Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ratatuj

Dyskoteka szarego człowieka

Polecane posty

Gość Ratatuj

Ciąg dalszy opowieści o obywatelu Rogowa, z vipowską wejściówką do HAHu, aktualnie piszącego sagę o swoim niezwykłym życiu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

jakim cudem wyskakuje ten błąd?

tytuł bomba, aż sie uśmiechnęłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajkusia

 

20 godzin temu, Gość Gość napisał:

Adam jest jak dziecko, które zeszło z karuzeli. Krzyczy na świat dookoła, żeby się zatrzymał. 

 

18 godzin temu, Jajko Pisanka napisał:

z drugiej strony to wymyślanie to jego jedyna rozrywka. Nie pomaga mu, ale też nie szkodzi w tym momencie...

 

17 godzin temu, Gość Gość napisał:

Trochę jednak szkodzi. Kontakt z rzeczywistością byłby dla niego bardzo trudny, ale uzdrawiający. Myślę, że jego życiorys jest raczej prostą historią. Chłopak ze wsi, który ukrywał swoją wrażliwość, uznał ją za coś złego. Ukrywał też strach i smutek. I te zaległe uczucia napędzają go w robieniu rzeczy, których sam nie rozumie. I jeśli on do tej prawdziwej historii nie wróci, to jej nie wyleczy, bo musi się najpierw do niej przyznać. Nie ma sensu leczyć psychologa, barbera, obieżyświata, bo oni nie istnieją. 

 

17 godzin temu, Gość Jarmuż z Kaliningradu napisał:

Mimo wszystko to, co mowi o swoich przeżyciach w domu rodzinnym może być prawdą. W takich prostych, wiejskich rodzinach każda inność jest niemile widziana, do tego dochodzi jeszcze presja sąsiedztwa (równie prostego i zakutego), a kiedy wyszło, że Adam jest gejem, to łatwo sobie wyobrazić, co przeżywał. I mamy kolejnego chorego psychicznie w społeczeństwie.

 

17 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ta jego autodestrukcja nie bierze się z powietrza. Jeżeli nie ma urazu głowy, nie było jakichś czynników genetycznych itp., najpewniej dzieciństwo zdecydowało. Myślę, że bardzo zawstydzano jego seksulność, jego homoseksualizm. To mogło niebezpośrednio, nieświadomie doprowadzić do obrzydzenia swoim przyrodzeniem. Dodatkowo to przejście ze wsi do kolorowego świata homo było za szybkie. Mentalnie, emocjonalnie nie nadążył. Za bardzo chciał być częścią tego, nasycić się za lata hamowania w domu. I ten deficyt uwagi, ta chęć bycia w centrum, to też zazwyczaj wynik braku zainteresowania ze strony rodziców. 

 

16 godzin temu, ____Aga____ napisał:

Publika na lajvach marna, coraz mniej osób w ogóle się odzywa na nich, bo Grafitowy Aniolek często się obraża i denerwuje, odbierając zwykle pytanie jak hejt. 

Ludzie jaka książka... On mówił, że jeden "tom" będzie mieć 100 stron. 4 TOMY po sto stron?! Serio? Poważnie ktoś w to wierzy? 

 

16 godzin temu, Gość gosc napisał:

On wierzy menadżerce. Może nawet menadżerka w to wierzy. Kajkusie niektóre.

 

8 godzin temu, Gość Ratatuj napisał:

Haha te tomy też mnie rozwalają. Czy on kiedyś przeczytał jakąś książkę poza "Plastusiowym pamiętnikiem" w dzieciństwie? Książki mają po 800 stron i nie są rozbijane na tomy, a dla niego 100 stron to materiał na sagę. 

Ciekawe czy zapisał już 20 stronę w Wordzie czcionką Arial 16. Z tej współpracy z menedżerką będzie niedługo dym. 

Co sie stało z wielką przyjaźnią z łódzkimi transami? Temat ucichł nagle, a była wdzięczność, już się przeprowadzał do Łodzi, już pytał kto mu przewiezie rzeczy, a siedzi ciągle w tym samym pokoiku. Na insta też ich nie obserwuje. 

 

5 godzin temu, Gość gość napisał:

Życzliwi się wykruszają jeden za drugim.

Ostatnio zupełnie skończył z jęczeniem, że nie ma z czego żyć, nie ma słowa o pracy w ross,  rzeczywiście ktoś mu musi dawać pieniądze.

