Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Only

Ide jutro na komunie. Impreza w domu. Masakra.

Polecane posty

Gość Only

Bedzie obiad w domu. Bedzie ciasno i skromnie. Bo rodzinka chce przyoszczedzic i nie robia w lokalu jak wiekszosc. Dam skromny prezent- biblie, notes i czekoladki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Musi Ci sie zwrócić w rosole? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Go Ho

Może wcale nie chodzi o koszty?My też robiliśmy w domu,bo jednak atmosfera jest lepsza niż w lokalu.Dzieci mogą hałasować,wychodzić do ogrodu,na trampolinę,huśtawki.Starszemu synowi robiliśmy komunię w lokalu i to była masakra ,czas wyliczony dwie godziny ,nie można było swobodnie rozmawiać, człowiek czuł się skrępowany. Dlatego drugiemu synowi postanowiliśmy zrobić w domu, kasy nam nie brakuje a mimo tego wolimy dom.Pełna swoboda. Tylko niestety trzeba się napracować żeby wszystkie potrawy przygotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Only

Ale jak rodzice mysla zeby dziecko wzbogacilo sie to jest ok? Malym nakladem finansow. Po co zapraszac do mieszkania w bloku 28 osob? Przeciez bedziemy tam jak sardynki w puszce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym nawet nie szła na takie przyjęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To będą standing party.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viktoriia
6 minut temu, Gość Only napisał:

Bedzie obiad w domu. Bedzie ciasno i skromnie. Bo rodzinka chce przyoszczedzic i nie robia w lokalu jak wiekszosc. Dam skromny prezent- biblie, notes i czekoladki.

Ale może za to bardziej rodzinnie i autentycznie:classic_laugh:. Jeśli nie jesteś w stanie dać czegoś lepszego to dobrze. Jednak jeśli jest to powodowane tym, że przyjęcie będzie skromne i czymś w rodzaju odwetu, to jest to przepraszam, ale małostkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wifi

Tylko weź pod uwagę to że rodzice ponoszą koszty a pieniądze będą dla dziecka. Chcesz ukarać dziecko bo rodzice nie robią mu przyjęcia w lokalu? Dlatego nie dasz dziecku pieniędzy ?jesteś ...nięta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kiedyś tylko w domu się robiło i każdy żył nie dostając skutera ale teraz ludzie są popièrdoleni z każdym rokiem coraz bardziej więc co się dziwić. Komunie jak wesela wiesniackie bejbi szałer i wesela jak u króla ma kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Wifi napisał:

Tylko weź pod uwagę to że rodzice ponoszą koszty a pieniądze będą dla dziecka. Chcesz ukarać dziecko bo rodzice nie robią mu przyjęcia w lokalu? Dlatego nie dasz dziecku pieniędzy ?jesteś ...nięta!

A co to za mus dawania pieniędzy dziecku? To święto kościelne powinno być skromne bo to przeżycie duchowe podobno. Tacy z was katolicy w ...u.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
15 minut temu, Gość Only napisał:

Bedzie obiad w domu. Bedzie ciasno i skromnie. Bo rodzinka chce przyoszczedzic i nie robia w lokalu jak wiekszosc. Dam skromny prezent- biblie, notes i czekoladki.

Dramat twojego życia normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Właśnie!

Co przeszkadza impreza w domu?

Jest tak jak w lokalu ale bardziej intymnie.To rodzice-przyznaję ja są wygodniccy bo robią w lokalu.Ale ja miałam 45 gości więc w domu bym ich nie zmieściła.Gdybym miała mmiej zrobiłambym w domu.To jest poświęcenie gdy sama gotuje matka i jeszcze obsługuje.Podziwiam matki robiące imprezy w domu.

