Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Zuza

Mam prawie 30 lat i straciłam wiarę w przyjaźń

Polecane posty

Gość Zuza

Czy też tak macie, że ludzie, których uważaliście za przyjaciół, z czasem przestają wykazywać chęć do spotkań i nie chcą również utrzymywać kontaktu przez smsy itp.?                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                   Miałam dobrą przyjaciółkę, dużo razem przeszłyśmy. Nie mieszkamy w tym samym mieście, dlatego widzimy się raz na 2-3 lata. Problem jest taki, że zawsze chciała rozmawiać przez telefon w godzinach mojej pracy (8:00-16:00). Ja nie mogę za bardzo wychodzić z biura podczas przerwy, czasem przez nawał pracy nie mam czasu nic zjeść. Musiałabym też okrążyć spory kawałek firmy żeby móc na spokojnie porozmawiać. Oczywiście w sytuacjach awaryjnych byłam dla niej dostępna, ale pracuje u nas tyle osób, że trudno się na kogoś nie natknąć i spokojnie rozmawiać, a ona lubi omawiać dość osobiste tematy. Przyjaciółka pracuje w godzinach 12:00-19:00, więc proponowałam, że możemy rozmawiać pod koniec dnia (po pracy czeka mnie długa podróż autobusem, poza tym można zawsze popisać).  Niestety jej wiadomości stawały się coraz bardziej ogólne, na zasadzie "U mnie wszystko dobrze, byliśmy z Grzesiem i pieskiem tam i tam, pięknie świeci  słońce, więc trzeba wykorzystać pogodę" itp... Zero normalnej rozmowy. Na dodatek gdy proponowałam rozmowę po pracy, to dla niej to było ok, ale pod warunkiem, że jej mąż będzie się temu przysłuchiwać, bo mają taką zasadę, że rozmawiają przez telefon przy otwartych drzwiach. Ja jej tłumaczyłam, że nie mogę rozmawiać pół godziny w autobusie, bo to przeszkadza ludziom i nie chcę omawiać prywatnych spraw publicznie, ale ona to traktuje jak mój czas wolny. Tak samo chciałaby dzwonić do mnie o godz. 11:00, kiedy ma czas przed pracą (ze spotkaniami tak samo - ona wieczorem nie może, w weekendy jej się nie chce, ale chciałaby chyba żebym się zwolniła z pracy żeby się spotkać przed jej pracą....) Co do rozmów przy jej mężu, czuję się nieswojo i nie mam ochoty opowiadać o sobie w takiej sytuacji, nie umiem również zachowywać się naturalnie, dlatego zapytałam czy mogłaby zamykać drzwi, ale mówiła, że mają taką umowę i mąż musi słyszeć. No to ok, zgodziłam się i powiedziałam, że zawsze jakby chciała dłużej pogadać to możemy w weekend (wiem, że ma wtedy dużo czasu) , a w tygodniu najwyżej trochę krócej. Ona ucieszyła się na propozycję weekendów, ale przestała w ogóle się odzywać  i tak nasza znajomość wygasa. Nawet życzeń na święta zapomniała mi ostatnio wysłać.

Druga, w sumie już była, przyjaciółka, ma z kolei tak, że pisze do mnie co słychać. Po czym ja odpisuję krótko i pytam co u niej, ale ona nie chce odpowiedzieć i wypytuje dalej co u mnie. Pisałam jej, że czuję się niekomfortowo, kiedy wymaga żebym pisała o sobie, a ona nie chce nic a nic napisać. Po prostu robi ze wszystkiego tajemnicę, a potem wrzuca i tak wszystko na instagrama i Fb, a ode mnie chce wszystko wyciągać. Dziwne to. Znam też inną osobę, która też tak lubiła mnie wypytywać, ale odkąd zaczęłam udzielać tak samo krótkich i ogólnych odpowiedzi, to przestała się do mnie odzywać. Mam jeszcze dobre koleżanki, ale straciłam wiarę w przyjaźń. Co robię nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bartek
1 minutę temu, Gość Zuza napisał:

Czy też tak macie, że ludzie, których uważaliście za przyjaciół, z czasem przestają wykazywać chęć do spotkań i nie chcą również utrzymywać kontaktu przez smsy itp.?                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                   Miałam dobrą przyjaciółkę, dużo razem przeszłyśmy. Nie mieszkamy w tym samym mieście, dlatego widzimy się raz na 2-3 lata. Problem jest taki, że zawsze chciała rozmawiać przez telefon w godzinach mojej pracy (8:00-16:00). Ja nie mogę za bardzo wychodzić z biura podczas przerwy, czasem przez nawał pracy nie mam czasu nic zjeść. Musiałabym też okrążyć spory kawałek firmy żeby móc na spokojnie porozmawiać. Oczywiście w sytuacjach awaryjnych byłam dla niej dostępna, ale pracuje u nas tyle osób, że trudno się na kogoś nie natknąć i spokojnie rozmawiać, a ona lubi omawiać dość osobiste tematy. Przyjaciółka pracuje w godzinach 12:00-19:00, więc proponowałam, że możemy rozmawiać pod koniec dnia (po pracy czeka mnie długa podróż autobusem, poza tym można zawsze popisać).  Niestety jej wiadomości stawały się coraz bardziej ogólne, na zasadzie "U mnie wszystko dobrze, byliśmy z Grzesiem i pieskiem tam i tam, pięknie świeci  słońce, więc trzeba wykorzystać pogodę" itp... Zero normalnej rozmowy. Na dodatek gdy proponowałam rozmowę po pracy, to dla niej to było ok, ale pod warunkiem, że jej mąż będzie się temu przysłuchiwać, bo mają taką zasadę, że rozmawiają przez telefon przy otwartych drzwiach. Ja jej tłumaczyłam, że nie mogę rozmawiać pół godziny w autobusie, bo to przeszkadza ludziom i nie chcę omawiać prywatnych spraw publicznie, ale ona to traktuje jak mój czas wolny. Tak samo chciałaby dzwonić do mnie o godz. 11:00, kiedy ma czas przed pracą (ze spotkaniami tak samo - ona wieczorem nie może, w weekendy jej się nie chce, ale chciałaby chyba żebym się zwolniła z pracy żeby się spotkać przed jej pracą....) Co do rozmów przy jej mężu, czuję się nieswojo i nie mam ochoty opowiadać o sobie w takiej sytuacji, nie umiem również zachowywać się naturalnie, dlatego zapytałam czy mogłaby zamykać drzwi, ale mówiła, że mają taką umowę i mąż musi słyszeć. No to ok, zgodziłam się i powiedziałam, że zawsze jakby chciała dłużej pogadać to możemy w weekend (wiem, że ma wtedy dużo czasu) , a w tygodniu najwyżej trochę krócej. Ona ucieszyła się na propozycję weekendów, ale przestała w ogóle się odzywać  i tak nasza znajomość wygasa. Nawet życzeń na święta zapomniała mi ostatnio wysłać.

