Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia

Nie nadążam z obowiązkami domowymi

Polecane posty

Gość Kasia

Jak wy sobie radzicie dziewczyny bo ja z dnia na dzień jestem coraz bardziej zmeczona. Pranie prasowanie zmywanie gotowanie, dopilnowanie wszystkiego. Zawsze coś zostaje mi nie zrobione więc sobie myślę a jutro to zrobię.

Ale zazwyczaj "jutro" jest jeszcze więcej do zrobienia. I tak np dzisiaj teściowa przychodzi na obiad a ona ma taki zmysł że w mig dostrzega to czego właśnie nie zdążyłam zrobić. 

Dziwne bo mąż tego nie zauważa ale ostatnio wspomnial że powinnam się za pracą rozejrzeć to wtedy to chyba wg padnę na twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia

Zawsze jak do kogoś wejdę to mam wrażenie że jest wszystko lepiej zrobione czyste pachnace i wszystko na czas do takiej perfekcji to ja ,a pięć lat nie dojdę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
8 minut temu, Arystoteles napisał:

przynajmniej masz mężą i masz co robic

ja jestem od zawsze samotny, cierpie na celibat, samotnosc, nude i beznadzieje

ps. dzisiejsze kobiety mało które pracują "w domu", wiekszosc sie wyręcza facetami , bo inaczej ich kopna w d0pe i wyrzuca z domu, a tkai bidak potem juz jest skazany na samotnosc, wiec robi wszystko by utrzymac przy sobie kobiete

A jaki to problem poznać kogoś, kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ljyyf7543

Wiele kobiet sobie nie radzi z domowymi obowiązkami,jeśli czegoś nie zrobisz świat się nie zawali,rób to co najważniejsze a resztę w wolnym czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
4 minuty temu, Arystoteles napisał:

bo mnie żadna nie chce? przez te wszystkie lata swojego zycia wielokrotnie sie w jakiejs zauraczałem i do niej startowałem, ZAWSZE DOSTAWALEM KOSZA, ZAWSZE

Nie rezygnuj że szczęścia szukaj bądź otwarty na pewno kogoś znajdziesz. Kobiety lubią facetów którzy słuchają więc jak nie masz nic konkretnego do powiedzenia rzuć tematem zapytaj jej co ona myśli i słuchaj 🌞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wunia
19 minut temu, Arystoteles napisał:

przynajmniej masz mężą i masz co robic

ja jestem od zawsze samotny, cierpie na celibat, samotnosc, nude i beznadzieje

ps. dzisiejsze kobiety mało które pracują "w domu", wiekszosc sie wyręcza facetami , bo inaczej ich kopna w d0pe i wyrzuca z domu, a tkai bidak potem juz jest skazany na samotnosc, wiec robi wszystko by utrzymac przy sobie kobiete

A skąd jesteś? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izka81
8 minut temu, Arystoteles napisał:

bo mnie żadna nie chce? przez te wszystkie lata swojego zycia wielokrotnie sie w jakiejs zauraczałem i do niej startowałem, ZAWSZE DOSTAWALEM KOSZA, ZAWSZE

To co z Tobą nie tak, że żadna Cię nie chce?? Podobno mężczyzn jest więcej niż kobiet 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
9 minut temu, Gość Ljyyf7543 napisał:

Wiele kobiet sobie nie radzi z domowymi obowiązkami,jeśli czegoś nie zrobisz świat się nie zawali,rób to co najważniejsze a resztę w wolnym czasie

Niby tak niby się nie zawali ale obawiam się ze mężowi zacznie to przeszkadzac  bo jak znajdę prace to tych nie zrobionych rzeczy zacznie przybywać.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
6 minut temu, Arystoteles napisał:

ja nie rezygnuje bo caly czas jestem otwarty, ale na co? skoro mnie zadna nie chce.. do mnie zadna ani nie napisze, ani nie zagada, ani nic nie zaproponuje.. a jak ja to robie w końcu do ktorejs to zawsze dostaje odmowe, wiec o czym ty do mnie kobieto piszesz

Ja właśnie do ciebie pisze mogę ci zaproponować kawę np. jeśli będziesz u mnie w mieście. Możemy się spotkać pogadać i wtedy ci powiem dlaczego jesteś sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia

Jak tylko się obronię w domu 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia

*obrobię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna

Ja dobrze. Może masz za duży dom? Ja mam mieszkanie 48m2. Albo niepotrzebnie codziennie tak dokladnie sprzatasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina
7 minut temu, Gość Kasia napisał:

Niby tak niby się nie zawali ale obawiam się ze mężowi zacznie to przeszkadzac  bo jak znajdę prace to tych nie zrobionych rzeczy zacznie przybywać.

