Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hm ?

Dlaczego tyle kobiet uzaleznia swoje szczescie od posiadania faceta ?

Polecane posty

Gość hm ?

Smieszne to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfd

to nie żadne szczęście tylko chec posiadania kogos kto ją będzie utrzymywal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weee
2 minuty temu, Gość fdfd napisał:

to nie żadne szczęście tylko chec posiadania kogos kto ją będzie utrzymywal

Taaak? Nie znam zadnych facetow ponizej 50 ktorzy utrzymuja jakies kobiety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lol

niewiem czemu , ale jak już jakaś znajdzie faceta to jakby Pana Boga złapała za nogę , wywyższają się przed tymi , które nie mają facetów. To jest żenujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek nikt

Bo mądre są. Same że sobą nie przedłużą swoich genów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość lol napisał:

niewiem czemu , ale jak już jakaś znajdzie faceta to jakby Pana Boga złapała za nogę , wywyższają się przed tymi , które nie mają facetów. To jest żenujące

Dokładnie. Zenada. Wywyzszaja się choć często to singielki są ladniejsze, a co za tym idzie bedziej wybredne więc nie biorą pierwszego lepszego który będzie zainteresowany, dłużej są same zatem. Jest mnóstwo desperatek które wiaza się z pierwszym który je zechciał choć nie jest on spelnieniem ich marzeń ale ,,ważne ze kogoś maja" i są dumne , uważają się za lepsze od tych singielek 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to śmieszne z mojego punktu widzenia. Bycie z kimś to też jest umiejętność. Bycie w związku to też jakiś rodzaj obowiązku, zawierzenia. Łatwiej być samemu. Mają osoby w związku prawo czuć się lepsze, tak jak niektóre singielki mają prawo też myśleć, że te pierwsze przegrały życie. Ja osobiście uważam, że więcej obowiązków i bogatsze doświadczenie ma matka, niż osoba która żyje i pracuje w posobny sposób, tyle że bezdzietna i analogicznie większe doświadczenie i szersze postrzeganie może mieć osoba, która jest w związku, niż singielka. Bycie samemu z własnego wyboru po osiągnięciu pewnego wieku to albo strach przed bliskością, albo takie trochę odpuszczanie sobie życia, żeby nie musieć się z czymś skonfrontować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona ona 30

Moim zdaniem dlatego, bo tak są programowane przez społeczeństwo, ale też w dużej mierze przez biologię (sfera instynktów). Ja sama z kilku powodów szanse na faceta mam bardzo nikłe i nieraz się z tego powodu zamartwiam, zdarzało się, że naprawdę bywa mi bardzo przykro. Po jakimś czasie dochodzi do głosu głos rozsądku tłumaczący, że to zamartwianie się to są raczej bolączki wmówione przez społeczeństwo i najbardziej prymitywną sferę mojego mózgu (a nie jego całość), a zatem próbuję racjonalnie uargumentować, że nie powinnam popadać w czarną rozpacz z powodu braku faceta. Potrafię się uspokoić na jakiś czas, cieszyć tym co mam i czy to jakiś impuls zewnętrzny czy wewnętrzny dochodzi do głosu i znów się smucę z powodu braku chłopa. Grunt, to umieć samemu ze sobą przepracować ten odczuwalny brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ccc

To nie tak. Poszukują miłości, bo miłość to szczęście. Nawet jak się nie wie co to jest takiego, to się próbuje, z różnymi osobnikami, z różnym skutkiem. Jednak miłości się nie da wypracować po prostu będąc z kimś. Pomijając kwestę uczuć, mężczyzna to szansa na rodzinę, a ta jest spełnieniem dla wielu kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona ona 30
1 minutę temu, Gość Ccc napisał:

Poszukują miłości, bo miłość to szczęście.

Naprawdę coś co może dać nam ktoś (nierzadko pozornie i wielkiej łachy) a nie my sami trzeba utożsamiać ze szczęściem? A jak temu komuś się odwidzi lub odejdzie z tego świata, to nasze szczęście trafi szlag, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiełbasa

Ty z kolei swoje jestestwo opierasz na wydumanej urodzie. Jeden chúj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu ta wieczorna k u p a
13 minut temu, Gość Kiełbasa napisał:

Ty z kolei swoje jestestwo opierasz na wydumanej urodzie. Jeden chúj. 

