Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i mieć spokój

Czy też macie ochote nieraz się po prostu zabić?

Polecane posty

Gość i mieć spokój

czy też was nieraz takie coś nachodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkk

Mnie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie. Jeśli Tobie coś takiego się przytrafia, szukaj pomocy u specjalisty. Serio!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość i mieć spokój napisał:

czy też was nieraz takie coś nachodzi?

😁 jak się chcesz zabić? Pochwal się  czy pożal😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zabijam

Po lekturze kafeterii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Themostunhappygirl

Tak. Codziennie myslę o smierci jako o cudownym koncu moich cierpien zyciowych. Przegralam zycie bo nie spotkałam odpowiedniego partnera zyciowego. Bez tego w wieku 33 lat musze tulac sie po wynajmowanych pokojach, nie mam z kim podrozowac, urlopy moglyby nie istniec skoro i tak idą na straty, nie mam z kim się dzielic radosciami i smutkami. Obsesyjnie Marzę o śmierci. Często przed snem wyobrazam sobie moj pogrzeb i mam niejako satysfakcję z tego ze np wielu ludzi ktorzy potraktowali mnie zle, mogloby miec wyrzuty sumienia. Kolezanki ktore mnie zostawily a z ktorymi probowalam nawiazak kontakt moze mialyby chociaz procent poczucia winy na sumieniu, ze mi nie pomogly, odsunely sie tylko dlatego ze drogi zyciowe się rozeszly. Jedynie szkoda mi mojej rodziny mimo ze rodzice zrobili mi tez ogromną krzywdę na psychice, byli dla mnie okrutni i krytykujący. To mimo wssystko rodzice i wyobrazam sobie ich bol, cierpienie i spieprzone zycie po mojej smierci - to byloby straszne, okrutne zostawic ich i brata, zostawic im ranę na cale zycie. To powstrzymuje mnie przed zabiciem się bo jednak lepiej zeby jedna osoba się meczyla zyjąc niz zeby spieprzyc zycie najblizszej rodzinie. No i tez oczywiscie nie wiedzialabym jak to zrobic zeby bylo skutecznie i szybko, bezbolesnie - to wieksza przeszkoda niz wizja skrzywdzenia bliskich. Najlepsza bylaby eutanazja ale tego nie dostanę nawet w Szwajcarii. Marzę o smierci kazdego dnia, zeby ukrucila moją samotnosc; moje krzywdy zyciowe od ludzi, od rodzicow, od pseudo kolezanek, moje zawody miłosne, moje stracone lata, krzywdy wyrzadzone przez niepepowiednich facetow pojawiajacych sie na mojej drodze. Nienawidzę swojego zycia najbardziej na swiecie i jestem najnieszczesliwszą osobą na swiecie. Jezeli ktos zaoferowalby mi eutanazję, zagwarantowal, ze bedzie to we snie i bezbolesnie, ze po prostu zasnę - zdecydowałabym się na to. Nie widzę sensu zycia w pojedynke, nie mam przed sobą zadnej przyszlosci. Znajomi wokol budują czy kupują domy, mają mieszkania, podrozują, planują, wszystko ma sens bo mają dobre zwiazki. Ja gdybym nawet wygrala 500 miliardów zlotych to nadal nie kupilabym sobie domu bo kto samotny kupuje sobie dom? Widzicie te ograniczenia? Miec miliony czy miliardy na koncie a nie moc i tak zyc szczesliwie bo nie miec dobrej osoby u boku. Kolezanki maja wspanialych facetow i mezow ktorzy je wspierają, pomagają, podwozą czy odwozą skads a ja trafilam na chama i alkoholika, ktory wyzwal mnie nieraz od najgorszych i kazda najmniejsza deobnostke zrobiona dla mnie  wypominal. Ilekros poprosilam o podwiezienie czy odebranie skads, byl mega problem ze jak to, on nie bedzie jechal. Wypaczyl mi normalnosc w zeiazku, pewnie to co jest noemalne miedzy ludzmi dla mnie jest cudem, to ze maz podwozi zonę to cud dla mnie bo cham nigdy tego dla mnie nie robil. Nienawidzę zycia i jesli mam byc sama do konca zycia a tak wlasnie bedzie, bo juz nikogo nie znajdę, bo mam pecha, to nie chcę zyc!!! 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Śmierć to, coś od czego nie uciekniemy. Problemy to, coś co możemy ominąć. MY to, ktoś czego nie ogarniemy choćbyśmy i Bogiem byli.

