Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lili123456789

Facet stał się zimny

Polecane posty

Jestem z moim partnerem od 3lat a od 2 lat mieszkamy razem. Ja mam 28lat a on 36lat obydwoje mamy dzieci ja 3 które ze mną mieszkają on 2 dzieci z byłymi. Przyjeżdżał do mnie co weekend i każdy wolny dzień bo mieszkał 400 km ode mnie. Przez pierwsze 2tyg znajomości rozmawialiśmy zamian się spodkalismy na żywo i po przegadanej nocy wyznał mi miłość i że chce ze mną być do grobowej deski. Po 4 miesiącach się oświadczył i powiedział że pierścionek dostanę za 3 miesiące i znów mi się oświadczy tak jak należy.Bylo super, cieszył się jak dzieciaki spytały się czy mogą do niego mówić tato i jak mówił do niego tato, chciał bym mówiła że to nasze dzieci nie moje, cały czas planował nasz ślub. Od jakiegoś pół roku wszystko się zmieniło jak dzieci powiedzą do niego tato mówi że nie jest tatą tylko ojczymem, jak mówię że dzieciaki coś tam to zaczął mnie poprawiać i podkreślać TWOJE dzieci. Zaczął zapominać o rocznicy, urodzinach, dniu kobiet, walentynkach. Coraz mniej mnie przytula, całuję, kochamy się coraz rzadziej kiedyś jak by można był to by się ze mną kochał co chwilę a od tego pół roku z 3razy na miesiąc. Przestał wspominać o ślubie chodź planowaliśmy że w wakacje weźmiemy ślub a jak się pytam co się zmieniło mieliśmy wszystko załatwiać a Ty nic to mi odpowiada żebym nie wymuszała na nim, więc przestałam pytać i myśleć że się kiedyś w ogóle pobierzemy( pierścionka i oficjalnych oświadczyny się do tej pory nie doczekałam). Kiedyś mówił wszystkim że jestem jego przyszłą żoną, do mnie też się zwracał moja przyszła żono i prawił komplementy teraz przedstawia mnie jako swoją dziewczynę i mów do mnie bezosobowo lub Ryba. I jak wraca po pracy to albo gra na telefonie w kasyno lub ogląda telewizję albo gada o duperelach wciąż tych samych z siostrą lub kuzynem nawet gdy jemy wspólny obiad i jak kładziemy się do łóżka nawet jak idzie do toalety lub się kąpać, jak się zrobiło ciepło do tego doszło siedzenie do 22-23 nad jeziorem na rybach. Powoli zaczynam się czuć jakbym mieszkała z bratem a nie partnerem tylko że śpimy w jednym łóżku. Względem praktycznym jeśli chodzi o zakupy, terminy(jeździ do innego miasta ze mną i dziećmi do poradni i bierze urlop na te dni) z pracy też mnie odpiera pracuje na popołudnie to i z dziećmi zostaje i robi obiad lekcje, swoje obowiązki w domu wykonuje tak samo jak wcześniej. Tylko wycofał się okropnie względem emocjonalnym, uczuciowym do mnie tak jakbym mu była już zbędna chodź mało czasu możemy spędzić razem raptem poniedziałek po południu, sobotę przed południem i niedzielę. Jak mu mówię że czuję się niechciana, zbędna, że już go nie kręcę, że już mnie nie pożąda to mi odpowiada że jakby mnie nie chciał i bym była zbędna to by się wyprowadził a jak bym go nie kręciła to by mu nie stawał jak go dotykam. Nie wiem co mogę zrobić by znów było jak kiedyś ja jestem bardzo emocjonalna i potrzebuje czuć to że mnie kocha, pragnie że jestem dla niego ważna a nie to tylko słyszeć. On wie o tym dobrze że ja tego potrzebuje nawet się śmiał że za kilka lat będę mówić że za dużo tej czułości, bliskości mi daje. A właśnie jest na odwrót on ucieka od tego będąc w domu leżąc obojętnie jak się przytulam, całuję go lub inicjuje zbliżenie, jak już łaskawie odłoży telefon po kilku dniach mojego namawiania go na sex to wejdzie we mnie bez gry wstępnej i po 5 min kończy czy doszedł czy nie i wraca do gry lub tv.A od ponad miesiąca nasz sex wygląda tak że ja śpię (mam mocny sen) a on wchodzi we mnie i robi sobie dobrze a ja się budzę dopiero jak on dochodzi i słyszę tylko że miał taką ochotę że się nie mógł powstrzymać i idzie spać a gdzie moja przyjemność. Nie mam już pomysłu co zrobić by znów było jak wcześniej i co się stało że nagle się tak zmienił? Może możecie mi jakoś doradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

