Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żona kumpla nie pozwala mi się z nim przyjaźnić

Polecane posty

Gość gość

Mam 36 lat, kumpel 39. Jak go poznałam był żonaty ale żadne romanse z nim mnie nie interesuja, po prostu czuję że on jest moją bratnią duszą. Lubię spędzać z nim wolny czas, opowiadamy sobie różne rzeczy. Jestem rozwiedziona, pomaga mi przy dziecku,np. odbiera moją córkę z przedszkola jak ja do późna pracuję, robi zakupy, pożycza pieniądze bo mało zarabiam, naprawi jak coś sie w domu popsuje, bo za fachowca musiałabym płacić a nie stać mnie na to. Ma dużo czasu bo wykonuje wolny zawód a jego syn jest dorosły, pracuje i studiuje w innym mieście. Wszystko by było ok. gdyby nie jego żona. Ta ...ka ubzdurała sobie że mamy romans, myśli stereotypowo i żadne racjonalne argumenty o częstej przyjaźni damsko-męskiej do niej nie docierają. Jak grochem o ścianę. Próbowałam się z nią zaprzyjaźnic, nawet pod nieobecność kumpla przyjechałam do niej z ciastem, ale zaczęła być wulgarna, nie wpuściła mnie rzucając podane przeze mnie ciasto na schody. Odgrażała się że narobi mi problemy w pracy, zgłosi do opieki społecznej że źle zajmuję się córką i że naśle na mnie jakichś bandziorów. Jestem załamana bo z jej mężem naprawdę żadna erotyka mnie nie łączy, też chciałabym mieć w niej bratnią duszę a nie śmiertelnego wroga.Kumpel dla świętego spokoju powiedział jej że jestem lesbijką (choć nie jestem ) ale nie uwierzyła. Naprawdę nie mam złych intencji, jego żona jest nawet młodsza ode mnie więc tym bardziej nie powinna być zazdrosna. Co robić, nie chcę ich skłócać, zależy mi na przyjaźni obojga. Jak ją przekonać do siebie żeby zrozumiała że nie jestem żadną kochanką tylko najzwyklejszą w świecie przyjaciółką i że jej mąż nie jest nawet w moim typie. Czy to możliwe żebyśmy sie też zaprzyjaźniły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może jeśli ona ma jakiegoś przyjaciela albo przyjaciółkę to niech on również zabroni się jej z nim/nią spotykać "bo jest zazdrosny"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz

stara a głupia. On się ma żoną zajmować rodziną a nie obcym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie masz swoich znajomych? Po co ci kobieta która tobą pomiata i chce cie zniszczyć? Widzę że szukasz guza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ktoś tu nie umie czytać. Przecież autorka wyraźnie napisała że syn kumpla jest dorosły i z nim nie mieszka więc jak ma się zajmować dorosłym mężczyzną, który nawet na pewno tego nie chce bo nie jest małym dzieckiem. Na dobra sprawę zostaje tylko żona która rodziną nie jest bo rodzina to więzy krwi typu dzieci, rodzice i rodzeństwo. Owszem żona powinna być najważniejsza ale jak jest na tyle głupia że nie rozumie tego co się do niej mówi to należy dać sobie spokój i nie przejmować się nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja też jestem żoną. Też byłam przyjaciółką żonatego i nie widziałam w tym nic złego dopóki sama nie wyszłam za mąz i nie okazało się że mój mąż ma przyjaciólkę. Nie kochankę tylko przyjaciółkę. Wtedy dopiero zrozumiałam co czuła tamta kobieta. Może też kiedyś to zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erf

Zachowanie żony było prostackie. Rozumiem emocje, ale mogła zachować się w kulturalny sposób. 

Co zaś do Waszej relacji to.. dla mnie to CHORE. Przykro mi.

Facet ma swoją rodzinę. Syn dorosły - OK, ma czas, ale może go spożytkować inaczej niż żyć w drugiej rodzinie z doskoku. Bo tak to właśnie wygląda. Facet pomaga Ci w domu, odbiera TWOJE dziecko z przedszkola, pożycza Ci pieniądze i spędza z Tobą dużo czasu. Dla mnie to nie jest normalne, że on się angażuje w TWOJE życie rodzinne. Nawet jeśli teraz nie łączy was żadna intymność, to za jakiś czas zacznie (nie wspominasz ile ten Wasz układ trwa). A zacznie się, dlatego, że on się angażuje emocjonalnie w TWOJE życie i w TWOJĄ rodzinę, oddalając się od swojej żony. To wszystko tylko kwestia czasu.