Skąd takie roszczenie ze strony gości?w lokalu lepiej?Nie sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

I to aż taki problem? Bo nie jest w modnym lokalu? W życiu są większe zmartwienia. Ludzie pogubili się w dzisiejszym świecie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mad

Na miejscu gospodarzy takiej jedzy bym nie wpuszczala do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jeśli dom jest duży, a gości najwyżej kilkanaście to spoko. Ale jeśli ktoś zaprasza ponad 20 osób do mieszkania w bloku to chyba ma coś nie tak w głowie. Jak się nie ma kasy to po prostu zaprasza się mniej osób i wtedy można zrobić skromny obiad. Nie chce mi się wierzyć, że ktoś zaprasza tyle osób do domu, licząc na to że dostanie kupę kasy z kopert. To chyba raczej kompletny brak wyobraźni, jakiś przesadny optymizm i chęć wykazania się przed gośćmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Only

Ludzie? Serio? 28 osob w 2 malych pokoikach w bloku i to dla was normalne jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
14 minut temu, Gość Gość napisał:

A co to za mus dawania pieniędzy dziecku? To święto kościelne powinno być skromne bo to przeżycie duchowe podobno. Tacy z was katolicy w ...u.

Ma byc skromnie wiec bedzie na co niby robic w lokalu tylko po to by goscie geby otwierali z zachwytu. Skoro to przezycie duchowe to ma to sens czy w ogole jakies przyjecie bedzie? Do kosciola na komunie i nara kazdy w swoja strone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W dupach wam sie poprzewracało. I co z tego ze w domu? Swojsko, kameralnie i fajnie. Oczywiście, możesz dac taki prezent, możesz dac czekoladki i kartkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poranna
18 minut temu, Gość Only napisał:

Ludzie? Serio? 28 osob w 2 malych pokoikach w bloku i to dla was normalne jest?

Dla mnie to nie jest normalne. Ja miałam komunię w domu, 30 osób i dwa pokoje, kilka osób palących, coś strasznego. Później mój brat też miał komunie w domu z podobną ilością osób. Pamiętam dostawiane stoły, pożyczane krzesła, ścisk. 4 lata temu byłam na komunii chrzesniaka, też miał w mieszkaniu dwupokojowym. Brak przejścia, ciotka lawirowała z talerzami, goście musieli między sobą podawać półmiski żeby ustawić je na stole. 

Moje dziecko miało komunię w lokalu. Nie było ścisku, każdy mógł się swobodnie poruszać. Ja nie musiałam latać z jęzorem na brodzie przed, w trakcie i po komunii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
50 minut temu, Gość Go Ho napisał:

Może wcale nie chodzi o koszty?My też robiliśmy w domu,bo jednak atmosfera jest lepsza niż w lokalu.Dzieci mogą hałasować,wychodzić do ogrodu,na trampolinę,huśtawki.Starszemu synowi robiliśmy komunię w lokalu i to była masakra ,czas wyliczony dwie godziny ,nie można było swobodnie rozmawiać, człowiek czuł się skrępowany. Dlatego drugiemu synowi postanowiliśmy zrobić w domu, kasy nam nie brakuje a mimo tego wolimy dom.Pełna swoboda. Tylko niestety trzeba się napracować żeby wszystkie potrawy przygotować.

Skoro wykupilas 2 godziny w lokalu to twój problem-widać na tyle było Cię stać. Ja zarezerwowalam jedna salę w restauracji na całe popołudnie. Była animatorka która zajmowała się dziećmi, były bańki, malowanie twarzy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 godzin temu, Gość Poranna napisał:

Dla mnie to nie jest normalne. Ja miałam komunię w domu, 30 osób i dwa pokoje, kilka osób palących, coś strasznego. Później mój brat też miał komunie w domu z podobną ilością osób. Pamiętam dostawiane stoły, pożyczane krzesła, ścisk. 4 lata temu byłam na komunii chrzesniaka, też miał w mieszkaniu dwupokojowym. Brak przejścia, ciotka lawirowała z talerzami, goście musieli między sobą podawać półmiski żeby ustawić je na stole. 

