Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Michalina2333

Dlaczego z nikim mi nie wychodzi? Mam 12 eks.

Polecane posty

Mam 18 lat a z chlopakami zaczelam spotykac sie w wieku 15. Niestety za kazdym razem zwiazki ulegaly rozpadowi. Nie potrafie byc sama, moim sensem zycia jest milosc i przezywam ja bardziej niz osoby w moim otoczeniu, chodzilam rowniez do psychologa i seksuologa. Musze z kims byc caly czas. Czesto kloce sie z rodzicami, czuje ze przyjaciele maja inne myslenie niz ja. Lubie sie  z nimi czasem rozerwac, mam ich calkiem sporo ale od zawsze wolalam spotykac sie z chlopakami i to sporo starszymi ode mnie. Bardzo czesto chcieli tylko seksu wiec wpadlam w kilka takich relacji. Potrafie byc z kims nie  czujac doslownie nic do danej osoby, zadnej sympatii, nawet pociagania fizycznego. Natomiast jesli juz ktos mi sie spodoba, pokocham go to potrafie byc naprawde psychiczna na danym punkcie. Po prostu tak chce tej milosci z ta osoba ze wszystko rzucam dla niej. Co wiecej czesto dzieje sie tak po danej relacji, kiedy ta osoba czuje sie zraniona i zaczyna mnie odrzucac. Mialam 12 chlopakow. Byli w wieku od 16 do 30 lat. Jedni mieli narzeczone, drudzy dzieci, trzeci to gowniarze z liceum, inni bogaci, drudzy bardzo biedni. Ci, ktorych mialam w dupie, byleby byli to dobrzy mezczyzni, starajacy sie o mnie. Ci natomiast ktorzy przyslowiowo" moga miec kazda" sa cwaniakami, duzo starsi, moga byc tez bogaci zawsze pociagali mnie najbardziej.. jednak zawsze z jakiegos powodu mnie zostawiali.. staralam sie ale probowalam nie okazywac ze az tak ich kocham poniewaz faceci to zdobywcy. Zrywali ze mna, zostawiali a czesto nie dawali cienia szansy na bycie razem i liczyl sie dla nich tylko seks. 

co mam zrobic w tej sytuacji? wiekszosc mowi : trafiasz na zlych typow jednak ja nie moge go zmienic bo nie jestm szczesliwa w zwiazku z innym typem mezczyzn

co zrobic zeby kogos takiego zatrzymac przy sobie, nie zmieniajac typu danego chlopaka?

co zrobic aby starsi mezczyzni nie traktowali mnie jako glupiej gowniary do seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adi

robisz za materac i dziwisz się że tak masz, hmmmm.... może następnym razem nie dawaj od razu doopy tylko poczekaj i kogoś dobrze poznaj, a faceci od wieki wieków chcą tylko seks, więc nic nowego w tym. Co istotne to że 12 chłopa dałaś doopy i każdy podymał i poszedł, a ty masz ledwo 18stke, chyba to już lekki problem puszczalstwa. Opanuj się i zwolnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja sieć gsy

Jak kolega wyżej napisał - jak będziesz się dalej tak puszczać, to będą do ciebie tylko po seks przychodzili, może nawet już krąży fama o tobie, że jak ktoś chce tylko poru***, to niech wali do ciebie... A samym seksem faceta nie zatrzymasz na dłużej. Nie mówiąc już o tym, że mało kto chce się wiązać na stałe z bardzo "zużytym towarem",..  Przez takie zachowanie sama się uprzedmiatawiasz. Jak nie będziesz miała szacunku do siebie, to faceci też będą cię traktować jako chwilową przygodę - to raz. 

