Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezpracy

Nie mogę iść do pracy bo nie mam przedszkola

Polecane posty

Gość bezpracy

Wydatki pietrzą się a ja nie mogę iść do pracy. Mąż pracuje za 3600 zł. Mamy 1000 zł kredytu na mieszkanie. Reszta idzie nam na życie. Może nie jest tragicznie źle ale nie mamy luksusów. Mąż cały czas wyrzuca mi że nie pracuję dlatego to co zostaje jeśli uda nam się coś zaoszczędzić natychmiast wydaje na swoje hobby. W tamtym miesiącu wydał 700 zł na rzeczy do warsztatu ( nie ma z niego zarobku)... Ja natomiast nie mam wstyd się przyznać nawet porządnego stanika, zostałam w jednej parze spodni. Po lumpeksach nawet nie moge pochodzić bo tylko ja się opiekuję 2,9 l synem. A wiecie jak jest z dzieckiem na zakupach. Moje jest wyjątkowym łobuzem. Potrzebuje opieki non stop, wszystko go interesuje, na zakupach zaczepia obce osoby chce chodzić z nimi za rękę drze się po 3 minutach się nudzi itp... tragednia, nawet na lumpeks mąż mi żałuje. Nie mogę załatwić małemu żadnego przedszkola.. przyjęcia dopiero od września.. jak ja do tego czasu będę żyć. Nie wiem. Chciałabym iśc do pracy ale nie mogę. Mąż wiecznie po swojej pracy jest zmęczony, nie mam jak chodzić na rozmowy o pracę przez dziecko utknęłam w domu. Jak załatwić mu przedszkole macie jakieś sposoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
15 minut temu, Gość bezpracy napisał:

Wydatki pietrzą się a ja nie mogę iść do pracy. Mąż pracuje za 3600 zł. Mamy 1000 zł kredytu na mieszkanie. Reszta idzie nam na życie. Może nie jest tragicznie źle ale nie mamy luksusów. Mąż cały czas wyrzuca mi że nie pracuję dlatego to co zostaje jeśli uda nam się coś zaoszczędzić natychmiast wydaje na swoje hobby. W tamtym miesiącu wydał 700 zł na rzeczy do warsztatu ( nie ma z niego zarobku)... Ja natomiast nie mam wstyd się przyznać nawet porządnego stanika, zostałam w jednej parze spodni. Po lumpeksach nawet nie moge pochodzić bo tylko ja się opiekuję 2,9 l synem. A wiecie jak jest z dzieckiem na zakupach. Moje jest wyjątkowym łobuzem. Potrzebuje opieki non stop, wszystko go interesuje, na zakupach zaczepia obce osoby chce chodzić z nimi za rękę drze się po 3 minutach się nudzi itp... tragednia, nawet na lumpeks mąż mi żałuje. Nie mogę załatwić małemu żadnego przedszkola.. przyjęcia dopiero od września.. jak ja do tego czasu będę żyć. Nie wiem. Chciałabym iśc do pracy ale nie mogę. Mąż wiecznie po swojej pracy jest zmęczony, nie mam jak chodzić na rozmowy o pracę przez dziecko utknęłam w domu. Jak załatwić mu przedszkole macie jakieś sposoby?

Rozumiem, ze zlozylas podanie w marcu? Niektorzy skladaja do kilku i gdzies sie zawsze znajdzie miejsce. 

U mnie w Krakowie, jak i zapewne w wiekszosci wiekszych miast, sa tez przedszkola, ktore do 5 godzin zajma sie dzieckiem bezplatnie, kolejne godziny platne. Taki program dof. UE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gghhuyh

Obowiazkiem meza jest utrzymanie zony i dzieci. Jesli nie chce Ci dac na stanik to jest tu juz przemoc ekonomiczna. Radze znalezc prace i odejsc od psychola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gghhuyh napisał:

Obowiazkiem meza jest utrzymanie zony i dzieci. Jesli nie chce Ci dac na stanik to jest tu juz przemoc ekonomiczna. Radze znalezc prace i odejsc od psychola.

A dlaczego mąż ma dawać kobiecie która nie pracuje :)? dziecko do przedszkola A kobieta do pracy. 