Moje dziecko miało komunię w lokalu. Nie było ścisku, każdy mógł się swobodnie poruszać. Ja nie musiałam latać z jęzorem na brodzie przed, w trakcie i po komunii. 

też tak miałam i co? mam super wspomnienia, bez zadęcia, wszyscy razem i jakoś ręka nikomu nie uschła przez to że komuś półmisek musiał podać

a jak autorkę tak boli że impreza nie w lokalu to niech nie idzie i nie robi problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Typ

Wogole nie powinno być przyjęcia po komunii.Tylko do kościoła i potem każdy w swoją stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poranna
5 godzin temu, Gość gość napisał:

też tak miałam i co? mam super wspomnienia, bez zadęcia, wszyscy razem i jakoś ręka nikomu nie uschła przez to że komuś półmisek musiał podać

a jak autorkę tak boli że impreza nie w lokalu to niech nie idzie i nie robi problemu

No widzisz, a ja nie mam super wspomnień. Razem w ścisku, w dymie papierosowym, bo przecież nikt nie będzie wychodził na zewnątrz. Więcej. Na moje komunii był alkohol więc wątpliwa przyjemność oglądania wujków po wódce. 

Mimo, że mam dom i dużo miejsca, swojemu dziecku wolałam urządzić przyjęcie w lokalu. Choćby po to żeby iść na nie jako gość, a nie biegać między kuchnią, a salonem. Kosztowo wyszło tak jakbym zamówiła do domu catering z obsługą. A komfort zdecydowanie większy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 godzin temu, Gość gość napisał:

też tak miałam i co? mam super wspomnienia, bez zadęcia, wszyscy razem i jakoś ręka nikomu nie uschła przez to że komuś półmisek musiał podać

a jak autorkę tak boli że impreza nie w lokalu to niech nie idzie i nie robi problemu

Nie przesadzaj, musi być drogi lokal, limuzyna i karoca z kucykiem, inaczej to oszczędzają na  dziecku i dziadują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 godzin temu, Gość Only napisał:

Ludzie? Serio? 28 osob w 2 malych pokoikach w bloku i to dla was normalne jest?

A kiedyś jak było? 😄 poza tym nie musisz zasiadać tam na caly dzien. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

My robiliśmy obiad w domu w zeszłym roku. Nie było nas stać na nic więcej. Byli tylko dziadkowie i chrzestni z dziećmi, to akurat całe nasze rodzeństwo więc spoko. Łącznie z nami było 10 dorosłych i 4 dzieci. Dom nie jest duży, bo ma niecałe 100m ale salon jest wygodny, mamy taras, ogród, była ładna pogoda więc można było się tam też zrelaksować. Dzieci hasały na trampolinie i huśtawce. 

Obiad zorganizowaliśmy we dwoje z mężem. Wieczorem w sobotę mąż wyprasował obrus, nakrył do stołu, a rano zrobił rosół i ugotował makaron, jam miałam zamarynowane mięso przez noc więc tylko wstawiłam do piekarnika i zrobiłam dwie surówki do obiadu oraz obrałam ziemniaki. W sobotę upiekłam dwa szybkie, niewymagające ciasta oraz tort. Do tego były owoce i lody na patyku głównie  dla dzieci. Sami z mezem obsłużyliśmy gości, nie bylo specjalnie wielkiej spiny, bo byli sami swoi, a to byl tylko obiad z deserem wiec bez przesady, tylko przeładowaliśmy zmywarkę. To było bardzo miłe popołudnie.

Komunię syna zrobimy dokładnie tak samo za 4 lata mimo, że stać nas już na super restaurację. W domu jest luźniej, czas nie goni można na spokojnie pogadać, wyjść na taras z kawą i ciastem. Zwłaszcza kiedy na przyjęciu są sami swoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 minut temu, Gość gość napisał:

My robiliśmy obiad w domu w zeszłym roku. Nie było nas stać na nic więcej. Byli tylko dziadkowie i chrzestni z dziećmi, to akurat całe nasze rodzeństwo więc spoko. Łącznie z nami było 10 dorosłych i 4 dzieci. Dom nie jest duży, bo ma niecałe 100m ale salon jest wygodny, mamy taras, ogród, była ładna pogoda więc można było się tam też zrelaksować. Dzieci hasały na trampolinie i huśtawce. 

