Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie wiem co robić..

Nie wiem co robić..

Polecane posty

Gość Nie wiem co robić..

Witam. Zacznę od tego że wiem że jestem sama sobie winna...

Mam 30 lat, dwójkę dzieci i kredyt na mieszkanie. Jeszcze rok temu wszystko było ok.. Może zbyt ok i dlatego pozwoliłam sobie na zupełne uzależnienie się od drugiego czołowieka. Układ był prosty, on pracuje, ja zajmuję się domem i dziećmi. W tym momencie mieszkam z człowiekiem którego nienawidzę. On mnie też. Wzajemnie nie możemy na siebie patrzeć. Zaczynają się problemy ze starszym dzieckiem, jest agresywny i nie potrafię do niego dotrzeć. Taka "rodzina" mu nie służy.. Ale nie wiem co z tym zrobić. Nie stać mnie na to żeby samodzielnie opłacać rachunki za mieszkanie kredyt i życie więc jestem na łasce ojca dzieci, z którym to z kolei w ogóle nie ma dialogu. On pracuje wiec mu wszytko wolno. Wolno mu wracać pijanym w środku nocy, wolno mu mnie obrażać a ja powinnam jeszcze rozkładać na każde jego skinienie, bo on zarabia. Nigdy mnie nie uderzył, nie ma u nas... Bezpośredniej przemocy fizycznej. Wyladowuje się na ścianach, meblach.. I słownie. Nie mogę go wyrzucić bo to też jego mieszkanie, tym bardziej że to on placi raty kredytu. Nawet gdyby się wyprowadził po dobroci to nie dam rady finansowo. Z drugiej strony ja z dziećmi też nie mam gdzie pójść.. Czuję że się duszę i kompletnie nie wiem co zrobić.. Nie wiem czego oczekuje pisząc to.. Rady? Cudownego rozwiązania? Może tylko się wygadac bo teraz siedzę z dzieckiem zamknięta w małym pokoju i czekam aż Pan domu się wyspi po calonocnym chlaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda

A piwo na kaca przygotowałaś?

Jak nie to zasuwaj biegiem na stację!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala

W jakim wieku sa dzieci? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hipotetycznopotam

I tak oto znalazłaś się w pułapce i każde rozwiązanie będzie złe. Trwanie w niej będzie Cię niszczyć stopniowo do końca życia, to pewnik. Wyjście z pułapki może Cię zniszczyć bardzo szybko lecz daje małe prawdopodobieństwo stopniowego wyjścia na prostą. Małe ale nie zerowe. Co wybierzesz? Szczerze napiszę ☺Nie obchodzi mnie to ☺ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem co robić..

Rok i 6 lat. Chłopcy. Starszy wyrasta na klona ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg

Łobuz kocha najmocniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem co robić..

Chyba już wiem po co to tu napisałam.. Chyba liczyłam na to że odezwie się ktoś kto napisze "Tak, byłam w takiej samej sytuacji, poradzialam sobie i teraz jestem szczęśliwa".. Przygnebiajace jest to że nikt taki się nie odezwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×