Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Diana_na_wózku

Czy są tu szczęśliwe bezdzietne małżeństwa?

Polecane posty

Mówię tu o bezdzietnych z wyboru :)

Sama marzę o takim małżeństwie jeśli jakieś musi już być, chociaż jeszcze nie mam z kim go zakładać, ale  dziec nigdy nie były w moich myślach czy planach.   z samym mężem moglibyśmy żyć spokojnie,, te długie rozmowy, spacery, i wycieczki   :) Chciałabym po prostu być żoną mojego męża :) wiem, że jeśli by nie było miłości po prostu byśmy się rozwiedli i tyle. :)

a Jak nie wyjdzie to będę szczęśliwą starą panną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

My jestesmy szczesliwym malzenstwem z wyboru. Zadne z nas nie chce dzieci i bardzo fajnie nam sie zyje majac tylko siebie i koty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena

Mam czasem wrazenie, ze wlasnie bezdzietnosc z wyboru jest prawie gwarancja na szczesliwe malzenstwo. U nas jest tak juz od 25 lat, mam dwie szczesliwe bezdzietne przyjaciolki. Poznalam meza zaraz po studiach, mielismy dosc szybko przeczucie, ze to bedzie cos powaznego. W rozmowach bylo jasne, jakie oboje mamy priorytety, czyli kariera zawodowa, zwiedzanie swiata, wolny czas tylko dla nas, w miare mozliwosci beztroskie zycie. Podobnie zyja moje bezdzietne przyjaciolki. Mamy rowniez znajomych z potomstwem. Kiedy dzieci byly male, zmuszeni byli cale zycie dostosowac do potrzeb dzieci. W czasie dojrzewania klopoty i lzy, teraz, kiedy dzieci sa juz dorosle, pretensje i zgrzytanie zebow, ze dzieci sie nie interesuja rodzicami, ktorzy tyle dla nich poswiecili, maja "falszywych" partnerow, mieszkaja za daleko itp. itd. I ciagle klotnie miedzy soba, nie widac emocjonalnej wiezi i wzajemnego respektu, jakby wlasnie tylko potomstwo ich laczylo. Niektorzy oczywiscie po rozwodzie i przejsciach w zwiazku z alimentami, walka o dzieci. Dziwie sie, ze ktos dobrowolnie wogole dedyduje sie na dzieci ale widocznie biologia i presja spoleczno-koscielna sa silniejsze niz rozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
29 minut temu, Diana_na_wózku napisał:

Mówię tu o bezdzietnych z wyboru 🙂

Sama marzę o takim małżeństwie jeśli jakieś musi już być, chociaż jeszcze nie mam z kim go zakładać, ale  dziec nigdy nie były w moich myślach czy planach.   z samym mężem moglibyśmy żyć spokojnie,, te długie rozmowy, spacery, i wycieczki   :) Chciałabym po prostu być żoną mojego męża 🙂 wiem, że jeśli by nie było miłości po prostu byśmy się rozwiedli i tyle. 🙂

a Jak nie wyjdzie to będę szczęśliwą starą panną 😉

No pewnie wszystkie małżeństwa bez potomstwa głoszą swoje szczęście a w odrobinie samotności płaczą żeby się nie wydało😃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak tak

sa. jestesmy razem juz prawie 20 lat i caly czas jestesmy zakochani jak na poczatku, codziennie wspolne kolacje i wieczory wielogodzinnych rozmow, wspolnych wycieczek, wielkiego szacunku i milosci dla drugiej osoby. polecam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowy krem

Ja jestem w związku od 13 lat i też nie mamy w planach dzieci:)

Jest super! Mamy czas dla siebie, dla znajomych, na sport, wyjazdy i prowadzenie własnych działalności. Nie chcemy tego zmieniać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

No pewnie wszystkie małżeństwa bez potomstwa głoszą swoje szczęście a w odrobinie samotności płaczą żeby się nie wydało😃

Co ma absolutnie sens na anonimowym forum.

