci. Maz jest inny niz tamci. Normalny zwykly czlowiek. Takiego chcialam bedac brzydka ale poniewaz oni mna gardzili jak wszyscy to bralam sobie adonisow jak mialam mozliwosc.

Pewnie spadna na mnie gromy. Nie wiem juz przemowcie mi jakos do rozumu. Ale w dobroc meska nie uwierze.

Szanuje brzydkich ludzi. Inaczej na nich patrze. Wiem co przechodza zwlaszcza dziewczyny  podziwiam jak zakladaja rodziny mimo braku urody i sa kochane wygladaja jakby nic sobie nie robily z wygladu. Ale domyslam sie co moga czuc w srodku. Chyba ze one sa dobre i szczesliwe naprawde? Moze nie doswiadczyly gnebienia i bicia tak jak ja? Ostatnio chlopak ktory smial sie ze jestem dupowata zapytal na fejsie czy ide z nim na piwo. Mam propozycje spotkan kawy mimo ze jestem mezatka. Moze dlatego ze sie stroje i prawde mowiac lubie dostawac atencje, jestem od niej uzalezniona mimo ze nie chce skoku w bok. Zawsze odmawiam. Ale wiecie to punkty do ego+ za lata brzydoty.

Jestem niby twarda na zewnatrz. A w srodku pusty wrak.

Jak sie od tego uwolnic i byc WRESZCIE SZCZESLIWA? W pelni poswiecac sie rodzinie a nie myslec o tym jak jestem odbierana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna

Kiedys tez bylam wyszydzana w szkole. Nie dosc ze bylam brzydka to jeszcze biedna a moj ojciec byl alkoholikiem i wiedziala o tym cala klasa i dokuczala mi. Kiedys przyszedl po mnie do szkoly pijany. Horror. dlugo mialam kompleksy, do 25 roku zycia nie lubilam siebie nie potrafilam rozmawiac z ludzmi. Bylam wycofana, zakompleksiona i nie ufalam ludziom. Az ktoregos dnia wstalam i powiedzialam sobie "dosc tego kur..., wystarczy". Postanowilam ze zaczynam od nowa i nie patrze na to co bylo. Czasem sie lapalam na tym ze znow wracam do przeszlosci ale dawalam sobie w myslach kopa w tylek. Az sie przyzwyczailam i wiesz co? Zycie jest piekne. Nie wiedzialam ze moze byc tak pieknie. Minelo pare lat ja ukladam sobie zycie z partnerem budujemy dom. Zostalo jeszcze jakies pol roku. Nie patrz na to bylo naprawde nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Refleksja

Ja mam 28 lat i jestem sam od zawsze. Tzn nie byłem w związku. Jako nastolatek byłem brzydalem z trądzikiem. Byłem z tego powodu prześladowany w gimnazjum.   Dzisiaj oczywiście wyglądam o niebo lepiej. Dobrze się ubieram, itp, ale jakiś smutek we mnie jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To, że się stroisz i chorobliwie chcesz się podobać to efekt x lat kompleksów. Wiem o czym mówisz, bo też tak mam... 

Lubię kiedy mężczyźni myślą, że wyglądam świetnie. Ubieram się ładnie i maluję nawet jak wychodzę na 5 minut po jajka do sklepu pod blokiem, bo wiem że istnieje możliwość spotkania któregoś sąsiada? I ja też jestem zajęta od lat. Nie zdradziłabym, ale jestem uzależniona od dbania o wygląd, od upewniania się, że się podobam. Sądzę, że już się z tego nie wyleczę. Ale wyleczyłam się z chorych kontaktów z ludźmi. Też miałam tak że nie ufałam nikomu. Mimo zapewnień partnera że mnie kocha byłam pewna że mnie zdradzi jak będzie miał okazję. Jak doszło do mnie że niszczę nam życie i dobry związek który tyle budowaliśmy to aż miałam ciarki. Zmieniłam się. Wiem że mnie nie zdradzi i kocha mnie. Twój ciebie na pewno też bardzo kocha i nie myśli o zdradzie. Teraz jest super oprócz mojej manii dbania o siebie żeby ktoś kogo mijam przypadkiem nie pomyślał że jestem brzydka. Najlepiej jakby pomyślał że wyglądam pięknie. Choćby szedł z żoną czy partnerką. Walczyłam z tym dłuuuuuuuuuuuuuuuuugo ale tego nie przeskoczę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatiana123

XYZ - chodzilam czesto do biblioteki. Nie mialam kasy. Jakies stazowe jesli byl staz. Pracowalam chwile za granica i np powiekszylam sobie policzki wypelniaczem za to (bo bylam wysmiewana z twarzy. Np szly dziewuchy i nagle wybuch smiechu na widok mojej twarzy. Chlopaki tez sie smiali kopali mnie czasem). Juz o tym prawie nigdy nie mysle. Nie lubie sie gnebic. Ale w tym watku mysle ze to istotne.

