Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jodła123

nie lubię długo przesiadywać, czy to w gościach czy nawet na weselu

Polecane posty

Gość jodła123

Hej, napiszcie co o tym myślicie 🙂 mam tak, że nie lubię przesiadywać godzinami, czy do późna (jeśli spotkanie wieczorne) u znajomych, rodziny. Nawet na weselu godz. 2-3 to już myślę o powrocie do domu, bo zwyczajnie przestaję być w formie. Cenię sobie powrót do swojego domu o przyzwoitej porze, żeby kolejny dzień nie był "rozlazły". Jednak często widzę jak znajomi na to reagują, że sztywniaki , proponują, żeby u nich np. przenocować, albo po prostu dłużej posiedzieć. A ja mówiąc szczerze, wolę czuć niedosyt spotkania i z przyjemnością zobaczyć się znowu. Mam też takie osoby, które nawet w dni robocze potrafią siedzieć do 24-1 w gościach i nie spieszą się do wyjścia, a jutro do pracy. Nie ukrywam też, że jestem mega śpiochem i po prostu potrzebuję tych np. 7 godzin snu, a o 23 to już mega kleją mi się oczy i nie jestem skupiona na czym co się dzieje, tylko bym się przytuliła do poduszki 🙂 Ogólnie ludzie, którzy mnie znają to to akceptują, ale czasem mam takie myśli, że mało co szalałam, że nie zarwałam nocy (chyba, że na studiach czy na studiówce), żeby bawić się do białego rana. 

Co o tym sądzicie ? Jestem straszną sztywniarą wg Was? 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×