Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lili

Czy można usprawiedliwiśc zdradę, gdy partner nie chce uprawiać z wami seksu?

Polecane posty

Gość lili

Czy zdrada w takim przypadku jest usprawiedliwiona? zarówno ze strony kobiety jak i faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam

Nie ma usprawiedliwienia zdrady.

Jeśli jest problem z seksem, należy najpierw rozmawiac. A w miedzy czasie samemu dawac sobie rozkosz, że tak powiem ... na własną rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nnnvcxg

Mezowi miekkie ja potrzebuje  oczywiscie ze zdrada jedt usprawiedliwiona. Ja chce seksu i potrzebuje a on mi go nie da  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam

Czy gdybys ty przez jakis czas nie mogla np z powodu choroby, to tez bys powiedziala, ze mąż może cię zdradzać? Na tym polega związek, że jest się z kimś tylko jak wszystko jest dobrze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniekzdun

Oczywiscie ze ma prawo zdradzac. Sorry ale kobita jest od dawania dupy. To sie nazywa obowiazek malzenski. I nawet kosciol katolicki mowi ze jak baba nie wypelnia to facet ma prawo sie rozwiesc. Umoczyc na boku jak najbardziej. To samo jak konita odmawia anala. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franiu

 A co? Ma się kobita spalić jak sąsiadowa koza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lech Bolesław

Mnie tam Danka od dawna nie daje choć mówie jej daj mi a ona nie i nie. To muszę poruszać sobie a czasem wziońć zamówić za kasę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość George

A co jesli sie jest mega niedopasowanym seksualnie? I mimo rozmów, szczerych i głębokich, partnerka niewiele sie zmienia?

Moze nakresle jaki mam problem, przez kilka lat bylem z kobietą z którą byliśmy w łóżku dopasowani w 100%, ja jestem bardzo zboczony i lubie eksperymentować i ona tez taka byla. Próbowaliśmy prawie wszystkiego. Byla to moja pierwszy powazny związek i trzecia w łóżku kobieta. Niestety poza łóżkiem ciagle klotnie i związek sie rozpadl. Pozniej juz nigdy takiej wariatki nie spotkalem. Dlugo szukalem i co następna to porazka. W koncu dalem sobie spokoj z poszukiwaniami. Poznalem kobiete, ktora jest cudowną osobą, ma swietny charakter, jest ułożona itp, niestety w łóżku jest słabo. Rozmawiamy, mowie co lubie, ale ona albo kategorycznie pewnych rzeczy nie zrobi (nie pozwala lizac mi swojego kakaowego oczka, mi tez nie polize i nigdy spermy nie polknie przy oralnym) albo jak cos robi, to widze ze robi to bo ja chce i tylko czeka az skoncze jak np seks analny czy jak jej lize stopy, przez co przestalem dążyc do takich eksperymentow skoro ona sie do tego zmusza. Nigdy tez nie zaklada sexy bielizny, ponczoch bo uwaza ze to ...yczne i mimo rozmow nie jestem jej w stanie przekonac. I co zrobic w takim przypadku? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Sex jest bardzo ważnym elementem w związku. Miłość miłością, ale seks tez musi grać. Po co wiązać się z kimś z kim nie żujemy się dopasowani, to męczarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Nessie26 napisał:

W pewnym sensie tak. Ale to temat rzeka 🙄

no tak ... teoretycznie każdą zdradę da się usprawiedliwić. W praktyce zdrada to zdrada ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betty

Temat rzeka to prawda.Miłosc,przywiazanie,czesto malzenstwo zwiazane zobowiazaniami bankowymi.I tak jak u mnie, mąż nie daje mi tego czego ja chce.Nie winie Go,winna jestem ja.Namiętna,pieszczocha z orgazmami raz po raz.On szybko konczy,ja malo spełniona.Życie.Nikt nie mowil ,ze bedzie kolorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie niemoralne rzeczy da się usprawiedliwić, tylko po co? Bycie facetem polega też na tym, że wszystkie złe czyny (zwłaszcza te popełnione świadomie) bierze się na klatę włącznie z wszystkimi konsekwencjami, jakie mogę się z nimi wiązać. Szukanie usprawiedliwienia złych czynów (a zdrada zawsze jest zła) jest drogą dla c/ip, którą ja bym się wstydził iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość George napisał:

A co jesli sie jest mega niedopasowanym seksualnie? I mimo rozmów, szczerych i głębokich, partnerka niewiele sie zmienia?

