Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pokłóciłam się w święta z teściemi i powiedziałam męzowi że ma wybierac albo nasza rodzina albo oni mam dosyć ich zakłamania ich bycia wiesniakami i tego jak wszystko robią beznadziejnie

Polecane posty

Gość gość

Oczywiścoie wszystko zaczeło się od awantury kiedy do nich pojedziemy - ja bym nie jechała zupełnie, bo raz że nie lubie, a dwa że mamy roczne dziecko i jazda godzine do nich od moich rodziców  w słońcu bo było ciepło wiadomo że nie jest komfortowa. Mimo to mąż jak zawsze musiał postawić na swoim i po śniadaniu u moich rodziców pojechalismy o 15 do nich, oczywiście oni na nas czekali niby ze święconką, wiadomo składanie życzeń taki mega sztuczne, nie dałam tesciowej wnuka na ręcę, potem nic nie jadłam u nich bo nienawidze kuchni teściowej i teść zaczął komentowac dlaczego nic nie jem, powiedziałam że to nie jego sprawa i powiedziałam że wychodzimy, ogólnie były krzyki i wrzaski, powiedziałam że nie przyjadę tam już nigdy, jak wracaliśmy to powiedziałam mężowi że ma odciąć ZUPEŁNIE pempowinę, jego rodzice nie pomogli nam NIC a oczekują że będę bić przed nimi pokłony, nienawidze takich osób i takiego zachowania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok

Masz rację, komentowanie tego czy ktoś je czy nie jest mega chamskie i burackie, ciekawe, czy teść by się dobrze poczuł jakby jego np twój ojciec wypytywał czemu nie je! Zadziwia mnie obcesowosć teściów względem synowych, jakoś teściowie względem zięciów nie są tacy prostaccy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

do swoich tez przestan jezdzić i po sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra

Z kolei jakbyś jadła to by komentowali, ze jesz za dużo, za mało chwalisz etc. Takim jak oni wiecznie niedogoda, choćbyś tyłek miodem smarowała i chodziła wg nich jak w zegarku. Za chwilę jak dziecko będzie większe to będa komentować czemu nie podajesz tego czy tamtego, bo np. oni już 6-miesięcznemu śledzie dawali i czekoladę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela

Hej. A jaka jest przyczyna twojej niechęci do nich? Chodzi tylko o teściów czy całą rodzinę męża? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wryd

A niby dlaczego ma nie jezdzić do swoich skoro nikt jej tam nie gnębi i dobrze się tam czuje? Skoro maż wysiedział do 15 i z głodu nie padł to chyba również akceptuje swoich teściów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusia

Czy tylko ja nie widzę tu żadnego problemu???? O co ci właściwie chodzi kobieto? Jest jakis powód dlaczego się pokłóciłas z teściem czy masz pms a ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie

Nie widzisz problemu??? Też bym była wkurzona jakbym musiała latać od stołu do stołu z niemowlakiem przez pól Polski, bo teściowa ma focha. Tak jakby nie mogła zaprosic tydzień pózniej, albo wcześniej, albo święta na zmianę, raz u jednych raz u drugich. Przez fanaberie egoistycznych dziadków i męża z pępowiną, biedne maleństwo które nawet nie wie co to świeta, męczyło się pół dnia w aucie. potem pewnie płakało całą noc od nadmiaru bodźców, ale to nie babka musiała czuwać, więc to nie jej problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOSC

Jedynym burakiem jesteś ty :( to chyba normalne, ze chcieli spędzić z wami święta, myślisz ze jest im miło jak przyjeżdża naburmuszona księżniczka? Poza tym mysle, ze to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela

O ile sama nie życzylabym sobie fochow i zmuszania do jedzenia to uważam że godzina jazdy to nie jest jazda przez całą Polskę, dwa jak nie lubisz kuchni tesciowej mogłaś zjeść chociaż kawałek kupnego ciastka czy cokolwiek, a tak obraziłas gospodynie:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się nie dziwię

nie, to teściowie buraki bo mogli to po ludzku ustalić a nie żądać ptrzyjazdu w ten sam dzień. Najpierw skazują młodych święta w samochodzie, a potem tyle wypadków w świeta, bo ludzie gnają do tych nafochanych teściowych przy akompaniamencie rozwrzeszczanego dziecka. Tak, bo nie wszystkie niemowlaki jazda usypia. moje dziecko do 11 mca wyło niemiłosiernie całą drogę tj 3 godziny. Potem w nocy nie mogło spać i tez wyło, bo czuło, ze nie jest u siebie, inny dom, inne zapachy. Dziadkowie odpuśćcie tym maluchom skoro tak je kochacie. Niby społeczeństwo tak krytukuje loty czy wyjazdy z maluchami na wakacje, ale święte oburzenie jak trzeba sie telepac autem 8 godz przez Polskę bo teściowa CHCE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na miejscu tesciow mialabym w dupie ciebie I twojego bombelka.Zon I dzieci mozna miec jeszcze wiele I moze maz pozna normalna kobiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o losie