Rozumiem jego żonę, chociaż nie popieram chamstwa. Chciałabyś, żeby Twój mąż jeździł do swojej koleżaneczki z pracy, a to jej dziecko odebrać, a to jej kran naprawić, a to jej kasę pożyczyć, a to z nią poplotkować? Bo ja NIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No trochę uważam to nie na miejscu że facet do obcej baby lata non stop. Rozumiem że Ci to schlebia bo potrzebujesz pomocy jasne żona może też nieładnie się wobec Ciebie zachowuje ale no postaw się na jej miejscu gdyby twój facet ciągle się zajmował rodzina swojej przyjaciółki. Poza tym nie oceniam Cię ale baby są cwane i samotne matki którym się nie powodzi chętnie by takiego przyjaciela zatrzymały na dłużej może Ty nie masz takich myśli ale nie dziwię że jego żona może Cię o to podejrzewać bo zna życie po prostu. Ja nie wyobrażam sobie żeby mój facet ciągle biegał do innej kobiety jeszcze do tego samotnej. Co innego przyjaciółka domu ale może właśnie najpierw trzeba było zaskarbić sobie zaufanie jego żony a potem korzystać z jego przysług. Poza tym powinnaś angażować byłego do napraw w domu jeśli wychowujesz jego dziecko a nie faceta co ma swoją rodzinę nieważne że syn dorosły. Tak uważam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Koleżanki - spoko, ale nie chciałabym, żeby mój facet spotykał się z kobietą która uważa go za "bratnią duszę", pożycza jej pieniądze, pomaga przy dziecku, robi zakupy itd.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Przez taką jak ty rozpadło się moje małżeństwo. Jesteś zwykłą nieudacznicą życiową, którą chłop olał, nie masz swojej rodziny znajomych i dlatego na chama jak świnia leziesz tam gdzie cię nie chcą. Taka przylepa co się ciągnie za ludźmi jak smród za wojskiem. Powinni ci odebrać córkę bo bierze z ciebie przykład i w przyszłości może wyrosnąć na taką jak ty. Zależy ci na przyjaźni? Zaprzyjaźnij się z jakąś kobietą a nie z żonatym mężczyzną. Tyle nie z żoną bo ona ciebie nie chce. I wcale jej się nie dziwię, ja bym cię psami poszczuła.Jak się chcesz przyjaźnić z facetem to zaprzyjaźnij się z gejem. Najgorzej jak obca baba włazi między małżeństwo.Poza tym dlaczego finansowo wykorzystujesz obcego mężczyznę żeby nie płacić za fachowca. Znajdź sobie lepiej płatną pracę, wyjdź bogato za mąż( tylko nie za kumpla), weź kredyt, graj w Totolotka,może się uda coś wygrać. Sposobów jest mnóstwo, wystarczy tylko chcieć a nie narzucać się obcym ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Musisz mieć coś z głową skoro chcesz się przyjaźnić z żoną kumpla który za chwilę będzie twoim kochankiem. Dlatego nienawidzę samotnych matek-panien,rozwódek wdów bo bez skrupułów potrafią zabrać męża innej kobiecie. Mojej koleżance pogrążona w żałobie wdówka z dzieckiem odbiła męża. Twierdziła że jej smutno po śmierci męża i żeby ją pocieszać. Pocieszanie skończyło się w łóżku. Dlatego wara od żonatych mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Prowo 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Provo standardowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dlaczego prowo?Choć żyjemy w XXI w mamy bardzo prymitywną zaściankową mentalność i wąskie horyzonty. Wrzucamy wszystkich do jednego wora, mierzymy wszystkich własną miarą uważając że kobietę i mężczyznę może łączyć jedynie seks jak zwierzęta, nie rozumiemy platonicznej przyjaźni i podobieństwa charakterów. Kumpel i kumpela mogą z sobą konie kraść to osoby które widzą w sobie przyjaciół a nie kochanków. Czują się jak rodzeństwo a nie zakochana para. Tylko osoba o niskich horyzontach myślowych i niskiej samoocenie nie potrafi tego pojąć. Taka osoba to dla mnie Miś o Bardzo Małym Rozumku. Mój mąż ma mnóstwo przyjaciółek z którymi nie łączą go żadne intymne relacje bo ani one nie są w jego typie ani on w ich. Niektóre są mężatkami, niektóre singielkami. Ale ja bezgranicznie ufam mojemu mężowi i nawet by mi do głowy nie przyszło żeby mnie z którąś zdradził. Mamy ślub kościelny, a małżeństwo przysięgane przed Bogiem do czegoś zobowiązuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jesteś naiwna skoro bezgranicznie ufasz mężczyźnie. Może autorka faktycznie nie chce romansować z żonatym(w co wątpię) ale on chyba chciałby romansu skoro okłamuje żonę że autorka jest lesbijką. Gdyby miał czyste sumienie to po co miałby kłamać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ktoś pisze że autorka jest nieudacznicą życiową która nie ma swojego życia i czepia się obcych ludzi. Wręcz przeciwnie,autorka ma wielu znajomych a nieudacznicą życiową jest żona która poza mężem nikogo nie ma, żadnych przyjaciół,żadnego hobby,żadnych zainteresowań tylko przyssała się jak pijawka do niego i nie daje mu żadnej przestrzeni życiowej,osacza go sobą. Dobrze że facet chce choć na chwilę od niej odetchnąć bo jeszcze wpadnie w depresję. Jego żona to typ modliszki,typowej kobiety-bluszcz z którą można się zadusić. To małżeństwo powinno zrobić sobie przerwę żeby ochłonąć od tych toksycznych relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak jak ty mam przyjaciół mężczyzn. Nie wyobrażam sobie prosić ich żeby tyle dla mnie robili i tak bardzo angażowali się w moje życie. Gdyby ktoś opisał mi taką sytuację to zwyczajnie nie uwierzyłabym, że to nie jest romans. I pomimo tego, że z zasady uważam, że wszystko można załatwić na spokojnie to tym ciastem rzuciłabym w ciebie, a nie na ziemię 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Kochającemu sie związkowi żadne przerwy nie są potrzebne. Przerwa może być w szkole albo w pracy. Trójkąty nie są wskazane,jak świat światem takie układy nigdy się nie sprawdzały i zawsze prowadziły do tragedii nawet do morderstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i telefon do opieki społecznej w sumie jest uzasadniony skoro "tylko kumpel" musi notorycznie odbierać twoje dziecko i dawać ci pieniądze 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Śmieszna ta babka Jajko-Pisanka. Sama sobie przeczy. Z jednej strony pisze że ma wielu kumpli a z drugiej że nie wyobraża sobie żeby kumple jej pomagali. Przecież właśnie na tym polegało koleżeństwo. To tak jakbyś jednocześnie chciałabyś zjeść ciastko i mieć ciastko.Pewnych rzeczy nie da się po prostu pogodzić. Skoro tobie kumpel pomaga to dlaczego zabraniasz tego autorce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Śmieszna ta babka Jajko-Pisanka. Sama sobie przeczy. Z jednej strony pisze że ma wielu kumpli a z drugiej że nie wyobraża sobie żeby kumple jej pomagali. Przecież właśnie na tym polegało koleżeństwo. To tak jakbyś jednocześnie chciałabyś zjeść ciastko i mieć ciastko.Pewnych rzeczy nie da się po prostu pogodzić. Skoro tobie kumpel pomaga to dlaczego zabraniasz tego autorce?