Moze nakresle jaki mam problem, przez kilka lat bylem z kobietą z którą byliśmy w łóżku dopasowani w 100%, ja jestem bardzo zboczony i lubie eksperymentować i ona tez taka byla. Próbowaliśmy prawie wszystkiego. Byla to moja pierwszy powazny związek i trzecia w łóżku kobieta. Niestety poza łóżkiem ciagle klotnie i związek sie rozpadl. Pozniej juz nigdy takiej wariatki nie spotkalem. Dlugo szukalem i co następna to porazka. W koncu dalem sobie spokoj z poszukiwaniami. Poznalem kobiete, ktora jest cudowną osobą, ma swietny charakter, jest ułożona itp, niestety w łóżku jest słabo. Rozmawiamy, mowie co lubie, ale ona albo kategorycznie pewnych rzeczy nie zrobi (nie pozwala lizac mi swojego kakaowego oczka, mi tez nie polize i nigdy spermy nie polknie przy oralnym) albo jak cos robi, to widze ze robi to bo ja chce i tylko czeka az skoncze jak np seks analny czy jak jej lize stopy, przez co przestalem dążyc do takich eksperymentow skoro ona sie do tego zmusza. Nigdy tez nie zaklada sexy bielizny, ponczoch bo uwaza ze to ...yczne i mimo rozmow nie jestem jej w stanie przekonac. I co zrobic w takim przypadku? 

Spotkałeś po prostu NORMALNĄ kobietę, nie zboczone do granic możliwości tłuczysko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ma usprawiedliwiania dla zdrady, jeśli są problemy w związku należy je rozwiązywać.Ale każdy ma prawo mieć swoje zdanie,zazwyczaj osoby zdradzające tłumaczą się,ale nic w tej kwestii nie robią,bo tak wygodniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2019 o 19:56, Niegrzeczna napisał:

W dzisiejszym zepsutym świecie zdominowanym przez Instagramy, retusze zdjęć, napompowane usta, sztuczne rzęsy, brak jakichkolwiek zasad moralnych =Zdrady nie usprawiedliwia nic i nikt 🙂

lubię naturalne ciało ... oczywiście nie chodzi aby akceptować kobiety zaniedbane, z brakami w uzębieniu, itp.... ale gdy są zadbane wolę aby ciało było naturalne. Nie przeszkadzają mi rozstępy po ciąży, nieco obwisłem piersi po karmieniu oraz luźna pochwa po kilku porodach. Liczy się czułość, miłość, to co kobieta także emocjonalnie podczas seksu chce dać - a wówczas fizyczność się ułoży ... Poza tym macierzyństwo i ślady po nim są częścią kobiecości. Umiejętność akceptacji naturalnego wyglądu ciała u kobiety w tym także rozstępów bo ciąży, nieco obwisłych piersi oraz luźniejszej pochwy to wyraz dojrzałości faceta. Oczywiście kobieta powinna robić w ciąży wszystko aby do rozstępów nie doszło itp. ale nie zawsze się udaje i czasami pozostają na całe życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lech

Zdrady naturalnie nie da się usprawiedliwić ale każdy człowiek jest inny i każdy ma różny poziom libido. Ja mogę opisać swój przypadek:

Przed ślubem oboje uprawialiśmy namiętny sex, ale po 25 latach małżeństwa libido mojej żony osłabło, a ja wciąż się czuję jakbym dalej miał 20 lat. Ona dobrze o tym wie i mówi mi, że po prostu nie ma ochoty. Oczywiście lubi sex, ale na porządny namiętny sex mogę liczyć raz na miesiąc, zaspokoi się i na cały miesiąc jej to wystarcza. Nie chcę jej do niczego na siłę zmuszać i jak już nie mogę wytrzymać, to zaczynam zaspakajać się ręką, najwyraźniej jej to przeszkadza, bo wtedy rozkłada nogi i pozwala mi w siebie wejść. Ale bez wilgotnej i poruszającej się szparki to nie jest to samo. I tak jak pisałem wyżej na namiętny sex mogę liczyć raz w miesiącu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegość

Tak, pod warunkiem że postawisz sprawy jasno: albo będzie uprawiał(a) seks, albo poszukasz go gdzieś indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lech

Odp do przegość: Wierz mi, że nie raz o tym myślałem i pytałem się jej "do kogo mam iść jak nie do własnej żony?", ale moralnie nie mógłbym tego zrobić, bo ją kocham i tak sobie myślę jakby w ogóle by mi już nie dała, to wtedy chyba kupiłbym sobie sztuczną lalę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 30.04.2019 o 13:05, Gość George napisał:

A co jesli sie jest mega niedopasowanym seksualnie? I mimo rozmów, szczerych i głębokich, partnerka niewiele sie zmienia?

