Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pseudo

Tesciowa

Polecane posty

Gość Pseudo

Hej wam, mam taki problem ze nie lubię swojej tesciowej chociaz nic mi nie zrobiła. Mieszka ponad tysiąc kilometrów od nas. Widujemy ja raz albo max 2 razy w roku. Nie za bardzo ze sobą komunikujemy bo ja nie znam jej języka a ona nie zna angielskiego. Jest prostą, zwyczajną kobieta, stara się być miła a mimo wszystko jakoś mi nie podchodzi.

poradzcie jak mam zmienić podejście?

moze nie lubię jej bo ona nie jest... pewna siebie? I w domu tez nie rządzi tylko stara się każdemu wszystko pod nos dać. Co dla mnie oznacza ze nie ma braku szacunku dla siebie? Mój mama tez podtyka wszystko pod nos mojemu bratu ale w innych sprawach jest stanowcza a teściowa od razu podniesie ręce i powie „ok, jak chcecie”. Nie podoba mi się jak się śmieje... Mama mówi ze jestem nienormalna ale już myślałam nad wszystkim żeby zmienić podejście bo wiem ze jest to ...yczne nie lubić kogoś jeśli Ci nic nie zrobił. Teraz wytrzymałam 2,5dnia i znów mam negatywne myśli co mi się nie podoba w jej zachowaniu! 

Ps. Nie mówię ze jestem niemiła czy coś w tym stylu ale to raczej chodzi o to żeby się samej nie nakręcać psychicznie...

Pomocy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merida

Cześć,  z tego co napisałaś wnioskuję, że teściowa kompletnie nie wtrąca się w wasze życie. To bardzo dobrze. Wolałabys żeby knula intrygi, choćby miały być nawet nieskuteczne? Podobnie do Ciebie lubię ludzi śmiałych, przebojowych, z tym że jednocześnie dobrych. Nie oznacza to jednak, że skreślam resztę. Zastanów się w czym tkwi problem, bo moim zdaniem go nie ma. Denerwuje Cię obojętność, łagodność? Nie każdy może być "królem życia", a jestem pewna że gdyby była inna byłabyś jeszcze bardziej niezadowolona. Może warto nauczyć się kilka słów w obcym języku, bliżej się poznać? A może jest unikając bo się Ciebie boi bo jesteś wiecznie najeżona? Mowa ciała zdradza wszystko.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ale problem...dzieli was tysiac km,nie widujecie sie,a takie rozkminy? lubic jej nie musisz,wystarczy,ze bedziesz miła i ja zaakceptujesz. Poza tym ciesz sie,ze tesciu nie nadrabia zachowaniem... babom kurde nie dogodzisz.. co bys mowila gdybys miała tesciowa za płotem,ktora wybiera imiona twoim dzieciom, mowi w ktora strone masz mieszac herbate i was pilnuje na kazdym kroku? ale ty nie lubisz swojej tesciowej bo jest mila. TO JEST PROBLEM! jest szansa,ze moze jej jeszcze odwali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pseudo
40 minut temu, Gość Merida napisał:

Cześć,  z tego co napisałaś wnioskuję, że teściowa kompletnie nie wtrąca się w wasze życie. To bardzo dobrze. Wolałabys żeby knula intrygi, choćby miały być nawet nieskuteczne? Podobnie do Ciebie lubię ludzi śmiałych, przebojowych, z tym że jednocześnie dobrych. Nie oznacza to jednak, że skreślam resztę. Zastanów się w czym tkwi problem, bo moim zdaniem go nie ma. Denerwuje Cię obojętność, łagodność? Nie każdy może być "królem życia", a jestem pewna że gdyby była inna byłabyś jeszcze bardziej niezadowolona. Może warto nauczyć się kilka słów w obcym języku, bliżej się poznać? A może jest unikając bo się Ciebie boi bo jesteś wiecznie najeżona? Mowa ciała zdradza wszystko.... 

No właśnie staram się być miła, podstawy języka znam także podstawowe rzeczy mogę zapytać ale już luźnej konwersacji nie poprowadzę. Nie skreślam ludzi nie przebojowych i ja staram się być spokojna i udawać niezdecydowana żeby ją i tescia nie przestraszyć. 

Ale będę się starać myśleć o pozytywach :) dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jest taka metoda, rozpędzić się, walnąć głową w mur i czasami coś zaskoczy, wróci na swoje miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pseudo
8 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Jest taka metoda, rozpędzić się, walnąć głową w mur i czasami coś zaskoczy, wróci na swoje miejsce.

Haha, pewnie to miałam spróbować :)

wiecie, pomimo iż były tylko 2 komentarze to jednak po przeczytaniu ich zaczęłam myśleć pozytywnie. Macie świętą racje. Dzięki!

Wesolych Świat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×