Nie wierzę że w okolicy nie ma prywatnego przedszkola ???

na mojej wiosce tez nie ma i jeżdżę z młodym 13km. Jak się chce to się da 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

A dlaczego mąż ma dawać kobiecie która nie pracuje :)? dziecko do przedszkola A kobieta do pracy. 

Nie wierzę że w okolicy nie ma prywatnego przedszkola ???

na mojej wiosce tez nie ma i jeżdżę z młodym 13km. Jak się chce to się da 

Za prywatne przedszkole sie placi i o ile autorka nie znajdzie super pracy za 3 tys gdzie na rękę dostanie 2 , to cała wypłatę odda za przedszkole. Autorce nie chodzi o pracę, a o pieniądze, że zmęczyć sie na daremno moze tez w domu. Czemu maz ma cos dawać kobiecie? Może dlatego,że są małżeństwem, ona siedzi z jego dzieckiem i to jego zakochany obowiązek utrzymać rodzinę? Nie chce utrzymywać to powinien dac zinie szansę pójścia do pracy, np na nocki lub druga zmianę, ale tym samym tez po pracy zająć się swoim bombelkiem i mieszkaniem, a autorka pisze,że on zmęczony 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Za prywatne przedszkole sie placi i o ile autorka nie znajdzie super pracy za 3 tys gdzie na rękę dostanie 2 , to cała wypłatę odda za przedszkole. Autorce nie chodzi o pracę, a o pieniądze, że zmęczyć sie na daremno moze tez w domu. Czemu maz ma cos dawać kobiecie? Może dlatego,że są małżeństwem, ona siedzi z jego dzieckiem i to jego zakochany obowiązek utrzymać rodzinę? Nie chce utrzymywać to powinien dac zinie szansę pójścia do pracy, np na nocki lub druga zmianę, ale tym samym tez po pracy zająć się swoim bombelkiem i mieszkaniem, a autorka pisze,że on zmęczony 🙂

Ale jak gość który SAM utrzymuje wszystko od dłuższego czasu ma być nie zmęczony po pracy ??

Skoro kobieta sama nie potrafi zarobić tyle żeby się utrzymać to dlaczego oczekuje od faceta że będzie ja utrzymywał?

Przecież 2,9 letnie dziecko już może iść na te 6h do żłobka/przedszkola, a 8h też mu się nic nie stanie.  Jest to nawet wskazane żeby trochę zmienić otoczenie na kilka godzin dziennie bo każdy ma dość po 24h spędzonych z ta sama osoba 🙂

Jak ktoś woli dziadowac tylko po to żeby bombelek przypadkiem nie szedł do przedszkola przed ukończeniem 3 roku życia to jego sprawa

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Za prywatne przedszkole sie placi i o ile autorka nie znajdzie super pracy za 3 tys gdzie na rękę dostanie 2 , to cała wypłatę odda za przedszkole. Autorce nie chodzi o pracę, a o pieniądze, że zmęczyć sie na daremno moze tez w domu. Czemu maz ma cos dawać kobiecie? Może dlatego,że są małżeństwem, ona siedzi z jego dzieckiem i to jego zakochany obowiązek utrzymać rodzinę? Nie chce utrzymywać to powinien dac zinie szansę pójścia do pracy, np na nocki lub druga zmianę, ale tym samym tez po pracy zająć się swoim bombelkiem i mieszkaniem, a autorka pisze,że on zmęczony 🙂

No wlasnie u mnie w miescie sa przedszkola prywatne, ktore przyjmuja do 5 godzin bezplatnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

No wlasnie u mnie w miescie sa przedszkola prywatne, ktore przyjmuja do 5 godzin bezplatnie. 

Autorko przenieś się do miasta pani wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Autorko przenieś się do miasta pani wyżej

Oj boze, moze u niej tez sa. Podpowiadam bo sama te 9 lat temu o czyms takim nie wiedzialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale jak gość który SAM utrzymuje wszystko od dłuższego czasu ma być nie zmęczony po pracy ??

Skoro kobieta sama nie potrafi zarobić tyle żeby się utrzymać to dlaczego oczekuje od faceta że będzie ja utrzymywał?

