Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

perdoname1331

Facet nie okazuje mi czułości... Czy on mnie nadal kocha?

Polecane posty

Nie jesteśmy ze sobą jakoś mega długo, to związek na odległość. Podczas ostatniego spotkania do seksu doszło tylko dwa razy, a byłam u niego prawie tydzień. Nie przytula, nie całuje, o wszystko muszę prosić sama, nie mówi, że kocha tylko "ja Ciebie tez", takie moim zdaniem bez wyrazu... Nawet głupiego Kochanie w moja stronę nie użyje, tylko zwraca się po imieniu... Wcześniej to było na porządku dziennym, a teraz... Próbowałam rozmawiać, ale on twierdzi, że jest wszystko w porządku i nie wiem co o tym myśleć... Dla mnie laknienie dotyku drugiej osoby, potrzeba przytulania tym bardziej, że to związek na odległość jest normalna rzeczą, powinna wychodzić z obu stron, nie tylko z jednej... Jest mi bardzo przykro gdy muszę prosić o to, aby dał mi buziaka, a gdy się przytulam jest mu niewygodnie i tego przytulania jest bardzo mało... Teraz gdy wróciłam do domu kontakt też jest dziwny mimo zapewnień, nie pyta co u mnie, dopiero wtedy gdy również się o to upomne... Nie wiem, czy ja fiksuje czy po prostu to już jest początek końca i czy powinnam się szykować na najgorsze...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

No dobrze to nie wygląda. Może ma jakieś problemy? To ty powinnaś x nim to wyjaśnić. Po co mamy zgadywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pewnie ma kogoś na miejscu albo właśnie kogoś poznał i ona zajmuje jego myśli a z Toba POKI CO jest, na przeczekanie. Tu miłości nie widać. Ja bym nie udała facetowi tak na odległość, widząc takie lampki ostrzegawcze...chcesz wiedzieć jak jest na prawdę? Przejrzyj ukradkiem jego telefon, zobacz z kim I o czym pisze, mozesz się zdziwić...wg mnie on Cie zdradza. Sam w życiu się nie przyzna, najlepszy sposób to dobranie sie do jego telefonu, to skarbnica wiedzy o facecie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

No dobrze to nie wygląda. Może ma jakieś problemy? To ty powinnaś x nim to wyjaśnić. Po co mamy zgadywać.

Zaczynałam temat nie raz i za każdym razem "To ja sobie coś wymyślam i z jego strony nic się nie zmienilo"

A ja po prostu czuje, że jest źle i jest mi z tym źle, że muszę się znizac do poziomu takiego, żeby prosić o odrobinę czułości we własnym związku... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Pewnie ma kogoś na miejscu albo właśnie kogoś poznał i ona zajmuje jego myśli a z Toba POKI CO jest, na przeczekanie. Tu miłości nie widać. Ja bym nie udała facetowi tak na odległość, widząc takie lampki ostrzegawcze...chcesz wiedzieć jak jest na prawdę? Przejrzyj ukradkiem jego telefon, zobacz z kim I o czym pisze, mozesz się zdziwić...wg mnie on Cie zdradza. Sam w życiu się nie przyzna, najlepszy sposób to dobranie sie do jego telefonu, to skarbnica wiedzy o facecie... 

Nie wiem, po prostu chce mi się ryczec... Teraz jestem chora, leżę w łóżku, miałam nadzieję, że może chociaż zadzwoni... przed chwilą dostałam wiadomość czy coś lepiej, odpisalam, że może trochę, a ten, że to ok I telefon milczy... tak być chyba nie powinno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dystans

Gdzie jesteś ty a gdzie on? Jaki wiek? czemu nie mieszkacie razem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henio

większość facetów nie potrafi okazywać czułości, a wrażliwy i czuły facet to skarb trudny do znalezienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Gość dystans napisał:

Gdzie jesteś ty a gdzie on? Jaki wiek? czemu nie mieszkacie razem? 