Druga, w sumie już była, przyjaciółka, ma z kolei tak, że pisze do mnie co słychać. Po czym ja odpisuję krótko i pytam co u niej, ale ona nie chce odpowiedzieć i wypytuje dalej co u mnie. Pisałam jej, że czuję się niekomfortowo, kiedy wymaga żebym pisała o sobie, a ona nie chce nic a nic napisać. Po prostu robi ze wszystkiego tajemnicę, a potem wrzuca i tak wszystko na instagrama i Fb, a ode mnie chce wszystko wyciągać. Dziwne to. Znam też inną osobę, która też tak lubiła mnie wypytywać, ale odkąd zaczęłam udzielać tak samo krótkich i ogólnych odpowiedzi, to przestała się do mnie odzywać. Mam jeszcze dobre koleżanki, ale straciłam wiarę w przyjaźń. Co robię nie tak?

Cześć dziewico.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza

Zapomniałam dodać, że ona ma okienka w pracy (pracuje dużo mniej godzin dziennie niż ja), także w jej trakcie też czasem chciała dzwonić, ale ja wtedy np. wracałam do domu autobusem. Za to z rozmowami wieczorem w domu nie wypaliło, bo widziała moją niechęć do rozmazwiania przy jej mężu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza

Proszę o normalne odpowiedzi. Mam koleżanki, męża. Po prostu część moich przyjaciół od dłuższego czasu dziwnie się zachowuje, a ja nie chcę dać sobie wejść na głowę. Koleżanka, która o mnie wypytuje, a sama nic o sobie nie chce napisać, odzywa się rzadko. Ja sama do niej pisałam, ale zawsze wtedy odpisuje, że coś robi i mi "jutro odpisze" ,a potem nie odpisuje przez 2 miesiące, po czym sama napisze "co słychać???" i "czemu się nie odzywasz tyle czasu?!"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam ,że Prawdziwa przyjaźń jest jak wygrana na loterii. Nie uważam ,że jest nie możliwa ale trzeba mieć poprostu do niej szczęście . Mam 36 lat i moją największa przyjaciółką jest siostra . Wydawało mi się ,że miałam kilka przyjaciółek ale okazało się ,że to były tylko koleżanki z którymi po pewnym czasie kontakt się urywał.Większość niestety obgadywała za plecami i dało się to wyczuć . Myślę,że Moje szczęście w życiu (dobrze płatna praca, udana rodzina) może być powodem do zazdrości dla tych którym coś w życiu brakuje , którzy mają poprostu mniej . Czasami wchodzę w jakaś relacje i mam wrażenie ,że przyciągam trochę toksycznych ludzi którzy mierzą kogoś swoją miarką. Moja jedna koleżanka jest wyjątkowo oszczędna i pieniądze mają dla niej duże znaczenie co jest zauważone przez kilka osób ze wspólnego otoczenia  . A potrafi zwrócić uwagę mnie ,że mi apatyt rośnie w miarę jedzenia 🙈 . Mam przepraszać kogoś ,że Moja firma się rozwija bo kocham to co robię i jakoś tak automatycznie bez spięcia idę do przodu. Tak mam więcej od niej . Ale Ona też ma wystarczająco. Dziwny ten świat . Taki pełen zawiści przez co naprawdę trudno znaleźć kogoś wartościowego . Dlatego doceniajcie jeśli już na taką osobę trafiliście . To naprawdę duże szczęście . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kulfon napisał:

Jesli ktos nie potrafi uszanowac tego, ze jestes w pracy lub Twojej prywatnosci to trudno go nazwac przyjacielem.

Przyjazni nie szuka sie na sile, sama sie trafia. Przyjaciele to ktos, kogo sie kocha i komu sie ufa i kto Ciebie tez kocha i zalezy im na Tobie. I wcale nie trzeba ze soba codziennie rozmawiac ani sie spotykac.

Tak na marginesie, nie rozumiem co to za umowa, ze maz slucha jej rozmow telefonicznych. To jakas totalna inwigilacja.

Zgodzę się z Tobą. Próbuje wejść Tobie na głowę i chce być ważniejsza. A co do drugiej przyjaciółki totalnie nie rozumiem, bo chyba na tym polega przyjaźń by mówić co u Ciebie jak i wypytywać o to drugiej osoby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×