Oj malo malo o mnie wiesz,a jak chcesz komus podowalac to znajdz sobie inna ofiare 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość znowu ta wieczorna k u p a napisał:

Oj malo malo o mnie wiesz,a jak chcesz komus podowalac to znajdz sobie inna ofiare 🙂

Nie pièrdol kiełbasa. Jesteś psychiczna i każdy to widzi. Jestem piękna a wy brzydkie bo mi dowalacie o jeju jeju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spadaj na drzewo :)
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie pièrdol kiełbasa. Jesteś psychiczna i każdy to widzi. Jestem piękna a wy brzydkie bo mi dowalacie o jeju jeju.

Kazdy raczej widzi twoje s p i e r d o l e n i e umyslowe.Jak myslisz,dlaczego nikt tutaj ciebie nie lubi wieczorna pokrako ? Hm ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość spadaj na drzewo 🙂 napisał:

Kazdy raczej widzi twoje s p i e r d o l e n i e umyslowe.Jak myslisz,dlaczego nikt tutaj ciebie nie lubi wieczorna pokrako ? Hm ?

Lepsze nielubienie niż poklask u równie psychicznych jak ty koleżanek. Leki chyba dziś wzięłaś bo Jakub cie nie prześladuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

To nie tak ze uzalezniaja swoje szczęście od posiadania faceta. Po prostu miec druga polowke to szczęście samo w sobie. Miec z kim dzielic dobre i zle chwile, miec osobe ktora cie kocha i martwi sie o ciebie, miec sie z kim smiac i miec kogos kto w potrzebie otrze lzy. Wiec dlatego.

A poza tym istnieje cos takiego jak seks. A niestety kobieta normalna nie bedzie szukala seksu na imprezach i w burdelach (na co spoleczne przyzwolenie maja faceci bo przeciez musza) kobiety tez musza i chca ale nie pojda do lozka z byle kim co weekend tak wiec bycie singielka wiza się też w jakims stopniu z rezygnacji z seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Ona napisał:

To nie tak ze uzalezniaja swoje szczęście od posiadania faceta. Po prostu miec druga polowke to szczęście samo w sobie. Miec z kim dzielic dobre i zle chwile, miec osobe ktora cie kocha i martwi sie o ciebie, miec sie z kim smiac i miec kogos kto w potrzebie otrze lzy. Wiec dlatego.

Ładnie powiedziane a raczej napisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Lepsze nielubienie niż poklask u równie psychicznych jak ty koleżanek. Leki chyba dziś wzięłaś bo Jakub cie nie prześladuje.

W takim razie ty ze swoim całkowitym spièrdoleniem umysłowym powinnaś być jej największą psiapsi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo są naiwne i myślą że życie z facetem wygląda jak w filmie i że jest zajebiste a nie jest. Chłop cie nie wybawi i nie zbawi. Nie jest też źródłem szczęścia dla kobiety. Chyba że chwilowego do upadku klapek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnn

miłość jest sensem życia a partner najlepszym przyjacielem w tym życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość nnn napisał:

miłość jest sensem życia a partner najlepszym przyjacielem w tym życiu

Przyjaciele się nie rozwodza i nie wkładają chúja gdzie popadnie. Co a ci się popieprzylo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vgość

Bo miłość to kiedy jedno spada w dół, to drugie.... ? Pisać nić trzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

Bo są naiwne i myślą że życie z facetem wygląda jak w filmie i że jest zajebiste a nie jest. Chłop cie nie wybawi i nie zbawi. Nie jest też źródłem szczęścia dla kobiety. Chyba że chwilowego do upadku klapek.

Odpowiedni facet jest źródłem szczęścia. Ale wy rzadko takich wybieracie.

9 godzin temu, Gość Gość napisał:

Przyjaciele się nie rozwodza i nie wkładają chúja gdzie popadnie. Co a ci się popieprzylo. 