On przed 30, ja 4 lata młodsza... pół Polski nas dzieli, a wspólne mieszkanie na razie nie wchodzi w grę, bo ja tu mam jeszcze trochę zobowiązań 

9 minut temu, Gość henio napisał:

większość facetów nie potrafi okazywać czułości, a wrażliwy i czuły facet to skarb trudny do znalezienia

Był czuły, nagle wszystko się zmieniło o 180 stopni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumowy miś
1 minutę temu, perdoname1331 napisał:

On przed 30, ja 4 lata młodsza... pół Polski nas dzieli, a wspólne mieszkanie na razie nie wchodzi w grę, bo ja tu mam jeszcze trochę zobowiązań 

Był czuły, nagle wszystko się zmieniło o 180 stopni...

związek na odległość rozluźnia więzi, znam to z autopsji, po paru tygodniach zaczynasz zapominać o tej drugiej osobie jako żywej istocie, staje się tylko wyobrażeniem, uczucia stygną, zwieksza się obojętność, więc albo razem zamieszjacie albo będzie martwy koniec i to wkrótce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
38 minut temu, Gość henio napisał:

większość facetów nie potrafi okazywać czułości, a wrażliwy i czuły facet to skarb trudny do znalezienia

Bzdura z tym, że większość. Chyba, że o starsze/średnie pokolenie. Młodzi faceci (tak do 30-35 lat) nie mają z tym problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokolenie
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Bzdura z tym, że większość. Chyba, że o starsze/średnie pokolenie. Młodzi faceci (tak do 30-35 lat) nie mają z tym problemów.

młodzi to już wogóle zero uczuć, tylko kalkulacja zysków/strat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
57 minut temu, perdoname1331 napisał:

 

Był czuły, nagle wszystko się zmieniło o 180 stopni...

Może udawał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

eee tam nie dolujcie jej i nie siejcie defetyzmu

coz, jak nie spytasz go wprost autorko to sie nie dowiesz

powiedz, ze po prostu brakuje ci przytulenia 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

eee tam nie dolujcie jej i nie siejcie defetyzmu

coz, jak nie spytasz go wprost autorko to sie nie dowiesz

powiedz, ze po prostu brakuje ci przytulenia 

 

Mowilam, przez chwilę było ok, a później znowu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O zgrozo.

Bylam wzwiazku na odlegosc prawie rok, bo zamieszkal w innym kraju. Dzielilo nas klika tysiecy km. Samolot co miesiac by widziec sie na pare dni. Pisal do mnie kilkanascie razy dziennie, mail, whatsapp, skype, tel. Pisal na dzien dobry i na dobranoc by byc ostatnia i pierwsza osoba z kyora rozmawiam. Na spotkaniu prawie nie wypuszczal mnie z rak. Dzis jest juz lata razem, a 2 wspolnego miesskania i nadal jest taki. Gdy wraca do domu, aja juz jestem to zawsze obejmuje, caluje. Nie wyobrazam sobie takiego stanu jak u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dobrze, że chociaż po imieniu do Ciebie mówi. Mój zwraca się do nie bezosobowo, ani po imieniu, ani kochanie czy inne tam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2019 o 01:49, Gość O zgrozo. napisał:

Bylam wzwiazku na odlegosc prawie rok, bo zamieszkal w innym kraju. Dzielilo nas klika tysiecy km. Samolot co miesiac by widziec sie na pare dni. Pisal do mnie kilkanascie razy dziennie, mail, whatsapp, skype, tel. Pisal na dzien dobry i na dobranoc by byc ostatnia i pierwsza osoba z kyora rozmawiam. Na spotkaniu prawie nie wypuszczal mnie z rak. Dzis jest juz lata razem, a 2 wspolnego miesskania i nadal jest taki. Gdy wraca do domu, aja juz jestem to zawsze obejmuje, caluje. Nie wyobrazam sobie takiego stanu jak u Ciebie.

U mnie też tak było, zmieniło się z dnia na dzien..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2019 o 11:04, Gość Gosc napisał:

Dobrze, że chociaż po imieniu do Ciebie mówi. Mój zwraca się do nie bezosobowo, ani po imieniu, ani kochanie czy inne tam. 

😞 szkoda gadac... miłość taka głupia, jakby to nie mogło być prostsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2019 o 00:56, perdoname1331 napisał:

Mowilam, przez chwilę było ok, a później znowu...

Jeśli Wasza znajomość zaczęła się przez internet, nigdy wcześniej nie widzieliście się, nie spotykaliście, niczego z sobą nie przeżyliście, a Wasz "związek" opiera się tylko na wysyłanych sporadycznie wiadomościach i jeszcze bardziej sporadycznych spotkaniach, jeśli jak piszesz dzieli Was pół Polski, a on przestał wykazywać inicjatywę, to ile jeszcze dowodów Ci trzeba, żeby zrozumieć, że nic z tego nie będzie?

