Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nobody

Chce się zabić, życie mi się zawaliło

Polecane posty

Gość Nobody

Mam 32 lata. Moje życie to pasmo porażek. Miałam 4 ivf nieudane. Mam zaawansowana endometriozę, każdy miesiąc przynosi mi ogromne bóle. Nie mogę przez to normalnie żyć i pracować tak jakbym chciała. Do tego mieszkam za granica i nie mam tu nikogo prócz męża. A w Polsce w sumie tez tylko matka alkoholiczka i ojciec tyran i przemocowiec, nie mam żadnego wsparcia. Przez leczenie niepłodności jestem zrujnowana finansowo, mam kredyt i żadnych oszczędności. Chce się zabić bo nie mam w życiu nic. Ani dzieci, ani pieniędzy, ani wspierającej rodziny. Nie widzę sensu w dalszym prowadzeniu takiej wegetacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 minut temu, Gość Nobody napisał:

Mam 32 lata. Moje życie to pasmo porażek. Miałam 4 ivf nieudane. Mam zaawansowana endometriozę, każdy miesiąc przynosi mi ogromne bóle. Nie mogę przez to normalnie żyć i pracować tak jakbym chciała. Do tego mieszkam za granica i nie mam tu nikogo prócz męża. A w Polsce w sumie tez tylko matka alkoholiczka i ojciec tyran i przemocowiec, nie mam żadnego wsparcia. Przez leczenie niepłodności jestem zrujnowana finansowo, mam kredyt i żadnych oszczędności. Chce się zabić bo nie mam w życiu nic. Ani dzieci, ani pieniędzy, ani wspierającej rodziny. Nie widzę sensu w dalszym prowadzeniu takiej wegetacji. 

Masz męza i to juz jest coś. 

Moja kolezanka tez miala 3 invitro, 1 ins., endometrioze tak jak ty. Teraz ma 40 lat, w wieku 37 lat przeszla wczesniejsza menopauze, juz sie nie stara o dzieci. 

Mysla z mezem o powrocie do kraju, jak juz dobrze zarobia w UK, bo tam mieszkaja od kilkunastu lat. Skupiaja sie na budowie domu w Polsce, marzeniach, podrozach. Kiedy wspomnialam jej o adopcji dziecka odparla, ze cenia sobie juz na tyle komfort przebywania  w swoim tylko towarzystwie, ze nie chca. 

Moze po prostu odpusc lub staraj sie o adopcje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Masz męza i to juz jest coś. 

Moja kolezanka tez miala 3 invitro, 1 ins., endometrioze tak jak ty. Teraz ma 40 lat, w wieku 37 lat przeszla wczesniejsza menopauze, juz sie nie stara o dzieci. 

Mysla z mezem o powrocie do kraju, jak juz dobrze zarobia w UK, bo tam mieszkaja od kilkunastu lat. Skupiaja sie na budowie domu w Polsce, marzeniach, podrozach. Kiedy wspomnialam jej o adopcji dziecka odparla, ze cenia sobie juz na tyle komfort przebywania  w swoim tylko towarzystwie, ze nie chca. 

Moze po prostu odpusc lub staraj sie o adopcje. 

 

2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Masz męza i to juz jest coś. 

Moja kolezanka tez miala 3 invitro, 1 ins., endometrioze tak jak ty. Teraz ma 40 lat, w wieku 37 lat przeszla wczesniejsza menopauze, juz sie nie stara o dzieci. 

Mysla z mezem o powrocie do kraju, jak juz dobrze zarobia w UK, bo tam mieszkaja od kilkunastu lat. Skupiaja sie na budowie domu w Polsce, marzeniach, podrozach. Kiedy wspomnialam jej o adopcji dziecka odparla, ze cenia sobie juz na tyle komfort przebywania  w swoim tylko towarzystwie, ze nie chca. 