Raz po zapaleniu "smisznego" odblokowal mi sie jakby umysl. Nie pale tego ale kilka razy tylko wlasnie przez ta depresje. Zaczelam sobie wtesy wyobrazac ze znow jestem malym dzieckiem i ze jestem taka szczesliwa chce sie tylko bawic. Ze jest wszystko dobrze az ide do szkoly i moj swiat sie burzy. Wtedy mnie zepsuli nieodwracalnie. Mam za soba lata psychoterapii i psychotropy.

Wiesz jak wygladaja wypady za miasto? Wiem jestem ...ka ale np na plaze wkladam super stroj kapielowy. I czuje sie przez chwile boginia. Mimo ze ani biustu ani specjalnej urody ale wiesz nie jestem juz brzydka. I czasem ktos spojrzy czy bedzie mily. Mam dosc zabiegania o akceptacje, o to by ktos omiotl mnie spojrzeniem. Jak jakis facet jest niemily co sie juz rzadko zdarzy to zgadnij co mysle?

Ze jestem ohydna paskuda. Ze nienawidze siebie.

Niby ten najgorszy okres minal. Szkoda ze nie zmienilam szkoly zamiast meczyc sie 8 lat. W liceum juz tylko podsmiewanie z innych klas pojedyczne przypadki wysmiewania dziewuch prosto w twarz. Licem juz dobrze SPOKOJ. inni ludzie duze miasto. Nawet wykladowca zaprosil mnie na kawe ale odmowilam (kolejne punkty do ego). Jak bylam brzydka to strasznie mnie denerwowalo takie przechwalanie sie dziewczyn kto to do nich nie podszedl itd. Nie przechwalam sie tylko mowie jak to traktuje (uffff nie jestem jednak brzydka, punkty do ego, przegladam sie w nich jak w lustrze). jak sie wtedy czuje a jak bylo kiedy np banda chamow wybucha smiechem jak wychodze z auta.

Zaniedbuje emocjonalnie meza i dziecko. Siebie to juz w ogole. Wszystko robie pod ludzi. Gdybym byla od razu jako nastolatka przecietna lub ladna dostalabym odpowiednia dawke akceptacji. A tak mam wrazenie jestem ciagle GLODNA podziwu uznania, milosci, akceptacji, szacunku, sympatii, okreslenia "to ta ladna" zamiast "oho.ale pasztet".

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatiana123

Anna uwolnilas sie z kompleksow. Ty na dodatek jestes dda wiec sprawa utrudniona.

Jeszcze panicznie boje sie opuszczenia zdrady chorob. Po prostu panicznie.

Psychiatra mowil ze mam osobowosx zaburzona narcystyczna. Dziewczyny ale ja taka nie bylam! Jakbyscie mnie zobaczyly wtedy! Smutna brzydula.

Pozniej nie moglam jakos trafic na porzadnego faceta tylko takich ktorych sie balam. Mimo to z nimi bylam (przemoc w szkole?)

Az trafilam na meza.

Tez budujemy dom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatiana123

Gosciu tak o to chodzi z tymi spojrzeniami. Widzisz ten zachwyt jak jakis patrzy Ci w oczy nie moze oderwac wzroku. Robia to czasem przy moim mezu dziecku. Ja nic wiecej od nich nie chce. Ale przypadkiem jak ktoregos na tym zlapie to czuje sie dowartosciowana.... na chwile.

Czesto dizecwyny ladne z buzi ale dawniej bardzo grube sa takie jak ja. I ja to wyczuwam. Raz jedna ladna buzia ale grubsza byla z chlopakiem i patrzyla na mnie jakby sie mnie bala wiecie ze on bedzie wolal mnie. Ale ja sie wtedy na niego w ogole nie patrze bo po co. W kazdym razie ta dziewczyna schudla i teraz jest laska. Mysle ze ma to co ja. Chce byc idealna.