Dlatego - chociaż się nie chce, to i tak zaradzajmy ku jutrze, by się poczuć lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe

Naucz sie miec wyje/bane na ludzi bo wiekszosc to nedzne ku/rwy. Sama masz chu/jowe doswiadczenia wiec skad te placze? Te super zwiazki innych wcale nie sa takie super a nawet jesli sa to predzej czy pozniej ta sielanka sie skonczy zdrada albo innym gownem. Np dlatego ze kazdy kazdemu sie kiedys znudzi. Tylko pieniadze nigdy nie zdradza i nie zawioda wiec tak na nie nie sr/aj. Zajmij sie zarabianiem pieniedzy i jakas pasja i miej wyje/bke na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Themostunhappy
5 minut temu, Gość hehehe napisał:

Naucz sie miec wyje/bane na ludzi bo wiekszosc to nedzne ku/rwy. Sama masz chu/jowe doswiadczenia wiec skad te placze? Te super zwiazki innych wcale nie sa takie super a nawet jesli sa to predzej czy pozniej ta sielanka sie skonczy zdrada albo innym gownem. Np dlatego ze kazdy kazdemu sie kiedys znudzi. Tylko pieniadze nigdy nie zdradza i nie zawioda wiec tak na nie nie sr/aj. Zajmij sie zarabianiem pieniedzy i jakas pasja i miej wyje/bke na innych.

Nie ... na pieniądze tylko mowię ze nawet gdybym cudem wygrala fortunę, nie dalaby mi ona tego, czego potrzebuję do szczescia - miłości. Gdyby ktoś stanął i powiedział - masz do wyboru albo miliard złotych albo dopasowanego do Ciebie charakterem dobrego, màdrego, zaradnego, odpowiedzialnego faceta, z ktorym bedziecie zyc na normalnym poziomie szczęsliwie, bez klotni, bez zdrad, bez używek, będziecie szczęsliwi do późnych lat. Nie zastanawialabym się ani swkundy co wybrać. Bo pieniądze mozna zarobic a prawdziwej miłości i związku nie da się kupić za zadne pieniądze swiata. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Themostunhappygirl napisał:

Tak. Codziennie myslę o smierci jako o cudownym koncu moich cierpien zyciowych. Przegralam zycie bo nie spotkałam odpowiedniego partnera zyciowego. Bez tego w wieku 33 lat musze tulac sie po wynajmowanych pokojach, nie mam z kim podrozowac, urlopy moglyby nie istniec skoro i tak idą na straty, nie mam z kim się dzielic radosciami i smutkami. Obsesyjnie Marzę o śmierci. Często przed snem wyobrazam sobie moj pogrzeb i mam niejako satysfakcję z tego ze np wielu ludzi ktorzy potraktowali mnie zle, mogloby miec wyrzuty sumienia. Kolezanki ktore mnie zostawily a z ktorymi probowalam nawiazak kontakt moze mialyby chociaz procent poczucia winy na sumieniu, ze mi nie pomogly, odsunely sie tylko dlatego ze drogi zyciowe się rozeszly. Jedynie szkoda mi mojej rodziny mimo ze rodzice zrobili mi tez ogromną krzywdę na psychice, byli dla mnie okrutni i krytykujący. To mimo wssystko rodzice i wyobrazam sobie ich bol, cierpienie i spieprzone zycie po mojej smierci - to byloby straszne, okrutne zostawic ich i brata, zostawic im ranę na cale zycie. To powstrzymuje mnie przed zabiciem się bo jednak lepiej zeby jedna osoba się meczyla zyjąc niz zeby spieprzyc zycie najblizszej rodzinie. No i tez oczywiscie nie wiedzialabym jak to zrobic zeby bylo skutecznie i szybko, bezbolesnie - to wieksza przeszkoda niz wizja skrzywdzenia bliskich. Najlepsza bylaby eutanazja ale tego nie dostanę nawet w Szwajcarii. Marzę o smierci kazdego dnia, zeby ukrucila moją samotnosc; moje krzywdy zyciowe od ludzi, od rodzicow, od pseudo kolezanek, moje zawody miłosne, moje stracone lata, krzywdy wyrzadzone przez niepepowiednich facetow pojawiajacych sie na mojej drodze. Nienawidzę swojego zycia najbardziej na swiecie i jestem najnieszczesliwszą osobą na swiecie. Jezeli ktos zaoferowalby mi eutanazję, zagwarantowal, ze bedzie to we snie i bezbolesnie, ze po prostu zasnę - zdecydowałabym się na to. Nie widzę sensu zycia w pojedynke, nie mam przed sobą zadnej przyszlosci. Znajomi wokol budują czy kupują domy, mają mieszkania, podrozują, planują, wszystko ma sens bo mają dobre zwiazki. Ja gdybym nawet wygrala 500 miliardów zlotych to nadal nie kupilabym sobie domu bo kto samotny kupuje sobie dom? Widzicie te ograniczenia? Miec miliony czy miliardy na koncie a nie moc i tak zyc szczesliwie bo nie miec dobrej osoby u boku. Kolezanki maja wspanialych facetow i mezow ktorzy je wspierają, pomagają, podwozą czy odwozą skads a ja trafilam na chama i alkoholika, ktory wyzwal mnie nieraz od najgorszych i kazda najmniejsza deobnostke zrobiona dla mnie  wypominal. Ilekros poprosilam o podwiezienie czy odebranie skads, byl mega problem ze jak to, on nie bedzie jechal. Wypaczyl mi normalnosc w zeiazku, pewnie to co jest noemalne miedzy ludzmi dla mnie jest cudem, to ze maz podwozi zonę to cud dla mnie bo cham nigdy tego dla mnie nie robil. Nienawidzę zycia i jesli mam byc sama do konca zycia a tak wlasnie bedzie, bo juz nikogo nie znajdę, bo mam pecha, to nie chcę zyc!!! 