Obiad zorganizowaliśmy we dwoje z mężem. Wieczorem w sobotę mąż wyprasował obrus, nakrył do stołu, a rano zrobił rosół i ugotował makaron, jam miałam zamarynowane mięso przez noc więc tylko wstawiłam do piekarnika i zrobiłam dwie surówki do obiadu oraz obrałam ziemniaki. W sobotę upiekłam dwa szybkie, niewymagające ciasta oraz tort. Do tego były owoce i lody na patyku głównie  dla dzieci. Sami z mezem obsłużyliśmy gości, nie bylo specjalnie wielkiej spiny, bo byli sami swoi, a to byl tylko obiad z deserem wiec bez przesady, tylko przeładowaliśmy zmywarkę. To było bardzo miłe popołudnie.

Komunię syna zrobimy dokładnie tak samo za 4 lata mimo, że stać nas już na super restaurację. W domu jest luźniej, czas nie goni można na spokojnie pogadać, wyjść na taras z kawą i ciastem. Zwłaszcza kiedy na przyjęciu są sami swoi.

Boże ale dziadostwo. W dzień komunii jako matka to mam zamiar rano się w salonie się malować u kosmetyczki i czesać u fryzjera a nie ziemniaki obierać jak kocmouch jakiś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak
30 minut temu, Gość gość napisał:

My robiliśmy obiad w domu w zeszłym roku. Nie było nas stać na nic więcej. Byli tylko dziadkowie i chrzestni z dziećmi, to akurat całe nasze rodzeństwo więc spoko. Łącznie z nami było 10 dorosłych i 4 dzieci. Dom nie jest duży, bo ma niecałe 100m ale salon jest wygodny, mamy taras, ogród, była ładna pogoda więc można było się tam też zrelaksować. Dzieci hasały na trampolinie i huśtawce. 

Obiad zorganizowaliśmy we dwoje z mężem. Wieczorem w sobotę mąż wyprasował obrus, nakrył do stołu, a rano zrobił rosół i ugotował makaron, jam miałam zamarynowane mięso przez noc więc tylko wstawiłam do piekarnika i zrobiłam dwie surówki do obiadu oraz obrałam ziemniaki. W sobotę upiekłam dwa szybkie, niewymagające ciasta oraz tort. Do tego były owoce i lody na patyku głównie  dla dzieci. Sami z mezem obsłużyliśmy gości, nie bylo specjalnie wielkiej spiny, bo byli sami swoi, a to byl tylko obiad z deserem wiec bez przesady, tylko przeładowaliśmy zmywarkę. To było bardzo miłe popołudnie.

Komunię syna zrobimy dokładnie tak samo za 4 lata mimo, że stać nas już na super restaurację. W domu jest luźniej, czas nie goni można na spokojnie pogadać, wyjść na taras z kawą i ciastem. Zwłaszcza kiedy na przyjęciu są sami swoi.

podziwiam że wszystko robiłaś w dniu komunii,ja gotowałam rosół oraz smażyłam mięso dzień wcześniej, a rano tylko wstawiłam do naczynia żaroodpornego do piekarnika a rosół podgrzałam.Ziemniaki obrałam wieczorem a rano wstawiłam do gotowania. W dniu komunii ugotowałam makaron,zrobiłam sałatę ze szczypiorkiem i ze śmietaną oraz mizerię. Podałam też dwa słoiki papryki konserwowej i słoik ogórków konserwowych. Teściowa przywiozła bigos, dałam też lody i 6 rodzajów ciast. Kupione bo nie chciało mi się piec. Za tort i za same ciasta zapłaciłam 300 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Boże ale dziadostwo. W dzień komunii jako matka to mam zamiar rano się w salonie się malować u kosmetyczki i czesać u fryzjera a nie ziemniaki obierać jak kocmouch jakiś. 

Wszystko się robi dzień przed komunią a nie w dniu komunii..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wola

To ja wam powiem że chciałam zrobić córce komunię w lokalu, ale mój mąż się na to nie zgodził. Powiedział że w restauracjach przyjęcia robią same lenie patentowane,że każdy może odwalić komunię w lokalu,a my wszystko przyrządzimy sami i ludzie będą pełni podziwu.Wszystko pięknie się udało,ale byliśmy zmęczeni bo komunia była o 9:00 w kościele,a goście siedzieli u nas aż do 20:00 😐 A w lokalu rach ciach 2-3 godzinki a potem spokój i goście won.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×