 

Ale przeciez dom to nie tylko Twój obowiązek. To, ze nie pracujesz na etacie w biurze nie znaczy, ze wszystko ma być na Twojej głowie 24h/7 dni w tygodniu. 
A jeśli zaczniesz pracę to juz tym  bardziej! Chłopa nagnać do domowych obowiązków, niech robi razem z Tobą, nie żadne 'pomaga w domu', bo to Wasz dom, wspólny, nie tylko Ty jesteś za niego odpowiedzialna. 
Teściową kopnąć, niech się nie wtrąca w nie swoje sprawy, bo przepraszam, ona do Was w odwiedziny, czy na inspekcję przychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
2 minuty temu, Gość Anna napisał:

Ja dobrze. Może masz za duży dom? Ja mam mieszkanie 48m2. Albo niepotrzebnie codziennie tak dokladnie sprzatasz.

Mamy 40m dwoje dzieci i psa. Nikt po sobie nie sprząta ciągle w butach wchodza rzucają ubrania gdzie popadnie jedzą na łóżku bez talerzyka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
8 minut temu, Arystoteles napisał:

tak.. bo uwazasz, ze juz lece w ciemno do kogos z kafe, prosze cie... nie znam cie,  zreszta po tym co tutaj pisze to wstydzilbym sie komukolwiek pokazac

Czysta koleżeńska przysługa nie chcesz nie korzystaj. Ja mam męża i dzieci więc nie zamierzam z tobą flirtowac. To nie zaproszenie na randkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
7 minut temu, Gość Paulina napisał:

Ale przeciez dom to nie tylko Twój obowiązek. To, ze nie pracujesz na etacie w biurze nie znaczy, ze wszystko ma być na Twojej głowie 24h/7 dni w tygodniu. 
A jeśli zaczniesz pracę to juz tym  bardziej! Chłopa nagnać do domowych obowiązków, niech robi razem z Tobą, nie żadne 'pomaga w domu', bo to Wasz dom, wspólny, nie tylko Ty jesteś za niego odpowiedzialna. 
Teściową kopnąć, niech się nie wtrąca w nie swoje sprawy, bo przepraszam, ona do Was w odwiedziny, czy na inspekcję przychodzi?

Jak mężowi powiem żeby coś zrobil to robi czasami sam się za coś bierze tak po prostu ale głupio mi wtedy jest bo on bardzo ciężko pracuje i ma niewiele czasu na odpoczynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
2 minuty temu, Arystoteles napisał:

haha to tym bardziej nie umowilbym sie z mezatka z ktora nawet nie moglbym nic wiecej.. sory ale bez sens

Chodziło mi tylko o to że po pierwsze j rozmowie byłabym w stanie ci powiedzieć dlaczego nie możesz nikogo znaleźć 🌞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna
22 minuty temu, Gość Kasia napisał:

Mamy 40m dwoje dzieci i psa. Nikt po sobie nie sprząta ciągle w butach wchodza rzucają ubrania gdzie popadnie jedzą na łóżku bez talerzyka. 

To może dlatego. Ja mam 48 m2, męża, córkę i kota. Nie trzeba wyprowadzać psa, mąż gotuje, ja sprzątam, każdy sam ubrania układa (córka ma 3 lata), pracuję i nie mam problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochliwy
1 godzinę temu, Gość Kasia napisał:

Jak wy sobie radzicie dziewczyny bo ja z dnia na dzień jestem coraz bardziej zmeczona. Pranie prasowanie zmywanie gotowanie, dopilnowanie wszystkiego. Zawsze coś zostaje mi nie zrobione więc sobie myślę a jutro to zrobię.

Ale zazwyczaj "jutro" jest jeszcze więcej do zrobienia. I tak np dzisiaj teściowa przychodzi na obiad a ona ma taki zmysł że w mig dostrzega to czego właśnie nie zdążyłam zrobić. 

Dziwne bo mąż tego nie zauważa ale ostatnio wspomnial że powinnam się za pracą rozejrzeć to wtedy to chyba wg padnę na twarz.

 Z obowiązkami względem męża też nie wyrabiasz? Czy z tym nie masz kłopotu? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
4 minuty temu, Gość Anna napisał:

To może dlatego. Ja mam 48 m2, męża, córkę i kota. Nie trzeba wyprowadzać psa, mąż gotuje, ja sprzątam, każdy sam ubrania układa (córka ma 3 lata), pracuję i nie mam problemu.