Facet nie jest Tobą zauroczony, zaczyna wycofywać się rakiem, bo brakuje mu odwagi, żeby powiedzieć Ci wprost, że jednak nie jesteś spełnieniem jego marzeń. Może też trzymać Cię w odwodzie, a jednocześnie szukać innej. Skąd Twoja desperacja, otwórz oczy i przestań się łudzić. Nikogo nie zmusisz do miłości i zaangażowania.

Od jak dawna się znacie, ile takich wspólnych wizyt zaliczyliście, czy Ty jedziesz do niego, czy on do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2019 o 23:08, perdoname1331 napisał:

Nie jesteśmy ze sobą jakoś mega długo, to związek na odległość. Podczas ostatniego spotkania do seksu doszło tylko dwa razy, a byłam u niego prawie tydzień. Nie przytula, nie całuje, o wszystko muszę prosić sama, nie mówi, że kocha tylko "ja Ciebie tez", takie moim zdaniem bez wyrazu... Nawet głupiego Kochanie w moja stronę nie użyje, tylko zwraca się po imieniu... Wcześniej to było na porządku dziennym, a teraz... Próbowałam rozmawiać, ale on twierdzi, że jest wszystko w porządku i nie wiem co o tym myśleć... Dla mnie laknienie dotyku drugiej osoby, potrzeba przytulania tym bardziej, że to związek na odległość jest normalna rzeczą, powinna wychodzić z obu stron, nie tylko z jednej... Jest mi bardzo przykro gdy muszę prosić o to, aby dał mi buziaka, a gdy się przytulam jest mu niewygodnie i tego przytulania jest bardzo mało... Teraz gdy wróciłam do domu kontakt też jest dziwny mimo zapewnień, nie pyta co u mnie, dopiero wtedy gdy również się o to upomne... Nie wiem, czy ja fiksuje czy po prostu to już jest początek końca i czy powinnam się szykować na najgorsze...?

Też jestem w związku na odległość ale dzieli nas ok 100km. To może sie udać, ale zależy od chęci każdej ze stron. Mój chłopak przyjeżdża do mnie co weekend, ja też byłam u niego kilka razy. Jesteśmy razem od roku i funkcjonujemy tak, mimo że tęsknimy za sobą. Naprawdę nie wyobrażam sobie takiej sytuacji jak u ciebie... Fakt, czasem ja odnoszę wrażenie że wcale tak mocno nie tęskni, ale potem się okazuje że to że mniej pisał, mniej zapewniał o uczuciach to był efekt jego problemów np w domu lub z samochodem. Gdy się spotykamy to on sie dosłownie nie może ode mnie odkleić, ciagle sie przytula, całuje, dotyka. To jest normalne po rozłące. Myślę, że wasz związek się rozsypuje. Pamiętaj, że nie można nikogo zmusić do czułości. Upominasz się o to, na chwilę jest zmiana a potem znów to samo. Zastanów się, czy naprawdę chcesz takiego związku - na odległość i w dodatku z tak małą ilością czułości i proszeniem się o uwagę. Związki na odległość są bardzo trudne, wymagają ogromnego zaufania do drugiej osoby i mierzenia się z powitaniami i pożegnaniami. Odpowiedz sobie na te kilka pytań. Myślę, że skoro napisałaś tego posta to wiesz, że tak nie powinno być w związku dwojga kochających się ludzi. Wszystko zalezy też jak duża jest to odległość. Piszesz że pół Polski, więc pewnie spotykacie się rzadko i nie ma fundamentu do budowania związku. Ja spędzam z chłopakiem weekendy, niedługo przyjedzie na kilka dni i sami dążymy do bliskości, bo się kochamy i dla nas to naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Yoka777 napisał:

Jeśli Wasza znajomość zaczęła się przez internet, nigdy wcześniej nie widzieliście się, nie spotykaliście, niczego z sobą nie przeżyliście, a Wasz "związek" opiera się tylko na wysyłanych sporadycznie wiadomościach i jeszcze bardziej sporadycznych spotkaniach, jeśli jak piszesz dzieli Was pół Polski, a on przestał wykazywać inicjatywę, to ile jeszcze dowodów Ci trzeba, żeby zrozumieć, że nic z tego nie będzie?

Facet nie jest Tobą zauroczony, zaczyna wycofywać się rakiem, bo brakuje mu odwagi, żeby powiedzieć Ci wprost, że jednak nie jesteś spełnieniem jego marzeń. Może też trzymać Cię w odwodzie, a jednocześnie szukać innej. Skąd Twoja desperacja, otwórz oczy i przestań się łudzić. Nikogo nie zmusisz do miłości i zaangażowania.

Od jak dawna się znacie, ile takich wspólnych wizyt zaliczyliście, czy Ty jedziesz do niego, czy on do Ciebie?

