Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wkurzony

Problem w związku z seksem - prośba o poradę kobiet

Polecane posty

Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Wkurzony napisał:

Mówiłem jej o swoich uczuciach wiele razy i mówiła , że nie widzi problemu.  Wtedy po takich rozmowach jest seks 1 dzień i później znowu aż się nie wkurze i nie zaczne o tym gadania..

Spróbuje odpowiedzieć spokojnie bo tez kiedyś byłem w takiej sytuacji. Taki stan wynika z dobrobytu i z tego, że ona jest Ciebie pewna. Jest tu gdzieś temat o tym, że kobiety lepiej traktują złych facetów i to niestety prawda. Pociąg seksulany, stabilizacja i dobrobyty nie idą w parze. Pojedź gdzieś z kumplami. Zróbcie sobie jakiś weekendowy wypad na ryby, cokolwiek. Znajdź sobie jakąś pasje. Znajdź coś co będzie Cię pochłaniać na tyle by jej Ciebie brakowało. Pasja sprawi, że odciągniesz myśli od seksu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzony

Gość, czy w Twojej sytuacji to pomogło ? Opiszesz swój przypadek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Skoro ona nie widzi problemu to znaczy że masz inne libido i to się raczej nie zmieni. Nie wiem z jakiego powodu to zawsze kobieta powinna dostosować swoje do faceta. Jej jest dobrze z taka częstotliwością a na siłę uszczęśliwianie seksem faceta to jakieś nieporozumienie. 

Kobieta swoje do faceta?! hehehehehe to mnie rozbawiłaś. Nie bądź śmieszna. Przecież to kobiety, boli głowa, ..., ręka, noga. Gdy facet chce seksu jest zaraz erotomanem. Ale gdy facet odmawia seksu bo nie ma ochoty Ohoh wtedy to jest burza na pewno krypto gej, na pewno zdradza, na pewno już go nie pociągasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasi-konik

A dla mnie to jest provo !  Autor zarabia taka kase pracujac 4 godz. !  Buchaaa cha !  Pozatrudnial pracownikow aby nie musial pracowac dlugo buchaaa cha ! Tu chyba same dzieci siedza, jak myslicie jest taka doskonala branza w Polsce dajaca tyle kasy i praktycznie prawie zero pracy ? No kurffa nie chcielibyscie miec takiej pracy ? Moze to jakis dobry salon samochodowy ? No ale na to trzeba miec na wklad najpierw ! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzony

Żadna prowokacja. Wiem , że jest to sporo pieniędzy ale jeżeli myślisz że prezes zarabiający 50k pracuje tyle samo co handlowiec z 3k to jesteś w błędzie. Zresztą to nie jest tematem naszej rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 minut temu, Gość Wkurzony napisał:

Gość, czy w Twojej sytuacji to pomogło ? Opiszesz swój przypadek ?

Jasne, chętnie CI go opisze. 

Tak to pomogło choć nie do końca mojej partnerce, a mi samemu. Było w ten sposób, że pierwsze kilka lat związku mogliśmy zawsze, wszędzie i o każdej porze. Późnij był to raz w tygodniu, czasami rzadziej. Wywoływało to we mnie mega frustracje. Nie potrafiłem myśleć o niczym innym. W dalszej perspektywie zaczęło to wpływać na pracę i kontakty z innymi ludźmi. W pracy szło coraz gorzej bo miałem coraz mniej pewności siebie. Ze znajomymi nie chciałem się widywać, bo to w większości pary i głupio mi było patrzeć na to jak seksapil od nich bije. W domu robiła się istna masakra. Nie chciałem na nią patrzeć. Próbowałem rozmawiać, prosić i czułem się dokładnie tak jak Ty, że za każdym razem ja to inicjuje, i że ona robi to z litości lub obowiązku. Seks do, którego wtedy dochodziło był średni, a czasami słaby. Za dużo było w nim myślenia za mało szaleństwa. Gdy było już na prawdę źle zdjąłem klapki z oczu i zacząłem patrzeć na sprawę racjonalnie. Czy ja mam wpływ na myślenie mojej partnerki? Nie. Jedyna rzecz na jaką mam wpływ to ja sam i moje zachowanie.  Czy chce by ona inicjowała zbliżenia? Nie, bo ja jestem zdobywcą, a ona uwielbia być adorowana wiec po co to zmieniać? Zrozumiałem, że o seksie się nie dyskutuje tylko go uprawia. Przeprosiłem ją za swoje zachowanie i zrobiłem wszystko żeby nie wywoływać presji bo ona nie jest klaczą rozpłodową, która ma rozkładać nogi kiedy mi się chce.