Wsrod znajomych pzreciez nikomu tego nie powiem ale takie osoby podobne do mnie moge znalezc w internecie.

Jak widac facetow takich nie ma. Bonu nich nie ma takiej chorej presji ma wyglad. Facet ma miec prace i tyle. To mu wystarczy. A kobieta? Ma byc piekna pracy miec nie musi. Brzydka? Nawet kilka fakultetow nic nie da, ani swietnie platna praca. Na milosc nie zasluzy. Ani nawet zwykly szacunek. Wiecie ze do tej pory boje sie czasem odezwac do faceta zeby sobie nie wyovrazal ze brzydula sie zakocha albo cos wiec na zapas tzreba byc niemilym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatiana123

Refleksja nie zauwazylam ze jednak jest jakis facet. Tak tradzik niszczy zycie pewnosc siebie. Ja go dalej mam tzn kilka na plecach tlusta twarz i swinstwa jakies. Juz chyba nigdy sie nie pozbede. Z tego tez bylam wysmiewana przez szczegolowe dziewuchy z klasy a przez chlopaczorow jako ta paskuda bylam po prostu bita.

Mamy zniszczona psyche. Ale czy nieodwracalnie? Kto jeszcze z tego wyszedl? I najwazniejsze JAK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatiana123

Zazdroscze idealnym od zawsze kobietom czy dziewczynom. Pewnym siebie dzieki temu. Mysle ze one maja wszystko. Dobre geny to jak wygrana na loterii. U mnie cos poszlo nie tak (tarczyca tradzik). Czuje tak jakby spoleczenstwo chcialo mnie i innych wykluczyc jako slabsze/chore/brzydsze jednostki. Ze to zwierzeta jak kazde inne i tak sie traktuje gorszych genetycznie.

Uroda = popularnosc = sukces reprodukcyjny = szczescie = bycie potrzebnym spolecznie.

Przestalam rozwijac niepotrzebne hobby a rozwinelam jakos wyglad furtke do milosci oraz akceptacji i spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dobrze, że jesteś świadoma problemu. Teraz powinnaś zacząć z tym walczyć. Wiem że łatwo powiedzieć, ale ja też tak myślałam, że się nie da. To, że o tym wiesz i o tym piszesz - to nie wystarczy. Musisz zacząć się zmieniać dla męża i dziecka ale najbardziej dla siebie. Nie pozwól żeby twoje dziecko przez to że je zaniedbujesz miało złe życie. Pamiętaj że to co się wokół niego teraz dzieje wpływa na jego psychikę, charakter... walcz ze sobą. Żeby twoje dziecko nie miało kompleksów w swoim życiu. Żeby miało lepsze życie niż ty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Refleksja

Tatiana123 - Kobiety mają lepiej. Możecie sobie nałożyć puder, a u faceta wszystko widać. Jest przez to większy dyskomfort psychiczny. No mnie kiedyś w gimnazjum łączyli z koleżanką z klasy, bo też miała pryszcze. Facet też musi zawsze wychodzić z inicjatywą do kobiet, dziewczyn, nie bać się itp, ale jak ktoś miał takie jazdy w przeszłości to raczej psychika zawsze będzie cierpieć. Pewności siebie zbytnio nie będzie w relacjach damsko męskich.  U faceta tym gorzej z tym. Chłop ma mieć zawsze jaja i niczym się nie przejmować, być jak robocop. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatiana123

Staram sie traktowac corke lepiej niz ja bylam traktowana ale jestem jakby nieobecna. Obecna cialem a duchem juz nie.

Probowalam np ubrac sie w cos brzydkiego bluza dresowa buty sportowe ale wtedy tez chce sie podobac. Ladna -> prawdziwa kobieta godna szacunku. Brzydka juz niegodna niczego procz pogardy.

Jako brzydka uwielbialam ksiazki. Czytalam szekspira zamykalam sie w tym swiecie i w sobie wycofalam z zycia. To bylo bezpieczne dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ladna?