 

5 godzin temu, Gość Ratatuj napisał:

Z jakiegoś powodu ma teraz fazę na butę i pewność siebie. Pogardzil przyjaźnią łódzkich transów czyli ktoś mocno wbił go w ambicje. Ciekawe czy euforia potrwa do wakacji czy bańka mydlana pęknie wcześniej 

 

5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Jak to kto - nowa dubajska mamka. Pewnie gada z nim tylko na instagramie, uważa, że coś potrafi i że w adaśku jest "potencjał". Czeka go kolejny upadek z konia.

 

5 godzin temu, Gość gość napisał:

Zastanawiam się tylko, jak to możliwe, że względnie myślący człowiek nie widzi co się z nim dzieje. Jak to możliwe, że jest poważnie traktowany, ktoś snuje plany, proponuje mu pomoc, daje się malować, sugeruje wydanie książki. Cały czas myślę, że to wyłącznie  wymysły.

 

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Widać, że kontaktuje się z kimś przesadnie pewnym siebie. Cóż. Pycha kroczy przed upadkiem.

 

1 godzinę temu, Gość Dominika napisał:

Dokładnie, jeszcze trochę i rozpocznie się seria gorzkich żali na lajwach. Ponownie opowie, jaki to biedny, ze ludzie to ku*rwy i wydawca (którego nie ma) wycofał się 😄

ponownie kajkusie rozkręca zrzutkę pieniędzy dla biednego yntelygentnego Adasia archanioła anioła Aleksandra gejbriela 

 

1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Tylko kajkuś coraz mniej, nieliczne wytrzymują "w doopie mam chorobę twojego ..." lub podobne kwiatki. Biorąc pod uwagę, że na każdym lajwie jest co najmniej kilka osób stąd, słabo to widzę.

 

1 godzinę temu, Gość Archanioł Gabryjel napisał:

Widziałam artykuł o transplantacji pen/isa. Kafe nie pozwala załączyć linku. To ciekawe, że transom tego zabiegu się nie wykonuje. Ten "lepiony" pen/is jest podobno niezdolny do użytku seksualnego. Tak czy siak, pomyślałam, że Adam coś mógłby z tej swojej autodestrukcji powoli zacząć odkręcać. Pewnie laserowo da się usunąć choć w części tatuaż twarzy. Czy także oczu? Może za kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastanawia czy taka operacja, nawet gdyby była możliwa, w ogóle by mu pomogła. Przecież nadal byłaby ta część adama która chce sobie wszystko wytatuować i poobcinać, tak jak teraz jest część która tego żałuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Jajko Pisanka napisał:

Mnie zastanawia czy taka operacja, nawet gdyby była możliwa, w ogóle by mu pomogła. Przecież nadal byłaby ta część adama która chce sobie wszystko wytatuować i poobcinać, tak jak teraz jest część która tego żałuje

Najpierw musiałby się zintegrować. Dopuścić do świadomości te wszystkie części siebie. Inaczej to głupiego robota. Bo on się okalecza z bardzo głębokich, autentycznych pobudek. Jakaś część  Adama bardzo go nie lubi i bardzo się wstydzi. I zamiast tę część na kozetce przyjąć, przytulić, zaakceptować. On chciał ją obciąć. Nie da się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W któryś z ostatnich lajwów kiedy mówił o tej książce wymsknęło mu się, że rzadko jest z siebie zadowolony. I prawdę mówiąc ruszyło mnie to. Przez te kilka sekund to była po prostu zagybiona osoba która coś tam sobie tworzy i się z tego cieszy, jednocześnie przyznając, że nieczęsto doświadcza tego uczucia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
38 minut temu, Jajko Pisanka napisał:

W któryś z ostatnich lajwów kiedy mówił o tej książce wymsknęło mu się, że rzadko jest z siebie zadowolony. I prawdę mówiąc ruszyło mnie to. Przez te kilka sekund to była po prostu zagybiona osoba która coś tam sobie tworzy i się z tego cieszy, jednocześnie przyznając, że nieczęsto doświadcza tego uczucia. 

To biedne zagubione dziecko ma 33 lata. Dodajmy, że naśmiewa się i ubliża wszystkim dookoła. To, że on jest mówiąc delikatnie zmienny, nie oznacza, że my mamy wodzić za nim jak kotki za laserem. Dziś jest zagubiony, jutro będzie panem świata i powie ci, żebyś wypi e r dalała, bo on jest na wyższym poziomie świadomości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Gość Gość napisał:

To biedne zagubione dziecko ma 33 lata. Dodajmy, że naśmiewa się i ubliża wszystkim dookoła. To, że on jest mówiąc delikatnie zmienny, nie oznacza, że my mamy wodzić za nim jak kotki za laserem. Dziś jest zagubiony, jutro będzie panem świata i powie ci, żebyś wypi e r dalała, bo on jest na wyższym poziomie świadomości. 

wiem, też drażni mnie jego podejście do innych. Po prostu zrobiło mi się go szkoda. Bo w sumie jaki ma być ktoś kto nigdy nie jest z siebie zadowolony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Jajko Pisanka napisał:

wiem, też drażni mnie jego podejście do innych. Po prostu zrobiło mi się go szkoda. Bo w sumie jaki ma być ktoś kto nigdy nie jest z siebie zadowolony?

