Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Moje dziecko przez nauczycielkę nie pojedzie na wycieczke

Polecane posty

Gość Gość

Wczoraj na zebraniu wychowawczyni mojego dziecka powiedziała, że ona na wycieczkę nie pojedzie bo ma na wtedy termin by pójść do szpitala. Nie wiem na co ta pani jest chora ale w tym roku szkolnym często jej nie ma, dużo jest na L4, teraz mówi że nie pojedzie bo akurat na wtedy przypadkowo będzie łóżko w szpitalu. Niby nic jeszcze nieodwołalne bo może ktoś z nauczycieli się zgodzi. Mojej córce jest przykro bo bardzo chciała jechać i to koniecznie z wychowawczynią bo córka ją bardzo lubi a teraz okazuje się, że dla tej pani dzieci są nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goascccc

Nie przesadzaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

0/10 

zbyt oczywiste prowo i dramaturgia rodem z tureckiej telenoweli. postaraj się bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A może warto tłumaczyć dziecku że nie zawsze się dostaje to co się chce i czasami wypadają takie sytuacje A zdrowie jest najważniejsze. No ale jak mamusia nie rozumie to co się dziwić że dzieciak nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie jestem nauczycielką, ale też bym wybrała planowy szpital niż wycieczkę. Zdrowie jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia

Masakra... Kobieta choruje a ta narzeka ze dziecko nie pojedzie na wycieczke..zabierz dziecko na wycieczke rowerowa lub zaplanuj fajny rodzinny weekend. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wierzę, że to nie prowo. Po 8 latach pracy w szkole nie zdziwi mnie nic.

Jestem w identycznej sytuacji. 27 maja jest wycieczka a na 28 mam usunięcie woreczka żółciowego. Jedzie za mnie koleżanka z pracy i problemu nie ma. Większość rodziców zrozumiała, dzieci też, ale było kilka komentarzy od rodziców, czy nie mogę pójść na operację w wakacje, bo to nieodpowiedzialne z mojej strony tak dzieci w czerwcu zostawić...

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscc
2 minuty temu, Gość Kasia napisał:

Masakra... Kobieta choruje a ta narzeka ze dziecko nie pojedzie na wycieczke..zabierz dziecko na wycieczke rowerowa lub zaplanuj fajny rodzinny weekend. 

A po co,najlepiej niech obcy ludzie użeraja sie z jej dzieciakiem A Ona ma święty spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

było kilka komentarzy od rodziców, czy nie mogę pójść na operację w wakacje, bo to nieodpowiedzialne z mojej strony tak dzieci w czerwcu zostawić...

Akurat rodzice mają rację, przy woreczku się nie umiera, a jak pójdziesz w maju na operację to wrócisz dopiero we wrześniu i 4 miesiące wolnego na koszt podatnika. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Akurat rodzice mają rację, przy woreczku się nie umiera, a jak pójdziesz w maju na operację to wrócisz dopiero we wrześniu i 4 miesiące wolnego na koszt podatnika. 

Kobieto puknij się w głowę zanim coś napiszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doria
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Wierzę, że to nie prowo. Po 8 latach pracy w szkole nie zdziwi mnie nic.

Jestem w identycznej sytuacji. 27 maja jest wycieczka a na 28 mam usunięcie woreczka żółciowego. Jedzie za mnie koleżanka z pracy i problemu nie ma. Większość rodziców zrozumiała, dzieci też, ale było kilka komentarzy od rodziców, czy nie mogę pójść na operację w wakacje, bo to nieodpowiedzialne z mojej strony tak dzieci w czerwcu zostawić...

 

Pani nie musi nikomu nic tlumaczyc, a jak czesc matek tego nie rozumie to ich problem.. Zdrowia zycze! 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc
10 minut temu, Gość Goscc napisał:

A po co,najlepiej niech obcy ludzie użeraja sie z jej dzieciakiem A Ona ma święty spokoj

Tak samo pomyslalam po przeczytaniu posta autorki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po tym strajku iść na tyle czasu na L4 to zwykła bezczelność ze strony nauczycieli. A wy ich jeszcze popieracie? Właśnie dlatego nasze dzieci są pod opieką niedouczonych babiszonow pijących kawkę przez 45 minut i nie robiących NIC, za to po pracy ci sami ludzie chętnie uczą nasze dzieci na korkach za 50 zł od godziny. 

Od maja do czerwca jest mało czasu, można zawsze dogadać się w szpitalu żeby przyjęli miesiąc później, jak się chce to wszystko można.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Po tym strajku iść na tyle czasu na L4 to zwykła bezczelność ze strony nauczycieli. A wy ich jeszcze popieracie? Właśnie dlatego nasze dzieci są pod opieką niedouczonych babiszonow pijących kawkę przez 45 minut i nie robiących NIC, za to po pracy ci sami ludzie chętnie uczą nasze dzieci na korkach za 50 zł od godziny. 

