Moj chłopak nic mi nie kupuje

Jestem z moim chłopakiem około pół roku. Ja już zarabiam, ale w dalszym ciągu jestem wspomagana przez rodziców, on jeszcze jest na zupełnym utrzymaniu rodziców. Nie mamy żadnych problemów finansowych, wrecz przeciwnie, wszystko jest w tym aspekcie w porzadku. Moj chłopak ubiera się drogo, jeździ dobrym samochodem, żyje na wysokim poziomie i pisze to by zobrazować sytuację. Od początku coś pod tym kątem nie grało. Jego poprzednia dziewcyzna wykorzystała go na kasę i kupował, płacił za wszystko i tym to tłumaczyłam. Jednak w moim przypadku chłopak narzuca mi, bym dokładała się do rachunków w restauracji (czasami prosi mnie tez o większą część rachunku, lub pyta czy mogę tym razem zapłacić całość), gdy gdzieś chodzimy tez. Rzadko kiedy jest w stanie zapłacić za coś sam, czasami nawet każe mi wracać do domu taksowka za moje pieniądze. Ostatnio mieliśmy imieniny w podobnym czasie. Kupiłam mu naprawdę kosztowny prezent, starałam się kilka tygodni wcześniej, by mu się spodobał. Nie mam z tym nigdy problemu. Jednak ja nie dostałam od niego zupełnie nic. Było mi przykro, bo uciesyzlabym się nawet z róży. Nigdy tez nie dostałam od niego nawet kwiatka. Zaczyna mi to coraz bardzije doskwierać, bo nie czuje od niego żadnego gestu, zachowuje się jak skąpiec, a jednocześnie chwali się kasą na prawo i lewo. Nie chce być utrzymanką, ale chciałabym być czasem po prostu doceniona. Kocham go, dogadujemy się swietnie i nie chce go z tego powodu skreślać, ale to staje się uciążliwe i przykre. Rozmawiałam z nim na temat tego prezentu imieninowego, ale bez rezultatu. Powiedział ze rozumie i ze wtedy miał po prostu dużo problemów na głowie....

Olewa Cię totalnie, za bardzo się starasz dla niego- zdystansuj się dziewczyno!!

Tamtą kochał, ciebie niestety nie!

Źle to wygląda...

Setki razy czytałam na różnych forach że jak facet nic nie kupuje swojej dziewczynie, to znaczy że jej nie kocha. Nadal chcesz z nim być?