Zacząłem spędzać czas ze znajomymi ale nie chlejąc piwsko tylko np. na paintballu itp. Znalazłem pasje. To sprawiło, że czułem się atrakcyjny i nie miałem czasu na myślenie o głupotach. Z czasem sytuacja zaczęła się normować. Bo ja przestałem wymagać czegokolwiek. Teraz jest dobrze, bo ja nie potrzebuje już dymać co 2 dni, ona nie czuje presji  i o to chodzi. Tak jak związek się z czasem zmienia tak seks się zmienia. Wole genialny dziki seks raz w tygodniu, niż średni co wieczór. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzony

Takie skutek tego rozwiązania średnio mi odpowiada. Dziś np jest już piąty dzień bez seksu i nie wyobrażam sobie takiego wyniku przed ślubem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Wkurzony napisał:

Takie skutek tego rozwiązania średnio mi odpowiada. Dziś np jest już piąty dzień bez seksu i nie wyobrażam sobie takiego wyniku przed ślubem. 

To znajdź inna partnerkę lub idź zdradzaj ją na boku. Myślisz, że ktoś da Ci złoty sposób na to by inny człowiek chciał sie z Tobą bzykać? połowa kafe oddałaby dusze za taki sposób. Radzę CI zastanawiaj się nad sobą nie nad nią. Zastawianie się nad nią zostaw jej samej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowka

Dokladnie, znajdz inna a tej daj spokoj jak takis maniak seksualny. A jak wiesz ze bedziesz wkurzony, to sobie zrob dobrze reka. Wspolczuje dziewczynie takiego malo wyrozumialego faceta. Zrozumialabym jakby seks byl 2 razy w msc, ale nie w tyg!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet
1 godzinę temu, Gość Wkurzony napisał:

Nenesh, 

Piszesz sensownie. Tyle , że po 3 dniach bez automatycznie ( naprawdę nie panuje nad tym ) pogarsza mi się humor i jest to powodem spięć między nami. Ciężko mi jej nie dotykać ani nic - bardzo ciężko

Gościu ty masz kłopot sam ze sobą. Kocha się kogoś nie za coś, ale pomimo czegoś. Jak już poprzednicy zauważyli żywy człowiek to nie dmuchana lala-ma prawo czuć się źle i nie mieć ochoty. To narzeczona, czy niewolnica seksualna? Kasa to nie wszystko, weź się nad sobą zastanów człeku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzony

Mam swoje wymagania . Tak jak kobiety szukaja faceta z cechami " x" tak to u mnie warunkuje szczęście i napędza na kolejne sukcesy.  Jak 3/4 odpowiada społeczności kafe sex raz na tydzień max 2 to współczuje Wam życia. Może z tego pochodzą Wasze frustracje do życia i niepowodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aiko

Wiesz, ale ja np. jestem szczęśliwa. Mój chłopak też. Tylko Ty nie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz

Pewnie wie, że Tobie jest ciągle mało i się stresuje, że nie spełni Twoich oczekiwań. A pewnie by chciała, bo Cię kocha.

A może jej za dobrze i boi się, że to straci...

Swoją drogą dzieciak jesteś i mięczak jako facet skoro przerwa w seksie u Ciebie i to tylko 2 tygodnie oznacza koniec związku...

Smutne i słabe. A jak będzie miała wypadek? Albo dużo stresu w pracy? Albo depreche? Albo zagrożona ciąża czy po porodzie?

To jest sprawdzian dla związku. Związek to nie lizanie cipki mega lasce ....

Dojrzej sobie dzieciaku i nie czytaj tych bzdur tutaj, że jak kobieta kocha to daje częściej itd... Śmieszne to wszystko...

Nie zadawaj takich pytań na forum. Pogadaj ze swoją dziewczyną, tylko ona wie o co chodzi... chyba że to zbyt intymne żeby o tym gadać :)))) i pompka CI zmięknie :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja

Rozśmieszasz mnie. Strasznie młody musisz być. Ciekawe na czym się oprzesz jak Ci pompka niespodziewanie wysiądzie. np. z powodu wypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella

