Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anna

Moi rodzice krytykują mnie przy dziecku

Polecane posty

Gość Anna

Mam 4 letnie dziecko. Gdy odwiedzam rodziców (na szczescie rzadko) to oni non stop na każdym kroku krytykują moje metody wychowawcze. Robia to oczywiście przy dziecku. Np. Daje wode- mówią ze samej wody nie powinno się pic bo ma bakterie, tylko herbatę z cukrem, nie przegrzewam, to zakładają czapkę nawet jak jest ciepło itp. Bez przerwy mnie krytykują i umniejszają mi. Mówią ze co ze mnie za matka bo ... (nie robię tak jak oni mówia) Boje się ze przez to dziecko nie będzie miało do mnie szacunku. Rodzice są koło 70 tki, odwiedzam ich rzadko ale tylko dlatego ze nie mogę znieść tej wiecznej krytyki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Pogadaj z nimi ze ty jako matka wiesz najlepiej co potrzebuje twoje dziecko. I ze jest ci przykro kiedy non stop cie krytykuja bo odwiedzasz ich po to by milo spedzic czas a takie gadanie nie sprawia ci przyjemnosci i ze jesli beda cie krytykowac nadal pomimo twojej prosby to w ogole nie bedziesz ich odwiedzac bo nie czujesz sie szanowana. Normalnie z nimi pogadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna
14 minut temu, Gość Gosc napisał:

Pogadaj z nimi ze ty jako matka wiesz najlepiej co potrzebuje twoje dziecko. I ze jest ci przykro kiedy non stop cie krytykuja bo odwiedzasz ich po to by milo spedzic czas a takie gadanie nie sprawia ci przyjemnosci i ze jesli beda cie krytykowac nadal pomimo twojej prosby to w ogole nie bedziesz ich odwiedzac bo nie czujesz sie szanowana. Normalnie z nimi pogadaj.

Problem w tym ze już tysiąc razy im mówiłam, prosiłam. Ale oni się obrażają i twierdzą ze uważam się za najmądrzejsza. Oni wychowywali takie małe dzieci 50 lat temu!!! Od tej pory nie przeczytali nawet żadnej książki o wychowaniu i nie porozmawiali z żadnym lekarzem ale nie dadzą się przekonać i uważają ze wiedza lepiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

 

Cz 1.

Oni sami zachowuja sie jak czterolatki. Gdy cos nie po ich mysli, gdy ich kaprys/rozkaz/rada nie zostaje spełniona/zaakceptowana i wykonana to jest tupniecie nozka, foch i obraza majestatu. I to sa dorosli ludzie? Moj syn gdy mial 8 lat nie zachowywał sie w ten sposob. 

Nie masz wplywu i nie jestes odpowiedzialna za ich subiektywne uczucia, skrzywiony obraz rzeczywistości, ale masz wpływ na swoje postępowanie, i poniekad swym postepowaniem mozesz zmienic relacje z nimi, tzn nauczyc ich i uświadomić, ze ty sie na takie zachowanie nie godzisz, nie akceptujesz, nie pozwalasz.

Ale to zależy tylko od Ciebie, czy wyjdziesz ze swojej strefy komfortu i zachowasz sie jak.dorosla osoba, z odcieta pepowina, odpowiwdzialny rodzic, bo poki co to zachowujesz sie jak dziecko, ktore ulega rodzicom ze strachu i slepego posłuszeństwa, z wciąż mocna pepowina, jak.osoba, ktora czuję sie winna za foch rodziców.

W tym wszystkim zapominasz, ze masz dbac przede wszystkim o poczucie bezpieczeństwa swojego dziecka, bo to ty jesteś za nie odpowiedzialna, a poki co dbasz o dobre samopoczucie rodzicow.

Tak, jeszcze nie teraz, ale kiedyś, za nascie lat gorzko sie przekonasz o tym co sama juz wiesz.

Poki co dziecko, otrzymuje sygnal, ze mama ma gawno do gadania, ze zdanie dziadkow jest wazniejsze, ze to dziadkowie ustalaja priorytety, ze to oni sa decyzyjni, ze ty nie umiesz byc osoba, ktora zadba o bezpieczna przestrzeń emocjonalna i decyzyjna swojej rodziny, swoich dzieci. To daje dzieciom obraz slabej psychicznie matki, ktora w obecnosci "silniejszych" poddaje sie i ulega, ktora daje.sie zakrzyczec i zmanipulowac, ktora dla swietego spokoju i ze strachu woli spelnic zachcianke dziadkow (czyt.silniejszych) niz zadbac o komfort dzieci, zarowno psychiczny jak i fizyczny (przyklad z czapka).

Psychika tak działa, ze koduje informacje "nie bede taka duupa wolowa jak ona, nie dam sie tak swiatu i jej, zreszta jej nie trzeba sluchac bo ona sama nie jest pewna swoich racji, swoich decyzji". I tak burzy sie autorytet rodzica. A druga sprawa to dajesz bardzo zly przyklad ulegania tym, ktorzy uzywaja sily manipulacji (atak, krytyka, foch), i dziecko jako.dorosły bedzie kolejna mameja.zyciowa dajaca sie manipulować silniejszym osobowosciom.

