Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość urola12

Czy wypada mi zadzwonić?

Polecane posty

Gość urola12

Od dawna byłam zafascynowana pewnym basistą, z kapeli która jest na rynku już kilkanaście lat. Był moim idolem, miałam fioła na jego punkcie. Pewnego razu, udało mi się go poznać osobiście. Zaczęliśmy ze sobą pisać smsy, dzwonił, spotkaliśmy się kilka razy w jakiś knajpach. Dość szybko wylądowaliśmy w łóżku, trwało to jakieś pół roku, było dobrze. To głównie on dzwonił, inicjował kontakt. Wiadomo, byłam podjarana, spełniło się dawne marzenie. Ja, idol itd.
Później kontakt zaczął się ograniczać, zaczął dużo rzadziej dzwonić. Aż przez jakieś dwa miesiące było milczenie całkowite. Jak go o to kiedyś zapytałam (po tych dwóch miesiącach), to zasłonił się mnóstwem obowiązków, ciągłym byciem w trasie i dodał, że ja tez nie dzwoniłam, zarzucił mi brak inicjatywy. Więc jakiś czas później, napisałam luźnego smsa z informacją, że jestem w jego okolicach i że gdyby miał ochotę się spotkać to niech da znać. Nie odpisał. Nie wytrzymałam i dzień później mu to wypomniałam (również w smsie). Napisał, że nie miał czasu bo był w drodze, nie miał czasu nawet się wyspać (ok, była to prawda). Ja mu więc zarzuciłam to, że zarzuca mi brak inicjatywy a gdy pisze to mi nie odpisał w żaden sposób, że zamilknął na kilka tygodni. Nie odniósł się do tego.
Ja od tego momentu przestałam jeździć na koncerty. Chociaż był to kawał mojego życia. Miałam mnóstwo znajomych, z którymi wybierałam się na te występy. Nie jeźdzliliśmy już nawet na ten zespół a po to żeby się dobrze bawić, pić , gadać, tańczyć, zwiedzać. To było coś pięknego. Teraz cholernie mi tego brakuje, tych ludzi, wycieczek. Oni też próbują mnie wyciągać w trasy. Jednak nie umiem... a chciałąbym. Nie umiałabym się w tym odnaleźć, jakby mnie zobaczył ten mój dawny idol... Teraz przejdę do sedna. Wczoraj miałam urodziny, po 5 miesiącach milczenia, złożył mi na fb życzenia, zwyczajne i proste. Zastanawiam się czy tego nie wykorzystać. Czy wypada mi zadzwonić żeby zamknąć ten temat? żebym mogła jeździć? żebym przestała się tym zadręczać? chciałabym go "przeprosić" za swój ostatni sms z wyrzutami, powiedzieć że chciałabym czasami pojechać na koncert dla tych wszystkich ludzi i chce uniknąć sytuacji, gdzie się gdzieś przypadkowo spotkamy i będzie niezręcznie. Uważacie, że to dobry pomysł? nie uzna mnie za wiariatkę? po półrocznym milczeniu? Nie chce zadzwonić żeby odnowić relacje, bo to nic dobrego dla mnie. Chce po prostu mieć czystą głowę, wiedzieć że zachowałąm się z kulturą, zamknełam temat, mogę jechać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urola12

Chciałabym przeprosić za to co złe z mej strony, podziękować za to co dobre i powiedzieć, że dla mnie jest wszystko w porządku. Bo teraz jest nijak, byłby straszny kwas gdybym go gdzieś spotkała po koncercie, co często się przecież zdarza. Przez to nie wyobrażam sobie dalszego jeżdżenia na koncerty. Musiałąbym porzucić moją pasję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pie/prz/ysz ja potłuczona. On nie ma Cię w swoich planach, bzykał Cię bo akurat miał fazę na Ciebie, przeszło mu. Nie wygłupiaj się i nie wypisuj do niego, Podziękowałaś za życzenia i tyle. Facet nie odpisuje, nie kontaktuje się przez pół roku, to zrozumiałe, że ma Cię gdzieś. Jakieś chore teksty typu, nie mogę jeździć na koncerty, bo go spotkam, itp.... oszalałaś na jego punkcie albo jesteś nienormalna. Odpuść sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urola12
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Pie/prz/ysz ja potłuczona. On nie ma Cię w swoich planach, bzykał Cię bo akurat miał fazę na Ciebie, przeszło mu. Nie wygłupiaj się i nie wypisuj do niego, Podziękowałaś za życzenia i tyle. Facet nie odpisuje, nie kontaktuje się przez pół roku, to zrozumiałe, że ma Cię gdzieś. Jakieś chore teksty typu, nie mogę jeździć na koncerty, bo go spotkam, itp.... oszalałaś na jego punkcie albo jesteś nienormalna. Odpuść sobie.

