Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mija

Zemściłam się na sąsiadce, czy przesadziłam?

Polecane posty

Gość przechera
2 minuty temu, Gość gość napisał:

"Jak się planuje dziecko", to się szuka odpowiedniego, przyjaznego dzieciom klimatu 😄 

Sprzedaje mieszkanie w takich warunkach przyrody i przeprowadza tam, gdzie można odpowiednio do wymagań zdrowotnych spacerować z dzieckiem codziennie 😄 😛 😛 

W punkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z żelazną konsekwencją
Przed chwilą, Gość przechera napisał:

"Jak się planuje dziecko", to się szuka odpowiedniego, przyjaznego dzieciom klimatu 😄 

Sprzedaje mieszkanie w takich warunkach przyrody i przeprowadza tam, gdzie można odpowiednio do wymagań zdrowotnych spacerować z dzieckiem codziennie 😄 😛 😛 

TRZEBA NAJPIERW MYŚLEĆ, zanim rozłoży się nogi... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mnie też wkurzaja wózki,rowery, hulajnogi i jezdziki pozostawione na klatce.  A sama mam dzieci.  I też mam 3 rowery, 2 hulajnogi, rowerek 3 kołowy i 2 jezdziki.  Do tego 2 wózki.  Ale wszystko trzymam w domu,  a sąsiedzi na klatce.  Przez to często jest mi trudno wyjechać z mieszkania wózkiem z dzieckiem,  bo wszystko stoi, albo jest pieprzniete gdzie popadnie.  Do tego jestem w 8mcu ciąży i nie bawi mnie przestawienie czyichś rowerów. Czasem mam ochote też wystawić wszystko na klatkę,  może wtedy zauważą,  że to jest mało zabawne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Mnie też wkurzaja wózki,rowery, hulajnogi i jezdziki pozostawione na klatce.  A sama mam dzieci.  I też mam 3 rowery, 2 hulajnogi, rowerek 3 kołowy i 2 jezdziki.  Do tego 2 wózki.  Ale wszystko trzymam w domu,  a sąsiedzi na klatce.  Przez to często jest mi trudno wyjechać z mieszkania wózkiem z dzieckiem,  bo wszystko stoi, albo jest pieprzniete gdzie popadnie.  Do tego jestem w 8mcu ciąży i nie bawi mnie przestawienie czyichś rowerów. Czasem mam ochote też wystawić wszystko na klatkę,  może wtedy zauważą,  że to jest mało zabawne. 

Jak kilka razy użyjesz wózka jako tarana i "rozniesiesz" to wszystko na boki to może się nauczą. Ale poważnie, to współczuję. U mnie jest podobnie, przejść się nie da, bo rowerki i hulajnogi są rzucone byle jak przed drzwiami, a wózek tarasuje korytarz, że muszę przesuwać żeby się do swoich drzwi dostać. Prośby nie pomagają, "bo przecież w mieszkaniu nie mają miejsca no i brudnymi kołami nie będą po dywanach jeździć", a ja się czepiam. Za plecami nazywają mnie bezdzietną suką, której się w d**ie poprzewracało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×