Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Krzysztof

Nagły rozpad związku. Drogie Panie, potrzebna opinia!

Polecane posty

Gość Krzysztof

Dzień dobry,

sytuacja u mnie wygląda tak, w grudniu przechodziliśmy kryzys w związku (po 4 latach). Udało się dogadać i wszystko posklejać. Miesiąc temu podjęliśmy decyzję o wspólnym zakupie mieszkania (razem mieszkamy od ok.3 lat). Przez dwa tygodnie oglądaliśmy mieszkania, nawet wstępnie już wybraliśmy, rozmowy z bankiem w trakcie. Niestety od tygodnia moja dziewczyna zaczęła się ode mnie odsuwać...nie chciała spędzać czasu, wychodziła z koleżanką, czy zostawała w pracy dłużej. Wczoraj spotkałem ją na klatce schodowej i dowiedziałem się że wyjeżdża do rodziców bo musi wszystko przemyśleć, bo nie jest szczęśliwa. Jestem kompletnie rozbity, bo myślałem że jak dopniemy temat zakupu mieszkania to będzie okazja aby w najbliższym czasie się oświadczyć. A tutaj taki zonk.... 

Skoro planuje się z kimś zakup mieszkania (zaawansowany etap) to chyba myśli się o nim poważnie.

A teraz mamy czeski film, ja nic nie wiem, teściowie nic nie wiedzą... 

W Was nadzieja drogie Panie! Bo ja tu osiwieję za chwilę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysztof

Nie dodałem że mamy po 26 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysztof
9 minut temu, bella napisał:

I nie dodałeś jeszcze, że jesteście niepełnosprawni umysłowo 😄

wiesz co to znaczy kupowac mieszkanie na pół, nie mając nawet ślubu?

to znaczy, że laska w każdej chwili może cię porzucić i przyprowadzać tam sobie nowego kolesia i będziecie mieszkać w 3 😄 albo może wynieść się i wynająć jeden pokój komuś obcemu.

 

Hahahah, też prawda, ale po ślubie również tak może zrobi, bo i tak i tak każdy jest właścicielem mieszkania w 50% :)

bardziej chodziło mi o temat tego, że tydzień po oglądaniu mieszkania zmiana sytuacji o 180 stopni.

Na pytanie czy mnie kocha nic nie odpowiedziała, a w zasadzie tylko tyle że musi przemyśleć wszystko i odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Facet... jak ja Cię doskonale rozumiem.


Zrozum, że Twoja kobieta nie jest jedyną, która działa w taki sposób. Mianowicie widzę dwie opcje takiego działania.

1. Nie chciała juz od dawna, a podejmowane zobowiązania, oglądanie mieszkania itp. to była z jej strony jakaś chora próba naprawy czegokolwiek. To ten sam schemat, w którym kobiety biorą ślub czy robią sobie z facetem dziecko mając nadzieje, że on się później nagle cudownie zmieni. Jest to mega nie w porządku. Byłem w podobnej sytuacji do Twojej. Myślałem, że wszystko jest w porządku, że idziemy w dobrym kierunku. Nagle z dnia na dzień okazało się, że ostatnie pół roku/rok nie miały znaczenia, bo ja myślałem o przyszłości, a ona pielęgnowała w sobie jakieś chore myśli.

2. Po prostu stoicie przed wielkim wspólnym zobowiązaniem. Nie trudno się przestraszyć w takiej sytuacji. Pół roku temu mieliście kryzys, a teraz nagle kupujecie mieszkanie. W jej głowie to wszystko może się tak płynnie nie zgrywać jak u Ciebie. 

Jestem bogatszy o wiedzę w tym momencie i wiem co bym zrobił. Mianowicie dałbym jej spokój. idź przemyśl sobie wszystko, chcesz to wróć nie to nie, Twoja sprawa. Natomiast jeśli by wróciła to powiedziałbym, że kupno mieszkania wolałbym wstrzymać na jakiś czas ( np. rok). Po 1 przy takim jej zachowaniu nie masz pewności czy nie wystawi Cię dzień przed wprowadzeniem się na nowe mieszkanie. 2. jak już się wprowadzicie nie masz pewności, że za chwile nie ucieknie. Wtedy zostaniesz sam z mieszkaniem, kredytem itp. Taka Twoja postawa może sprawić, że nastepnym razem zanim się zdecyduje na coś to dwa razy pomyśli, a gdy już się zdecyduje to się z tego nie wycofa. 