Możesz zwracać się bezposrednio do mnie jeżeli masz pytanie. 

Oczywiście, że ludzie sobie okazyjnie pomagają, ale sytuacja taka jak w temacie to przegięcie. Ona prawie żyje z tym kolegą (zakładamy, że to nie prowokacja na potrzeby tego argumentu). Mnie by było głupio tak wykorzystywać bliskich znajomych, a już w ogóle nie chciałabym żeby to miało negatywny wpływ na ich życie prywatne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja mam zaufanie do męża. Może mieć cały harem przyjaciółek ale wiem że i tak wybrał mnie i jest mi wierny jak pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Za bardzo skupiacie się na aspekcie zdrady fizycznej - do emocjonalnej już pewnie doszło. Poza tym to normalne, że kobiecie jest przykro, że jej mąż biega za dzieckiem i zakupami autorki zamiast spędzić czas z żoną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ludzie są ludźmi a nie zwierzętami. Kierują się rozumem a nie instynktem. To że mężczyzna ma dobre serce przy dzisiejszej znieczulicy na krzywdę drugiego człowieka i pomaga nie oznacza że robi to z wyrachowania i ze zwierzęcej chuci. Po prostu jest wrażliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Ludzie są ludźmi a nie zwierzętami. Kierują się rozumem a nie instynktem. To że mężczyzna ma dobre serce przy dzisiejszej znieczulicy na krzywdę drugiego człowieka i pomaga nie oznacza że robi to z wyrachowania i ze zwierzęcej chuci. Po prostu jest wrażliwy.

. Powinien być wrażliwy na to jak czuje się jego żona i mieć trochę oleju w głowie, bo autorka wyraźnie go wykorzystuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wrażliwy? Gdyby był wrażliwy to rozumiałby rozgoryczenie żony. Jest gruboskórny i ma z tyle wspólnego z wrażliwością i kulturą co Murzyn z białą skórą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×