A dwa: Kochana, jeśli nie możesz wytrzymać ze sobą sam na sam przed dłuższą chwilę (pisałaś, że musisz z kimś być), to jak inni mają to zrobić na stałe? Może tu szukaj przyczyny? Bo jednak, żeby facet dłużej z Tobą został, ba, chciał z Tobą życie spędzić, to trzeba być dla niego kimś intrygujacym, ciekawym, żeby się nie znudził po miesiącu - nikt nie chce tracić czasu z kimś, kto go nudzi... A skoro byłaś w tylu związkach, yo kiedy miałaś czas na odkrywanie siebie, rozwijanie swojej osobowości, pasji, tym, co chcesz robić w życiu? Jeśli nie wypelnisz siebie czymś sensownym, to daleko nie zajedziesz... To odpowiedź na twoje ostatnie pytanie: wypełnij się czymś sensownym. Najlepiej mądrością, bo to przyciąga zawsze na dłużej. Bo inaczej nawet w wieku lat 40 będziesz głupią gowniarą-sad, but true. 

 

I jeśli twoim "sensem życia jest miłość", to może weź się ogarnij i wchodź w relacje, gdy ta miłość już występuje, a nie jakikolwiek się trafi, bylezeby nie być sama. I zmień psychologa, bo jeśli nie potrafi rozwiązać takiego częstego problemu (dużo ludzi nie potrafi być samymi), to sie do niczego nie nadaje. Wg mnie gdzieś w życiu brakuje ci miłości - może od rodziny, może od przyjaciół, a może do siebie samej i przez to tak gnasz za każdym, kto choć z poz9ru tą pustkę wypełni - ale żaden facet tego nie zrobi, bo brakuje ci aseksualnej, a nie damsko-meskiej. Jest też opcja, że ogladasz za dużo tv i wszystkie komedie romantyczne i seriale wypaxzyky ci myslenie na tyle, że przenioslas do swojego życia schemat "kobieta może być w pełni szczęśliwa tylko w zwiazu z facetem", co tez jest plagą naszych czasów, zwlaszcza pokolenia tradycyjnych bajek disneya (tj. "Ksiezniczka do ratunku potrzebuje Ksiecia z bajki i jak już się spotkają, to jest happy end. Ewentualnie w kolejnej części rodzi dziecko i to cale jej życie", zadnych zainteresowan, celu, zasadności życiowej). Kobiety na prawdę mogą zadbać o swoje szczęście bez udziału księcia z bajki. Oczywiście, żeby było jasne, lubię fajnych facetów, sensowne związki, a a odpowiedni mąż to skarb! Ale wszystko z głową - dziewczyna, od której zionie desperacją, nie utrzyma związku, osobiście sama bym w ogole nie wchodziła z taką osobą w relacje... Bo to jest pasozytnictwo emocjonaone, a nie związek. 

 

Życzę powodzenia i szanuj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycho'loszka
18 minut temu, Gość Ja sieć gsy napisał:

Jak kolega wyżej napisał - jak będziesz się dalej tak puszczać, to będą do ciebie tylko po seks przychodzili, może nawet już krąży fama o tobie, że jak ktoś chce tylko poru***, to niech wali do ciebie... A samym seksem faceta nie zatrzymasz na dłużej. Nie mówiąc już o tym, że mało kto chce się wiązać na stałe z bardzo "zużytym towarem",..  Przez takie zachowanie sama się uprzedmiatawiasz. Jak nie będziesz miała szacunku do siebie, to faceci też będą cię traktować jako chwilową przygodę - to raz. 

A dwa: Kochana, jeśli nie możesz wytrzymać ze sobą sam na sam przed dłuższą chwilę (pisałaś, że musisz z kimś być), to jak inni mają to zrobić na stałe? Może tu szukaj przyczyny? Bo jednak, żeby facet dłużej z Tobą został, ba, chciał z Tobą życie spędzić, to trzeba być dla niego kimś intrygujacym, ciekawym, żeby się nie znudził po miesiącu - nikt nie chce tracić czasu z kimś, kto go nudzi... A skoro byłaś w tylu związkach, yo kiedy miałaś czas na odkrywanie siebie, rozwijanie swojej osobowości, pasji, tym, co chcesz robić w życiu? Jeśli nie wypelnisz siebie czymś sensownym, to daleko nie zajedziesz... To odpowiedź na twoje ostatnie pytanie: wypełnij się czymś sensownym. Najlepiej mądrością, bo to przyciąga zawsze na dłużej. Bo inaczej nawet w wieku lat 40 będziesz głupią gowniarą-sad, but true. 