Od maja do czerwca jest mało czasu, można zawsze dogadać się w szpitalu żeby przyjęli miesiąc później, jak się chce to wszystko można.

 

Trollu uspokoj się.

Co tam o Srebrnej wiadomo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dzieci są dla niej nikim, bo z powodu problemów zdrowotnych nie może jechać na wycieczkę? Ludzie, co się z Wami wyprawia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Po tym strajku iść na tyle czasu na L4 to zwykła bezczelność ze strony nauczycieli. A wy ich jeszcze popieracie? Właśnie dlatego nasze dzieci są pod opieką niedouczonych babiszonow pijących kawkę przez 45 minut i nie robiących NIC, za to po pracy ci sami ludzie chętnie uczą nasze dzieci na korkach za 50 zł od godziny. 

Od maja do czerwca jest mało czasu, można zawsze dogadać się w szpitalu żeby przyjęli miesiąc później, jak się chce to wszystko można.

 

Tak bo w szpital to koncert życzeń. Albo bierzesz termin albo czekasz dalej pół roku na miejsce. Nikogo nie obchodzi że nauczycielka ma wycieczkę szkolna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan
17 minut temu, Gość Gość napisał:

ci sami ludzie chętnie uczą nasze dzieci na korkach za 50 zł od godziny.

Zawsze mogliby po 70, nie?

39 minut temu, Gość Gość napisał:

 jak mamusia nie rozumie to co się dziwić że dzieciak nie rozumie

Kwintesencja, a pote nastawianie jacy to źli nauczyciele. Sama sobie robisz pod górkę. Zobaczysz to, gdy ona skończy 16 lat. Heheszki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
51 minut temu, Gość Gość napisał:

Akurat rodzice mają rację, przy woreczku się nie umiera, a jak pójdziesz w maju na operację to wrócisz dopiero we wrześniu i 4 miesiące wolnego na koszt podatnika

Może i nie umiera, ale dolegliwości są przykre, krępujące i uciążliwe. Pewnie jeszcze z 5 lat temu byłabym taka głupia i naprawdę przesunęła operację, ale za długo już pracuję, by szkoła dalej była dla mnie ważniejsza niż zdrowie, dom i rodzina.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Wczoraj na zebraniu wychowawczyni mojego dziecka powiedziała, że ona na wycieczkę nie pojedzie bo ma na wtedy termin by pójść do szpitala. Nie wiem na co ta pani jest chora ale w tym roku szkolnym często jej nie ma, dużo jest na L4, teraz mówi że nie pojedzie bo akurat na wtedy przypadkowo będzie łóżko w szpitalu. Niby nic jeszcze nieodwołalne bo może ktoś z nauczycieli się zgodzi. Mojej córce jest przykro bo bardzo chciała jechać i to koniecznie z wychowawczynią bo córka ją bardzo lubi a teraz okazuje się, że dla tej pani dzieci są nikim.

Ty tak na serio? Chyba logiczne jest, że wybierze szpital, niż wycieczkę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, stonoga napisał:

ak na serio? Chyba logiczne jest, że wybierze szpital, niż wycieczkę

Wycieczka to 5 dni wczasów na koszt rodziców, wolałabym jechać gdybym była nauczycielem, przecież to nie ona płaci za pobyt tylko my...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Wycieczka to 5 dni wczasów na koszt rodziców, wolałabym jechać gdybym była nauczycielem, przecież to nie ona płaci za pobyt tylko my...

5 dni wczasów?serio?Przecież muszą pilnować waszych bachorow przez te 5 dni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasia
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Wycieczka to 5 dni wczasów na koszt rodziców, wolałabym jechać gdybym była nauczycielem, przecież to nie ona płaci za pobyt tylko my...

Haha wczasy z 30tka dzieci na karku. Dorabialam sobie kiedys jako opiekun na koloniach i mi to wczasow nawet nie przypominalo... Badz szczera i Przyznaj sie ze chcesz dzieciaka sie pozbyc na 5 dni 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
55 minut temu, Gość Gość napisał:

Akurat rodzice mają rację, przy woreczku się nie umiera, a jak pójdziesz w maju na operację to wrócisz dopiero we wrześniu i 4 miesiące wolnego na koszt podatnika. 

Akurat przy woreczku się umiera, jeśli się tego nie zoperuje odpowiednio wcześnie. Przy czym jeśli chcesz o to zadbać, to półroczne kolejki na zabieg planowany, ewentualnie możesz czekać na atak i wtedy na SOR, ale też nie wiadomo, czy od ręki pójdziesz na stół operacyjny (potrafią dać zastrzyk przeciwbólowy i odesłać do domu dalej czekać).