Może masz rację... Tylko nadal nie rozumiem dlaczego wciąż mi mówi, że z jego strony nic się nie zmieniło, wczoraj zadałam mu pytanie gdzie widzi siebie za 5-10 lat i czy widzi w tym mnie. Nie zastanawiał się nad odpowiedzią, także już sama nic nie wiem... 

 

 

Tymczasowo ja jeżdżę, ponieważ on jest trochę uziemiony, po prostu nie ma takiej opcji 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, kasia9200 napisał:

Też jestem w związku na odległość ale dzieli nas ok 100km. To może sie udać, ale zależy od chęci każdej ze stron. Mój chłopak przyjeżdża do mnie co weekend, ja też byłam u niego kilka razy. Jesteśmy razem od roku i funkcjonujemy tak, mimo że tęsknimy za sobą. Naprawdę nie wyobrażam sobie takiej sytuacji jak u ciebie... Fakt, czasem ja odnoszę wrażenie że wcale tak mocno nie tęskni, ale potem się okazuje że to że mniej pisał, mniej zapewniał o uczuciach to był efekt jego problemów np w domu lub z samochodem. Gdy się spotykamy to on sie dosłownie nie może ode mnie odkleić, ciagle sie przytula, całuje, dotyka. To jest normalne po rozłące. Myślę, że wasz związek się rozsypuje. Pamiętaj, że nie można nikogo zmusić do czułości. Upominasz się o to, na chwilę jest zmiana a potem znów to samo. Zastanów się, czy naprawdę chcesz takiego związku - na odległość i w dodatku z tak małą ilością czułości i proszeniem się o uwagę. Związki na odległość są bardzo trudne, wymagają ogromnego zaufania do drugiej osoby i mierzenia się z powitaniami i pożegnaniami. Odpowiedz sobie na te kilka pytań. Myślę, że skoro napisałaś tego posta to wiesz, że tak nie powinno być w związku dwojga kochających się ludzi. Wszystko zalezy też jak duża jest to odległość. Piszesz że pół Polski, więc pewnie spotykacie się rzadko i nie ma fundamentu do budowania związku. Ja spędzam z chłopakiem weekendy, niedługo przyjedzie na kilka dni i sami dążymy do bliskości, bo się kochamy i dla nas to naturalne.

Planowaliśmy wspólne mieszkanie po zakończeniu moich spraw tutaj, teraz wiem, że już nic nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, perdoname1331 napisał:

Może masz rację... Tylko nadal nie rozumiem dlaczego wciąż mi mówi, że z jego strony nic się nie zmieniło, wczoraj zadałam mu pytanie gdzie widzi siebie za 5-10 lat i czy widzi w tym mnie. Nie zastanawiał się nad odpowiedzią, także już sama nic nie wiem... 

 

 

Tymczasowo ja jeżdżę, ponieważ on jest trochę uziemiony, po prostu nie ma takiej opcji 🙂

Mówi tak bo bierze Cie na przytrzymanie, póki co chce być z Toba bo na horyzoncie brak innych opcji, ale to sie zmieni jak tylko pozna inna np w swoim miescie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robert

Zostaw w cholerę tego gruboskórnego bobra. Mało to facetów na świecie? Uwierz mi, że wielu jest takich, którzy chcieliby obdarzyć ciepłem i czułością kobietę. Niestety z różnych powodów nie mogą spotkać tej jednej jedynej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Już lepiej nie będzie, nie łudź się, uciekaj póki nie masz zobowiązań, poznasz kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mieliście rację, on mnie nie kocha. Zostawiłam go wczoraj i wiecie co bylo najlepsze? Pajac chce utrzymywać kontakt, po...iło go do reszty. Nie mogę się ogarnąć, całą noc płaczę... Ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karramba345

a cos sie wydarzylo? Jak to przyjal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, perdoname1331 napisał:

Mieliście rację, on mnie nie kocha. Zostawiłam go wczoraj i wiecie co bylo najlepsze? Pajac chce utrzymywać kontakt, po...iło go do reszty. Nie mogę się ogarnąć, całą noc płaczę... Ehhh...

Co tak późno go zostawilas? Pisalas tu 28 kwietnia...pewnie liczylas na cud? A on chce utrzymywać kontakt bo liczy na to ze będziesz o nim pamiętać, tęsknić, ludzic się ze wrocicie do siebie a on chce tylko okazjonalnie por...u...chac. Miej honor i urwij kontakt definitywnie! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×