Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wkurzona_01

Jestem w ciąży z drugim dzieckiem i chce odejść od męża

Polecane posty

Gość Wkurzona_01

Witajcie,

Piszę tu ponieważ nie mam z kim pogadać. Jestem w 8 miesiącu ciąży i mam 3letnią córkę. Z mężem jestem 11 lat. Ale normalnie tak dziś mnie wkurzył ze nie wiem co dalej. Zaczęło się oczywiście od ...y, że buty stoją w reklamowce i trzeba je wynieść na strych, no i mnie poniosło. Ciągle mi gada,że mam bałagan i nic nie robie- on oczywiście nic nie widzi, że jest zrobione. Podczas dalszej kłótni pchnelam go, bo jak zwykle zaczął mi wspominać moich rodziców. Że mam się do nich wyprowadzić itd. No i nie wytrzymałam i go pchnelam, powiedział, że mam we wtorek składać papiery rozwodowe bo on już ma dość. I że znowu mam sie pakować- słyszę to przy każdej kłótni. A dobrze wie, że wszystko jest na niego tzn dom. Ja tez pracuje, ogólnie tak mnie wkurzył ze mam dość i mam ochotę mu dowalic. Wiem, że n nie przeprosi bo zawsze jest moja wina..  On mnie wyzywa i juz poprostu z automatu wszystko odbieram jak atak. Żal mi.naszej córki, że ma takich rodziców. Nie wiem.co robić. Pomocy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa

Chyba bym sie wyprowadzila. Nie szanuje cię i jest pewny że jest pan i wladca bo dom jego. Pokaz mu, ze masz swoja godnosc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A co byś zrobiła jakby facet Cię pchnął? Moim zdaniem jak pojawia się przemoc fizyczna to już pozamiatane i nie ma czego zbierać z tego związku. Granica będzie się tylko przesuwać. Najpierw się tylko kłócicie, później ktoś kogoś popcha, później uderza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Kawa napisał:

Chyba bym sie wyprowadzila. Nie szanuje cię i jest pewny że jest pan i wladca bo dom jego. Pokaz mu, ze masz swoja godnosc. 

Miałam to napisać, ale się powstrzymałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jakbym czytała trochę o sobie..hormony nam buzują,poczekaj do rozwiązania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dlaczego wszystko zwalacie na hormony? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezwolna

Dla jendych to normalna sprzeczka, dla drugich przczyna do rozstania. Rozwód orzeka się gdy przez co najmniej 3-6 miesięcy nie bzykacie się, nie mieszkacie razem i nie kochacie się!

 a nie tak hop siup. się wyprowadź i po pól roku smaotnosci pozew złóz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Riki martin

To się wyprowadź , po czasie się  okaże czy jest co ratować czy nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegrywam

Jak to jest, ze dom jest tylko na niego? Czyli tyle lat dbania, pracy, wychowanie dzieci mozna sobie w kieszen wsadzic...przykre to jest, ale kobiety sa przegrane jak pojawia sie dziecko...u mnie jest podobna sytuacja, z tym, ze nie jestesmy malzenstwem, po roku nie mieszkania razem on dostal mieszkanie od rodzicow, z mysla, ze dla nas, wiec sie wprowadzilam z dzieckiem. Minely 2 mce i juz tyle razy uslyszalam, ze to jego dom, ze jak stane na nogi (dziecko zaczyna zlobek, ja szukam pracy) wyprowadzamy sie. Mam swoje pieniadze, pomagaja mi rodzice, chetnie widuja sie z malym, a ja dzis na dokladke uslyszalam, ze mam zerwac kontakt z matka, bo ona mi zatruwa zycie, tylko tego nie widze, i ze nie ma wstepu do tego mieszkania... Jestem tak obrzydzona, ze w ogole nie czuje sie tu jak w domu, nie znosze porankow, mam wrazenie, ze najlepiej jakbym sie rano ulatniala az on nie wyjdzie do pracy (pracuje w trybie na po poludnia), przegrana sprawa. Nikt nie przychodzi tu jak on jest w domu, bo zachowuje sie lekcewazaco, jest mrukliwy, wiec o ile nie widujemy sie z dziadkami na spacer, to przyjezdzaja do mnie tylko, kiedy jego nie ma... Jutro bedzie moja siostra i tez zaprosze ja, zeby zobaczyla sie z siostrzencem jak on juz wyjdzie... Ty masz autorko o tyle lepiej, ze lepiej jest byc byla zona, njz tylko byla konkubina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzona_01

Trochę się boję, sama z dwójką dzieci... Wiem, że mój mąż nie jest typem, który będzie mnie blagal na kolanach,  żebym wróciła. Jak juz postanowie to nie będzie odwrotu. Jest naprawdę cudownym ojcem. Pomagał przy małej dużo. Ale wkurza mnie jego stosunek do mnie. Staram się, sprzątam gotuje itd. a on nie docenia tego. Przy każdej kłótni każe mi się do rodziców pakować. Bo wie, że nie mogę na nich liczyć. Pewnie też przesadzam, bo już wszystko co powie, zwróci uwagę widzę jako atak na mnie. To pchnięcie go dziś to już z bezsilności było.  On zresztą też nie przebiera w słowach, ale żeby kazać papiery rozwodowe składać to już przegięcie. Bardzo żałuję, że nasza córka słyszała dziś ta kłótnie. Popłakałam się a ona ze mną.. Nie chce dla niej takiej rodziny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zpaznokcilakier

I dałaś sobie zrobić drugie dziecko mając tak przemocowego męża ? Hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

PRZEMOCOWEGO MĘŻA?? Przecież to ona robi awantury i leci z łapami!! A mąż ma jej już po kokardę i woli rozwód niż bycie z tą awanturnicą>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zpaznokcilakier

Ale to on nakazuje natychmiastowy " paking" i sajonara.. kto tu jest przemocowcem ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×