Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy mój były ma prawo zabrać moje dziecko w aż tak daleką podróż ?

Polecane posty

Gość Gość
3 minuty temu, Gość Ktoś napisał:

Tylko, że to nie jest zachcianka ale szansa na zobaczenie kawałka swiata. To nie jest małe dziecko tylko nastolatka, ktora jest jak najbardziej świadoma i duzo moze ja taka podróż nauczyć. Takiej okazji moze juz nigdy nie mieć.

A gdzie wczesniej wyjeżdżała z ojcem?

Jeżeli będzie chciala to zobaczy sobie ten kawałek świata, na razie ma 15 lat, jest jeszcze dzieckiem, a ryzykowanie życia w tak młodym wikeu nie jest odpowiedzialne. Gdzie wcześniej wyjeżdżała z ojcem ? No właśnie głównie na te Mazury, chociaż kiedyś pojechały do Pragi czy Budapesztu jeżeli chodzi o te dalsze miejsca, takie miejsca są jak najbardziej jeszcze dla mnie do zaakceptowania, ale Chiny za żadne skarby świata na to zgody wyrażać nie zamierzam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teraz Twój były mąż powinien wystąpić do sądu o zgodę na wyjazd dziecka i gwarantuje Ci, że taką by uzyskał bez problemu. Więcej, zdanie córki zostałoby wzięte pod uwagę, bo ma skończone 13 lat. Twoje argumenty o odległości są bez sensu, bo równie dobrze może wyjść z domu i zginąć pod kołami samochodu. Więc jeśli Twój były mąż wystąpi do sądu to nie będziesz miała nic do gadania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Boże, myślałam, że dziecko ma 5 lat a nie 15.. Mam nadzieję, że to prowo. Inaczej współczuję dziecku matki m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ryzykowanie życia wycieczką do Chin? No cóż, ciesz się córką póki możesz, bo jak wyjedzie na studia (zapewne jak najdalej od ciebie) to będziesz ją widywać najwyżej na święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lill

Byłam z 3 latkiem w Chinach.... czytając to myślałam ze ojciec niemowlaka chce zabrać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jsjfjd

Moja kuzynka niedawno wróciła z Chin. Jest pod wrażeniem stopnia rozwoju tego kraju. My jesteśmy zacofani, daleko w tyle za nimi. I powiedziała że kontrole bezpieczeństwa na lotniskach w Europie to parodia w porównaniu do właśnie kontroli w Chinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W sumie 7 dni to mało żeby lecieć tak daleko . Nie może zabrać córki gdzieś bliżej ? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyle
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Nie musiałby mieć twojej zgody tylko w przypadku gdybyś miała odebrane prawa rodzicielskie.

Dokładnie ,jest potrzebna Twoja zgoda na wyjazd dziecka.Znam to z doświadczenia przyjaciółki. Musiała uzyskać zgodę byłego męża żeby mogła jechać do Włoch z dziećmi.I oba wychowuje dzieci a nie on a pomimo tego musi być jego zgoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Tyle napisał:

Dokładnie ,jest potrzebna Twoja zgoda na wyjazd dziecka.Znam to z doświadczenia przyjaciółki. Musiała uzyskać zgodę byłego męża żeby mogła jechać do Włoch z dziećmi.I oba wychowuje dzieci a nie on a pomimo tego musi być jego zgoda

Jednak gdyby były mąż twojej koleżanki nie wyraził zgody na wyjazd dzieci, to koleżanka mogła zwrócić się do sądu. Tak samo w tym przypadku może zrobić były mąż autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cozza
2 godziny temu, Gość zgadzam sie z Autorka napisał:

Takie dalekie podroze w takie kraje to tylko na wlasna odpowiedzialnosc, gdy jest sie pelnoletnim. Poki co Ty jestes wspolodpowiedzialna za zycie, zdrowie, los corki. Rozumiem Cie. Ojciec chce zaimponowac, gdy tymczasem rozwijac przez poznawanie mozna w duzo mniej ryzykownych okolicznosciach. Juz bez przesady z tym rozwojem poprzez wycieczke do Chin. Potencjalne zjedzenie psa albo widzenie dzieci sikajacych na ulicy przez specjalny otwor w spodniach (chinski standard) ma ja rozwinac? 

Chyba nie byłaś w Chinach 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A moja koleżanka myslała że były mąż zabrał 14 letnią córkę na Wyspy Kanaryjskie myslałam że na zawał zejdzie jak córka z Karaibów zadzwoniła😂ale panna była wniebowzieta takie miała wakacje Autorko puść ją, w końcu Chiny to napewno nie Mazury😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z Autorka
2 godziny temu, Gość Cozza napisał:

Chyba nie byłaś w Chinach 

Chyba. Pozdro z Azji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z Autorka
4 godziny temu, Gość Lill napisał:

Byłam z 3 latkiem w Chinach.... czytając to myślałam ze ojciec niemowlaka chce zabrać. 

