Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tosia

Czemu starsze kobiety tak drażni, gdy młodsze mają "lepiej" od nich?

Polecane posty

Gość kaśka
21 godzin temu, Gość gość napisał:

Normalna kobieta nie chciałaby wiecznie niepracowac (chyba ze ma gromadkę dzieci, jedno absolutnie w pracy nie przeszkadza), bo siedzącej wiecznie w domu babie odbija, i wiem to nawet na swoim przykładzie. I nie mówcie głupot o wysprzątanym domu obiedzie itd. Teraz gdy pracujemy oboje jest zawsze obiad, posprzątane mamy itd, a jak nie pracowałam to choc niby teoretycznie miałam duzo czasu wiele rzeczy było nie zrobione, bo odkładałam na potem wiedząc że i tak mam czas. I własnie to wyszukiwanie na siłę problemów , jak autorka, tez jest charakterystyczne dla babek z nadmiarem czasu , jak ktos dobrze napisał.

ja nie wiem w takim razie, jak ta sytuacja wyglądała w wydaniu waszych matek. Czy od razu po urodzeniu, po wyjściu ze szpitala, oddawały dziecko niańkom/matkom/babkom i leciały do pracy, czy od razu do żłobka? w 1szym miesiącu życia? 😄 Nie rozśmieszajcie mnie, nazywając nierobami kobiety, które urodziły dziecko. Bo się kompromitujecie własną zawiścią, ale też brakiem myślenia. Kobieta, która urodziła dziecko, NIE JEST NIEROBEM. Trochę co innego, gdy nie posiada dzieci i może pracowac, bo jest zdrowa fizycznie i psychicznie. 

Jak urodzę, od razu mam lecieć do pracy, bo tak wypada? Bo tego chce społeczeństwo, a raczej zawistne baby, faceci pewnie mają to w d. (poza tymi wrednymi facetami, co to zajmują się obgadywaniem i ocenianianiem innych ludzi, czyli tymi z KOBIECYMI CECHAMI). 😉

Gdzie to jest napisane, w którym momencie po urodzeniu dziecka kobieta ma oddać dziecko opiece innych osób i zapitalać do pracy? Kto wyznaczył ten odpowiedni moment? 😉 Znalazł się już taki uczony?

To chyba każdego osobista sprawa, kiedy "rozstaje się" ze swoim dzieckiem i idzie do pracy. Jedne idą po 2 tygodniach (co jest wg mnie trochę bestialswem wobec dziecka, zostawiać noworodka z innymi osobami, nie będę już tłumaczyć i opowiadac dlaczego... taki noworodek nie będzie traktował własnej matki jak swoją, tyle te, które spędzają z nim więcej czasu).

Zakodujcie to sobie wreszcie, raz na zawsze: pewne kobiety "siedzą w domu" z dzieckiem miesiąc, inne pół roku, inne dwa lata, a jeszcze inne 6. I co z tego, co to zmienia w waszym życiu? 😄  bo nie bardzo wiem, co ma to wspólnego z wami? 😄 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ylllll

Wszystkie jesteście na tym samym poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Ylllll napisał:

Wszystkie jesteście na tym samym poziomie

Razem z tobą 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczurolap

Co innego siedzieć w domu z 2 latkiem, a co innego z 10 letnim starym koniem.

Z resztą dziecko kiedyś wyjdzie z domu i co dalej?

O ile z małym rocznym, dwu, trzyletnim dzieckiem jest zapieprz,  to potem nie ma już dużo roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

No jak wychowanie wg ciebie to tylko opieka pod kątem jedzenia i higieny a tak to tablet/tv/bajki to jesteś przykładem typowego betonu. A z betonem się nie rozmawia, bo nic nie zrozumie. Mówić ci o wychowaniu to tak jak ślepemu włączyć niemy fillm a głuchemu właczyć audiobook.

Powtarzam. Każdy glupi potrafi zająć się dziećmi. Nawet małpy zajmują się małpiątkami i je wychowują. Do tego nie trzeba żadnych większych umiejętności. Robi się to instynktownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita
7 godzin temu, Gość Yttttt napisał:

Tutaj kazda opowiada o swoich bolączkach, a kto jest zerem nie nalezy do ciebie ocena

A do kogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×