Takie mam wrażenie że to zwyczajnie moja wina bo ich nie ganiam już jak kiedyś i robią co chcą. A jeśli chodzi o psa to był najgłupszy pomysł. Syn prosił o niego kilka lat a teraz ja z nim wychodze na spacery bo on nie ma czasu chodzę do weterynarza i po nim sprzątam ta wstrętna sierść. Mąż pozwala mu wchodzić na łóżko i przez to pościel zmieniam codziennie bo jest cała w sierści i śmierdzi chociaż pies jest czesany i kąpany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
5 minut temu, Gość Kochliwy napisał:

 Z obowiązkami względem męża też nie wyrabiasz? Czy z tym nie masz kłopotu? 😉

Tzn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochliwy
5 minut temu, Gość Kasia napisał:

Tzn?

O matko o kochanie chodzi! Ile razy np. w tygodniu? 1 raz czy np.8 razy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makkaroni
1 godzinę temu, Gość Kasia napisał:

Zawsze jak do kogoś wejdę to mam wrażenie że jest wszystko lepiej zrobione czyste pachnace i wszystko na czas do takiej perfekcji to ja ,a pięć lat nie dojdę. 

to kobieca choroba umysłowa, dążenie do ideału jakie widzą w mediach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
4 minuty temu, Gość Kochliwy napisał:

O matko o kochanie chodzi! Ile razy np. w tygodniu? 1 raz czy np.8 razy?

Raz na dwa trzy miesiące a co to ma do rzeczy? On uważa że za bardzo przytyłam i nie jestem atrakcyjna i że nie przejmuje inicjatywy ale nie rozumiem co ma piernik do wiatraka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość altos
44 minuty temu, Arystoteles napisał:

haha to tym bardziej nie umowilbym sie z mezatka z ktora nawet nie moglbym nic wiecej.. sory ale bez sens

jesteś debílem dlatego jesteś przegrywem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
2 minuty temu, Gość makkaroni napisał:

to kobieca choroba umysłowa, dążenie do ideału jakie widzą w mediach

No raczej myślałam że to jest jak z ćwiczeniami im dłużej ćwiczysz tym lepiej sprawniej i szybciej ci to wychodzi. A ja odwrotnie jestem coraz bardziej wykończona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rób
2 minuty temu, Gość Kasia napisał:

No raczej myślałam że to jest jak z ćwiczeniami im dłużej ćwiczysz tym lepiej sprawniej i szybciej ci to wychodzi. A ja odwrotnie jestem coraz bardziej wykończona

przestań wszystko robić za wszystkich, niech będzie z tydzień dwa burdel, nic nie rób, nie się nauczą po sobie sprzątać, robisz z nich kaleki a sama sobie robote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Kasia napisał:

Jak wy sobie radzicie dziewczyny bo ja z dnia na dzień jestem coraz bardziej zmeczona. Pranie prasowanie zmywanie gotowanie, dopilnowanie wszystkiego. Zawsze coś zostaje mi nie zrobione więc sobie myślę a jutro to zrobię.

Ale zazwyczaj "jutro" jest jeszcze więcej do zrobienia. I tak np dzisiaj teściowa przychodzi na obiad a ona ma taki zmysł że w mig dostrzega to czego właśnie nie zdążyłam zrobić. 

Dziwne bo mąż tego nie zauważa ale ostatnio wspomnial że powinnam się za pracą rozejrzeć to wtedy to chyba wg padnę na twarz.

Połowę z tego co wymieniłaś robi mój mąż. I właściwie nigdy nie prasujemy bo poza koszulami to co jest właściwie do prasowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
11 minut temu, Gość nic nie rób napisał:

przestań wszystko robić za wszystkich, niech będzie z tydzień dwa burdel, nic nie rób, nie się nauczą po sobie sprzątać, robisz z nich kaleki a sama sobie robote

Już tak kiedyś zrobiłam ale nie wytrzymałam tego syfu a ich nic nie ruszało. Z resztą codziennie walczę żeby się myli i przebierali w czyste ciuchy dla mnie to walka z wiatrakami ja nie wiem dlaczego to takie brudasy są nie rozumiem proszę tłumacze i nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
2 minuty temu, Jajko Pisanka napisał:

Połowę z tego co wymieniłaś robi mój mąż. I właściwie nigdy nie prasujemy bo poza koszulami to co jest właściwie do prasowania?

Ubrania dzieci przede wszystkim koszulki męża i pościel swoje rzeczy prasuje tylko te które na prawdę muszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×