Masz problem, ktory jedynie ty mozesz rozwiazac, a nie partnerka. Rzadko ktora kobieta potrzebuje na dluzsza mete seksu codziennie, w kazdym razie nie z tym samym mezczyzna. Ta potrzeba wrecz u kobiet bywa coraz mniejsza, im dluzej trwa zwiazek. Mozesz wiec partnerke ozlocic i interesowac sie wszystkimi kosmetykami swiata, niczym nie dopasujesz jej potrzeb seksu do swoich. Mozesz oczywiscie przez ogrodki wymagac i straszyc koncem zwiazku, jezeli cie baaardzo kocha dostosuje sie na jakich czas i bedzie odrabiac panszczyzne, az w koncu odejdzie. I bedzie tak z kazda inna partnerka, niektore sa w stanie dluzej odrabiac panszczyzne, jezeli maja z tego korzysci, ale to wkrotce zauwazysz, chyba, ze nie masz z tym problemu, byle dala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzony

POWTARZAM , MÓWIMY TUTAJ O PRZYPADKACH NIE BO NIE. Wszelkie wypadki , ciąże i inne są w pełni zrozumiałe. Mięczakiem jest nie ten który wie czego oczekuje od życia a ten który się poddaje losowi. Nie porównuj mnie do dzieciaka bo jakbyś stanął przy mnie to po krótkiej rozmowie skurczył byś się wzrostem do swojego  w trakcie zwisu.

 

Wiecie czemu większość osób jest niezadowolona z życia ? Bo biorą tylko i wyłącznie to co im los da. Brak inicjatywy i przejęcia swojego życia a nawet zaprogramowania go dokładnie w taki sposób jaki się tego oczekuje. Siedzą w swojej zapyziałem strefie komfortu bo im wygodnie. Od zawsze zastanawiałem się jak chce żeby moja życie wyglądało i mam dokładny plan z datą realizacji. Z całego wątku wydaje mi się , że wypowiadały się tu osoby po 40 które mają ten " statystyczny seks w swoim statystycznym życiu " i pisały tak aby utwierdzić się w przekonaniu że tak trzeba żyć i tyle. Nie chce żeby moje życie była statystyczne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta

Po pierwsze, widać Twoją duża niedojrzałość Autorze. Po drugie współczuje takim facetom, nad którymi gromadzące się nasienie aż tak przejmuje kontrolę. Po trzecie- nie doszukuj się niczego, bo nie ma tutaj czego się doszukiwać. Twoja kobieta ma po prostu mniejsze potrzeby, ale są one zupełnie w normie. To raczej Ty masz "problem" . Myślę, że nie potrafisz dojrzale kochać. Powinniście się rozstać, bo ja tutaj przyszłości nie widzę, głownie z Twojego powodu. To się skończy tak, że będzie żebrał, będziesz czuł się coraz bardziej poniżony od tego i rozdrażniony, a ona zmęczona Twoim żebranie, co spowoduje skutek uboczny, czyli jeszcze większe unikanie zbliżeń. Powiedz jej otwarcie, że takie są Twoje potrzeby, i że jesteś w stanie zakończyć ten związek, jeśli nic się nie zmieni. Ślub natomiast radziłabym jeszcze 5 razy przemyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie dziwię się Twojej dziewczynie. Kobieta nie zawsze ma ochotę, a wytrzymanie 40-60 minut tak jak piszesz jest naprawdę ciężkie, to jest o wiele za długo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella

Kochanie, twoje zycie nie jest statystyczne, poniewaz juz w wieku 17 lat wpadles, co dowodzi, ze juz wtedy nie potrafiles utrzymac siusiaka w spodniach. Nie bo nie znaczy, ze nie mam ochoty na seks (z toba  dzisiaj), ale nie kazdy chce to tak dosadnie uslyszec. Mozesz wszystko planowac, programowac, kupowac. Ale nie masz wplywu na libido twojej partnerki, chocby siusiak doprowadzil cie do szalu. I tak bedzie predzej czy pozniej z kazda, wiec sprobuj zmienic siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja ja

Skoros taki madry i masz plan na wszystko to nie zadawaj glupich pytan na forum. I miej tez swiadomosc ze nie zawsze w zyciu uklada sie taj jak sobie zaplanujemy i wymarzymy. Jesli dla ciebie brak seksu przez 2 tygodnie to koniec zwiazku to musisz byc wyjatkowo niedojrzaly. Widac ze palka przejela kontrole nad mozgiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