Nie ciekawa sytuacja Ci powiem. U mnie coś takiego skończyło się rozstaniem. Ona poszła sobie przmyślać, a ja w tym czasie spakowałem walizki i się wyprowadziłem. Nie będzie mi nikt w domu wprowadzał terroryzmu. O problemach się rozmawia, a nie ucieka do mamusi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysztof
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Facet... jak ja Cię doskonale rozumiem.


Zrozum, że Twoja kobieta nie jest jedyną, która działa w taki sposób. Mianowicie widzę dwie opcje takiego działania.

1. Nie chciała juz od dawna, a podejmowane zobowiązania, oglądanie mieszkania itp. to była z jej strony jakaś chora próba naprawy czegokolwiek. To ten sam schemat, w którym kobiety biorą ślub czy robią sobie z facetem dziecko mając nadzieje, że on się później nagle cudownie zmieni. Jest to mega nie w porządku. Byłem w podobnej sytuacji do Twojej. Myślałem, że wszystko jest w porządku, że idziemy w dobrym kierunku. Nagle z dnia na dzień okazało się, że ostatnie pół roku/rok nie miały znaczenia, bo ja myślałem o przyszłości, a ona pielęgnowała w sobie jakieś chore myśli.

No punkt 1. idealnie jak u mnie...

za dwa miesiące kończy się umowa najmu na obecne mieszkanie, chociaż przy takim jej zachowaniu faktycznie nie będę się pakował w kupno nieruchomości. Moje walizki już stoją w pokoju. Najgorszy jest brak decyzji z jej strony. Wiem że nie jestem idealny ale naprawdę niczego by jej nie brakowało, dwa razy do roku wakacje, zarabiam całkiem nieźle jak na swój wiek. Mówiąc wprost zesrałbym się za nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Krzysztof napisał:

No punkt 1. idealnie jak u mnie...

za dwa miesiące kończy się umowa najmu na obecne mieszkanie, chociaż przy takim jej zachowaniu faktycznie nie będę się pakował w kupno nieruchomości. Moje walizki już stoją w pokoju. Najgorszy jest brak decyzji z jej strony. Wiem że nie jestem idealny ale naprawdę niczego by jej nie brakowało, dwa razy do roku wakacje, zarabiam całkiem nieźle jak na swój wiek. Mówiąc wprost zesrałbym się za nią

Uwierz, że Cię rozumiem, na prawdę. Nie będę grał kozaka i przyznam się, że było cholernie ciężko. Z dnia na dzień osoba, która miała być mi najbliższa stała się właściwie obca. Nigdy niczego sobie nie wyjaśniliśmy, o niczym nie porozmawialiśmy itp. do dziś nie wiem właściwie co się odwaliło. Jednak teraz już mnie to po prostu nie obchodzi. Niech każdy idzie w swoją stronę, z taką postawą tacy ludzie daleko nie zajadą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zpaznokcilakier

Daj se spokój , niczego nie kupuj. Zostaniesz z kredytem bez ewentualnej żony. Może już kogoś poznała. A może ma muchy w nosie. Nie kupouj żadnego mieszkania. Bo znienawidzisz to miejsce  i będziesz bulil  kredyt przez najbliższe 3o lat, jak przysłowiowy pies na łańcuchu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka

No niestety myślę, że to koniec. Kobiety często wychodzą ze związku powoli, najpierw słynna "przerwa na przemyślenie" , później "zostańmy przyjaciółmi, możesz na mnie liczyć", a potem "daj mi spokój i nie dzwoń więcej". Co innego gdy przerwa jest karą za coś, wtedy kobieta oczekuje, że mężczyzna ją na nowo zdobędzie, w innym wypadku zdobywanie i prośby na nic się zdadzą, bo decyzja już jest podjęta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mm456

Mysle, ze doszło do niej, ze robi sie powaznie i chce jeszcze raz wszystko przemyslec.

Skoro nic nie odpowiedziala tzn.ze cie nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie ma możliwości byś to mieszkanie kupił SAM, dla siebie? I zawsze będzie tylko Twoje? Nie warto zabiegać o uwagę i pakować się w takie zobowiązanie z jakąś niezdecydowaną dziewczynką, która chyba nie dorosła do związku i tego typu zakupów.  Tylko uważaj, jeśli to zrobisz to laska będzie stała z walizkami przed drzwiami jeszcze szybciej od Ciebie, nawet nie zdążysz dobrze wyjść od notariusza. Tylko wtedy pokaż jej drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie kupuj żadnego mieszkania z nią chyba że jesteś idiòta. W ogóle trzeba być niespełna rozumu żeby brać z kimś kredyty itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mm456
27 minut temu, Gość Gosc napisał:

Facet... jak ja Cię doskonale rozumiem.


