Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze ktos jest w takim zwi

Ja i on...2 przeciwienstwa. Jak to pogodzic?

Polecane posty

Gość moze ktos jest w takim zwi

Może ktoś z Was był/jest w podobnym związku? 

Ja jestem tą wesołą,rozgadaną stroną; on jest milczący, bierny,smutny.

Przy nim wpadam w depresję. Szybko łapie cudze nastroje, jego to już nawet na odległość zaczęłam wyczuwać. Jade na rezerwie,moja Energia życiowa = -50/-100

ale...zgadza sie doslownie na wszystko,niczego mi nie odmawia. Spelnia wszystkie moje zachcianki, nigdy nie mowi nie, we wszystkim zdaje sie na mnie i przez to mam tez takie wrazenie jakbym byla olewana.Naśladuje mnie we wszystkim, łapie moje  nastroje (więc mam nadzieję,ze z czasem zacznie sie wiecej usmiechac),czasami żazartuje-poważnie,co wazne - lubi seks i umie to robic. Nie wiem co bedzie dalej, bo wiem ze wsrod znajomych nawet potrafi siedzieć ze słuchawkami w uszach. Z ludzmi ma powierzchowne kontakty, blizsze tylko z rodziną + kilku kolegów, trzymaja sie w grupce takiej 15 osobowej.Czy na dluzsza mete to wypali? Załamalabym sie chyba, jakby przy mnie siedzial ze sluchawkami w uszach, juz teraz mało mówi, to ja musze go ciagnac za jezyk ale widze ze jemu to nie na ręke, ze meczy go rozmowa... stara sie chłopak,ale tak juz ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Skrajnych przeciwieństw nie da się połączyć. Po co się w ogóle wiązać z kimś całkowicie innym? Przecież to proszenie o rozpad który prędzej lub później i tak nastąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Skrajnych przeciwieństw nie da się połączyć. Po co się w ogóle wiązać z kimś całkowicie innym? Przecież to proszenie o rozpad który prędzej lub później i tak nastąpi.

Powiedziała samotna jak mysz kościelna stara panna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la la la lalunia

Moi rodzice tacy są i żyją ze sobą ponad 30 lat. Mojej mamie z początku przeszkadzało to, że tata niewiele mówi i narzekała z tego powodu, a potem poszła do kościoła, zawiązała głębszą relację z Bogiem  i już jest. ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
27 minut temu, Gość moze ktos jest w takim zwi napisał:

Może ktoś z Was był/jest w podobnym związku? 

Ja jestem tą wesołą,rozgadaną stroną; on jest milczący, bierny,smutny.

Przy nim wpadam w depresję. Szybko łapie cudze nastroje, jego to już nawet na odległość zaczęłam wyczuwać. Jade na rezerwie,moja Energia życiowa = -50/-100

ale...zgadza sie doslownie na wszystko,niczego mi nie odmawia. Spelnia wszystkie moje zachcianki, nigdy nie mowi nie, we wszystkim zdaje sie na mnie i przez to mam tez takie wrazenie jakbym byla olewana.Naśladuje mnie we wszystkim, łapie moje  nastroje (więc mam nadzieję,ze z czasem zacznie sie wiecej usmiechac),czasami żazartuje-poważnie,co wazne - lubi seks i umie to robic. Nie wiem co bedzie dalej, bo wiem ze wsrod znajomych nawet potrafi siedzieć ze słuchawkami w uszach. Z ludzmi ma powierzchowne kontakty, blizsze tylko z rodziną + kilku kolegów, trzymaja sie w grupce takiej 15 osobowej.Czy na dluzsza mete to wypali? Załamalabym sie chyba, jakby przy mnie siedzial ze sluchawkami w uszach, juz teraz mało mówi, to ja musze go ciagnac za jezyk ale widze ze jemu to nie na ręke, ze meczy go rozmowa... stara sie chłopak,ale tak juz ma.

Ja jestem w bardzo podobnym związku.

Z tą różnicą, że nie wpadam w depresję. Czasami łapię doły lecz szybko się otrząsam. Wiesz co mi pomaga na te gorsze stany. Wykrzywiam usta jak w uśmiechu i to pomaga. Mózg łatwo oszukać, za chwilę mi lepiej. Zauważyłam, że jak się głośno śmieje przy nim to za chwilę On się też śmieje. Jest to prawdą, że śmiech jest zaraźliwy.

Jak Go kochasz to oczywiście, że wypali nie poddawaj się. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Chyba same nie wierzycie w swoje rady 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Swoje rady mam sprawdzone na sobie. Co oczywiście nie oznacza, że u kogoś też się sprawdzą.

Wiem jednak, że takie charaktery też się mogą dopasować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeden uśmiech i pstryk. Fajnie. Powodzenia w oszukiwaniu mózgu 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Może popróbuj i się przekonasz czy działa. Na mnie tak.

Nasz mózg zwraca uwagę na to, co robi nasze ciało i to wpływa na nasz stan emocjonalny.

Poczytaj trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Owszem ale to nie działa w przypadku związku ulepionego z gowna. Napisz za 10 lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikufiku

Jak ty z nim się wogóle poznałaś i dobrałaś jak wy tacy odmienni jesteście? jakoś cie poderwał chyba a ty na to poszłaś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Owszem ale to nie działa w przypadku związku ulepionego z gowna. Napisz za 10 lat. 

hahaha jesteśmy razem 14 lat.  Więc z czegoś innego ten związek ulepiony jest. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość mikufiku napisał:

Jak ty z nim się wogóle poznałaś i dobrałaś jak wy tacy odmienni jesteście? jakoś cie poderwał chyba a ty na to poszłaś....

Poznałam Go przez koleżankę i 2 lata byliśmy koleżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorka wydaje się średnio szczęśliwa. Ty z kolei piszesz że jesteś w podobnym związku więc mniemam że czujesz także podobnie. Długość bynajmniej o jakości nie świadczy bo można być z kimś rok i być szczęśliwym a można też być w związku 25 lat i nie poczuć nawet w połowie tego co się czuło prze rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Poza tym robienie czegokolwiek żeby oszukać swój mózg że jest się szczęśliwym już samo w sobie wiele mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Autorka wydaje się średnio szczęśliwa. Ty z kolei piszesz że jesteś w podobnym związku więc mniemam że czujesz także podobnie. Długość bynajmniej o jakości nie świadczy bo można być z kimś rok i być szczęśliwym a można też być w związku 25 lat i nie poczuć nawet w połowie tego co się czuło prze rok.

Długość jednak świadczy o jakości związku. Nie jestem masochistką.

To ty tu wyjechałaś  z jakimiś liczbami. Więc skończ. Wcześniej 10 teraz już 25 a za chwilę będzie 50.

Poza związkiem jest jeszcze życie, które nie zawsze rozdaje szczęśliwe karty. Czasami trzeba trochę kantować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To zastanów się co piszesz bo to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ty się zastanów co piszesz. Jak dla Ciebie całe życie to tylko związek i nic poza tym.

Nigdy nie miałaś jakiś problemów które Cię stresowały?  I nie potrzebowałaś odreagować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Że co? Nie wiem gdzie to wyczytalas ale chyba inny temat jakiś. Whateva. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

 pa. ;)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×