Moze nakresle jaki mam problem, przez kilka lat bylem z kobietą z którą byliśmy w łóżku dopasowani w 100%, ja jestem bardzo zboczony i lubie eksperymentować i ona tez taka byla. Próbowaliśmy prawie wszystkiego. Byla to moja pierwszy powazny związek i trzecia w łóżku kobieta. Niestety poza łóżkiem ciagle klotnie i związek sie rozpadl. Pozniej juz nigdy takiej wariatki nie spotkalem. Dlugo szukalem i co następna to porazka. W koncu dalem sobie spokoj z poszukiwaniami. Poznalem kobiete, ktora jest cudowną osobą, ma swietny charakter, jest ułożona itp, niestety w łóżku jest słabo. Rozmawiamy, mowie co lubie, ale ona albo kategorycznie pewnych rzeczy nie zrobi (nie pozwala lizac mi swojego kakaowego oczka, mi tez nie polize i nigdy spermy nie polknie przy oralnym) albo jak cos robi, to widze ze robi to bo ja chce i tylko czeka az skoncze jak np seks analny czy jak jej lize stopy, przez co przestalem dążyc do takich eksperymentow skoro ona sie do tego zmusza. Nigdy tez nie zaklada sexy bielizny, ponczoch bo uwaza ze to ...yczne i mimo rozmow nie jestem jej w stanie przekonac. I co zrobic w takim przypadku? 

Spotkałeś po prostu NORMALNĄ kobietę, nie zboczone do granic możliwości tłuczysko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem co mówię

Oczywiście że można usprawiedliwić. Kobieta która nie ma szansy zadowolić mężczyzny, jest jak szkapa, której nikt nie chce ujeżdżać. Wyobraźcie sobie klacz na której nikt nie chce jeździć. Stoi smutna, samotna usycha z tęsknoty z braku seksu. Tak samo jest z kobietami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2019 o 13:05, Gość George napisał:

A co jesli sie jest mega niedopasowanym seksualnie? I mimo rozmów, szczerych i głębokich, partnerka niewiele sie zmienia?

Moze nakresle jaki mam problem, przez kilka lat bylem z kobietą z którą byliśmy w łóżku dopasowani w 100%, ja jestem bardzo zboczony i lubie eksperymentować i ona tez taka byla. Próbowaliśmy prawie wszystkiego. Byla to moja pierwszy powazny związek i trzecia w łóżku kobieta. Niestety poza łóżkiem ciagle klotnie i związek sie rozpadl. Pozniej juz nigdy takiej wariatki nie spotkalem. Dlugo szukalem i co następna to porazka. W koncu dalem sobie spokoj z poszukiwaniami. Poznalem kobiete, ktora jest cudowną osobą, ma swietny charakter, jest ułożona itp, niestety w łóżku jest słabo. Rozmawiamy, mowie co lubie, ale ona albo kategorycznie pewnych rzeczy nie zrobi (nie pozwala lizac mi swojego kakaowego oczka, mi tez nie polize i nigdy spermy nie polknie przy oralnym) albo jak cos robi, to widze ze robi to bo ja chce i tylko czeka az skoncze jak np seks analny czy jak jej lize stopy, przez co przestalem dążyc do takich eksperymentow skoro ona sie do tego zmusza. Nigdy tez nie zaklada sexy bielizny, ponczoch bo uwaza ze to ...yczne i mimo rozmow nie jestem jej w stanie przekonac. I co zrobic w takim przypadku? 

Co zrobisz ? Bedziesz się męczył... Ona nastawienia nie zmieni. Czasami będzie jakaś poprawa, gdy będzie czuła się w jakiś sposób zagrożona a potem bedzie wracało do jej normy... Miłość, miłością a potrzeby potrzebami i w koncu dojdzie do zdrady bo zazwyczaj tak to się konczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdrady nie można usprawiedliwić, w taki sposób zdradzający  może tylko próbować uspokoić sumienie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochliwy
26 minut temu, Laluz napisał:

Zdrady nie można usprawiedliwić, w taki sposób zdradzający  może tylko próbować uspokoić sumienie. 

To co ma zrobić jak facet nie chce jej bzykać? Lub odwrotnie, to ona nie chce sie bzykać? ROZWÓD nie zawsze w danym czasie wchodzi w grę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Gość Kochliwy napisał:

To co ma zrobić jak facet nie chce jej bzykać? Lub odwrotnie, to ona nie chce sie bzykać? ROZWÓD nie zawsze w danym czasie wchodzi w grę!