A ja się dziwię że wszyscy naskakujecie na tego chłopaka. W odwrotnej sytuacji : kobieta sex bomba z duża kasa nie zależna i facet który nie chce się z nią kochać. Już widzę jakbyście go bronili. Chłopak jest młody i ma duże potrzeby, nie widzę w tym nic dziwnego. Prawda jest taka że laska trafia jak ślepa kura ziarno. W tych czasach mieć zapewnione wszystko na starcie. Nic tylko cieszyć się życiem i sobą. 🙄 Przyczyną pewnie jest mała potrzeba seksu, albo zmniejszył jej się pociąg do ciebie autorze, i to że koło niej skakasz tego nie zmieni. Wytrzymaj i się zdystansuj, nie dotykając jej, nie pros o zblizenia. Nawet sam sobie ulzyj, i zobacz czy twoje ochłodzenie coś zmieni. Jeśli nie, to się zastanów czy jest sens brać ślub z osobą która już na tak wczesnym etapie nie spełnia rzeczy dla ciebie bardzo ważnej . Seks ma jednoczyć i na prawdę dużo daje w związku, jesli w sypialni jest źle to nic tego nie zrekompensuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzony

Dokładnie tak jak powiedziałaś nic tylko się cieszyć sobą i życiem. Daje rok czasu - spróbuje się zdystansować. Jak nadal będe nieszczęśliwy to poszukam kogoś z kim będe miał kompletną synergie. Bo jak teraz jest raz na 5 dni to przy problemach za 10 lat bede miał raz na miesiąc a to jest dla mnie żałosne już. Chce i będe spijał śmietankę życia jak dotychczas 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
57 minut temu, Gość Wkurzony napisał:

Mam swoje wymagania . Tak jak kobiety szukaja faceta z cechami " x" tak to u mnie warunkuje szczęście i napędza na kolejne sukcesy.  Jak 3/4 odpowiada społeczności kafe sex raz na tydzień max 2 to współczuje Wam życia. Może z tego pochodzą Wasze frustracje do życia i niepowodzenia.

Kobieta jest inaczej skonstruowana niż facet. Widać że tego nie pojmujesz. Ewidentnie nie jesteście dobrani pod względem seksu więc zostaje ci zmiana partnerki albo hamowanie popędu. Złotej rady nie ma. Co to za przyjemność dla niej żeby seks pod presją uprawiać? Od razu wszystko opada. Poza tym bardzo prawdopodobne że masz rozbuchana seksualnośc i to ty masz problem. Nie zen się bo i tak pójdziesz na bok przy niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Jasne, chętnie CI go opisze. 

Tak to pomogło choć nie do końca mojej partnerce, a mi samemu. Było w ten sposób, że pierwsze kilka lat związku mogliśmy zawsze, wszędzie i o każdej porze. Późnij był to raz w tygodniu, czasami rzadziej. Wywoływało to we mnie mega frustracje. Nie potrafiłem myśleć o niczym innym. W dalszej perspektywie zaczęło to wpływać na pracę i kontakty z innymi ludźmi. W pracy szło coraz gorzej bo miałem coraz mniej pewności siebie. Ze znajomymi nie chciałem się widywać, bo to w większości pary i głupio mi było patrzeć na to jak seksapil od nich bije. W domu robiła się istna masakra. Nie chciałem na nią patrzeć. Próbowałem rozmawiać, prosić i czułem się dokładnie tak jak Ty, że za każdym razem ja to inicjuje, i że ona robi to z litości lub obowiązku. Seks do, którego wtedy dochodziło był średni, a czasami słaby. Za dużo było w nim myślenia za mało szaleństwa. Gdy było już na prawdę źle zdjąłem klapki z oczu i zacząłem patrzeć na sprawę racjonalnie. Czy ja mam wpływ na myślenie mojej partnerki? Nie. Jedyna rzecz na jaką mam wpływ to ja sam i moje zachowanie.  Czy chce by ona inicjowała zbliżenia? Nie, bo ja jestem zdobywcą, a ona uwielbia być adorowana wiec po co to zmieniać? Zrozumiałem, że o seksie się nie dyskutuje tylko go uprawia. Przeprosiłem ją za swoje zachowanie i zrobiłem wszystko żeby nie wywoływać presji bo ona nie jest klaczą rozpłodową, która ma rozkładać nogi kiedy mi się chce.

Zacząłem spędzać czas ze znajomymi ale nie chlejąc piwsko tylko np. na paintballu itp. Znalazłem pasje. To sprawiło, że czułem się atrakcyjny i nie miałem czasu na myślenie o głupotach. Z czasem sytuacja zaczęła się normować. Bo ja przestałem wymagać czegokolwiek. Teraz jest dobrze, bo ja nie potrzebuje już dymać co 2 dni, ona nie czuje presji  i o to chodzi. Tak jak związek się z czasem zmienia tak seks się zmienia. Wole genialny dziki seks raz w tygodniu, niż średni co wieczór. 