Nawet nie dlatego, że go spotkam a że jedna to są dla mnie ważne emocje i jak go zobaczę może być różnie. Poza tym nie wiem jak on by odebrał moją obecność na koncercie. Stoję przed wyborem : zrezygnować z pasji czy wyjaśnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urola12
1 minutę temu, bella napisał:

Niefajna sprawa.. Skoro rozwinęłaś do niego takie emocje, to jak go zobaczysz na koncercie i będzie się kleiła do niego inna to możesz wpaść w strasznego doła..

Ale szczerze mówiąc, skopałaś już na samym początku tym że to on musiał za każdym razem inicjować kontakt.

 

Tzn czasami do niego napisałam, to też nie było tak. Po prostu nigdy nie wiedziałam kiedy może rozmawiać. Jakoś ta formuła, że on się odzywa przyjęła się sama. Nie chciałam się narzucić a teraz chciałabym to  jakoś nadrobić, wyjaśnić. Po prostu nie wiem co robić. Bardzo potrzebuje szczerej rozmowy z nim, przeprosić go. Być może i on mnie też bo chyba miałby za co. Tylko wiem, że po takim czasie on już może nie żywić  w stosunku do mnie żadnych emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urola12
4 minuty temu, bella napisał:

Zapewne tak jest, zwłaszcza po tym:

 

Serio dopiero po 2 miesiącach bez kontaktu zapytałaś go o co chodzi? Czyli Ty przez 2 miesiące tez milczałas. Nawet jeśli coś czuł to teraz już zapewne tego nie czuje. Gdyby ktoś w stosunku do mnie zachowywał się tak jak Ty w stosunku do niego w Twoim opisie, to bylabym w 100% ze ten ktos ma mnie absolutnie w tyłku oO

Moim zdaniem możesz zadzwonić, w końcu kto nie ryzykuje.. 🙂 jednak nie powinnaś robić mu wyrzutów i wywlekać że się nie odzywa itd bo wtedy skończycie kłótnią zamiast wyjaśnieniem.

 

 



Wcześniej wysłałam mu smsa, że jakby miał czas to możemy się spotkać (drugi). Nie odpisał mi na niego i dlatego poczułam się dziwnie. Pare razy też mówił mi,że odezwie się jak odpocznie i stąd to moje wycofanie 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niezręczne to jest to, że szukasz pretekstu do kontaktu z nim. Normalnie bierz udział w koncertach, a jego traktuj obojętnie. 

Jeszcze chcesz go przepraszać? Serio? Miałaś prawo być wzburzona i tyle. Wstań z kolan, popraw koronę i idź do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urola12
13 minut temu, Erzac napisał:

Niezręczne to jest to, że szukasz pretekstu do kontaktu z nim. Normalnie bierz udział w koncertach, a jego traktuj obojętnie. 

Jeszcze chcesz go przepraszać? Serio? Miałaś prawo być wzburzona i tyle. Wstań z kolan, popraw koronę i idź do przodu.

Po prostu wiem, że jest w tym trochę mojej winy. Dwa razy mi nie odpisał bo nie miał czasu (załóżmy) a ja potraktowałam to jako obrazę majestatu. Czułam, że jak odezwe sie kolejny raz to pomyśli, że za nim biegam. Było to pewnie do uratowania albo chociaż w normalny sposób by się zakończyło. Teraz mamy kwas, gdy się zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Gość urola12 napisał:

Po prostu wiem, że jest w tym trochę mojej winy. Dwa razy mi nie odpisał bo nie miał czasu (załóżmy) a ja potraktowałam to jako obrazę majestatu. Czułam, że jak odezwe sie kolejny raz to pomyśli, że za nim biegam. Było to pewnie do uratowania albo chociaż w normalny sposób by się zakończyło. Teraz mamy kwas, gdy się zobaczymy

Gdyby było do uratowania, to odezwałby się wczesniej. Nie wkręcaj sobie, że było inaczej. Facetowi, gdy zależy, to zawsze znajdzie czas choćby na krótki telefon czy smsa, i nawet gdy masz pretensje, to chowa dumę do kieszeni i próbuje to naprawić.