Może pogodzić się z sytuacją, albo zdradzać dźwigając ciężar świadomości, że robi partnerce/partnerowi świństwo, na które nie ma usprawiedliwienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 30.04.2019 o 13:05, Gość George napisał:

A co jesli sie jest mega niedopasowanym seksualnie? I mimo rozmów, szczerych i głębokich, partnerka niewiele sie zmienia?

Moze nakresle jaki mam problem, przez kilka lat bylem z kobietą z którą byliśmy w łóżku dopasowani w 100%, ja jestem bardzo zboczony i lubie eksperymentować i ona tez taka byla. Próbowaliśmy prawie wszystkiego. Byla to moja pierwszy powazny związek i trzecia w łóżku kobieta. Niestety poza łóżkiem ciagle klotnie i związek sie rozpadl. Pozniej juz nigdy takiej wariatki nie spotkalem. Dlugo szukalem i co następna to porazka. W koncu dalem sobie spokoj z poszukiwaniami. Poznalem kobiete, ktora jest cudowną osobą, ma swietny charakter, jest ułożona itp, niestety w łóżku jest słabo. Rozmawiamy, mowie co lubie, ale ona albo kategorycznie pewnych rzeczy nie zrobi (nie pozwala lizac mi swojego kakaowego oczka, mi tez nie polize i nigdy spermy nie polknie przy oralnym) albo jak cos robi, to widze ze robi to bo ja chce i tylko czeka az skoncze jak np seks analny czy jak jej lize stopy, przez co przestalem dążyc do takich eksperymentow skoro ona sie do tego zmusza. Nigdy tez nie zaklada sexy bielizny, ponczoch bo uwaza ze to ...yczne i mimo rozmow nie jestem jej w stanie przekonac. I co zrobic w takim przypadku? 

ROZSTAĆ się , to najlepsze wyjście chyba że partner się zgodzi na zdrady ale tego psychicznie na dłuższą metę nikt nie wytrzyma zdradzany i zdradzający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegość

kobiety maja zwykle 8x słabszy popęd. Dlatego mężczyzna powinien mieć 8 partnerek. To logiczne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość przegość napisał:

kobiety maja zwykle 8x słabszy popęd. Dlatego mężczyzna powinien mieć 8 partnerek. To logiczne 😉

Nie ma reguły. Coraz częściej kobiety są stroną cierpiącą na deficyty seksu z związku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła żona
32 minuty temu, Gość przegość napisał:

kobiety maja zwykle 8x słabszy popęd. Dlatego mężczyzna powinien mieć 8 partnerek. To logiczne 😉

Tak ? A gdzie takiego szukać ?! 

Ps. Jak takiego znajdę żeby miał 8x większy temperament to już nie wypuszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegość
5 godzin temu, Gość przegość napisał:

kobiety maja zwykle 8x słabszy popęd. Dlatego mężczyzna powinien mieć 8 partnerek. To logiczne ;)

... przed trzydziestką...

Potem zamieniają się rolami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga-a

Ehhh mężczyźni. Nauczyliście się dochodzić z własną ręką podczas oglądania pornolu, trzy- pięć minut i po wszystkim.  To, co widzicie w porno, to nie jest seks. Ale tylko doświadczony mężczyzna, który wiele przeżył z kobietą, może przyznać mi rację. A takich jest niestety coraz mniej.

Zawsze byłam dla swoich partnerów wierna i lojalna. A teraz też myślę o zdradzie.  Brzydzi mnie samą myśl, ale brak seksu doprowadza mnie już do furii a rozmowy nic nie dają. Uwielbiam seks, nigdy nie " bolała mnie głowa", lubię wszystko oprócz bicia i fekaliów w łóżku, mam duży temperament. I wielkie potrzeby. Dużo daję i dużo wymagam. Ale mój mężczyzna nie kocha się zeną od trzech miesięcy, nic nie wskazuje na to, żeby coś miało się zmienić. I co mam zrobić???? Kocham go, to dobry człowiek, kiedyś w łóżku było cudownie. Wszystkiego go nauczyłam, wszystko pokazałam, bo był bardzo niedoświadczony, przez 8 lat bycia z jedną kobietą kochali się tylko po ciemku, po cichu, na misjonarza. Ja pokazałam mu czym jest seks, namiętność, pasją, zabawki erotyczne. I co mam dziś po 2 latach? Nic. Masturbację samej siebie. Nie odejdę, bo kocham. A co z łóżkiem? Miłość dla mnie to przyjaźń doprawiona namiętnością. Czuję się, jakbym mieszkała z przyjacielem. I jestem coraz bardziej sfrustrowana i nieszczęśliwa.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×