Brawo, jestem pod wrażeniem obrotu sytuacji i takich wniosków, o które podejrzewałabym tylko kobiety :) Mój facet też kiedyś się "dopraszał" i seks był z musu. Teraz jak już o tym bez przerwy nie gada to i ja zaczynam podchody. Liczy się spontan i chęci obu stron, a nie statystyki i liczenie dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Wkurzony napisał:

Dokładnie tak jak powiedziałaś nic tylko się cieszyć sobą i życiem. Daje rok czasu - spróbuje się zdystansować. Jak nadal będe nieszczęśliwy to poszukam kogoś z kim będe miał kompletną synergie. Bo jak teraz jest raz na 5 dni to przy problemach za 10 lat bede miał raz na miesiąc a to jest dla mnie żałosne już. Chce i będe spijał śmietankę życia jak dotychczas 

Zajebista ta śmietanka mając 10 letnie dziecko w wieku lat 27....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie atakujcie autora. Ma prawo szukać rozwiązania na swoje problemy. Ja mam dość starszego męża (14 lat różnicy) i też miałam okres, że chciałam kilka razy dziennie i za każdym razem, a on mnie nie rozumiał zbytnio. Normalnie potrafiłam się obrazić, że nie spółkowaliśmy rano przed pracą, mimo, że było długo i namiętnie wieczorem. Może brało się to stąd, że zawsze miałam zwierzęcy temperament, jednak jakieś konserwatywne podejście do życia mnie blokowało i jak znalazłam ujście, to chciałam się wyżyć. Teraz u nas to się unormowało. Jestem w drugiej zaawansowanej już ciąży, ale nigdy żadna nie była zagrożona, stąd trochę mnie mój stan hamuje, ale całą ciążę i jedną i drugą dość regularnie (ok. 3-4 razy w tygodniu) się kotłowaliśmy. Do czego jednak zmierzam... mam wrażenie (może to dlatego, że ostatnie tygodnie ciąży), że chce mi się trochę mniej, nawet mam pewne obawy, że mi chuć zanika ;). I sama zadaję sobie pytanie skąd bierze się ten spadek - może hormony, a może... no właśnie - może Twoja narzeczona się masturbuje. Niestety zdarzało się, że miałam olbrzymią potrzebę, zaspokajałam się sama, po czym wpadał z zaskoczenia mój wtedy jeszcze partner. I oczywiście, zabawiliśmy się, ale plułam sobie w brodę, że go ubiegłam, bo już zwyczajnie mi się nie chciało. To tylko takie moje rozważania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzony
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Zajebista ta śmietanka mając 10 letnie dziecko w wieku lat 27....

Chciałbyś być na moim miejscu - tyle Ci powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta

Rób, jak uważasz- to Twoje życie. Rok uważam za długo. Niepotrzebnie będziesz marnował czas sobie i jej przede wszystkim. Natomiast miej na uwadze, że nigdy możesz nie spotkać kobiety, która będzie spełniać Twoje wszystkie wymagania i potrzeby. Nie ma ludzi idealnych. Może będziesz miał sex codziennie, ale inne kwestie nie będą Ci pasować. Ale... musisz jeszcze zdobyć sporo doświadczenia w życiu, aby zacząć na nie nieco inaczej patrzeć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co więcej zrozumiałam, że ja też CHCĘ, dopiero jak zrobił mi eksperyment i nie chciał przez cały miesiąc. Wtedy zapaliła mi się lampka kontrolna. Męża mam młodego bo ma 26 lat ja 28, jesteśmy razem 5 lat i kiedyś on chciał 3 razy dziennie a ja raz, dwa razy w tygodniu. Rozstaliśmy się m.in. z tego powodu. Spotykał się z kimś przez ten czas, z kimś kto chciał tyle co on i co? Trwało to 3 miesiące, pobawił się i nagle robił wszystko aby do mnie wrócić. I co teraz? Teraz jest 1/2 razy w tygodniu, a mąż zakochany od ślubu (a minęły 2 lata i cały czas mu tyle wystarcza). Liczy się jakość i osoba, a nie liczba, długość i średnia tygodniowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Wkurzony napisał:

Chciałbyś być na moim miejscu - tyle Ci powiem.

Nie nie chciałabym. Bo masz pieniądze? I co z tego. Młodość zmarnowana przez ciążę i problemy łóżkowe. Nie dziękuję . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×