Normalną czyli mimoze bez własnego zdania i popychadło teściowej? Jakie to polskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela

Też myślę że autorka jest psychiczną, nie lubi ich za to że są? Mowa o godzinie jazdy ludzie!!!! A siedzcie w tych norach swoich sami i nie świętujcie jak macie problem. Poza tym jeśli to tylko godzina święta można podzielić na pół, dzień tu, dzień tam i ustalić to przed i tego się trzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No tak u Twoich rodziców byliście ale z mężem do jego rodziny jechać nie chciałaś. Babci wnuka potrzymać też nie dałaś, a później siedziałaś z fochem i nawet nic nie zjadłaś. Żenujące zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o losie

Raczej ty jesteś psychiczna. Tutaj chodzi o małe dziecko, a godzina jazdy w jedna strone to już masz 2 w obie strony, dolicz do tego korki, poza tym to odległość miedzy rodzicami a teściami, a gdzie odległosć do domu, gdzie młodzi muszą wrócić, czyli de facto cały dzień w rozjazdach. poza tym w wiekszości przypadków sie nie kończy na godzinie, tak jak ktoś wyzej pisał nawet 8 godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26 minut temu, Gość wryd napisał:

A niby dlaczego ma nie jezdzić do swoich skoro nikt jej tam nie gnębi i dobrze się tam czuje? Skoro maż wysiedział do 15 i z głodu nie padł to chyba również akceptuje swoich teściów.

Może jest po prostu mniej konfliktowy, małostkowy i marudny?

Męskie kawały o teściowych nie biorą się znikąd ;)Jest to kanał odreagowania frustracji, gdyż dla dobra sprawy mężczyzna wie, że najeżdżanie na teściów gdy nie ma rażącej patologii (to co za prezentowała autorka to pikuś i nikomu normalnemu nie podniosłoby ciśnienia ani nie miał potrzeby ucieczki jak mała, nieporadna dziewczynka) to sztuczne tworzenie problemów i dla dobra ogólu po prostu nie kręci się afer. Młode Polki jednak wychowywane na łonie rodzinnym niczym księżniczki powyższych zasad jednak nie pojmują i same się nakręcają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość o losie napisał:

Raczej ty jesteś psychiczna. Tutaj chodzi o małe dziecko, a godzina jazdy w jedna strone to już masz 2 w obie strony, dolicz do tego korki, poza tym to odległość miedzy rodzicami a teściami, a gdzie odległosć do domu, gdzie młodzi muszą wrócić, czyli de facto cały dzień w rozjazdach. poza tym w wiekszości przypadków sie nie kończy na godzinie, tak jak ktoś wyzej pisał nawet 8 godz.

No i co z tego, że małe? Ludzie samolotem podróżują z małymi dziećmi, a tu dziecko umrze jak spędzi godzinę + korki w samochodzie? Już nie popadaj w paranoję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutu

Ludzie samolotem podróżują z małymi dziećmi. 

xx

owszem, ostatnio zmarło 2 czne dziecko w samolocie. 

 

To nie paranoja, tylko zdrowy rozsądek. Każdy patrzy wg siebie, bo każdy ma inne dziecko. Moje dziecko fotelik parzył w pupę, nie chciało w nim przebywać, a miało najlepszy na rynku. Dodatkowo ulewało i wymiotowało. I owszem, o ile do lekarza czy na badania jechałam, o tyle nie będę jechała z całym majdanem na widzimisię teściów. Niech sami przyjada-zapraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela

Jakim cudem z 2 h zrobi się 8 h nawet w korki i w święta???!!! Autorka wyraźnie nie lubi i to z góry nie lubi rodziny męża i ma pretensje że w niczym im nie pomogli!!! Co za roszczeniowa księżniczka, współczuję mężowi i dziecku. Można mieć swoje zdanie ale zachować klasę a można być bucem od urodzenia. Skoro tak źle było jechać to trzeba było ustalić kolejność wcześniej z mężem a nie jechać na siłę a później rodzinę obrażać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutu

"wychowywane na łonie rodzinnym niczym księżniczki powyższych zasad jednak nie pojmują i same się nakręcają."

Chyba o teściowych piszesz? Jeśli tak to się zgadza.  Apodyktyczne matrony nie znoszące sprzeciwu. Nakręcają siebie same i jesczcze napuszczają syna na synową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość tutu napisał:

Ludzie samolotem podróżują z małymi dziećmi. 

xx

owszem, ostatnio zmarło 2 czne dziecko w samolocie. 

 

To nie paranoja, tylko zdrowy rozsądek. Każdy patrzy wg siebie, bo każdy ma inne dziecko. Moje dziecko fotelik parzył w pupę, nie chciało w nim przebywać, a miało najlepszy na rynku. Dodatkowo ulewało i wymiotowało. I owszem, o ile do lekarza czy na badania jechałam, o tyle nie będę jechała z całym majdanem na widzimisię teściów. Niech sami przyjada-zapraszam!