Mężczyźni robią z nas wraki. Jestem oceniana przez ludzi jako ładna i co z tego. Ja zawsze szukałam miłości a zdarzało mi się być traktowaną jak przedmiot a potem rzuconą w kąt. To że ktoś jest ładny nie czyni go szczęśliwszym od razu. To jest zakłamanie.iczy się kto jaki jest i czego szuka. I oczywiście że w twojej ocenie ktoś mniej urodziwy może być szczęśliwy. Przestań żyć w zakłamaniu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczery
1 godzinę temu, Gość Tatiana123 napisał:

Staram sie traktowac corke lepiej niz ja bylam traktowana ale jestem jakby nieobecna. Obecna cialem a duchem juz nie.

Probowalam np ubrac sie w cos brzydkiego bluza dresowa buty sportowe ale wtedy tez chce sie podobac. Ladna -> prawdziwa kobieta godna szacunku. Brzydka juz niegodna niczego procz pogardy.

Jako brzydka uwielbialam ksiazki. Czytalam szekspira zamykalam sie w tym swiecie i w sobie wycofalam z zycia. To bylo bezpieczne dla mnie.

Wspolczuje twojej corce. Czeka ja podobne zycie, bedzie plywala w kompleksach jak i ty. Dziecko ktore czuje sie niedoceniane, nie w pelni zauwazane, czeka smutne i przykre zycie. Otrzasnij sie i zacznij myslec o rodzinie zamiast o sobie. Ja ja i ja. A gdzie w tym wszystkim oni? Krzywdzisz ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatiana123

Szczery masz racje. Mimo ze moja corka jest ladna a przynajmniej na razie boje sie ze i tak bedzie sie czula malo wartosciowa. Staram sie poprawic. Od poczatku dbam o to zeby byla ladnie ubrana pojedzona miala mnostwo zabawek. Nie na pokaz. Tylko zeby miala dobre dziecinstwo. Ale nie angazuje sie w 100 %. Jestem tak skupiona na sobie. Rozmawialam wiele razy z psychiatra na ten temat zanim pojawilo sie dziecko. Bylam kilka lat w takim stanie psychicznym ze w ogole nie nadawalam sie na matke.

Ladna boje sie z kolei jak corka bedzie piekna to tez bedzie poznawac takich ktorzy zechca ja tylko wyru....c. miec stala legalna prostytutke niby dziewczyne ,klamac ze kocha. i zdradzac. A jak zajdzie w ciaze to wypad. Albo zbrzydnie choc troche.

Oczywiscie ze uroda nie gwarantuje szczescia i wzajemnej milosci (np Keanu Reeves przystojny ale wiecie jak zyje). Ale uroda to obowiazkowy zestaw, przepustka do mozliwosci bycia kochana. I do latwiejszego zycia bez wyzwisk czy wysmiewania z powodu brzydoty. Bez poczucia gorszosci.

Kto z was ladnych by sie zamienil i wolal byc brzydki? Szczerze.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatiana123

Ladna tez bylam traktowana jak przedmiot. Nawet jeden chlopak w ktorym bylam zakochana przeprosil ze traktowal mnie przedmiotowo zebym dalej przychodzila. Mial tez inne rownoczesnie. W sumie juz mnie nic nie dziwi. Obrzydlo mi to. Taki alvaro jak on moze sobie przebierac wybierac zawsze ma zakochane w sobie. Nie mow ze tego nie widzialas po swoim. Ja niestety widzialam ale bylam tak zaslepiona ze i tak na to poszlam i zakochalam sie jeszcze bardziej. Fakt wtedy juz bylam ladniejsza.

Ale powiem Ci ze uroda to takie jakby klapki na oczy. Nie widzisz chamstwa jakie okazuja Twoi koledzy brzydulom. Dla mnie taki facet od razu jest skreslony. Jak widze ze zle kogos traktuje.

Brzydota to filtr przeciwburaczany :) gdybym nie byla wtedy brzydka to bym nie miala pojecia jacy oni sa naptawde.

to samo zaczynaja widziec kobiety na starosc. Faceci diametralnie roznie je traktuja niz jak byly mlode i ladne.

