Umówilibyście się dziewczyną która pracuje jako sprzątaczka?

Co myślicie?

Przed chwilą, Gość Paweł napisał:

Co myślicie?

To zależy od tego ile sam bym zarabiał. 

Przynajmniej w domu by było czysto, a nie syf kiła mogiła. Majtki biustonosze po podłodze porozwalane by nie leżały, ale taka jak wyjdzie na ulicę to jaka "dama" :DD

Moja matka pracuje jako księgowa w skupie złomu.

Bez przesady 

14 minut temu, Gość gość napisał:

Przynajmniej w domu by było czysto, a nie syf kiła mogiła. Majtki biustonosze po podłodze porozwalane by nie leżały, ale taka jak wyjdzie na ulicę to jaka "dama" :DD

Ona w ten sposób sobie tylko dorabia, żeby opłacić szkołę ale zdziwiło mnie trochę, że akurat sprzątając

1 minutę temu, KermitZaba napisał:

Szewc bez butów chodzi.

 Masz syf w chałupie? Współczuje.

Jeżeli byłaby ładna i miła to tak. 

A co za różnica gdzie pracuje? Sprzątaczka to praca jak każda inna. Sam dużo zarabiam, a nawet nie przyszłoby mi do głowy tak segregować ludzi. 

Co więcej, sprzątaczki często zarabiają więcej od magistrów czy doktorów. Znam przynajmniej 3, które zarabiają 3-5k netto miesięcznie. 

a miliony urzędniczek nie zarabiają nawet 2 na miesiąc i żyją na cudzym, niewiele umiejąc, a chcąc stroić się w ...enki buciki i torebeczki w nadmiarze

26 minut temu, Gość Paweł napisał:

Ona w ten sposób sobie tylko dorabia, żeby opłacić szkołę ale zdziwiło mnie trochę, że akurat sprzątając

To znaczy,że wartościowa dziewczyna.Moja mama do niskiej emerytury dorabiała jako opiekunka do starych ludzi.Mama pracowała w biurze .Nawet dziewczyny,ktore pracują w sieciówkach też sprzątają swoj sklep.Mnostwo Polaków pracuje za granicą sprzatając.

Zdecydowanie wolałbym taką która dorabia sprzątając, niż czeka na pieniądze od rodziców "bo jej się należy".

Potem do wyboru jest żona:

a) jest samodzielna, pracuje i umie docenić pieniądze
b) mężuniu dawaj kasę, albo rozwód i Ci 3/4 majątku razem z dziećmi zgarnę.