A wiesz ile dzieci zmarło w  tym czasie w domu? Znowu paranoja.

To  trzeba było zaprosić swoją rodzinę i teściów do siebie i po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutu

Jakim cudem z 2 h zrobi się 8 h nawet w korki i w święta???!!! 

xx

nie w tym przypadku u autorki tylko w ogóle, chodziło o to że inni jeszcze dalej musza jeździc. Autorka pytała nas o zdanie więc ludzie się dzielą swoimi sytuacjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 minut temu, Gość o losie napisał:

Normalną czyli mimoze bez własnego zdania i popychadło teściowej? Jakie to polskie.

Nie. Po prostu bez szerokiego pakietu zaburzeń psychicznych, której wnuczek/wnuczka nie będzie odwiedzać w szpitalu na Sobieskiego w Warszawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc
32 minuty temu, Gość ludzie napisał:

Nie widzisz problemu??? Też bym była wkurzona jakbym musiała latać od stołu do stołu z niemowlakiem przez pól Polski, bo teściowa ma focha. Tak jakby nie mogła zaprosic tydzień pózniej, albo wcześniej, albo święta na zmianę, raz u jednych raz u drugich. Przez fanaberie egoistycznych dziadków i męża z pępowiną, biedne maleństwo które nawet nie wie co to świeta, męczyło się pół dnia w aucie. potem pewnie płakało całą noc od nadmiaru bodźców, ale to nie babka musiała czuwać, więc to nie jej problem.

Nic wcześniej nie pisałam ale ta odpowiedź o ile nie jest ironią skłoniła mnie do odpowiedzi. 

Tak, nie widzę problemu. Po pierwsze to mogli to ustalić wcześniej, że np. Wielkanoc u jednych a poniedziałek u drugich albo ze przyjadą w następny weekend. Po drugie jakie latanie przez pół Polski jak to raptem godzina! drogi i nie mów o korkach na kilka godzin bo sama jeździłam trochę w święta i było pusto na drogach. A co do meczenia dziecka to grubo przesadzasz, mój maluch miał 1 miesiąc jak pierwszy raz jak jechaliśmy prawej 3h do teściów i byliśmy tam tydzień i wcale nie miał tralmy i spał w nocy normalnie. Jesteś histeryczką taką samą jak autorka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość tutu napisał:

"wychowywane na łonie rodzinnym niczym księżniczki powyższych zasad jednak nie pojmują i same się nakręcają."

Chyba o teściowych piszesz? Jeśli tak to się zgadza.  Apodyktyczne matrony nie znoszące sprzeciwu. Nakręcają siebie same i jesczcze napuszczają syna na synową.

Oj jakaś Ty wygadana na kafe :)

Szkoda, że masz refleks szachisty i jedyne na co Cię było stać to ewakuacja w panice z domu teściów jak piesek z podkulonym ogonkiem. W święta taka wyszczekana nie byłaś :)

Nie musisz na dyskutantach odreagowywać swoich zaburzeń psychicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

O matko, nie wierzę, że ktoś to napisał na serio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość ludzie napisał:

Nie widzisz problemu??? Też bym była wkurzona jakbym musiała latać od stołu do stołu z niemowlakiem przez pól Polski, bo teściowa ma focha. Tak jakby nie mogła zaprosic tydzień pózniej, albo wcześniej, albo święta na zmianę, raz u jednych raz u drugich. Przez fanaberie egoistycznych dziadków i męża z pępowiną, biedne maleństwo które nawet nie wie co to świeta, męczyło się pół dnia w aucie. potem pewnie płakało całą noc od nadmiaru bodźców, ale to nie babka musiała czuwać, więc to nie jej problem.

1h w jedną stronę to pół Polski? :classic_rolleyes:

Teraz te baby same pempowiny nie odcinają, a psioczą na mężów, z każdą pierdoła wydzwaniają po rodzinie, do mamusi, teściowe to obcy ludzie, ale twoi rodzice dla meza tez, tylko on nie histeryzuje, ze do nich pojechal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pisz

provo 0/10

oczywiście zaznaczone że u twoich rodziców byliście, nienawidzisz kuchni teściowej, nie dalas teściowej wnuka na ręce. Za duża kumulacja oczywistych szit pretekstów. Prowo to trzeba umieć pisać ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty

To  trzeba było zaprosić swoją rodzinę i teściów do siebie i po problemie..

 

Jasne. Może jeszcze hotel mam im wynająć, bo wszyscy na raz sie nie zmieszczą, a jakby mieli spać na podłodze to byłaby obraza majestatu. Co roku te same tematy na kafe i te same teksty od hipokrytek doopowłazów, co będą gnały za wszelką cene na złamanie karku bo inaczej teściowa majątku nie przepisze. Zrozumcie, ze każdy ma swoją dumę i jak wyczuwam sztuczność i wymuszenie zaproszenia, to nie jadę, a jeśli ulegnę mężowi i pojadę, to mam prawo wylać frustrację na forum jak autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×