Ależ on jest z siebie często bardzo zadowolony. Przypomnij sobie jak pchał wózek z zakupami z biedry i wyśmiewał łódzką biedotę, która zazdrości pełnego koszyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To nie jest samozadowolenie. To chwilowe uczucie uniesienia, mocny drink da ci to samo - dlatego ludzie piją 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Jajko Pisanka napisał:

To nie jest samozadowolenie. To chwilowe uczucie uniesienia, mocny drink da ci to samo - dlatego ludzie piją 😉

Analogicznie - idąc twoim tokiem myślenia - to, co przeżywa teraz, nie jest niezadowoleniem z siebie. Chwilowe uczucie uniesienia, chwilowe uczucie zdołowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Analogicznie - idąc twoim tokiem myślenia - to, co przeżywa teraz, nie jest niezadowoleniem z siebie. Chwilowe uczucie uniesienia, chwilowe uczucie zdołowania.

na tą chwilę jest zadowolony ze swojego pisania od paru dni, jeszcze nie spotkał się z krytyką.

Chwilowe uczucie uniesienia nie sprawi, że ktoś będzie z siebie jako osoby zadowolony, nie uleczy kompleksów. To, że ktoś przez chwilę będzie się cieszył, że ma więcej zakupów w wózku nie sprawi, że będzie się czuł ogólnie jako bardziej wartościowa osoba. Mylisz chwilowe emocje z ogólnym obrazem samego siebie. Adam "zadowolony" z siebie jest tylko chwilowo, tak jak ktoś z chroniczną depresją może być "wesoły" jak za dużo wypije

 

Prościej: zadowolenie z siebie, swojego życia i swoich osiągnięć nie jest zależne od nastroju. Ktoś kto jest z siebie zadowolony nie przestanie taki być tylko dlatego, że będzie mieć doła bo coś przykrego wydarzyło się w ciągu dnia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Jajko Pisanka napisał:

To jest zupełnie przeciwne temu co powiedziałam. 

Chwilowe uczucie uniesienia nie sprawi, że ktoś będzie z siebie jako osoby zadowolony, nie uleczy kompleksów. To, że ktoś przez chwilę będzie się cieszył, że ma więcej zakupów w wózku nie sprawi, że będzie się czuł ogólnie jako bardziej wartościowa osoba. Mylisz chwilowe emocje z ogólnym obrazem samego siebie. Adam "zadowolony" z siebie jest tylko chwilowo, tak jak ktoś z chroniczną depresją może być "wesoły" jak za dużo wypije

A jaki ogólny obraz siebie ma Adam? Przecież o tym piszemy, że coś takiego nie istnieje. Miota się od depresji do manii. A który to on? No przecież i ten i ten i jednocześnie żaden. Gdy ma dołek, to cały jest tym dołkiem. Gdy ma górkę - analogicznie. Ty stwierdzasz, że jego górka jest "chwilowym uczuciem uniesienia", a dołek ogólnym, sztywnym obrazem siebie. Niech zgadnę. Nie jesteś psychologiem ani psychiatrą. Tak tylko sobie zgadujesz, wmawiając innym, że się mylą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Jajko Pisanka napisał:

na tą chwilę jest zadowolony ze swojego pisania od paru dni, jeszcze nie spotkał się z krytyką.

Chwilowe uczucie uniesienia nie sprawi, że ktoś będzie z siebie jako osoby zadowolony, nie uleczy kompleksów. To, że ktoś przez chwilę będzie się cieszył, że ma więcej zakupów w wózku nie sprawi, że będzie się czuł ogólnie jako bardziej wartościowa osoba. Mylisz chwilowe emocje z ogólnym obrazem samego siebie. Adam "zadowolony" z siebie jest tylko chwilowo, tak jak ktoś z chroniczną depresją może być "wesoły" jak za dużo wypije

 

Prościej: zadowolenie z siebie, swojego życia i swoich osiągnięć nie jest zależne od nastroju. Ktoś kto jest z siebie zadowolony nie przestanie taki być tylko dlatego, że będzie mieć doła bo coś przykrego wydarzyło się w ciągu dnia. 