Przecież 2,9 letnie dziecko już może iść na te 6h do żłobka/przedszkola, a 8h też mu się nic nie stanie.  Jest to nawet wskazane żeby trochę zmienić otoczenie na kilka godzin dziennie bo każdy ma dość po 24h spędzonych z ta sama osoba 🙂

Jak ktoś woli dziadowac tylko po to żeby bombelek przypadkiem nie szedł do przedszkola przed ukończeniem 3 roku życia to jego sprawa

 

A jak autorka pojdzie do pracy to bedzie mniej zmeczony? Z tekstu nie wynika aby pracowal na kilka etatów. Teraz wraca, ma wszystkp podane pod nos i posprzątane. Jak autorka pojdzie do pracy to ona tez bedzie wracac zmeczona, wiec mąż  będzie musial pr,ejac czesc obowiazkow domowych.

Poza tym autorka nie wzbrania sie przed pracą. Nie wie tylko jak do wrzesnia zorganizowac opieke dla dziecka.

Autorko  a nie masz jakiejs sasiadki emerytki, ktora zgidzi sie zostac na kilka godzin z dzieckiem? Moglabys dorobic przez te kilka miesiecy i jednoczesnie szukac pracy docelowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 minut temu, Gość Gość napisał:

A dlaczego mąż ma dawać kobiecie która nie pracuje :)? dziecko do przedszkola A kobieta do pracy. 

Nie wierzę że w okolicy nie ma prywatnego przedszkola ???

na mojej wiosce tez nie ma i jeżdżę z młodym 13km. Jak się chce to się da 

No przecież krety/nko autorka chce iść do pracy, ale nie da rady, bo nie ma dla dziecka przedszkola. Teraz jej dziecka nie przyjmą, jak już to dopiero od września, jak wszędzie. Raczej swojego szkraba w grudniu do przedszkola ci nie wzięli, tylko od września. A dlaczego mąż ma dawać kobiecie, która nie pracuje? Bo mu gacie pierze i opiekuje się dzieckiem, które jeszcze nie ma 3 lat i jest to jego zas/rany obowiązek. O ile zawsze jestem za tym, aby kobieta pracowała, bo różnie może być, to wkur/wiają mnie takie id/iotki jak ty, co się czepiają matek dzieci poniżej 3 lat. Jak autorka znajdzie przedszkole, to pójdzie do pracy, to się od niej odczep.

Autorko, może czas uświadomić męża, że jak pójdziesz do pracy, to on nie będzie mieć wolnego po pracy na odpoczynek? Ty będziesz zmęczona i trzeba się podzielić obowiązkami, czy mu się to podoba, czy nie. Zwłaszcza, że możesz złapać pracę na zmiany i tego ci życzę. Żeby co drugi tydzień miał dziecko na głowie, zwłaszcza tak żywe. Jeszcze jeden tekst, że masz iść do roboty, to umawiasz się na rozmowę i po prostu wychodzisz z domu zostawiając mu dziecko. Jedno krzywe spojrzenie, że on zmęczony i co ty sobie wyobrażasz, rzucasz tekstem, przecież do pracy mam iść, idę podjąć próbę załatwienia sobie roboty. Krótka piłka. Nie mozesz sie z nim cackać. Im dłużej to będziesz robić , tym ci będzie trudniej się mu postawić. Ciekawe co on biedny wtedy zrobi, jak faktycznie złapiesz pracę, bo podejrzewam, że on wcale tego nie chce. On tylko tak pierdzieli, żeby ci kasy na życie nie dać. Tylko niezbędne minimum, żebyś głodna nie chodziła, a w czym, to już sprawa drugorzędna. Potem pretensja, że żona się zaniedbała. Zobaczysz, jak dostaniesz 500+ na dziecko, bo ma być na każde, to dopiero będzie się rzucać. Przecież kasę na dziecko masz, to co się czepiasz.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Aaa napisał:

A jak autorka pojdzie do pracy to bedzie mniej zmeczony? Z tekstu nie wynika aby pracowal na kilka etatów. Teraz wraca, ma wszystkp podane pod nos i posprzątane. Jak autorka pojdzie do pracy to ona tez bedzie wracac zmeczona, wiec mąż  będzie musial pr,ejac czesc obowiazkow domowych.