 

Władziu,  a taki bogaty przecież jesteś😏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe

Oprocz tych wymagan zapomnialas o najwazniejszym. Czyli musi byc przystojny :D a tacy maja w wiekszosci nasrane we lbach przez zachwyty nad ich ryjami i szybko zdradza jak beda miec okazje a bedzie ich pelno bo kazda z was ma mokro w majtach na widok przystojniaczka. Gdyby ktos spelnial wszystkie te wymagania ale nie podobal sie z wygladu to nic z niczego. Bo dla was kobiet wyglad jest najwazniejszy i patrzycie tylko na wyglad. Te inne wymagania to tylko tak, dla picu :D wy wolicie pieknego alkoholika niz brzydkiego, idealnego z charakteru. Mimo tego ze okolo 40 i tak kazdy zaczyna brzydnac. :D ja wole byc sam niz uzerac sie z jakas krety/nka ktora szybko o mnie zapomni jak ktos ladniejszy sie nia zainteresuje!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina
2 godziny temu, Gość hehehe napisał:

Naucz sie miec wyje/bane na ludzi bo wiekszosc to nedzne ku/rwy. Sama masz chu/jowe doswiadczenia wiec skad te placze? Te super zwiazki innych wcale nie sa takie super a nawet jesli sa to predzej czy pozniej ta sielanka sie skonczy zdrada albo innym gownem. Np dlatego ze kazdy kazdemu sie kiedys znudzi. Tylko pieniadze nigdy nie zdradza i nie zawioda wiec tak na nie nie sr/aj. Zajmij sie zarabianiem pieniedzy i jakas pasja i miej wyje/bke na innych.

widać jaki jesteś nie szczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To do Was

Tak..chciałam się zabić przez ludzi,przez Ich wieloletnie ...o..stwa wobec mnie,,,przez alkoholizm i podłe zachowania mojego męża,przez wieloletnie tchórzliwe podłe zachowania generała który poniżał mnie odsłaniając moją prywatność przed ludźmi,roznosząc plotki na mój temat,oszukując,manipulując,wykorzystując swoje stanowisko i wiedzę psychologiczną w celu krzywdzenia mnie,który niszczył moje poczucie bezpieczeństwa bo sam jest zwykłym tchórzem i kłamcą..chciałam się zabić przez ludzi którzy mnie wygłupiali i robili ze mnie schizofreniczke na polecenie generała który nigdy nie miał odwagi żeby zachować się po męsku ,po ludzku i krzywdził z ukrycia,zaszczuł mnie tak że załamałam się nerwowo,do końca życia będę na lekach antydepresyjnych..chciałam się zabić przez Jego wieloletnie gierki i manipulacje,ingerowanie w moje życie,przez nielojalność nieuczciwość mojej matki i rodzeństwa..przez to że facet uniemożliwił mi uzyskanie pomocy jednocześnie obnażając calą moja prywatność...mam zniszczona psychikę,nie ma we mnie radości zycia,mam tylko nadzieję że kiedyś Oni wszyscy odpowiedzą za moje krzywdy jeśli nie tu to przed Bogiem i nie będą w stanie się wybronić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nigdy nie chcialam siebie skrzywdzić w żaden sposób, za bardzo siebie lubię, nie krzywdzi się tych, których  się kocha😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×