Moje ladne rownolatki nieraz znajdywaly chlopakow juz na stale gdy chodzily do liceum. Bylam niewidzialna. Niewazne. Juz bylo minelo. Chce byc normalna i tak napraede szczesliwa z moja rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczery

Nie skupiaj sie na tym, aby corka byla ladnie ubrana, byla ladna. Skup sie na tym, zeby byc dla niej super mama, przytulaj ja, spedzaj z nia duzo czasu, wychodzcie razem na spacery, rysujcie, chwal ja, ze jest madra dziewczynka. Madra, nie piekna, zeby wiedziala co jest w zyciu wazne. Uroda przeminie a rozum zostanie. Sam mialem beznadziejne dziecinstwo, nie czulem sie nigdy do konca kochany bo matka byla zajeta swoimi problemami i konsekwencje tego ponosze do dzis. Mam chu*jowe zycie, tyle dostalem od rodzicow. Nie rob tego samego bo nigdy sobie tego nie wybaczysz. Twoja corka tez moze tobie tego nie wybaczyc jak bedzie dorosla i zrozumie ze jej wszystkie problemy sa przez ciebie. I litosci, nie przekladaj na nia swoich problemow! Nie ucz jej ze wszyscy mezczyzni to gnoje, bo to nie prawda. Nie mow tyle o urodzie i nie skupiaj sie na tym bo efekt bedzie odwrotny i za jakis czas corka sama bedzie myslala, ze to najwazniejsze i bedzie miala te same problemy co ty. Nie strój jej jak laleczki, nie pokazuj ze wyglad jest tak wazny, nie rob jej tym krzywdy. Nie mysl tyle. W ogole za duzo myslisz i analizujesz. Po co. Jak wychowasz ja na fajna babke, ktora bedzie wiedziala ze uroda owszem wazna jest ale nie najwazniejsza ale przede wszystkim wychowasz ja na madra i pewna siebie kobiete to ona tych co ja beda chcieli tylko wykorzystac bedzie spuszczala na drzewo. Bo bedzie znala swoja wartosc. A wybierac bedzie inteligentnych, szczerych i wiernych mezczyzn. Uwierz mi ze takich jest duzo. Tylko ty sadzisz ze kazdy jest taki sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....

Radzę Ci przeczytać książkę Naomi Wolf- mit urody. Myślę to jest ta książka której potrzebujesz i Ci pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona30llllllllll

...yczne provo, tak tak mezatka z dziecmi analizuje 20 letnich wypierdków jak to bylo gdy byla gówniarą, no na pewno, nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sjxjsjsn
6 godzin temu, Gość ona30llllllllll napisał:

...yczne provo, tak tak mezatka z dziecmi analizuje 20 letnich wypierdków jak to bylo gdy byla gówniarą, no na pewno, nara

Zluzuj gume w majtach, to po pierwsze. A po drugie, nawet nie wiesz jak sprawy z przeszlosci wplywaja na czlowieka i na cale dalsze jego zycie. Moga tak poryc psychike, ze nie przypomina ona tej, ktora byla kiedys. Wystarczy orientowac sie w podstawach podstaw psychologii. I nie byc ignorantem, wiedziec, skad sie biora depresje, nerwice i inne zaburzenia. Nie wiem, ale sie wypowiem, na idio.tkę to tu wyszłaś jedynie ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ladna?
11 godzin temu, Gość Tatiana123 napisał:

Ladna tez bylam traktowana jak przedmiot. Nawet jeden chlopak w ktorym bylam zakochana przeprosil ze traktowal mnie przedmiotowo zebym dalej przychodzila. Mial tez inne rownoczesnie. W sumie juz mnie nic nie dziwi. Obrzydlo mi to. Taki alvaro jak on moze sobie przebierac wybierac zawsze ma zakochane w sobie. Nie mow ze tego nie widzialas po swoim. Ja niestety widzialam ale bylam tak zaslepiona ze i tak na to poszlam i zakochalam sie jeszcze bardziej. Fakt wtedy juz bylam ladniejsza.

Ale powiem Ci ze uroda to takie jakby klapki na oczy. Nie widzisz chamstwa jakie okazuja Twoi koledzy brzydulom. Dla mnie taki facet od razu jest skreslony. Jak widze ze zle kogos traktuje.

Brzydota to filtr przeciwburaczany :) gdybym nie byla wtedy brzydka to bym nie miala pojecia jacy oni sa naptawde.

to samo zaczynaja widziec kobiety na starosc. Faceci diametralnie roznie je traktuja niz jak byly mlode i ladne.

Moje ladne rownolatki nieraz znajdywaly chlopakow juz na stale gdy chodzily do liceum. Bylam niewidzialna. Niewazne. Juz bylo minelo. Chce byc normalna i tak napraede szczesliwa z moja rodzina.