Przemyśl to. W ten sposób jeszcze długo będziesz sobie coś wkręcać, a każdy jego najmniejszy gest traktować jak jakiś znak i szansę. I tracić czas na bez sensu zabawę w kotka i myszkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urola12
7 minut temu, Erzac napisał:

Gdyby było do uratowania, to odezwałby się wczesniej. Nie wkręcaj sobie, że było inaczej. Facetowi, gdy zależy, to zawsze znajdzie czas choćby na krótki telefon czy smsa, i nawet gdy masz pretensje, to chowa dumę do kieszeni i próbuje to naprawić.

Przemyśl to. W ten sposób jeszcze długo będziesz sobie coś wkręcać, a każdy jego najmniejszy gest traktować jak jakiś znak i szansę. I tracić czas na bez sensu zabawę w kotka i myszkę.



Podumowując, gdyby zaczęła do niego dzwonić, kontakt by się może przedłużył, ale i tak byłby skazany na porażkę bo po prostu coś mu się znudziło. Tak mam to rozumieć? Najgorsze jest to , że obwiniam siebie za to, że nie pociągnęłam bardziej tej znajomości i też nie wiem jak się zachować na koncertach. Nie chciałabym żeby myślał, że pluje mi  w twarz a ja dalej jeżdżę i do niego wzdycham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość urola12 napisał:



Podumowując, gdyby zaczęła do niego dzwonić, kontakt by się może przedłużył, ale i tak byłby skazany na porażkę bo po prostu coś mu się znudziło. Tak mam to rozumieć? Najgorsze jest to , że obwiniam siebie za to, że nie pociągnęłam bardziej tej znajomości i też nie wiem jak się zachować na koncertach. Nie chciałabym żeby myślał, że pluje mi  w twarz a ja dalej jeżdżę i do niego wzdycham.

Tak to widzę.

Normalnie go traktuj. Jak powietrze, ale nie z jakąś obrazą. Jak sam zagada, to normalnie z nim rozmawiaj, ale z dystansem bez euforii. Sam wyczuje dystans i zrozumie.

Miałaś prawo wtedy być zła i pokazałaś to w smsach. I co się stało? Nic. Znaczy, że jesteś normalnym człowiekiem z uczuciami i emocjami, a nie jakimś robotem lub manekinem, który wszystko znosi i czeka na łaskę "pana". Nie widzę powodu, żebyś musiała go za cokolwiek przepraszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urola12
10 minut temu, Erzac napisał:

Tak to widzę.

Normalnie go traktuj. Jak powietrze, ale nie z jakąś obrazą. Jak sam zagada, to normalnie z nim rozmawiaj, ale z dystansem bez euforii. Sam wyczuje dystans i zrozumie.

Miałaś prawo wtedy być zła i pokazałaś to w smsach. I co się stało? Nic. Znaczy, że jesteś normalnym człowiekiem z uczuciami i emocjami, a nie jakimś robotem lub manekinem, który wszystko znosi i czeka na łaskę "pana". Nie widzę powodu, żebyś musiała go za cokolwiek przepraszać.

Myślę czasami, że w momencie gdy jego zapał opadał, powinnam nie unosić się honorem i dzwonić chociaż raz na dwa tygodnie. Inaczej pozwoliłam mu na wyzerowanie jego emocji i teraz mam za swoje. W końcu sms nie jest zobowiązujący. Chociaż oczywiście powinien odpisać.

Chciałabym umieć się zachowywać tak, żeby czuł że nie mam tak, że wszystko jest ok, że wiem ze nie zachował się do końca fair, ale nie mam mu tego za złe. Boje się, że jak zobaczy mnie pod scena to pomysli "olałem ją a i tak jeździ, głupia...". 

Bardzo dziękuje za mądre słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość urola12 napisał:

Myślę czasami, że w momencie gdy jego zapał opadał, powinnam nie unosić się honorem i dzwonić chociaż raz na dwa tygodnie. Inaczej pozwoliłam mu na wyzerowanie jego emocji i teraz mam za swoje. W końcu sms nie jest zobowiązujący. Chociaż oczywiście powinien odpisać.

Chciałabym umieć się zachowywać tak, żeby czuł że nie mam tak, że wszystko jest ok, że wiem ze nie zachował się do końca fair, ale nie mam mu tego za złe. Boje się, że jak zobaczy mnie pod scena to pomysli "olałem ją a i tak jeździ, głupia...". 

Bardzo dziękuje za mądre słowa.

Nie ma za co i nie przejmuj się co pomyśli. Rób to, na co masz ochotę.

Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×