Poza tym autorka nie wzbrania sie przed pracą. Nie wie tylko jak do wrzesnia zorganizowac opieke dla dziecka.

Autorko  a nie masz jakiejs sasiadki emerytki, ktora zgidzi sie zostac na kilka godzin z dzieckiem? Moglabys dorobic przez te kilka miesiecy i jednoczesnie szukac pracy docelowej.

To co to za miejsce w Polsce gdzie nie ma przedszkola dla dzieci ??? O przedszkolu myśli się wcześniej a nie na ostatnią chwilę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 minut temu, Gość Gosc napisał:

No wlasnie u mnie w miescie sa przedszkola prywatne, ktore przyjmuja do 5 godzin bezplatnie. 

No popatrz, bo u mnie w mieście 5 km od mojej wsi takich przedszkoli nie ma, a do mojego wiejskiego państwowego jest się ciężko dostać. Owszem w drugą stronę w sąsiedniej wsi jest żłobek. 1400zł za miesiąc. Zarobki w mojej okolicy to ok 2000zł. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

To co to za miejsce w Polsce gdzie nie ma przedszkola dla dzieci ??? O przedszkolu myśli się wcześniej a nie na ostatnią chwilę 

Ale nie każdy o tym wie. Też mnie kiedyś zdziwiło, że trzeba czekać do września na przyjęcie i jeszcze w marcu zapisać. Dobrze, że dowiedziałam się wcześniej jak ze znajoma rozmawiałam. Autorka ma przedszkole u siebie, ale jej dziecka teraz nie przyjmą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

No przecież krety/nko autorka chce iść do pracy, ale nie da rady, bo nie ma dla dziecka przedszkola. Teraz jej dziecka nie przyjmą, jak już to dopiero od września, jak wszędzie. Raczej swojego szkraba w grudniu do przedszkola ci nie wzięli, tylko od września. A dlaczego mąż ma dawać kobiecie, która nie pracuje? Bo mu gacie pierze i opiekuje się dzieckiem, które jeszcze nie ma 3 lat i jest to jego zas/rany obowiązek. O ile zawsze jestem za tym, aby kobieta pracowała, bo różnie może być, to wkur/wiają mnie takie id/iotki jak ty, co się czepiają matek dzieci poniżej 3 lat. Jak autorka znajdzie przedszkole, to pójdzie do pracy, to się od niej 

 

 

Lepiej chodzić w dziurawym staniku ale bombelek musi siedzieć ze zmęczona i sfrustrowana matka w domu koniecznie do 3 roku  🙂

jak pójdzie do żłobka lub zostanie z sąsiadka/kuzynka /ciotka na kilka godzin dziennie w wieku 2 lat to co mu się stanie?? będzie szczęśliwy że coś mu się w otoczeniu zmieniło A nie ta sama zmęczona matka 24h na dobę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawnik
2 godziny temu, Gość bezpracy napisał:

Wydatki pietrzą się a ja nie mogę iść do pracy. Mąż pracuje za 3600 zł. Mamy 1000 zł kredytu na mieszkanie. Reszta idzie nam na życie. Może nie jest tragicznie źle ale nie mamy luksusów. Mąż cały czas wyrzuca mi że nie pracuję dlatego to co zostaje jeśli uda nam się coś zaoszczędzić natychmiast wydaje na swoje hobby. W tamtym miesiącu wydał 700 zł na rzeczy do warsztatu ( nie ma z niego zarobku)... Ja natomiast nie mam wstyd się przyznać nawet porządnego stanika, zostałam w jednej parze spodni. Po lumpeksach nawet nie moge pochodzić bo tylko ja się opiekuję 2,9 l synem. A wiecie jak jest z dzieckiem na zakupach. Moje jest wyjątkowym łobuzem. Potrzebuje opieki non stop, wszystko go interesuje, na zakupach zaczepia obce osoby chce chodzić z nimi za rękę drze się po 3 minutach się nudzi itp... tragednia, nawet na lumpeks mąż mi żałuje. Nie mogę załatwić małemu żadnego przedszkola.. przyjęcia dopiero od września.. jak ja do tego czasu będę żyć. Nie wiem. Chciałabym iśc do pracy ale nie mogę. Mąż wiecznie po swojej pracy jest zmęczony, nie mam jak chodzić na rozmowy o pracę przez dziecko utknęłam w domu. Jak załatwić mu przedszkole macie jakieś sposoby?