Moze po prostu 

Dodam, ze ona tez ma lewych rodzicow i zero wsparcia. Mąż i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nobody
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

 

Dodam, ze ona tez ma lewych rodzicow i zero wsparcia. Mąż i tyle

Ja tak bardzo marzyłam o swojej rodzinie. Oddałabym serce temu dziecku. Sama byłam bita przez swoich rodziców, u nas była straszna patologia. Dlaczego życie tak mnie pokarało? Mam pecha na każdej płaszczyźnie. Twoja koleżanka ma przynajmniej ma kase i podróżuje a ja jestem tylko w długach i nawet ciuchy kupuje używane, na urlopie jeszcze nigdy nie byłam (nie licząc dwóch dni pod namiotem). Jestem jedna wielka porażka. Nienawidzę siebie i swojego życia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość nobody napisał:

Ja tak bardzo marzyłam o swojej rodzinie. Oddałabym serce temu dziecku. Sama byłam bita przez swoich rodziców, u nas była straszna patologia. Dlaczego życie tak mnie pokarało? Mam pecha na każdej płaszczyźnie. Twoja koleżanka ma przynajmniej ma kase i podróżuje a ja jestem tylko w długach i nawet ciuchy kupuje używane, na urlopie jeszcze nigdy nie byłam (nie licząc dwóch dni pod namiotem). Jestem jedna wielka porażka. Nienawidzę siebie i swojego życia 

Sluchaj. Ma kase... Dorabiali sie tam ciezka praca, w magazynach, sklepach,  nie robili niewiadomo czego, tez sie zadluzali, zarobili to bylo in vitro potem splacali, trwało to dlugo. Byli na wakacjach moze 2 razy, w Portugalii i Chorwacji. Teraz dala sobie spokoj i juz wie, ze nic z tego nie bedzie i skupiili sie na budowie domu w Polsce, narazie ziemi nawet nie maja, i chca gdzies pojechac. No marzenia na miare ich kieszeni. 

Kolezanka w Polsce pracowala np w pralni a on tez fizycznie gdzies. I tam tez nie siedza za biurkiem! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość nobody napisał:

Ja tak bardzo marzyłam o swojej rodzinie. Oddałabym serce temu dziecku. Sama byłam bita przez swoich rodziców, u nas była straszna patologia. Dlaczego życie tak mnie pokarało? Mam pecha na każdej płaszczyźnie. Twoja koleżanka ma przynajmniej ma kase i podróżuje a ja jestem tylko w długach i nawet ciuchy kupuje używane, na urlopie jeszcze nigdy nie byłam (nie licząc dwóch dni pod namiotem). Jestem jedna wielka porażka. Nienawidzę siebie i swojego życia 

I tez zadzwonila do mnie ostatnio i powiedziala, ze zycie strasznie ja potraktowalo itd. Ze miala, depresje. 

A to ze napisalam to ze Ma kase to z przekasem. Radza sobie dobrze po latach pracy na obcyznie. 

I ty tez sobie poradzisz jesli maz cie wspiera

U nich byl tez wspolny problem, bo nie tylko ona miala problem z zajscie ale i on tez, jak wyszlo pozniej mial cos z plemnikami. Nie wnikalan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolkaa

Nie znasz prawdziwych tragedii skoro brak dziecka to dla ciebie tragedia. Może jakbys zachorowała na raka to byś zmadrzala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doceń meza

Ile ja bym dala zeby moj mezczyzna nadal żył :( bardzo chorował umarl a ja nie moge sobie poradzic , dziwne uczucie ze go nie ma. Nobody doceń ze go masz, ja czekam na choćby jeden znak od niego :( juz ponad rok go nie mam i czasem chce umrzec i isc do niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doceń meza

Jola wlasnie napisala o raku, on umarl na raka, bardzo agresywnego raka, cierpial strasznie a ja z nim, moglam byc lepsza, moglam o wiele wiecej dla niego zrobic, moglismy inaczej to wszystko zrobic gdy lekarz pierwszego kontaktu wykrył guz a dalsi lekarze mysleli ze to wyrostek. Teraz wszystko inaczej bym zrobila , przynajmniej by tak nie cierpial , ale juz nic nie da sie zrobic 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nobody
2 minuty temu, Gość Doceń meza napisał:

Ile ja bym dala zeby moj mezczyzna nadal żył :( bardzo chorował umarl a ja nie moge sobie poradzic , dziwne uczucie ze go nie ma. Nobody doceń ze go masz, ja czekam na choćby jeden znak od niego :( juz ponad rok go nie mam i czasem chce umrzec i isc do niego :(

Przykro mi. Ja tez się boje ze pewnego dnia stracę mojego męża i zostanę sama za granica w jakimś przytułku. Nie wierze w Boga wiec jeszcze gorzej bo nawet nie można pomyśleć ze kiedyś bedzie się razem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
19 minut temu, Gość Jolkaa napisał:

Nie znasz prawdziwych tragedii skoro brak dziecka to dla ciebie tragedia. Może jakbys zachorowała na raka to byś zmadrzala

Cooliberek zamilcz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc znam

Nobody tutaj juz wiele lat użala sie nad soba , widocznie tak lubi. Wmówiła sobie, ze zycie ją poniewiera. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nobody

Ja bym chciała uszczesliwic męża żeby znalazł sobie jakaś płodna kobietę i założył z nią rodzine. I przede wszystkim zdrowa. Mnie cały czas coś boli. Endometrioza rozlana jest po wnętrznościach. Co chwile mam jakieś bóle brzucha, biegunki, bardzo bolesne zapalenia pęcherza itp. Nie mogę przez to isc do normalnej pracy na cały etat tylko mecze się za jakieś grosze. Jestem życiowym nieudacznikiem i tylko ściągam męża w dół 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko ty sie martwisz ze go stracisz i zostaniesz sama- to egoistyczne troche. Ja sie martwie ze on cierpial przez 2 lata nonstop a ja nic wiecej dla niego nie zrobilam a nawet mam ogromne wyrzuty sumienia. Nie martwie sie tym ze mam gorsza sytuacje finansowa i takie tam bzdury tylko martwie sie , ze on tak bardzo cierpial , byl mlody, tak bardzo chcial a ja chcialam dac mu swoje zycie , zeby tak mozna bylo, tyle osob nie chce zyc wiec te tchnienie mogliby oddac innym , tym ktorzy pragna zyc :(

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goßć

Nobody mysle ze powinnas oddac sie pod opieke dobremu lekarzowi . Takie rzeczy sie leczy i to skutecznie . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goßć

Nobody czy mąż cie wspiera ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

powinnas brac hormony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nobody
6 minut temu, Gość Goßć napisał:

Nobody czy mąż cie wspiera ?

Trudne pytanie. Wraca co dzien koło 20, mało spędzamy razem czasu. Nie wiem czy to można nazwać wsparciem. Raczej woli uciec od problemu i zaszyć się gdzies żeby mnie nie widzieć i nie słyszeć ale jakoś mu się nie dziwie. Sama nie potrafię ze sobą wytrzymać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poranna

Może pakować kasę w ivf trzeba było ją zainwestować najpierw w poprawę swojego stanu zdrowia? Sorry ale jeśli podchodzisz kilka razy do ivf przy tak zrujnowanym stanie zdrowia to ja się nie dziwię, że nie ma powodzenia. Może zamiast presji na posiadanie dziecka skup się trochę na sobie i swoim zdrowiu, bo widać dla Ciebie jedynym celem jest dziecko za wszelką cenę. A tak naprawdę tylko się tym pogrążasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja jedenastoletnia uczennica, bardzo fajna, słodka i niewinna uczennica została miesiąc temu zgwałcona przez 4 zwyrodnialców. Jest w psychiatryku. Idź i powiedz jej, że chcesz się zabić, bo nie możesz mieć dzieci i masz długi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nobody
Przed chwilą, Gość Poranna napisał:

Może pakować kasę w ivf trzeba było ją zainwestować najpierw w poprawę swojego stanu zdrowia? Sorry ale jeśli podchodzisz kilka razy do ivf przy tak zrujnowanym stanie zdrowia to ja się nie dziwię, że nie ma powodzenia. Może zamiast presji na posiadanie dziecka skup się trochę na sobie i swoim zdrowiu, bo widać dla Ciebie jedynym celem jest dziecko za wszelką cenę. A tak naprawdę tylko się tym pogrążasz. 

