Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MagdaU

Czy można jakoś odświeżyć związek

Polecane posty

Gość MagdaU

Swojego chłopaka poznałam 3 lata temu. Ja miałam wtedy 28 lat, on 36 i się od razu w sobie zakochaliśmy, tak że pół roku zamieszkalismy razem. Na poczatku było naprawde różowo, on płacił za wszystko, robił zakupy, kupił mieszkanie w Warszawie, zabierał mnie na fajne urlopy, czyli widziałał że mu zależy. Niestety ale szybko pojawił się problem z jego matką, która była o mnie zazdrosna, bo zaczał rzadziej jeździć do miasta z którego pochodził więc ona zaczeła mieć o to pretensje. Póxniej jego matka sie rozchorowała i wtedy on sie odemnie odsunął. Zaczał do niej jeździć i siedzieć tam nawet i pół miesiąca, nie reagował na sugestie, żeby matka wynajeła sobie jakąś pomoc, albo niech pomaga jej rodzina. Ale najgorsze miało dopiero przyjść - jak powiedział mi że matka będzie miała operację i musi jechać na miesiąc, to powiedziałał mu że jak to zrobi, to z nami koniec. Niestety ale powiedział że OK i wtedy się rozstaliśmy na jakiś miesiąc a może dwa. Potem się znowu zeszliśmy, ale teraz jest już inaczej. czasami chce żebym płaciła czynsz za mieszkanie (prawie 500 zł), czy zakupy, więc już mu tak nie zależy. Przestał też mówić o ślubie, nie zabiera mnie już na fajne wakacje, a jak gdzieś jedziemy, to musze płacić za siebie. No i cały czas nalega na to żebyśmy przenieśli się do Bydgoszczy bo tam kiedyś kupił dom a on niby nie chce gnieździć się w mieszkanu (60 m..czyli nie mało), a dodatkowo spłacać je (wziął kredyt na 200 tys i płaci 2 tys a resztę pożyczył od matki i tego nie musi spłacać). Ja nie chcę przenosić się do Bydgoszczy gdzie jego mamusia, będzie nam cały czas marudzić. Co zrobić żeby było jak na początku, czy jeszcze się da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASD

Może spóbuj zagrozić że odejdziesz. Wygląda że mu na tobie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia

Jesli zadajesz nam takie pytania to mam wrazenie, ze nie zalapalas jeszcze na czym polega glowny problem. Ty tylko, ze jego mamusia, ze kaze ci nagle doplacac, ze nie zabiera cie na wakacje. Nie wszystko co puste to przezroczyste, sorry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Albo nedzne prowo, albo nie lapiesz na czym polega partnerstwo. Kaze Ci placic czasem rachunek czy za zakupy i to znaczy, ze mu nie zalezy? Z czystej przyzwoitosci bys to zrobila. Widac, ze mu jednak zalezy, choc Ty go nie szanujesz i w  dodatku nie szanujesz jego rodziny. A jakby Twoja mama sie pochorowala, to tez bys ja miala gdzies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja to gdyby mój miał dom, mieszkanie gdziekolwiek, to bym szalala ze szczescia.Inni muszą na własne 4 ściany zarobić, a ty dostajesz wszystko na tacy i jeszcze marudzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Co dostanie na tacy???

Robotę w domu za miskę zupy i opiekę nad jego mamusią za kąt do spania???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka

Autorka to materialistka mająca w d...e rodzinę partnera- co z tego ze ma matkę chora, ważne ze księżniczka niezadowolona bo teraz musi czasem się dokladac do czynszu czy czegoś, książę juz wszystkiego jej nie funduje i nie poświęca jej 100% wolnego czasu ojooj przecież tylko ja powinien wielbic i sponsorować a chora matkę olac. Egoistka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z dyskusji wynika, że to jego dom, a nie jego mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Cwana dziunia myślała że się dobrze ustawiła, ale życie ją zweryfikowało 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×