Najprościej. Jesteś laikiem i nie wiesz, o czym piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościa

"Mylisz chwilowe emocje z ogólnym obrazem samego siebie"

x

Dokładnie. Zgadzam się z tym.

A ten jego tymczasowy narcyzm i ta cała megalomania to są jedynie udawane (i od razu to widać). Prawdziwi narcyzi są bardzo przekonani o swoich racjach (czasem aż za bardzo i wręcz brak im elastyczności; natomiast on on jest totalną chorągiewką), a przede wszystkim niezależni od innych - on stanowi kompletną odwrotność takiej postawy. On jest mocno zależny. Wygląda prędzej na osobowość histrioniczną; wiecznie spragnioną atencji i akceptacji innych oraz przynależności do grupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gościa napisał:

"Mylisz chwilowe emocje z ogólnym obrazem samego siebie"

x

Dokładnie. Zgadzam się z tym.

A ten jego tymczasowy narcyzm i ta cała megalomania to są jedynie udawane (i od razu to widać). Prawdziwi narcyzi są bardzo przekonani o swoich racjach (czasem aż za bardzo i wręcz brak im elastyczności; natomiast on on jest totalną chorągiewką), a przede wszystkim niezależni od innych - on stanowi kompletną odwrotność takiej postawy. On jest mocno zależny. Wygląda prędzej na osobowość histrioniczną; wiecznie spragnioną atencji i akceptacji innych oraz przynależności do grupy.

Skąd to wzięłaś? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

True. Nie ma "prawdziwego, biednego" Adama. To chwilowe dołki i wyuczona litość, zapewne nieraz na tym zyskał. Jako człowiek jest zły, butny, egoistyczny, z zerową empatią, a oprócz tego czasem, owszem, pogubiony. Ale ja też jestem czasem pogubiona, a jakoś bez tego nie zaczynam dokuczać całemu światu i nie staję się hieną.

 

On jest tak toksyczny, jak tylko człowiek może być, a część tej toksyny obraca przeciwko samemu sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Szkoda, że tu nie ma nikogo z jego okolic. Jestem ciekawa czy odwiedza rodziców w Rogowie. Wątpię, że w dzieciństwie wyrywali mu włosy z głowy i gasili na nim papierosy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

True. Nie ma "prawdziwego, biednego" Adama. To chwilowe dołki i wyuczona litość, zapewne nieraz na tym zyskał. Jako człowiek jest zły, butny, egoistyczny, z zerową empatią, a oprócz tego czasem, owszem, pogubiony. Ale ja też jestem czasem pogubiona, a jakoś bez tego nie zaczynam dokuczać całemu światu i nie staję się hieną.

 

On jest tak toksyczny, jak tylko człowiek może być, a część tej toksyny obraca przeciwko samemu sobie.

Nie ma biednego, nie ma "bogatego". Nie ma go i tyle. Nie ukształtował się, ponieważ dawno temu porzucił siebie, a zaczął zmyślać. Porzucił siebie na etapie bycia dzieckiem, dlatego ma cechy dziecięce - egocentryzm, brak empatii, zależność. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No nie zgodzę się. Może i jestem laikiem, ale nie uważam żeby on był złą osobą. Ktoś mu kiedyś krzywdę zrobił i teraz jest chory. Miotanie się od depresji do manii to zaburzenie, ale jedno zgadza się prawie zawsze - Adam nie lubi siebie, Nie ważne czy ma epizod gdzie przepowiada naleśnikarnię i 4 tomy książki, czy płacze z samotności - zawsze coś zmienia i nawet w tych napadach manii zdarza mu się przyznać, że jest sobą zawiedziony (tak jak w tym lajwie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Szkoda, że tu nie ma nikogo z jego okolic. Jestem ciekawa czy odwiedza rodziców w Rogowie. Wątpię, że w dzieciństwie wyrywali mu włosy z głowy i gasili na nim papierosy

Myślę, że dzieciństwo miał bardzo trudne, ale je uteatralnił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Jajko Pisanka napisał:

No nie zgodzę się. Może i jestem laikiem, ale nie uważam żeby on był złą osobą. Ktoś mu kiedyś krzywdę zrobił i teraz jest chory. Miotanie się od depresji do manii to zaburzenie, ale jedno zgadza się prawie zawsze - Adam nie lubi siebie, Nie ważne czy ma epizod gdzie przepowiada naleśnikarnię i 4 tomy książki, czy płacze z samotności - zawsze coś zmienia i nawet w tych napadach manii zdarza mu się przyznać, że jest sobą zawiedziony (tak jak w tym lajwie)

Nie zgadzasz się, bo nie do końca wiesz, o czym piszesz. Nie znam się na autach, bo nie jestem mechanikiem, ale wiem, bo wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie zgadzasz się, bo nie do końca wiesz, o czym piszesz. Nie znam się na autach, bo nie jestem mechanikiem, ale wiem, bo wiem.