Zrozum, że Twoja kobieta nie jest jedyną, która działa w taki sposób. Mianowicie widzę dwie opcje takiego działania.

1. Nie chciała juz od dawna, a podejmowane zobowiązania, oglądanie mieszkania itp. to była z jej strony jakaś chora próba naprawy czegokolwiek. To ten sam schemat, w którym kobiety biorą ślub czy robią sobie z facetem dziecko mając nadzieje, że on się później nagle cudownie zmieni. Jest to mega nie w porządku. Byłem w podobnej sytuacji do Twojej. Myślałem, że wszystko jest w porządku, że idziemy w dobrym kierunku. Nagle z dnia na dzień okazało się, że ostatnie pół roku/rok nie miały znaczenia, bo ja myślałem o przyszłości, a ona pielęgnowała w sobie jakieś chore myśli.

2. Po prostu stoicie przed wielkim wspólnym zobowiązaniem. Nie trudno się przestraszyć w takiej sytuacji. Pół roku temu mieliście kryzys, a teraz nagle kupujecie mieszkanie. W jej głowie to wszystko może się tak płynnie nie zgrywać jak u Ciebie. 

Jestem bogatszy o wiedzę w tym momencie i wiem co bym zrobił. Mianowicie dałbym jej spokój. idź przemyśl sobie wszystko, chcesz to wróć nie to nie, Twoja sprawa. Natomiast jeśli by wróciła to powiedziałbym, że kupno mieszkania wolałbym wstrzymać na jakiś czas ( np. rok). Po 1 przy takim jej zachowaniu nie masz pewności czy nie wystawi Cię dzień przed wprowadzeniem się na nowe mieszkanie. 2. jak już się wprowadzicie nie masz pewności, że za chwile nie ucieknie. Wtedy zostaniesz sam z mieszkaniem, kredytem itp. Taka Twoja postawa może sprawić, że nastepnym razem zanim się zdecyduje na coś to dwa razy pomyśli, a gdy już się zdecyduje to się z tego nie wycofa. 

Nie ciekawa sytuacja Ci powiem. U mnie coś takiego skończyło się rozstaniem. Ona poszła sobie przmyślać, a ja w tym czasie spakowałem walizki i się wyprowadziłem. Nie będzie mi nikt w domu wprowadzał terroryzmu. O problemach się rozmawia, a nie ucieka do mamusi. 

Jaka obrazalska z ciebie pipa jest 😂 

Ma byc po twojemu, reszta ma sie podporzadkowac inaczej wypad. Dobrze ci zrobila, madra kobieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Mm456 napisał:

Jaka obrazalska z ciebie pipa jest 😂 

Ma byc po twojemu, reszta ma sie podporzadkowac inaczej wypad. Dobrze ci zrobila, madra kobieta!

Nie rozśmieszaj mnie. Nie będzie mi kobieta z domu uciekać do mamusi, żeby sobie przemyśleć cokolwiek. Przemyśleć to sobie może w własnym domu w drugim pokoju. To jest zwyczajny terroryzm emocjonalny nic więcej. Idę sobie do mamusi, a Ty siedź tu sam i się zastanawiaj gdzie ja jestem i co robię. Może za tydzień wrócę zakochana, może nie wrócę? a może wrócę po resztę rzeczy? 

Z takim podejściem mogła iśc prosto do szkoły podstawej, a nie do mamusi. 

Nie zgadzam się na taki terroryzm i wcale nie żałuje, że się wyprowadziłem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On1
8 minut temu, Gość Mm456 napisał:

Jaka obrazalska z ciebie pipa jest 😂 

Ma byc po twojemu, reszta ma sie podporzadkowac inaczej wypad. Dobrze ci zrobila, madra kobieta!

C i p k a m i, to są faceci, którzy ulegają foszką takich głupich bab. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

O

2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Nie rozśmieszaj mnie. Nie będzie mi kobieta z domu uciekać do mamusi, żeby sobie przemyśleć cokolwiek. Przemyśleć to sobie może w własnym domu w drugim pokoju. To jest zwyczajny terroryzm emocjonalny nic więcej. Idę sobie do mamusi, a Ty siedź tu sam i się zastanawiaj gdzie ja jestem i co robię. Może za tydzień wrócę zakochana, może nie wrócę? a może wrócę po resztę rzeczy? 