Jezeli bez dzieci czulabys sie samotna to beznadziejna jestes ty, twoje zycie, twoje relacje z innymi i twoj zwiazek. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geniusz

oczywiście za posiadanie 

dzieci zupełnie nie ma sensu dzieci to same problemy i kłopoty ale małżeństwo też nie ma sensu bo miłość w mózgu kobiety trwa 8 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

  to nie prawda ze zakochanie trwa wiecznie.....nie mam dzieci ponieważ  jestem  po traumie...jednak teraz gdy jestem już  starsza kobieta ..załoję ze tej traumy nie leczyłam..jak widzę jakie koleżanki maja wspaniałych synów ...i wnuków.. to ....tak trochę ...załoję..ze nie leczyłam tej traumy..... nie wierze w takie bajki ze .....cale życie tylko siedzą i kolacyjki....i swieczuszki i romanse......byłam 32 lata w malzenstwie  miałam dobrego męża...jednak ile to można adorować  jednego człowieka....Jezusa to rozumiem ale człowieka....wstawiać w miejsce Boga ...ta adoracje się przeje i niech nikt nie opowiada bajek ze jest inaczej ....ponieważ w zakochaniu hormony graja role...a one nie utrzymują się dłużej jak do 2 lat na tym poziomie....wiec to jest wierutne kłamstwo....zakochani cały czas.....dobrzy dla siebie ..o tak to może być prawda...to rozumiem......pisze z kropkami ponieważ mam zaburzenie percepcji przekazu obrazu do pamięci przestrzennej ...i oddzielam myśli żeby nie pisać jedno na drugim....to takie zaburzenie...nic się z tym zrobić nie da ...ponieważ nie widzisz tego w pamięci przestrzennej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

  to nie prawda ze są takie szczesliwe....bzdura widzę jak w mojej rodzinie była taka sam propaganda...ze dzieci poco na co...życie kariera..i co ...komu teraz te majątki pytam???? komu..po świecie już  pozwiedzane ...i komu te majątki....tylko koty psy zostały do przytulana...i co....3 ma dzieci i troje posłuchało  poranionej .matki ...nie ma dzieci...i co ..tamci cieszą się radują swoim dzieckiem ...już dorosłym...a my co ..kotem psem ...3/3 jedni maja cieszą się a drudzy psy i kota przytulają....

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak tak

danuto, to zadne bajki. jakbym nie byla w takim zwiazku juz prawie 20 lat, to moze sama bym nie wierzyla. ale jak jestes z osoba, ktora jest miloscia twego zycia i najlepszym przyjacielem, to nigdy nie znudzi sie siedziec z nim i gadac. zgadzam sie, ze to seksualne zauroczeni/zakochanie jest tylko w poczatkowej fazie, bo to hormony, ale po za tym, nie masz racji. mi by sie nigdy nie przejadlo siedziec codziennie z mezem na tarasie, pojadac smakolyki, popijac wino i rozmawiac bez konca. to jest bardzo przyjemne. poza tym wycieczki, a wycieczki z dziecmi to udreka. brak tych okropnosci rodzinnych typu urzadzanie wesel, komun, chrztow pod wymagania reszty rodziny. 

takie jest moje zycie i nie moie wcale, ze posiadanie dzieci jest zle czy glupie, ale to nigdy nie bylo moja checia, jak i jakiekolwiek inne "rodzinne sprawy". ja tez widze rowiesnikow, ktorzy maja dzieci, juz dorosle, czasem wnuki i podziewiam to, piekny sukces, satysfakcja, ale nie zazdroszcze im, bo ja chcialam co innego i mam to. co innego, gdybym chciala miec dzieci, a z jakiegos powodu nie mogla, to na pewno by mi tego brakowalo, ale ja od dziecka dopytywalam sie doroslych, co tu zrobic, zeby nie miec dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak tak

kota i psa tez nie mamy, zeby nie byc do niczego uwiazani jak sie chce gdzies wyjechac, no a ja oprocz tego brzydzilabym sie siersci na kanapach, lozku. ale lubie pieski i poprzytulac pieska czasem bym chciala, moze sie zapisze na wolontariat w schronisku. 

co do kariery i kasy, to tego akurat nie robimy, oboje na panstwowych posadach, skromnych pensjach. ale lubimy swoje towarzystwo, mamy podobne upodobania zyciowe, harmonie w zwiazku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość tak tak tak napisał:

danuto, to zadne bajki. jakbym nie byla w takim zwiazku juz prawie 20 lat, to moze sama bym nie wierzyla. ale jak jestes z osoba, ktora jest miloscia twego zycia i najlepszym przyjacielem, to nigdy nie znudzi sie siedziec z nim i gadac. zgadzam sie, ze to seksualne zauroczeni/zakochanie jest tylko w poczatkowej fazie, bo to hormony, ale po za tym, nie masz racji. mi by sie nigdy nie przejadlo siedziec codziennie z mezem na tarasie, pojadac smakolyki, popijac wino i rozmawiac bez konca. to jest bardzo przyjemne. poza tym wycieczki, a wycieczki z dziecmi to udreka. brak tych okropnosci rodzinnych typu urzadzanie wesel, komun, chrztow pod wymagania reszty rodziny. 