Nie masz racji. Wiesz w ogóle co to endometrioza i jakie ma się środki do dyspozycji jeśli chodzi o jej leczenie? Przeszłam najpierw operacje, ale nie wszystkie ogniska można usunąć. Później kuracje hormonalne itp. Wiec może zastanow się najpierw zanim zaczniesz kogoś oskarżać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Poranna dobrze gada, najpierw zdrowie potem dziecko. Trzeba endometriozę uspokoic a pozniej myslec o dziecku. Powinnas brac hormony by uspokoic chorobe . Zawalcz o siebie najpierw. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Poranna nikogo nie oskarża a ty sie nie gniewaj bo ona dibrze gada. Nie histeryzuj tylko zabierz sie za siebie bo wykończysz i siebie i meza 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie kazdemu dane jest dziecko. Powinniście z mezem duzo rozmawiac 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusia

Ale z was idioci. Pocieszcie dokładnie tak jak się tego robić nie powinno. Jasne, zawsze się znajdzie ktoś kto ma gorzej ale to nie zmiania sytuacji osoby której się coś przytrafiło!!!!!!! A wzbudzacie w autorce tylko poczucie winy ze jeszcze powinna się wstydzić ze narzeka bo przecież nie ma tak złe. Normalnie kompetencje socjalne ze nie ma uja we wsi Haha! Mistrzowie psychologii Hahah. To po kiego grzyba są gabinety psychiatryczne skoro wystarczy powiedzieć ze ktoś ma gorzej. A zawsze się znajdzie ktoś kto ma gorzej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nobody
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Poranna dobrze gada, najpierw zdrowie potem dziecko. Trzeba endometriozę uspokoic a pozniej myslec o dziecku. Powinnas brac hormony by uspokoic chorobe . Zawalcz o siebie najpierw. 

Rozumiem ze wiesz lepiej od mojego lekarza który już takie kuracje hormonalne przeprowadził i przygotował najlepiej jak się da? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusia

Ps. Ty, co ci chłop zmarł. Przestań się mazać, bo mojej ciotce zmarł na raka mąż a syn zginął w wypadku! Widzisz, ona miała gorzej wiec spokoj tam. Ciesz się ze jeszcze dziecka nie miała które byś straciła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Do lekarzy to trzeba pojsc do kilku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poranna
12 minut temu, Gość Nobody napisał:

Nie masz racji. Wiesz w ogóle co to endometrioza i jakie ma się środki do dyspozycji jeśli chodzi o jej leczenie? Przeszłam najpierw operacje, ale nie wszystkie ogniska można usunąć. Później kuracje hormonalne itp. Wiec może zastanow się najpierw zanim zaczniesz kogoś oskarżać. 

Oczywiście, że wiem czy jest endometrioza i jakie są do dyspozycji środki jej leczenia. Jak widać twój organizm, w takim jakim jest obecnie stanie, nie jest gotowy na dziecko. Ty wolisz się zadłużać i podejmować koleje próby, które kończą się fiaskiem i nie zastanowiłaś się, że to może, na ten moment, nie ma sensu. Może pójdź do psychologa i nie piszę tego złośliwie. Bo raz, że masz problemy ze zdrowiem fizycznym, a dwa psychicznie też nie jesteś w najlepszej kondycji. A to wszystko składa się na twój stan. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

 Niech sie Nobody przestanie mazać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×