Żaden normalny facet tak nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyb

Gdyby tak było od 10 lat byłabym mężatką i miała 3 dzieci jak moje koleżanki ze studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dlaczego tyle kobiet uzaleznia swoje szczescie od posiadania faceta ?

Jak twierdzą naukowcy, nasze mózgi i ciała są wykorzystywane przez obcych do tego, żeby oni - ci obcy - mogli się rozmnożyć.

Ci obcy to tkwiące w nas samolubne geny (ang. selfish genes) - tak je nazywają naukowcy.

To przez tych obcych odczuwamy niezrozumiały racjonalnie przymus związania się z osobnikiem drugiej płci. Jeśli nie mamy kogoś takiego, to odczuwamy dyskomfort. Ma  to nas mobilizować do działania w kierunku znalezienia właściwego osobnika, co w efekcie zapewni rozmnożenie owym egoistycznym genom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo są tak zaprogramowane społecznie, niestety. Programuje się w nich słabość i zależność od innych. Dziewczynkom od małego wbija się takie bzdury do głów, że kobieta bez chłopa usycha, że bez męskiego ramienia sobie nie poradzi itd. Ja na szczęście jestem od tego wolna. Sama dla siebie jestem tym "silnym ramieniem". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Akurat do przedłużenia genów nie jest potrzebny stały partner, więc ten od "genów" zwyczajnie pier/doli głupoty. Wystarczy jedno czy kilkunocna przygoda. No i są jeszcze banki spermy lub in vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ok

Jezu, ludzie poruszyliscie temat idealnie z mojego życia. Zawsze miałam kogoś obok siebie. Jeden drugi trzeci... nie na krótko, kilkuletnie związki. Na poczatku bylo dobrze, ale zastanawiam się co jest ze mną nie tak..że czasem po 2,3 latach potrafię się najnormalniej w świecie z dnia na dzień rozstać z facetem i nie czuć nic.. po kilku miesiącach znalesc kogos innego.. teraz rozstalam się po raz kolejny i nie chce już przeżywać w kółko tego samego.. związki nie dają mi szczęścia, a przynajmniej nie na długo w końcu zawsze czuje się nieszczęśliwa, samotna i stlamszona, nie wiem czy kochalam te osoby. Czuje że właśnie jestem uzależniona od tego poczucia że zawsze mam na kogo liczyć. Teraz postanowiłam życ sama ze sobą i nauczyć się szczęścia, ale nie wiem czy to się uda. Ktoś przeżywa/ przeżył coś podobnego ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam odwrotnie
36 minut temu, Gość Nie ok napisał:

Jezu, ludzie poruszyliscie temat idealnie z mojego życia. Zawsze miałam kogoś obok siebie. Jeden drugi trzeci... nie na krótko, kilkuletnie związki. Na poczatku bylo dobrze, ale zastanawiam się co jest ze mną nie tak..że czasem po 2,3 latach potrafię się najnormalniej w świecie z dnia na dzień rozstać z facetem i nie czuć nic.. po kilku miesiącach znalesc kogos innego.. teraz rozstalam się po raz kolejny i nie chce już przeżywać w kółko tego samego.. związki nie dają mi szczęścia, a przynajmniej nie na długo w końcu zawsze czuje się nieszczęśliwa, samotna i stlamszona, nie wiem czy kochalam te osoby. Czuje że właśnie jestem uzależniona od tego poczucia że zawsze mam na kogo liczyć. Teraz postanowiłam życ sama ze sobą i nauczyć się szczęścia, ale nie wiem czy to się uda. Ktoś przeżywa/ przeżył coś podobnego ? 

Jak to robisz?Mam calkiem odwrotnie.  Przez większość życia jestem sama. Trwa to latami, aż pewnego dnia kogoś poznaje, znajomość rozwija się,  itd, po czym po paru miesiącach okazuje się,  że to ja jestem całym motorem. Znajomość się kończy, on znajduje sobie inną. Ja rozpaczam  i jestem kolejne parę lat sama, aż do następnego razu, gdy kogoś poznaje, a dalej standard, po jakimś czasie okazuje, się,  że to jedynie  i zalezy,  a on znajduje sobie inna. I tak dalej.

Jak to robisz, że przechodzisz w związku w związek? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×