Z takim podejściem mogła iśc prosto do szkoły podstawej, a nie do mamusi. 

Nie zgadzam się na taki terroryzm i wcale nie żałuje, że się wyprowadziłem. 

Boże co za typ. Chciała to wyszła. To ty widzisz w tym szantaż emocjonalny. Współczuję ludziom w związkach typowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

O

Boże co za typ. Chciała to wyszła. To ty widzisz w tym szantaż emocjonalny. Współczuję ludziom w związkach typowych.

Chciała to wyszła, ja chciałem to wyszedłem proste. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Chciała to wyszła, ja chciałem to wyszedłem proste. 

Jesteś autorem? Bo chyba nie więc kogo obchodzi że wyszedłeś? Chciałeś to wyszedłeś i kogo to? Człowiek to nie niewolnik. Chociaż niektórym tak sie wydaje gdy są z kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Jesteś autorem? Bo chyba nie więc kogo obchodzi że wyszedłeś? Chciałeś to wyszedłeś i kogo to? Człowiek to nie niewolnik. Chociaż niektórym tak sie wydaje gdy są z kimś.

Odpowiadam na zarzuty, które mi postawiono. 

 

Takie pipki co siedzą w domu i czekają, bo kobieta może wróci może nie są żałosne. A Ty pipko nie będziesz mnie obrażał, bo kogo obchodzi Twoje zdanie? 

Człowiek to nie niewolnik ale podejmuje wspólne zobowiązania jeśli tobie nie przeszkadza, że Ci żona znika na tydzień z domu po fochu to gratuluje Ci pantoflarstwa. Moja żona się nie będzie szlajała po mieście przez tydzień bo ma taki kaprys. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mm456
12 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie rozśmieszaj mnie. Nie będzie mi kobieta z domu uciekać do mamusi, żeby sobie przemyśleć cokolwiek. Przemyśleć to sobie może w własnym domu w drugim pokoju. To jest zwyczajny terroryzm emocjonalny nic więcej. Idę sobie do mamusi, a Ty siedź tu sam i się zastanawiaj gdzie ja jestem i co robię. Może za tydzień wrócę zakochana, może nie wrócę? a może wrócę po resztę rzeczy? 

Z takim podejściem mogła iśc prosto do szkoły podstawej, a nie do mamusi. 

Nie zgadzam się na taki terroryzm i wcale nie żałuje, że się wyprowadziłem. 

Zmiana otoczenie pomaga, patrzy sie na wszystko z boku, z dystansu a ty nazywasz to terroryzmem jakby to koniec swiata byl, wyluzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jesteś autorem? Bo chyba nie więc kogo obchodzi że wyszedłeś? Chciałeś to wyszedłeś i kogo to? Człowiek to nie niewolnik. Chociaż niektórym tak sie wydaje gdy są z kimś.

Odpowiadam na zarzuty, które mi postawiono. 

 

Takie pipki co siedzą w domu i czekają, bo kobieta może wróci może nie są żałosne. A Ty pipko nie będziesz mnie obrażał, bo kogo obchodzi Twoje zdanie? 

Człowiek to nie niewolnik ale podejmuje wspólne zobowiązania jeśli tobie nie przeszkadza, że Ci żona znika na tydzień z domu po fochu to gratuluje Ci pantoflarstwa. Moja żona się nie będzie szlajała po mieście przez tydzień bo ma taki kaprys. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Mm456 napisał:

Zmiana otoczenie pomaga, patrzy sie na wszystko z boku, z dystansu a ty nazywasz to terroryzmem jakby to koniec swiata byl, wyluzuj.

Tak bo jest to terroryzm emocjonalny. Chcesz zmienić otoczenie i sobie wszystko przemyśleć? Spoko ale przyjdź jak dorosły człowiek i to powiedz, a nie mijaj się ze swoim facetem na klatce uciekając z domu, tak jak to było w przypadku moim i autora. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Odpowiadam na zarzuty, które mi postawiono. 

 

Takie pipki co siedzą w domu i czekają, bo kobieta może wróci może nie są żałosne. A Ty pipko nie będziesz mnie obrażał, bo kogo obchodzi Twoje zdanie? 

Człowiek to nie niewolnik ale podejmuje wspólne zobowiązania jeśli tobie nie przeszkadza, że Ci żona znika na tydzień z domu po fochu to gratuluje Ci pantoflarstwa. Moja żona się nie będzie szlajała po mieście przez tydzień bo ma taki kaprys. 

