Czy wysylanie dziecka na oboz jest dla was strata kasy

Wypowiedzcie sie?

Jesteś okropną matką.

pisze to matka.

dlaczego jestem okropna madka?

6 godzin temu, Gość autorrkkaaa napisał:

dlaczego jestem okropna madka?

Bo jesteś głupia jeżeli na własne pytanie odpowiadasz "tak" 

Sama jeździłam na obozy już jako 8 latka  i dobrze to wspominam,  mimo spartanskich warunków. Syn też będzie jeździł.  Nauczy się trochę samodzielności,  odpocznie od nas.  Teraz jako 6,5 latek jedzie na 3 dni w poniedziałek.  I nie uważam tego za stratę kasy.  Patrząc w ten sposób,  to dziecko jest stratą kasy. 

Dla mnie to strata pieniędzy i strata czasu dla dziecka.Tam są dzieci, które są niewychowane i mogą byc różne patologie.

a lepiej zeby siedziało w wakacje przed tv i z tabletem? Chyba lepiej ze pobędzie z rówieśnikami, usamodzielni się 

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Dla mnie to strata pieniędzy i strata czasu dla dziecka.Tam są dzieci, które są niewychowane i mogą byc różne patologie.

hahahaha, a ty to gdzie trzymasz swoje dzieci pod kloszem, w domu, nie dopuszczasz do nich nikogo obcego, w każdym przedszkolu , szkole na podwórku sa dzieci z różnych domów i mają różne charaktery, jedne są wychowane inne są niewychowane, w przyszłosci tez bedą mieć stycznośc z różnymi ludzmi, niech sie ucżą od dziecka samodzielności i niech poznają ludzi i swiat, niech maja obycie ze wszystkimi ludzmi

---------dla mnie to nie strata kasy a inwestowanie w dzieci, niech jadą odpoczną, poznają nowe dzieci, cos zwiedzą zobacza, zdobędą nowe doswiadczenie, a nie tylko wczasy w luksusowych hotelach w Grecji czy Hiszpani

---------moje dzieci jeżdża na kolonie i wycieczki szkolne, mam ich troje to duży wydatek, ale sobie wole nic nie kupić na sobie i meżu  oszczędzac ale dzieciom na wyjazd dam, dzieci wolą jezdzic z kolegami niż z nami na wczasy , tak ze im na wyjazdy dajemy a sami siedzimy w domu.

9 godzin temu, Gość autorrkkaaa napisał:

 

Już tu jedna kiedyś założyła wątek i była wielce zdziwiona, że dzieci chcą jeździć na wycieczki, chodzić na zajęcia dodatkowe, mieć hobbi i się zapierała rękami i nogami, że ona za ich fanaberie płacić nie będzie bo po co. Wystarczy, że daje dzieciom jec, ubranie i miejsce do spania i mają być jej wdzięczne... 

Strata kasy? Dziecko zdobędzie nowe doświadczenia,zobaczy nowe miejsca.Niestety moje dzieci nie chcą jeździć na kolonie. Natomiast na zieloną szkołę,z całą klasą bardzo chętnie. W ubiegłym roku byli koło Karpacza, za tydzień jadą nad morze.