Ciągle sobie przeczysz, najpierw że jako ładna bytłaś traktowana jak przedmiot, potem że diametralnie niby się różnią w traktowaniu kobiet ładnych... Po co komu powierzchowne traktowanie zastanów się... ciągle dzielisz ładne brzydkie, ładne twoim zdaniem tez mogą miec filtr przeciwburaczany a tym filtrem jest obserwowanie zachowania i wychodzi wszystko...a hipokryzji ludzkiej i tak nie zmienisz, plus że dostrezgasz.. Zajmij się córką i upewniaj że jest wartościowa taka jaka jest,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest taka piosenkarka która napisała piosenkę dla swojego dziecka kiedy była w ciąży, że nie ważne co inni o nim mówią jest dla niej perfekcyjne(P!NK Fkin' Perfect). Czuję też że jest to piosenka dla każdej osoby która czuję się źle w swojej skórze. Może zamiast nosić kiecki i tapetować się pokaż że nawet w dresie i bez makijażu możesz wyglądać świetnie wystarczy że będziesz sama siebie bardziej doceniać a inni także tak zrobią. Jednego się nauczyłam w moim krótkim życiu jeśli pokazujesz że coś ci sprawia przykrość to inni zaczną to wykorzystywać przeciw tobie a jeśli zmienisz nawet odrobinę swoje nastawienie zaczną na ciebie inaczej patrzeć. Ja na przykład teraz jestem niesamowicie brzydka kiedyś w starej szkole bardzo mi dokuczali ale teraz w technikum wszystko się zmieniło moja klasa bardzo mnie wspiera na lekcjach(na testach :D) jak i w moich pasjach(rysowaniu), znalazłam nawet koleżanki które martwią się o moje uczucia i bardzo mnie to cieszy. Wcześniej nikt się nie przejmował czy mnie skrzywdzi czy nie. Mimo to bardzo brakuję mi kogoś kto chciałby dzielić ze mną resztę swojego życia(kiedyś chciałam mieć dzieci, ale kiedy dorosłam po prostu pomyślałam że nie chce by moje dzieci musiały także cierpieć)Nie mam też zamiaru nigdy rezygnować z moich zainteresować bo bez nich jestem zwykłym szarym człowieczkiem a one pomagają mi odrzucić ludzkie uczucia w dal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbb

a ty sjx tez masz taki problem ze raz jestes ładny raz brzydki? ze masz marzenie które sie spełnia a potem zaczynasz byc próżny? raz miales laski najlepsze a wczesniej lub potem brzydziły sie twoja twarzą bo jak kameleon znow sie zmieniłes w innego ? bo wlasnie to tutaj opowiada ta provokatorka gdy wlasnie wyszla do ogrodu na lezaczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbb

i ty jestes takim znawcą psychologi ze nazywasz ...ką  osobe z innym odbiorem danego komentarza wpędzając w depresje? albo w nerwice ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbb

więc w końcu sjx wiesz skad sie biorą nerwice czy nie ? czyli wiesz ale dokładasz do tego rękę ? moze mówisz to osobie która ma o wiele większe zmartwienia niz akceptacja uroku twarzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Czytam to i nie wierze..gdzie wy zyjecie?? Kto wysmiewal osoby ktore sa brzydkie?? Nie pamietam wysmiewania osob brzydkich i uposledzonych, za to pamietam wysmiewanie osob wrednych I zyczacych wszystkim zle. Nawet sie ich nie wysmiewalo, tylko odsuwalo bo zatruwaly powietrze. Osoby brzydkie (??co to znaczy brzydkie??) uposledzone I fajne, byly fajne i wartosciowe. Byly czescia naszych “paczek” i zawsze fajne osoby znalazly amatorow na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fila

Ja jestem ładna i mi faceci nie dokuczali. Ale też ich nienawidzę, za to że zawsze trzeba ich traktować jak rasę panów a siebie umniejszać. Za to, że trzeba przed nimi udawać ...kę, żeby się mogli dowartosciować, za to, że oczekują  podziwu jak małe dzieci. Dla mnie oni są wszyscy niedojrzali, nigdy nie spotkałam takiego, który by mi zaimponował mądrością i dojrzałością.

Każdy związek z nimi to męka jak z niepełnosprawnym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×