Mam to samo zdanie. Pisanka, nie wiesz, o czym piszesz. Nie mędrkuj, bo naprawdę nie trafiasz nawet blisko tego, co faktycznie Adamowi 'dolega'. Ktoś wyżej ma rację - uteatralnił dzieciństwo, a ta patologia nie wyszła poza to, co spotyka innych gejów w małych wioskach, w toksycznych rodzinach, w hermetycznym środowisku. Tylko tyle i aż tyle, ale żadnego łamania mu kości, żadnych adopcji, to sobie dodał dla dramatyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Jajko Pisanka napisał:

No nie zgodzę się. Może i jestem laikiem, ale nie uważam żeby on był złą osobą. Ktoś mu kiedyś krzywdę zrobił i teraz jest chory. Miotanie się od depresji do manii to zaburzenie, ale jedno zgadza się prawie zawsze - Adam nie lubi siebie, Nie ważne czy ma epizod gdzie przepowiada naleśnikarnię i 4 tomy książki, czy płacze z samotności - zawsze coś zmienia i nawet w tych napadach manii zdarza mu się przyznać, że jest sobą zawiedziony (tak jak w tym lajwie)

Tu można uprawiać demagogię, że "nikt nie rodzi się zły" a dzieci są z natury dobre, ale wiemy dobrze, że to dotyczy każdego - również morderców, gwałcicieli dzieci i tak dalej. Też urodzili się dobrzy, a później "ktoś ich skrzywdził". Taka to mniej więcej logika. A o gwałcicielu też myślisz, że to biedny, zaburzony człowiek, bo w dzieciństwie wyśmiewali, że jest brzydki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

podaję swoją opinię, a nie przedstawiam fakty. Trauma na każdego działa inaczej. Jedni przeżywają koszmar i potem normalnie funkcjonują, innym dokuczają w szkole i ciągnie się to za nimi do emerytury. Nie ma co się targować na to kto miał ciężej, fakt pozostaje faktem - ktoś go skrzywdził. I nie, nie usprawiedliwiam jego zachowania - zwłaszcza wymyślania chorób i obrażania ludzi którzy mu pomagali. Tylko akceptuję to, że jest chory. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

On jest tak toksyczny, jak tylko człowiek może być, a część tej toksyny obraca przeciwko samemu sobie.

Haha. Od razu widać, że nigdy nie natrafiłaś na naprawdę toksyczną osobę skoro on ci się taki wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też mu trochę współczułam początkowo. Ale szybko zorientowałam sie, ze to zwykły manipulant i toksyk. Gwoździem do trumny było jego stwierdzenie, że ma w dupie chorobę ojca widzki. No bez komentarza.

Wielu ludzi jest skrzywdzonych, wielu bardziej od niego. Ja też lekko w życiu nie miałam i nie mam ale nie o licytowanie tu chodzi. Chodzi o to, że on notorycznie kłamie, celowo wzbudza litość, świadomie gra na emocjach. Kto tego nie widzi jest zwyczajnym, naiwnym ...em. Sory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarmuż z Kaliningradu
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Myślę, że dzieciństwo miał bardzo trudne, ale je uteatralnił.

Dokładnie tak - nie było petowania, ale miło też nie było, choroby psychiczne nie biorą się znikąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vey

Ja go nie lubię i uważam, że jest irytujący, ale mu współczuję. Mimo, że na wiele problemów sam zapracował. Ale to nie przeszkadza mi go żałować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
36 minut temu, ____Aga____ napisał:

Też mu trochę współczułam początkowo. Ale szybko zorientowałam sie, ze to zwykły manipulant i toksyk. Gwoździem do trumny było jego stwierdzenie, że ma w dupie chorobę ojca widzki. No bez komentarza.

Wielu ludzi jest skrzywdzonych, wielu bardziej od niego. Ja też lekko w życiu nie miałam i nie mam ale nie o licytowanie tu chodzi. Chodzi o to, że on notorycznie kłamie, celowo wzbudza litość, świadomie gra na emocjach. Kto tego nie widzi jest zwyczajnym, naiwnym ...em. Sory.

Zgadzam się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×