nie dziwie się,że facet nie chce się pchać w babę z 3 dzieci.Byle tylko jakiegoś złapac rozkładacie nogi przed każdym.Wybacz,ale jak dla mnie to przemyślał wszystko i męczy go Twoja obecnosc i cudzych dzieciaków i zostawi Ciebie prędzej czy póżniej.To było tylko zaurocznie,a życie na codzień z taką gromadą go zmęczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan

Wymienieeee Cieeebie na leeepszy modeeeel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01

Ja pierdziule ale kombo. Ona z 1500+, a on z dwoma bachorami i każdy z inną. A w tle zawód miłosny i koszmar życia codziennego. Przykro mi, że tak się stało w Twoim związku. Co możemy powiedzieć. Nie zmusisz kogoś do miłości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Gość gośc napisał:

nie dziwie się,że facet nie chce się pchać w babę z 3 dzieci.Byle tylko jakiegoś złapac rozkładacie nogi przed każdym.Wybacz,ale jak dla mnie to przemyślał wszystko i męczy go Twoja obecnosc i cudzych dzieciaków i zostawi Ciebie prędzej czy póżniej.To było tylko zaurocznie,a życie na codzień z taką gromadą go zmęczyło.

Ja go nie trzymam na siłę może odejść, ale nie chce. I jak sądzisz że chce odejść to po co kupił dom na mnie i wpisał w polisie że po jego śmierci całe pieniądze dostaje ja i moje dzieci. Być ze mną go też nie zmuszałam. Wiedział że mam 3 dzieci i męczył mnie bym się z nim na randkę spotkała przez 2 miesiące pisał do mnie no-stop chodź mu nie odpisywałam nawet jak mu napisałam że nie interesują mnie randki i nie szukam faceta dalej nie dawał za wygraną aż sobie wychodził /wpisał i dopiero wtedy zaczęłam z nim rozmawiać więcej. Więc nie wiedząc co było zanim zaczęłam z nim być nie osadzaj mnie że na sex chciałam go złapać to po pierwsze, a po drugie to nie napisałam że odrazu z nim spałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natura

To bardzo proste i dotyczy większości, po czasie gasnie pozadanie, a czlowiek lubi czuc sie podkreconym, rutyna przygnebia, niektorzy maja swietne osobowosci i milosc jakos łata dziure pustke po pozadaniu ale wiekszosc zaczyna pragnac impulsu z zewnatrz lub calkiem sie wycofuje ze zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Gość Lorenzo01 napisał:

Ja pierdziule ale kombo. Ona z 1500+, a on z dwoma bachorami i każdy z inną. A w tle zawód miłosny i koszmar życia codziennego. Przykro mi, że tak się stało w Twoim związku. Co możemy powiedzieć. Nie zmusisz kogoś do miłości. 

Nie mieszkamy w Polsce. Więc żadnego 1500+ nie ma. No wiem że nie  zmusze nikogo do miłości. Nie trzymam go siła powiedziałam że jak chce może odejść ale on nie chce odejść. Pod względem życia wspólnie dogadujemy się i robi tak że na 50 lat ma zaplanowane co będziemy robić i tego się trzyma na to nie  mam co narzekać tylko oziebił się uczuciowo i łóżkowo. A co do ślubu to mi na nim nie zależy i nigdy nie zależało i on wiedział o tym że papierek z urzędu nie jest dla mnie ważny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Natura napisał:

To bardzo proste i dotyczy większości, po czasie gasnie pozadanie, a czlowiek lubi czuc sie podkreconym, rutyna przygnebia, niektorzy maja swietne osobowosci i milosc jakos łata dziure pustke po pozadaniu ale wiekszosc zaczyna pragnac impulsu z zewnatrz lub calkiem sie wycofuje ze zwiazku

Dzięki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Słabo to wygląda. 

A czy Wasze życie poza pracą, dzieciakami, obowiązkami ma coś jeszcze ?

Wychodzisz z nim gdzieś sama np. kolacja w waszej ulubionej knajpie ?

Kino ?

Teatr ? Koncert?

Wspólne hobby ?

Jakieś podróże?

Egzotyczne wakacje ?

Co Was łączy poza szarą rzeczywistością ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×