Z dzieciorkami ludzie nawet do Japonii lataja, wuj z tym, ze po Fukuszimie. Te z was, ktore tu tak krytykuja Autorke, musza byc jakies niedowartosciowane, ze Chiny ludowe to dla nich taki raj. Guano wiecie o swiecie, ze sie tak podniecacie. Spadam, robta co chceta, nie moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama
5 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Ale jak w pratyce wlasciwie wyglada takie egzekwowanie zgody? Nie sprzedadzą mu biletu bez okazania zgody czy co? Bo jak corka sie uprze i pojedzie to opka co najwyżej po fakcie może się sadzic i tez nie wiem co jej to da. Ma sprawe zalozyc przed wyjazdem czy jak?

Żeby jeden rodzic mogl wywiezc dziecko z kraju, potrzebna jest pisemna zgoda drugiego rodzica, sprawdzaja to na lotnisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alina

Autorko, Chiny to bardzo bezpieczny kraj, chyba mylisz z korea . Jedyny mankament takiej wycieczki to 12 godzin lotu reszta to bajka. Byłam  to wiem. Niech zwiedzi bo warto. Jesteś chyba zazdrosna bo taki wyjazd to trochę kasy kosztuje i będzie to miała od ojca a nie od ciebie. Poza tym wiesz...medycyna chińska jest na wysokim poziomie jakby co -:) pozbawiasz córkę szansy na poznawanie świata i kultur i to w obecności odpowiedzialnego opiekuna bo ojca. Córka ma paszport a w nim musi mieć jeszcze wizę wiec trochę manewrów masz -:/ jednak nie radzę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 minut temu, Gość mama napisał:

Żeby jeden rodzic mogl wywiezc dziecko z kraju, potrzebna jest pisemna zgoda drugiego rodzica, sprawdzaja to na lotnisku.

Nie pisz bzdur, nic podobnego nie sprawdzają, wyjeżdżam z córką za granicę 2-3 razy w roku i nigdy nikt o nic nie pyta. Jedynie w Kanadzie wymagane są dodatkowe dokumenty. 

A odmawianie 15-latce możliwości zobaczenia innego świata to przykład bezdennej głupoty. Zjeździłam kawał Azji i czułam się tam wyjątkowo bezpiecznie, ludzie życzliwi z buddystycznym spokojem podchodzący do świata, nie to co u nas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama
5 minut temu, Gość gosc napisał:

Nie pisz bzdur, nic podobnego nie sprawdzają, wyjeżdżam z córką za granicę 2-3 razy w roku i nigdy nikt o nic nie pyta. Jedynie w Kanadzie wymagane są dodatkowe dokumenty. 

A odmawianie 15-latce możliwości zobaczenia innego świata to przykład bezdennej głupoty. Zjeździłam kawał Azji i czułam się tam wyjątkowo bezpiecznie, ludzie życzliwi z buddystycznym spokojem podchodzący do świata, nie to co u nas. 

Nie pisze bzdur. No widzisz w Kanadzie sa potrzebne, tak samo w USA, a moze i do Chin potrzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość gosc napisał:

Nie pisz bzdur, nic podobnego nie sprawdzają, wyjeżdżam z córką za granicę 2-3 razy w roku i nigdy nikt o nic nie pyta. Jedynie w Kanadzie wymagane są dodatkowe dokumenty. 

A odmawianie 15-latce możliwości zobaczenia innego świata to przykład bezdennej głupoty. Zjeździłam kawał Azji i czułam się tam wyjątkowo bezpiecznie, ludzie życzliwi z buddystycznym spokojem podchodzący do świata, nie to co u nas. 

Ale jezdzisz poza strefe Schengem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Matka histeryczka... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 godzin temu, Gość Gość napisał:

Jeżeli będzie chciala to zobaczy sobie ten kawałek świata, na razie ma 15 lat, jest jeszcze dzieckiem, a ryzykowanie życia w tak młodym wikeu nie jest odpowiedzialne. Gdzie wcześniej wyjeżdżała z ojcem ? No właśnie głównie na te Mazury, chociaż kiedyś pojechały do Pragi czy Budapesztu jeżeli chodzi o te dalsze miejsca, takie miejsca są jak najbardziej jeszcze dla mnie do zaakceptowania, ale Chiny za żadne skarby świata na to zgody wyrażać nie zamierzam. 

Ryzykowanie życia wyjazdem do Chin ? W takim razie miliony ludzi ryzykują życie codziennie wsiadając do samolotu, wyjeżdżając gdziekolwiek poza swój kraj.

Nie wybaczyłabym matce takiego zakazu i w wieku 18 lat dałabym dyla do ojca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A i jeszcze jedna myśl - w jakim wieku ryzykowanie życia jest odpowiedzialne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Na miejscu twojej córki po takiej akcji, w dzień 18 urodzin spakowałam się i wyniosła do ojca. Jesteś ograniczona i histeryczna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość katia

Czytając to cieszę się, że moja mama nie była taka ograniczona. Pewnie ten jej brak szerszych horyzontów ujawnia się nie tylko w zabranianiu córce podróży.