Cdn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Chyba za wiele tu nie wskórasz. Wiem co mówię, bo moi rodzice są podobni. Przede wszystkim rozmawiaj dużo ze swoim dzieckiem, ty masz być dla niego autorytetem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Cz 2.

A teraz zastanow sie, jakbys reagowala, co bys mowila, jakim tonem, jakich slow bys użyła gdyby tak zachowywał sie zupełnie.obcy człowiek, np sasiad?

Czy dalabys mu na.sile zalozyc czapke swojemu dziecku wiedzac, ze predzej mu sie ta glowa pod nia.spoci niz uchroni od przeziębienia?

Czy sluchalabys "rad" i krytyk swoich metod wychowawczych, bo on juz troje dzieci wychowal i wie lepiej niz ty?

Czy gdyby na zwracanie uwagi reagowalby fochem i atakiem Ciebie, to ty siedzialabys cicho i w koncu ulegała, bo przestraszysz sie jego focha i ataku?

Jesli tak, to masz duzy problem. Jesli nie to jest nadzieja, ze sie obudzisz, bo w tej chwili krzywdzisz swoje dziecko nie gwarantujac mu solidnych granic bezpieczeństwa emocjonalnego. Jak mozna oczekiwac miana.autoryretu, kiedy pokazuje sie cos odwrotnego?

Jesli dziecko naslucha sie, ze mama jest be, niedobra, bo nie daje.slodyczy, bo pozwala zeby sie marzlo, bo kaŻda czynnosc ktora jest dla niego.zrobiona jest zrobiona.zle? A mama tylko miesmialo zwraca uwage po czym ulega albo zostawia w spokoju.

Cdn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Cz 3.

Mowisz wprost "to moje dzieci, i wiem co dla nich dobre, nie zycze sobie takich komentarzy, nie zycze sobie takich zachowan".

"Sama sobie zaloz czapkę jak jest tak cieplo, to zobaczysz jak ci.sie zapoci glowa, wiec po co robisz to mojemu dziecku?". 

I w ogole to co to za narzucanie poprzez przekraczanie granic fizycznosci, bo zalozenie dziecku czapki wbrew matce, wbrew logice i pogodzie, to durnota nad durnotami! To.jest przypominam, zywa istota, czlowiek, nie lalka, zeby sobie z rąk wyrywac i spelniac na nim swoje zachciewajki, podbudowywac swoje ego do cholery!

Jak.oni zakladaja to zaraz ściągasz i ostrym tonem mowisz "co ty robisz? Powiedzialam, jest za cieplo na czapkę".

Czego ty sie boisz?! Ze zaczna sie z toba przepychac? Jesli tak, to nie sa to zdrowi ludzie na umysle i niestety jedyne wyjscie to uciac kontakt. Tak, uciac kontakt, ale to ostatni etap zmiany relacji, etap ten musi byc poprzedzony twoim doroslym postepowaniem.

Focha strzela? No i? Swiat sie zawali, konto w banku ci zablokują czy zla czarownica rzuci urok? Zupelnie nic sie nie stanie, poza tym, ze rodzice z czasem przekonają sie, ze ich manipulacja nie przynosi skutku.

Za kazdym razem gdy podważają autorytet, mówisz, ze to ci sie nie podoba, ze tego nie akceptujesz, ze ty decydujesz, ze ty wiesz lepiej, bo to twoje dziecko i ty z nim spędzasz 24/7 odkad sie urodzilo, a nie tak.jak oni godzinkę lub dwie raz w mcu, wiec co oni moga wiedzieć. Ze jeszcze raz i wyjeżdżasz/wychodzisz, i niech sie odezwa jak.przrmysla swoje zachowanie. I tak do skutku. Jesli obraza sie na amen i sami zerwaw ten sposob kontakt, znaczy ze nigdy nie kochali miloscia zdrowa ani.Ciebie ani wnukow, tylko miloscia toksyczna, polegajaca na zaspokajaniu swojego ego. 

A dziecku tlumaczysz na biezaco, ze ie moze jesc slodyczy bo zabki sie popsuja i bedzie bolalo, bo brzuszek bedzie bolal i bedzie trudno kupke zrobić, ze czapki nie trzeba i dlatego ja zdjelas, bo sie.spoci i go zawieje, będzie glowa swedziec, ze babcia i dziadek krytykuja bo inaczej nie potrafią, ze takim ludziom nalezy wspolczuc, bo nie sa zdolni do normalnych relacji i.potrafia byc tylko zlosliwi, że nie trzeba wówczas takich ludzi sluchac i sie im podporzadkowywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Porozmawiaj z nimi. Powiedz że pewnie w ich metody wychowawcze nikt się nie wpieprzał. Jeśli tak, to czy było im miło? Jeśli nie to niech tego tobie nie robią. Tak naprawdę to ignoruj. To starsze osoby i oczywiście że pozjadały wszystkie rozumy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×