takie jest moje zycie i nie moie wcale, ze posiadanie dzieci jest zle czy glupie, ale to nigdy nie bylo moja checia, jak i jakiekolwiek inne "rodzinne sprawy". ja tez widze rowiesnikow, ktorzy maja dzieci, juz dorosle, czasem wnuki i podziewiam to, piekny sukces, satysfakcja, ale nie zazdroszcze im, bo ja chcialam co innego i mam to. co innego, gdybym chciala miec dzieci, a z jakiegos powodu nie mogla, to na pewno by mi tego brakowalo, ale ja od dziecka dopytywalam sie doroslych, co tu zrobic, zeby nie miec dzieci. 

nie mowie ze jest czymś głupim....jednak zobaczysz jak będziesz kolo 70- tki wtedy to odczujesz...wiem .i..widzę ..w mojej rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Diana_na_wózku napisał:

Mówię tu o bezdzietnych z wyboru 🙂

Sama marzę o takim małżeństwie jeśli jakieś musi już być, chociaż jeszcze nie mam z kim go zakładać, ale  dziec nigdy nie były w moich myślach czy planach.   z samym mężem moglibyśmy żyć spokojnie,, te długie rozmowy, spacery, i wycieczki   :) Chciałabym po prostu być żoną mojego męża 🙂 wiem, że jeśli by nie było miłości po prostu byśmy się rozwiedli i tyle. 🙂

a Jak nie wyjdzie to będę szczęśliwą starą panną 😉

ile masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość tak tak tak napisał:

kota i psa tez nie mamy, zeby nie byc do niczego uwiazani jak sie chce gdzies wyjechac, no a ja oprocz tego brzydzilabym sie siersci na kanapach, lozku. ale lubie pieski i poprzytulac pieska czasem bym chciala, moze sie zapisze na wolontariat w schronisku. 

co do kariery i kasy, to tego akurat nie robimy, oboje na panstwowych posadach, skromnych pensjach. ale lubimy swoje towarzystwo, mamy podobne upodobania zyciowe, harmonie w zwiazku. 

a u nas ...wszystko ..na posadach prywatnych ...jednak komu te majątki..akurat ta co ma domy wczasowe w Rewalu ..no ma jednego wnuka...ale ta druga co notariusz nie ma ...ja zagranica tez nie...to komu te majątki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak tak

zdaje sobie z tego sprawe, ze np. jak moj maz umrze, to bede sama i nie bedzie sie mial kto mna opiekowac. ale inni bezdzietni ludzi tez tak maja i jakos sobie radza. no coz, cos za cos. zreszta ja zawsze bylam samotnikiem i wole byc sama w spokoju, niz w gwarze ludzi. nie oddalabym tej cudownej spelnionej milosci i bezgranicznej przyjazni, ktora dziele bezdzietnie z mezem za nic, nawet jesli na starosc bede musiala zapenic sobie opieke obcych, nie majac dzieci. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sens istnienia
48 minut temu, Gość gosc napisał:

Co ma absolutnie sens na anonimowym forum.

Jezeli bez dzieci czulabys sie samotna to beznadziejna jestes ty, twoje zycie, twoje relacje z innymi i twoj zwiazek. Proste.

A tobie zazdroszcze przytulania sie do konca zycia nawet gdy bedziesz pomarszczona jak pomarancza a twoja milosc od zawsze lata na prostytuty. A babcia glupia i naiwna siedzi w domu z kotem😃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
17 minut temu, danuta grytschuk napisał:

a u nas ...wszystko ..na posadach prywatnych ...jednak komu te majątki..akurat ta co ma domy wczasowe w Rewalu ..no ma jednego wnuka...ale ta druga co notariusz nie ma ...ja zagranica tez nie...to komu te majątki...

Jak to komu, Rydzyk zabierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja nie stawiam meza na piedestale. Po prostu go kocham i biore z wadami i zaletami. Spedzanie z nim czasu sprawia mi przyjemnosc wiec nie musze starac sie zeby jesc razem kolacje. Naturalnie razem siadamy :) 

Nie spieprze swojego zycia teraz bo za 40-50 lat moge zostac sama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak tak
10 minut temu, Gość gosc napisał:

 

Nie spieprze swojego zycia teraz bo za 40-50 lat moge zostac sama....

Dokladnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×