Brak leczenia może doprowadzić do stanów zapalnych, np. trzustki (od tego się umiera, to jest organ, którego na razie nie da się przeszczepić), albo w sytuacji ekstremalnej woreczek żółciowy pęka, dochodzi do zapalenia otrzewnej, a jak nie trafisz od razu na salę operacyjną do dobrego chirurga, który wyczyści dobrze całą jamę brzuszną, to wyjeżdżasz ze szpitala do domu pogrzebowego.

W dodatku po laparoskopie rekonwalescencja jest szybsza, więc nie ma co dramatyzować, z tym "kosztem podatnika"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Wczoraj na zebraniu wychowawczyni mojego dziecka powiedziała, że ona na wycieczkę nie pojedzie bo ma na wtedy termin by pójść do szpitala. Nie wiem na co ta pani jest chora ale w tym roku szkolnym często jej nie ma, dużo jest na L4, teraz mówi że nie pojedzie bo akurat na wtedy przypadkowo będzie łóżko w szpitalu. Niby nic jeszcze nieodwołalne bo może ktoś z nauczycieli się zgodzi. Mojej córce jest przykro bo bardzo chciała jechać i to koniecznie z wychowawczynią bo córka ją bardzo lubi a teraz okazuje się, że dla tej pani dzieci są nikim.

Pamiętam, że jeden z moich ulubionych wykładowców też zaczął opuszczać zajęcia. Niedługo później przeczytałam na stronie uczelni, że zmarł. Ale co tam zdrowie ważne, że córka chce jechać na wycieczkę xD

Może jej wyjaśnij, że są rzeczy ważniejsze np. zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Akurat rodzice mają rację, przy woreczku się nie umiera, a jak pójdziesz w maju na operację to wrócisz dopiero we wrześniu i 4 miesiące wolnego na koszt podatnika. 

Co za beton to pisze? Jak pójdzie na operację w każdym terminie, to ma 4 miesiące na koszt podatnika. I tak, przy woreczku można umrzeć. 

Do autorki. Piszesz, że tej pani często nie ma, to dlaczego jeśli ona jest chora i jak widać dosyć poważnie, to nie dlaczego nie ogarnęła sobie ewentualnego zastępstwa wcześniej? Przecież nie przewidzi, kiedy będzie się gorzej czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nauczycielka choruje,  sporo jest na l4, ma iść do szpitala to widocznie ma do tego powód i powinna myśleć o swoim zdrowiu w pierwszej kolejności. Uprzedziła Was na zebraniu wcześniej, pozostaje wytłumaczyć córce, że gdyby sytuacja byłaby inna jej wychowawczyni mogłaby jechać na wycieczkę. I to nie tak, że dzieci się dla niej nie liczą, ale są rzeczy ważne i ważniejsze. W tym wypadku ważniejszy jest szpital i zadbanie o swoje zdrowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Myślałam,  że nauczycielka zamiast wpłacić pieniądze,  to je wydała   albo nie dopilnowala terminów itp. A tu taka gownoburza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Dzieci potrzebuja ochotnika na miejsce nauczycielki, moze mama dziewczynki sie zglosi i bedzie po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Gość Gość napisał:

Wycieczka to 5 dni wczasów na koszt rodziców, wolałabym jechać gdybym była nauczycielem, przecież to nie ona płaci za pobyt tylko my...

"...gdybym była nauczycielem..."? 😁 Żeby zostać nauczycielem trzeba mieć znacznie więcej w głowie, niż ptasi móżdżek, że nie wspomnę o wyższym wykształceniu. Trzeba być całkowicie pozbawionym wyobraźni i elementarnej wiedzy, żeby porównywać do wczasów pracę 24 h na dobę (za darmo zresztą) i odpowiedzialność za coraz bardziej rozpuszczone dzieciaki na wycieczce szkolnej i jeszcze oczekiwać, żeby nauczyciel dopłacał do tego "miodu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubu
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Wczoraj na zebraniu wychowawczyni mojego dziecka powiedziała, że ona na wycieczkę nie pojedzie bo ma na wtedy termin by pójść do szpitala. Nie wiem na co ta pani jest chora ale w tym roku szkolnym często jej nie ma, dużo jest na L4, teraz mówi że nie pojedzie bo akurat na wtedy przypadkowo będzie łóżko w szpitalu. Niby nic jeszcze nieodwołalne bo może ktoś z nauczycieli się zgodzi. Mojej córce jest przykro bo bardzo chciała jechać i to koniecznie z wychowawczynią bo córka ją bardzo lubi a teraz okazuje się, że dla tej pani dzieci są nikim.

Z tego co wiem na opiekunów wycieczek mogą zgłaszać się rodzice. Zgłoś się i jedz 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×