 

I jeśli twoim "sensem życia jest miłość", to może weź się ogarnij i wchodź w relacje, gdy ta miłość już występuje, a nie jakikolwiek się trafi, bylezeby nie być sama. I zmień psychologa, bo jeśli nie potrafi rozwiązać takiego częstego problemu (dużo ludzi nie potrafi być samymi), to sie do niczego nie nadaje. Wg mnie gdzieś w życiu brakuje ci miłości - może od rodziny, może od przyjaciół, a może do siebie samej i przez to tak gnasz za każdym, kto choć z poz9ru tą pustkę wypełni - ale żaden facet tego nie zrobi, bo brakuje ci aseksualnej, a nie damsko-meskiej. Jest też opcja, że ogladasz za dużo tv i wszystkie komedie romantyczne i seriale wypaxzyky ci myslenie na tyle, że przenioslas do swojego życia schemat "kobieta może być w pełni szczęśliwa tylko w zwiazu z facetem", co tez jest plagą naszych czasów, zwlaszcza pokolenia tradycyjnych bajek disneya (tj. "Ksiezniczka do ratunku potrzebuje Ksiecia z bajki i jak już się spotkają, to jest happy end. Ewentualnie w kolejnej części rodzi dziecko i to cale jej życie", zadnych zainteresowan, celu, zasadności życiowej). Kobiety na prawdę mogą zadbać o swoje szczęście bez udziału księcia z bajki. Oczywiście, żeby było jasne, lubię fajnych facetów, sensowne związki, a a odpowiedni mąż to skarb! Ale wszystko z głową - dziewczyna, od której zionie desperacją, nie utrzyma związku, osobiście sama bym w ogole nie wchodziła z taką osobą w relacje... Bo to jest pasozytnictwo emocjonaone, a nie związek. 

 

Życzę powodzenia i szanuj się!

Ze wszystkim się zgadzam, ale co z tym szanowaniem się, zapomniałas dodac że oni nie są ponad nią i te zidąc tym tokiem myśłenia się nie szanują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Gość Ja sieć gsy napisał:

Życzę powodzenia i szanuj się!

Co da jej to szanowanie? Każdy kto się dowie i jej przebiegu z automatu przestanie ją traktować poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmm

Dziewczyno, ty jesteś uzależniona od emocji, endorfin, narkotyzujesz się zakochaniem, które z miłością nie ma nic wspólnego. Moja córka ma 18 lat i tylko raz miała chłopaka, którego można nazwać sympatią, ale nawet nie byli parą,  a ponieważ nie odpowiadała jej ta relacja, nie rozwijała jej i  nie tęskni za byle czym. Opowiadała mi o swojej koleżance, która już w gimnazjum poznawała co rusz jakiś chłopaków, ciągle wisiała na telefonie, przestała się uczyć ( a była bardzo zdolna). Wiecznie miała jakieś zawody miłosne, afery, dramy, sensacje, płacze, kłótnie, pogodzenia i podobnie jak ty chyba miała już  do tej pory kilkunastu facetów. Niektórzy przekazywali jej nr telefonu sobie wzajemnie. Młodość jej mija na szarpaniu się, szukaniu, porażkach z facetami, a dokoła tyle fajnych rzeczy się dzieje. W którymś momencie swojego życia uzależniłaś się od adoracji, motylków, pseudomiłości, podchodów, emocji i nic więcej cię nie interesuje. Tak jak alkoholika interesuje tylko porcja alkoholu, na koniec może być już denaturat. Podobnie i ty nawet nie wybierasz sobie facetów, tylko bierzesz co podleci. Oczywiście, nie masz czasu na bliższe relacje, bo szukasz innych bodźców. Powinnaś przejść porządną terapię psychologiczną, abyś dotarła do źródła twoich problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×