Autorko, wyobraź sobie, że mój ex zabrał syna do Manchesteru na mecz. Wiem, że to nie jest az tak daleko, ale ty byś pewnie wcześniej zeszła na zawał, że jak to, po co ryzykować życiem wchodząc na stadion.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nikt nie zapyta o pisemna zgode dla 15latki. Takie "dziecko" moze leciec samo, byle opiekun na nie czekal. Jadac z ojcem nikt nie bedzie pytal o zgode matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
19 godzin temu, Gość Gość napisał:

Nie jestem nadopiekuńcza, ale nie zamierzam kusić losu ryzykownymi czynami. Na aż tak daleką wycieczkę nawet sama bym się w życiu nie wysłała, a co dopiero moje dziecko.

 Nie jesteś nadopiekuncza, tylko ograniczona. Wyjazd prawie dorosłej dziewczyny z ojcem do Chin, to wspaniała wyprawa. Pewnie jesteś jedną z tych zawzietych kobiet, które odbierają dzieciom radość kontaktów z tatą, tylko po to, żeby wkurzyć exa.

Jak Twoja córka osiągnie pelnoletnosc, być może pokażę Ci przysłowiowy "środkowy palec" i tyle ją będziesz widziała zawistna, mściwa, bezmyslna mamusiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ryzykowanie życia wyjazdem do Chin ? W takim razie miliony ludzi ryzykują życie codziennie wsiadając do samolotu, wyjeżdżając gdziekolwiek poza swój kraj.

Nie wybaczyłabym matce takiego zakazu i w wieku 18 lat dałabym dyla do ojca. 

Dobrze, ale co innego wyjechać np do Czech, gdzie nawet jak nie daj Boże by się coś stało to bądź co bądź mamy doczynienia z ludźmi tej samej kultury, podobnym jezykiem, no i sąsiadem, a co innego do Chin, które są oddalone o 7tys km kultura inna, kolor skóry inny, język wiadomo jaki i jak nie daj Boże coś się stanie no to człowiek jest tam zdany na siebie, no chyba, że na ulicy w państwie gdzie mieszka miliard osób znajdą jakiegoś Polaka, albo osobę mówiącą po Polsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

A i jeszcze jedna myśl - w jakim wieku ryzykowanie życia jest odpowiedzialne ?

W żadnym, ale co innego jak sprawa dotyczy dziecka i mamy nad tym dzieciem władzę rodzicielską i czujemy się za nie odpowiedzialnym, a co innego jak jest się dorosłym i wszystko robi sie na wlasny rachunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Na miejscu twojej córki po takiej akcji, w dzień 18 urodzin spakowałam się i wyniosła do ojca. Jesteś ograniczona i histeryczna. 

No ale mój były mieszka w małym mieszkanku z jednym pokojem tylko dla niego, więc wątpię, żebyś to zrobiła, no a u mnie córka ma swój pokój, więc raczej takiej opcji nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Gość katia napisał:

Czytając to cieszę się, że moja mama nie była taka ograniczona. Pewnie ten jej brak szerszych horyzontów ujawnia się nie tylko w zabranianiu córce podróży.

Autorko, wyobraź sobie, że mój ex zabrał syna do Manchesteru na mecz. Wiem, że to nie jest az tak daleko, ale ty byś pewnie wcześniej zeszła na zawał, że jak to, po co ryzykować życiem wchodząc na stadion.

Nawet najdalsze położone miejsce w Europie nie  moze równać się z Chinami, bo Europa to jednak Europa, a Chiny to nie dość że odległe komunistyczne państwo, to jeszcze ludzie z inną kulturą, z językiem wiadomo jakim. Ja nie zabraniam wyjazdu córki na wakacje z ojcem i nigdy tego nie robiam, ale są pewne granice. Czy gdyby np twoje załóżmy 5 letnie dziecko piszczało jakby tylko mogło żebyś mu dała sie napić piwa to czy byś uległa ? No ja też bym nie uległa za żadne skarby świata, nawet jakby z tego powodu miało mnie nienawidzieć do końca świata to wraz alkoholu bym nie podała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
25 minut temu, Gość Gosc napisał:

 Nie jesteś nadopiekuncza, tylko ograniczona. Wyjazd prawie dorosłej dziewczyny z ojcem do Chin, to wspaniała wyprawa. Pewnie jesteś jedną z tych zawzietych kobiet, które odbierają dzieciom radość kontaktów z tatą, tylko po to, żeby wkurzyć exa.

Jak Twoja córka osiągnie pelnoletnosc, być może pokażę Ci przysłowiowy "środkowy palec" i tyle ją będziesz widziała zawistna, mściwa, bezmyslna mamusiu.

Przecież ja nigdy nie robiłam mojemu byłemu problemów w spotkaniach z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×