Skąd Wy bierzecie takich mężów?! Matko Święta!!! Jakie było ustalenie przed dzieckiem - siedzisz z nim w domu czy po jakimś czasie (jakim?) wracasz do pracy? Jeśli siedzisz w domu, bo takie były Wasze ustalenia (wspolne!) to niech się w d... pocałuje, kasę Ci musi dać. Nie na szastanie, ale na zwykły zarząd, a stanik i ubrania to podstawowa sprawa. A co to ma być, że on może wydać 700 zł na siebie, bo pracuje, a Ty nie, bo siedzisz w domu?! Cham i prostak i tyle. A do autorki postu, że mąż nie musi jej dawać kasy jak siedzi w domu - otóż koleżanko musi. Polecam się dokształcić z prawa rodzinnego, bo guzik się znasz i jad przez Ciebie przemawia- tego też nie lubię, jak kobieta kobiecie jest zawistna. Ponadto autorka się nie uchyla od pracy, mąż jej nie chce pomóc zorganizować pracy, więc moja droga musisz się postawić. Powiedzieć, że idziesz do pracy, ma Ci pomóc przejąć obowiązki (obstawiam, że jak pójdziesz do pracy to on dalej będzie zmęczony i nie będzie chciał Ci pomagać), ma się dzielić kasą. Jak będzie miał wątpliwości to powiedz, że to przemoc ekonomiczna i jak się nie opamięta to złożysz pozew o rozwód z zasądzeniem alimentów na Ciebie i syna (przemoc ekonomiczna to rozstanie z jego winy). Ostatecznie bądź przygotowana na rozwód. A w ogóle to w głowie mi się nie mieści, że nic nie macie ustalone przed ślubem, przed dzieckiem, że wizja posiadania męża i rodziny czasem zasłania Wam zdrowe myślenie. To smutne, że pozwalacie żeby partner Was nie szanował i mówię to jako prawnik, który nie jeden taki temat przerobił. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Małżeństwo jest zupełnie nieopłacalne. Wychodzi na to,że kobieta MUSI wszystko i jest winna mężowi wdzięczność za to,że w ogóle ja chcial. A facet nie musi nic i trzeba kolo niego skakać. Zalosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

No popatrz, bo u mnie w mieście 5 km od mojej wsi takich przedszkoli nie ma, a do mojego wiejskiego państwowego jest się ciężko dostać. Owszem w drugą stronę w sąsiedniej wsi jest żłobek. 1400zł za miesiąc. Zarobki w mojej okolicy to ok 2000zł. Powodzenia.

jasne wiocha taka zabita deskami A żłobek  1400zl  jak w dużym mieście:)?

Ja woze dziecko 13km i zajmuje mi to 20minut i żaden problem. A też mogłabym siedzieć z dziećmi aż do pójścia do szkoły bo przecież w okolicy nie mam przedszkola...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaciekawiona
7 minut temu, Gość Gość napisał:

jasne wiocha taka zabita deskami A żłobek  1400zl  jak w dużym mieście:)?

Ja woze dziecko 13km i zajmuje mi to 20minut i żaden problem. A też mogłabym siedzieć z dziećmi aż do pójścia do szkoły bo przecież w okolicy nie mam przedszkola...

Skoncz już p....c zawistna niemiła kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

A dlaczego mąż ma dawać kobiecie która nie pracuje :)? dziecko do przedszkola A kobieta do pracy. 

Nie wierzę że w okolicy nie ma prywatnego przedszkola ???

na mojej wiosce tez nie ma i jeżdżę z młodym 13km. Jak się chce to się da 

Świat się kończy. Może dlatego,  że takie osoby istnieją.  🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
55 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale jak gość który SAM utrzymuje wszystko od dłuższego czasu ma być nie zmęczony po pracy ??