Na szczęście nie jestem twoja żona. Jak ci coś nie pasuje w kobiecie to można zawsze zakończyć romans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Na szczęście nie jestem twoja żona. Jak ci coś nie pasuje w kobiecie to można zawsze zakończyć romans.

No, na szczęście nie jesteś bo widzę, że masz tak samo chorą głowę jak partnerka autora. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Jesteś autorem? Bo chyba nie więc kogo obchodzi że wyszedłeś? Chciałeś to wyszedłeś i kogo to? Człowiek to nie niewolnik. Chociaż niektórym tak sie wydaje gdy są z kimś.

Odpowiadam na zarzuty, które mi postawiono. 

 

Takie pipki co siedzą w domu i czekają, bo kobieta może wróci może nie są żałosne. A Ty pipko nie będziesz mnie obrażał, bo kogo obchodzi Twoje zdanie? 

Człowiek to nie niewolnik ale podejmuje wspólne zobowiązania jeśli tobie nie przeszkadza, że Ci żona znika na tydzień z domu po fochu to gratuluje Ci pantoflarstwa. Moja żona się nie będzie szlajała po mieście przez tydzień bo ma taki kaprys. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mm456
13 minut temu, Gość Gosc napisał:

Chciała to wyszła, ja chciałem to wyszedłem proste. 

Widac, ze nadal bardzo Cie to boli a zgrywasz bohatera, mogles schowac dume do kieszeni, zachowac sie jak madry czlowiek, a nie przedszkolak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Mm456 napisał:

Widac, ze nadal bardzo Cie to boli a zgrywasz bohatera, mogles schowac dume do kieszeni, zachowac sie jak madry czlowiek, a nie przedszkolak. 

Zachowanie się jak mądry człowiek w waszym słowniku znaczy dać się cackać, kiedy kobieta pstryknie palcami. Boli? Może i boli ale za nic w świecie nie zmieniłbym tej decyzji. Wole żyć do końca sam, niż być z kimś kto jest emocjonalnym dzieckiem i nie potrafi załatwić spraw po ludzku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

No, na szczęście nie jesteś bo widzę, że masz tak samo chorą głowę jak partnerka autora. 

Chora głowę musi mieć twoja że jest z kimś takim. Takim tonem że kobieta nie będzie wychodzić blabla to Ty możesz zastosować wobec swojej córki i to maloletniej bo i starsza gdy ma rozum wyjdzie i cie wysmieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Chora głowę musi mieć twoja że jest z kimś takim. Takim tonem że kobieta nie będzie wychodzić blabla to Ty możesz zastosować wobec swojej córki i to maloletniej bo i starsza gdy ma rozum wyjdzie i cie wysmieje.

Człowiek, który będąc w związku zamiast rozmawiać ucieka z domu na tydzień jest nic nie wart i znaczy, że nie dorósł do żadnej relacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On1
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Chora głowę musi mieć twoja że jest z kimś takim. Takim tonem że kobieta nie będzie wychodzić blabla to Ty możesz zastosować wobec swojej córki i to maloletniej bo i starsza gdy ma rozum wyjdzie i cie wysmieje.

Wtrącę się 🙂 Jeśli według Ciebie człowiek będący w związku jest nadal w 100% wolnym człowiekiem, to się grubo mylisz 🙂 Z twoich wypowiedzi wynika, że jesteś kobietą. Bardzo mnie zastanawia jaki związek tworzysz.

Człowiek będący w związku nie jest w 100% wolny. Staje się ograniczony odpowiedzialnością za drugą osobę, za jej spokój psychiczny również. Co się według Ciebie dzieje z człowiekiem gdy mija swoją kobietę z walizkami na klatce tydzień przed kupnem mieszkania? Dla Ciebie to jest "chciała to wyszła"? Przepraszam bardzo ale wytłumaczę Ci to najprościej jak się da.


Dzieci uciekają z domu dorośli komunikują się ze sobą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mm456
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Zachowanie się jak mądry człowiek w waszym słowniku znaczy dać się cackać, kiedy kobieta pstryknie palcami. Boli? Może i boli ale za nic w świecie nie zmieniłbym tej decyzji. Wole żyć do końca sam, niż być z kimś kto jest emocjonalnym dzieckiem i nie potrafi załatwić spraw po ludzku. 

A ja mysle, ze jakby przyszla na kolanach to bys ja przyjal. Taki pan i wladca z ciebie jest, a jesli kobieta od ciebie odchodzi to nie bez powodu, wiec jakąs chodzącą cudownością to ty nie jestes, duzo w tobie jest nienawisci, zacznij medytowac albo chodzic na joge. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×