Skoro kobieta sama nie potrafi zarobić tyle żeby się utrzymać to dlaczego oczekuje od faceta że będzie ja utrzymywał?

Przecież 2,9 letnie dziecko już może iść na te 6h do żłobka/przedszkola, a 8h też mu się nic nie stanie.  Jest to nawet wskazane żeby trochę zmienić otoczenie na kilka godzin dziennie bo każdy ma dość po 24h spędzonych z ta sama osoba 🙂

Jak ktoś woli dziadowac tylko po to żeby bombelek przypadkiem nie szedł do przedszkola przed ukończeniem 3 roku życia to jego sprawa

 

A od czego on jest niby tak śmiertelnie zmęczony?! Też pracuję, zarabiam więcej niż ten facet i nie umieram ze zmęczenia. I nie zarabia sam na wszystko-zarabia za mało, żeby sam utrzymać rodzinę na poziomie, do tego wydaje pieniądze na siebie jak kawaler mając gdzieś, że żona żyje w niedostatku. Ja bym autorko na Twoim miejscu poszła do jakiejkolwiek pracy, dziecko do przedszkola prywatnego albo opiekunki, będziecie mieć tyle samo kasy, ale facet nie będzie mógł zgrywać zmęczonego jakby tyrał na trzy etaty i myśleć sobie, że utrzymuje rodzinę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
41 minut temu, Gość gość napisał:

Świat się kończy. Może dlatego,  że takie osoby istnieją.  🙂

taa istnieją bo co mają zrobić? Jak kobieta nie potrafi na siebie zarobić to ja facet musi utrzymywać w końcu to matka jego dzieci

..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfdrghrgyhj

moja koleżanka miała nianie, oddawała jej pół wypłaty ale chciala pracować i pracowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc d
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

A dlaczego mąż ma dawać kobiecie która nie pracuje :)? dziecko do przedszkola A kobieta do pracy. 

Nie wierzę że w okolicy nie ma prywatnego przedszkola ???

na mojej wiosce tez nie ma i jeżdżę z młodym 13km. Jak się chce to się da 

Chryste co za kre/tynka

Pewnie z tych co im mąż mówi "nie pracujesz to nie jesz" 

I jeszcze bedzie bronić takiego lenia, tylko dlatego ze on chodzi do pracy. A w domu to taka matka co robi? Leży na kanapie?

Ja jako kobieta  wolę chodzić do pracy niż gnic z dzieciakiem w domu. Corka nie miala 2 lat i poszla doz zlobka bo dla mnie siedzenie w domu to psychiczna tortura. O  pieniądzach nie wspomnę. 

 I każdy prawie facet będzie wolał nawet iść zapieprz... fizycznie niż sie męczyć w domu z jakimś niesfornym brojarzem. Każdy facet powie "ty nic nie robisz w tym domu cały dzień " ale jak przyjdzie co do czego to 3h ciężko mu usiedzieć z dzieckiem, nie wspominając o obiedzie cz sprzątaniu. Faceci z reguły to egoisci dlatego trzeba im wszystko głośno mówić.  Zrób to czy tamto, daj pieniądze na to czy tamto. Inaczej będzie udawał ze nic nie widzi.

Nie rozumiem takich bab co uważają, że mąż nie ma obowiązku utrzymywać żony, gdy ta nie pracuje z powodu np. Opieki nad dzieckiem. Instytucja małżeństwa do czegoś zobowiązuje. Chciałeś rodzinę,dziecko to pracuj i płać. Nie chodzi o utrzymywanie zony nieroba,ale chyba matka wychowująca małe dziecko to nie jest nierób i leń. Jest pewna różnica. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Sorry ale niespełna 3 letnie dziecko to już nie jest małe dziecko... i może iść do żłobka/przedszkola/babci/opiekunki  itp 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to okropne. Tak, to on pracuje i to jego zarobione pieniądze ale to ty urodzilas, siedziałaś w domu z dzieckiem i go wychowywałas a on ci żałuję? Co by było jakby to on musiał zrezygnować z pracy i siedzieć z dzieckiem a ty byś mu żałowała. Porażka.

No cóż chyba pozostaje ci zostawić dziecko z dziadkami czy cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×